Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Inuici odporni na zimno dzięki denisowianom?

Rekomendowane odpowiedzi

Niewykluczone, że Inuici są spokrewnieni z denisowianami i to im zawdzięczają możliwość mieszkania na dalekiej północy. Niedawno przeprowadzono pierwszą analizę genetyczną grenlandzkich Inuitów. Naukowcy skupili się na badaniach regionu zawierającego geny TBX15 oraz WARS2, który to region jest prawdopodobnie odpowiedzialny za przystosowanie się do zimna.

Teraz grupa pracująca pod kierunkiem Fernando Racimo postanowiła sprawdzić pochodzenie tej adaptacji. Zespół przebadał DNA niemal 200 Inuitów i porównał dane z informacjami zgromadzonymi w 1000 Genomes Project oraz danymi na temat neandertalczyków i denisowian. W artykule, który ukazał się w Molecular Biology and Evolution, naukowcy stwierdzają, że region TBX15/WARS2 pochodzi od starej populacji hominidów, prawdopodobnie spokrewnionych z denisowianami.

W tym regionie sekwencja DNA Inuitów w wysokim stopni zgadza się z tą u denisowian, a jednocześnie znacząco różni się od sekwencji u innych populacji. Nie możemy jednak wykluczyć, że trafiła ona do Inuitów za pośrednictwem jakiejś populacji, której DNA jeszcze nie znamy - mówi Fernando Racimo.

Wspomniany wariant genetyczny jest spotykany u osób mieszkających w Eurazji od średnich szerokości geograficznych ku północy. Występuje przede wszystkim u Inuitów i indiach Ameryki Północnej, jest za to niemal nieobecny w Afryce.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokrewnieni to na pewno są. My też :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisz za siebie.;)

"- Denisowanie byli spokrewnieni z neandertalczykami - twierdzi Svante Pääbo z niemieckiego Instytutu Maxa Plancka. Z tym, że neandertalczycy przekazali swoje DNA wszystkim ludziom współczesnym poza Afryką, a denisowianie tylko tym, którzy żyją w Australii, Papui Nowej Gwinei, na Fidżi i w innych rejonach Melanezji."

Teraz Inuitów ( Eskimosów) dołączyli.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Teraz Inuitów ( Eskimosów) dołączyli.

Hmmm.

 

 

Niewykluczone

;)

 

Załóżmy, że "odporność na zimno" pochodzi od denisowian. W ludach Oceanii widzę potencjalną spuściznę ludzkości w razie jakiegoś globalnego zlodowacenia. ;)

W ogóle, to wygląda na to, że mądre państwo dbające o demografię i przyszłość naszego narodu powinno inwestować 15000 (może być +) na dzieciko z małżeństw, w których jedno z rodziców jest np. Papuasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.

(...)

na dzieciko z małżeństw

Hmm. Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Działa. Musza nieca lepij pisać, a kumentarzy wincej bendzie, jak i czytelnictwo znamienitej KW się poprawi. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie szukam zaczepki, tylko złośliwie :) poprawiłem literówki w podzięce za "odgłos wydawany przy zastanawianiu się", którym skwitowałeś " dołączyli".

A poważnie, co tam jest nie tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba chyba wrócić do terminologii: pokrewieństwo kontra pochodzenie, potomstwo :)

Pokrewieństwo to nie pochodzenie i oznacza wspólnego przodka.

Jeśli nie jesteś krewnym denisowian to musisz być kosmitą :)

Dziwne że Astro nie korzysta z okazji do zbadania E.T.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

TrzyGrosze

 

Niewykluczone, że Inuici są spokrewnieni z denisowianami i to im zawdzięczają możliwość mieszkania na dalekiej północy.

nie brzmi chyba jak dowód na

Teraz Inuitów ( Eskimosów) dołączyli.

Szczególnie, że:

Nie możemy jednak wykluczyć, że trafiła ona do Inuitów za pośrednictwem jakiejś populacji, której DNA jeszcze nie znamy

 

Stąd również moje żartobliwe rozważania na temat najlepszych "morsów", czyli Papuasów. Może się jednak mylę i ślady kultury papuaskiej znajdziemy w lodach Antarktyki.

 

 

Pokrewieństwo to nie pochodzenie i oznacza wspólnego przodka.

 

Wszyscy chyba wiemy, że był nim Thikim. Cieszę się, że dowiodłeś, iż nie będąc krewnym denisowianina nie mam z nim wspólnego przodka. :)

 

P.S. Właściwie, przed zbliżającymi się świętami, chciałbym pozdrowić wszystkich moich krewnych; od lwów poczynając, przez psy, koty domowe, świnki morskie ( ;)), kury, po (szczególnie!) wszystkich forumowiczów (choć tu mogę mieć wątpliwości w niektórych przypadkach co do pokrewieństwa ;)).

