Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Owies dla zdrowego serca

Rekomendowane odpowiedzi

Grupa naukowców z całego świata zaprezentowała na dorocznej Konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego w Dallas wyniki badań nad prozdrowotnym wpływem owsa, w tym nad występującymi wyłącznie w nim awentramidami (ang. avenanthramides, AVEs). Wg specjalistów, AVEs chronią serce.

Choć dane wskazujące na znaczenie beta-glukanu owsa nadal utrzymują się w mocy, badania ujawniają, że prosercowe korzyści z jedzenia tego zboża mogą wykraczać poza włókna - podkreśla dr Shengmin Sang z North Carolina Agricultural and Technical State University, wskazując na znaczenie bioaktywnych AVEs.

Dr Oliver Chen z Tufts University przedstawił wyniki demonstrujące, że przeciwutleniające i przeciwzapalne właściwości AVEs przyczyniają się do dobroczynnego oddziaływania owsa na układ sercowo-naczyniowy. Jego kolega z uczelni dr Mohsen Meydani stwierdził, że awentramidy, pochodne kwasów cynamonowych, hamują produkcję cytokin zapalnych, związanych z tworzeniem w naczyniach tzw. pasm tłuszczowych (ang. fatty streak).

Pozostali prelegenci mówili m.in. o wynikach studiów nad wpływem przetwarzania owsa na odpowiedź glikemiczną i skład bioaktywny czy o drogach, za pośrednictwem których owies może poprawić kontrolę poziomu glukozy i metabolizm lipidów.



« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstaw diety paleolitycznej nie kwestionuję ( na low carb jestem juz ho, ho lat), ale proponowanie strony z argumentacją typu nie, bo nie, to żenada na tym portalu.

A już pod TYM artem, to strzał we własną stopę ( tzn w słuszność idei niskich węgli).

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

proponowanie strony z argumentacją typu nie, bo nie, to żenada na tym portalu

 

Wegetarianizm tam to samo zło, po czym lista, na której jakieś 80% tego, co jadam (nie jestem Bastard fruta ani lakto; głodówki od sporej części wieku też stosuję). Rzeczywiście, pachnie obroną "jedynej słusznej opcji"… Najbardziej zabawny kącik to "styl życia paleo" (szukałem, ale nie znalazłem niestety jaskiniowych rowerów o kwadratowych kołach – szkoda).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego go wlepiłem.

Mogą być niskie węgle i niskie węgle. ;)

Paleo-sreo ma tyle wspólnego zdrowiem, co ja z matematyką. :)

Zastąp strychninę arszenikiem, a będzie lepiej. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, kluczem do zdrowego, długiego życia jest jak najniższa spoczynkowa przemiana materii, korzystanie w jak największym stopniu z betaoksydacji tlenowej, utrzymywanie najniższego możliwego poziomu insuliny i hormonów stresowych. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

0 myszy/rok? Różnych rzeczy w życiu próbowałem, ale jakoś nigdy nie wystarczała mi prana lub światło słoneczne. Cóż, bretarianie na forum również mile widziani. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posty to największa głupota jaką wymyślił człowiek. ;)

Bo bretharianie jedzą, ale rzadko, wg nich przewód pokarmowy jest zapasowym źródłem doprowadzania energii do organizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jako fachowiec podzielisz się szczegółami dotyczącymi szlaków metabolicznych owego głównego źródła doprowadzania energii do organizmu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pobieżne i mocno uproszczone streszczenie zajmuje z 1000 stron maszynopisu. ;)

Poza tym, każdy ma taką karmę, na jaką zasłużył. :)

Mądry człowiek nigdy nie mówi wszystkiego co wie, a podobno tylko 5% populacji rozumie co czyta.

