Latający samochód zadebiutuje na Igrzyskach Olimpijskich?

[KopalniaWiedzy.pl 322]

W 2020 roku w Japonii odbędą się Igrzyska Olimpijskie. Z tej okazji firma Cart!vator pracuje nad... latającym samochodem, którego kierowca ma zapalić znicz olimpijski. SkyDrive to ma być jednoosobowym pojazdem o długości 3,5 metra i szerokości 1,3 metra. Zostanie wyposażony w trzy koła  oraz cztery śmigła służące do pionowego startu i lądowania oraz lotu. Pojazd ma zadebiutować w czasie ceremonii otwarcia Igrzysk, ale na tym się jego rola nie skończy. Jego twórca, Tsubasa Nakamura, ma nadzieję, że z czasem trafi on na masowy rynek.

Prototypowy SkyDrive został już zaprezentowany w 2014 roku podczas Maker Faire Tokyo. Prototyp był pięciokrotnie mniejszy od oryginału.

Inżynierowie z Cart!vator, grupy należącej do Toyoty, twierdza, że wystarczy im 30 milionów jenów (ok. 289 000 USD), by stworzyć prototyp zdolny do uniesienia człowieka.

« powrót do artykułu

[Gość Astro]

Zostanie wyposażony w trzykoła i oraz cztery śmigła

na tym się jego rolanie skończy.

 

Byłem sceptykiem, ale już nie wątpię w latające samochody.

 

P.S. Może warto zajrzeć w zgłoszenia, bo chyba coś nie działają…

Edytowane 26 października 2016 przez wilk
Poprawione dzień po. Spokojnie - zawsze będzie w końcu poprawione. :)

[ww296 10]

wydaje mi się że to będzie po prostu quadrokopter z wózkiem wyposażonym w trzy kola. podobne latające konstrukcje istnieją, (wiem z YouTube;) ) problem taki sam jak zwykle - brak odpowiedniego magazynu energii. A brak energii podczas lotu jest "troszke" bardziej niebezpieczny niż podczas jazdy

Edytowane 25 października 2016 przez ww296

[TrzyGrosze 67]

problem taki sam jak zwykle - brak odpowiedniego magazynu energii.

Dlaczego zakładasz, że on elektryczny musi być? Wielowirnikowość nie wyklucza napędu spalinowego.

 

Ed.

Jednak elektryczny jest. No to sobie polatają...że hej.

Edytowane 25 października 2016 przez TrzyGrosze

[ww296 10]

Sterowanie czterowirnikowcem jest na tyle skomplikowane, że nawet nie pomyślałem o innym napędzie niż elektryczny.

[Gość Astro]

Użytkownik wilk edytował ten post 26 październik 2016 - 19:42 Poprawione dzień po. Spokojnie - zawsze będzie w końcu poprawione.

 

Wilk, Ty spryciarzu. Nie edytowałeś przecież mojego posta, a zwyczajnie dodałeś komentarz. Nie jest to zbyt dobry edukacyjnie przykład.

Gwoli ścisłości, skoro mówiłeś o "dniu", to czy miałeś na myśli dobę gwiazdową, czy też dobę słoneczną? Może mieć to fundamentalny wpływ (nie chce mi się szukać dokładnych timingów ) dotyczący kwestii: była doba, czy nie.

Dzień po jest zawsze lepszym doradcą.

Edytowane 28 października 2016 przez Astro

[radar 104]

Problem z tą konstrukcją to nie tylko słaby magazyn energii, ale i niebezpieczeństwo.

Jeden wirnik pada i kaput.

Nie darmo MV-22 projektowali tyle lat i pochłonął tyle ofiar...