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Astro.

Fakt, pochopnie ich dołączyłem.

 

Trzeba chyba wrócić do terminologii: pokrewieństwo kontra pochodzenie, potomstwo :)

(...)

Jeśli nie jesteś krewnym denisowian to musisz być kosmitą :)

 

Nie jestem krewnym Thikima, a mimo to nie jestem kosmitą ( ta sama logika).

Thikim, jeszcze raz:

"- Denisowanie byli spokrewnieni z neandertalczykami - twierdzi Svante Pääbo z niemieckiego Instytutu Maxa Plancka. Z tym, że neandertalczycy przekazali swoje DNA wszystkim ludziom współczesnym poza Afryką, a denisowianie tylko tym, którzy żyją w Australii, Papui Nowej Gwinei, na Fidżi i w innych rejonach Melanezji."

Prof.Pääbo dokładnie tłumaczy z kim są spokrewnieni denisowianie.

I nie mąć" pochodzeniem". Nie spokrewnisz mnie z denisowianami, choć Tobie nie zabraniam.:)

 

Pokrewieństwo to nie pochodzenie i oznacza wspólnego przodka.

Tak to traktując, to Thikim naszym przodkiem jest ta ryba co na ląd wyszła, więc jednak jestem z Tobą spokrewniony.:) Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że jesteś ze mną spokrewniony :) bo mamy wspólnego przodka. I najbliższym nam wspólnym przodkiem nie jest ryba.

Z tą rybą to za daleko lecisz. Naszym przodkiem był już z pewnością Y-DNA Adam żyjący załóżmy te 250 tys. lat temu.

Ale i to za daleko szukasz. Niemal na pewno mieliśmy już wspólnych przodków przy 20 x pra :)

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Niemal na pewno mieliśmy już wspólnych przodków przy 20 x pra :)

 

Dotyczy to też Trumpa i Kaczyńskiego? Nie wierzę, ale kto wie, ile ufoludzkiego DNA jest w nas… ;):D

 

 

 

Z tą rybą to za daleko lecisz.

 

Religia nie pozwala Ci zjeść karpia ze świadomością, że mieliście jednak wspólnego przodka? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ilu masz przodków 20 x pra?

 

 

Dotyczy to też Trumpa i Kaczyńskiego?

http://minakowski.pl/kaczynski-i-komorowski-pochodza-od-rokoszanina-zrywajacego-sejmy/

Zmień Trumpa na Bronka i masz.

Nie napisał który to przodek ale wychodzi tak mniej więcej 13xpra

A Trumpa przodkowie pochodzą z Niemiec. Więc też powinno się znaleźć przodka Trumpa i Donalda bez trudu :D (tzn. z trudem :) )

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Ilu masz przodków 20 x pra?

 

Jeśli odrzucić kazirodztwo, haremy, samców alfa i Kasanowę (kosmiczne założenie ;)), to 222, czyli ok. 4 mln. Wątroby nie urywa.

 

 

 

Zmień Trumpa na Bronka i masz.

 

Bronek, Trump, Kaczyński… Jedna cholera. Ewolucja nie mogła do tego doprowadzić, czyli kosmici. :D

 

 

 

A Trumpa przodkowie pochodzą z Niemiec

 

Jawohl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że jesteś ze mną spokrewniony :)

Bracie!!!:)

Wesołych Świąt, których obcym :) też życzę.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znowu ta terminologia :)
Kuzynie, nie bracie :)

 

 

Jeśli odrzucić kazirodztwo, haremy, samców alfa i Kasanowę (kosmiczne założenie ;)), to 222, czyli ok. 4 mln. Wątroby nie urywa.

Występuje oczywiście tzw. ubytek przodków. Ale pomijając to.

Te 600 lat temu ja miałem 4 mln przodków, Ty miałeś 4 mln przodków - razem 8 mln. Szanse na to że przynajmniej jeden był w obu czteromilionowych podzbiorach są spore :)

Jak za małe to cofnijmy się do 25 pra czyli Twoich 128 mln przodków i moich 128 mln przodków :D

W rzeczy samej ubytek przodków byłby bardzo znaczny i to nie ze względu na Casanovę czy kazirodztwo ale na małżeństwa spokrewnionych w dalszym stopniu osób.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro
Występuje oczywiście tzw. ubytek przodków. Ale pomijając to. […]

Jak za małe to cofnijmy się do 25 pra czyli Twoich 128 mln przodków i moich 128 mln przodków :D

 

A jak będzie mało, to cofniemy się o 30 pra, co daje już ponad 4 mld. Fajnie, tylko wówczas aż tylu ludzi na Ziemi nie żyło. :)

Ubytek jednak ma znaczenie (i to fundamentalne), bo bezmyślne stosowanie funkcji wykładniczej nie ma sensu, czym wracamy do mojej wcześniejszej wypowiedzi o kosmicznym założeniu. Rozważ sobie stałą (z grubsza) i bardzo nieliczną (na dzisiejsze standardy) populację ludzi pierwotnych na przestrzeni, dajmy, paru tysięcy lat, i pomyśl o drzewie genealogicznym. ;)

 

Ed. Trudno było o niespokrewnioną bardzo blisko żonę. :D

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno z Afryki wyszło tylko jedno plemię liczące ok 200 osób. Wszyscy byli bardzo blisko spokrewnieni... A teraz mówią, że 10 000 ludzi zamkniętych razem na kilka pokoleń zniszczy wszelką inteligencję w populacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

A teraz mówią, że 10 000 ludzi zamkniętych razem na kilka pokoleń zniszczy wszelką inteligencję w populacji

 

Może myśleli o specjalizacji? Dla mnie Homo to bardzo uniwersalna gadzina. ;)


Myślę, że jak zamknąć 10 kluda (kilo luda) w jakimś laboratorium, gdzie wykluczy się wszelkie wpływy środowiskowe (mutacje), to z pewnością zejdą na poziom świnki morskiej. ;)


Ed. Właściwie nie chodziło mi o mutacje, a o brak naturalnego systemu ich selekcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Podobno z Afryki wyszło tylko jedno plemię liczące ok 200 osób

Z Afryki było kilka wyjść. W ostatnich latach też wychodzą. Sporo też Afrykańczyków "wyszło" w latach działalności łowców niewolników :)

 

 

A jak będzie mało, to cofniemy się o 30 pra, co daje już ponad 4 mld. Fajnie, tylko wówczas aż tylu ludzi na Ziemi nie żyło

Dokładnie. A to prowadzi do wniosku że mniej więcej w tym okresie przytłaczająca większość obecnie żyjących na terenie Polski miała bardzo wielu wspólnych przodków.

http://www.focus.pl/sekrety-nauki/czy-wszyscy-europejczycy-sa-blisko-spokrewnieni-10925

 

Okazuje się, że statystycznie rzecz ujmując każdy Polak i Niemiec miał od dwóch do 12 wspólnych przodków w ciągu ostatnich 1500 lat, a więcej niż stu w okresie od 1500 do 2500 lat temu. Może to tłumaczyć, dlaczego pod względem genetycznym nasi zachodni sąsiedzi są do nas bardziej podobni niż do innych Germanów.

http://www.rp.pl/artykul/699167-Polowa-Europejczykow-ma-wspolnego-przodka-z-Tutanchamonem--.html#ap-1

 

Blisko połowa mężczyzn w Europie ma wspólnego przodka z egipskim władcą Tutanchamonem

:D (wspólnego oczywiście mają wszyscy :D )

W rzeczy samej już przy około 20 pra powinna być spora szansa na jednego przodka.

Np. Czyngis chan - i to licząc tylko w liniach męskich, a to bardzo duża różnica, bo jedna kobieta po drodze zamyka taką linię.

Policzysz Astro? Ilu może mieć potomków wszystkimi liniami? :P Ja wstępnie oszacuję na jakiś miliard :)

http://ciekawe.onet.pl/historia/16-mln-dzieci-czyngis-chana,1,5366628,artykul.html

 

A jeżeli brać pod uwagę cały świat, to od człowieka żyjącego przed mniej więcej tysiącleciem, pochodzi jeden mężczyzna na 200 – w sumie około 16 milionów ludzi. Zbyt wielu, by mówić o losowej selekcji.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

A to prowadzi do wniosku że mniej więcej w tym okresie przytłaczająca większość obecnie żyjących na terenie Polski miała bardzo wielu wspólnych przodków.

 

Przybieżeli do stajenki pasterze. :D

Trzymaj tak dalej, bo na KW jest przynajmniej wesoło. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to jest jeszcze lepsze:

http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/839726,Wszyscy-Europejczycy-sa-kuzynami-Zapewne-za-sprawa-Wikingow

 

Niemal wszyscy współcześni Europejczycy mają wspólnych przodków, którzy żyli około 1000 lat temu - dowodzi zespół naukowców pracujący pod kierunkiem Petera Ralpha i Grahama Coopa z University of California. Wyniki ich analiz ukazały się na łamach najnowszego "PLOS Biology".


BTW. Pisałem tu pewnie o tym kiedyś ale może warto powtórzyć.

Interesuje się ktoś genealogią swojej rodziny?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Interesuje się ktoś genealogią swojej rodziny?

 

Tak. Wiem, że mój pran był rybą. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...