Podręczników jest mnóstwo, a samodzielnie zdobyta wiedza cieszy bardziej niż podana na tacy. :)

http://www.roche.com/sustainability/for_communities_and_environment/philanthropy/science_education/pathways.htm

 

Ale na konkretne pytania chętnie odpowiem, pobieżnie i przystępnie, bo na pewnym poziomie zaawansowania, nic już proste nie jest. ;)

Edytowane przez Bastard

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zajmujący link. Dla mnie, ignoranta, prześliczny obrazek. Doskonały pomysł na tapetę w domu. :)

Niestety, nie dostrzegłem metabolizmu pranowego…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kluczem do zdrowego, długiego życia jest jak najniższa spoczynkowa przemiana materii, korzystanie w jak największym stopniu z betaoksydacji tlenowej, utrzymywanie najniższego możliwego poziomu insuliny i hormonów stresowych. :)

A to już praktykuje każdy sadhu. Tylko energii im starcza żeby siedzieć i myśleć. Tzn tylko oni myślą, że myślą, ponieważ takie dictum:

Posty to największa głupota jaką wymyślił człowiek.

może palnąć mózg stałocieplnego, przy moooocno spowolnionym metabolizmie i nie pobudzany katecholaminami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że masz inne zdanie. ;)

Znaczy fajnie dla mnie, bo jeśli ja zrozumiałem, że Ty tak zrozumiałeś, jak ja myślę, to współczuję Twojemu organizmowi.

 

Metabolizm w poście niczym się nie różni od podstawowego, tyle, że po około 3 dobach postu przechodzi się na żywienie "endogenne".

Wykorzystujemy zapasy mięśniowe i wątrobowe aminokwasów, cukrów oraz tłuszczyk z adipocytów i TG mięśniowych, potem odpowiednie enzymy wycinają aminokwasy z mięśni i kości, przerabiają je na cukier, tłuszczyk, jeśli jest, nadal leci z tkanki tłuszczowej, a środowisko endokrynne jest w opłakanym stanie, choć organizm wydziela mnóstwo endorfin, żeby nie zwariować. :)

Jak powiedziałem post to głupota, bo życie polega na zdobywaniu energii, a nie jej trwonieniu. :)

Żaden ssak, nie będący hibernantem, nie pości dobrowolnie (brak apetytu i choroba to nie posty).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Metabolizm w poście niczym się nie różni od podstawowego,

Jakość metabolizmu niewiele, ale poziom już tak. Zresztą to taki truizm, że nie będę dowodził.

 

a środowisko endokrynne jest w opłakanym stanie, choć organizm wydziela mnóstwo endorfin, żeby nie zwariować.

Tak jak są niskie węgle i niskie węgle, jest post i post bez obniżenia poziomu hormonów (pomoc dla nauki własnej: "ładowanie węglowodanami").

Strzał endorfinowy mózg robi w początkowym okresie głodówki, aby rzutem na taśmę zmobilizować organizm do szukania kalorii. Przy braku efektów, przechodzi w stan przeczekania, stąd obniżenie PPM.

 

Żaden ssak, nie będący hibernantem, nie pości dobrowolnie (brak apetytu i choroba to nie posty).

:)

Bo nigdy żaden ssak nie musiał robić tego dobrowolnie. Natura serwuje zwierzętom głodówkę gratis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wilk mam nadzieję wybaczy, bo pozwolę sobie w całości zacytować post poprzednika,

 

 

 

Skoro tak twierdzisz. :)

 

ale dawno nie widziałem tak zwięzłej formy, rzekłbym takiego intelektualnego haiku, po którym normalnie duchowy odjazd. Dziękuję, że tak wiele wnosisz na KW. Czy przypadkiem jednak Twój post nie jest tak wyposzczony Twoim nazbyt długim postem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale dawno nie widziałem tak zwięzłej formy

 

Nie zauważyłeś? U Bastarda one-linery są  sygnałem frustracji. Oponent ma rację - świat się wali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, milcząc można chociaż udawać mędrca. ;)

Natomiast odpowiedzi często dyskwalifikują interlokutora...

TrzyGrosze i Ty możecie sobie dyskutować o biochemii, metabolizmie, oczyszczaniu, antyoksydantach, oknie anabolicznym, mezenchymie i innych bajkach z mchu i paproci, na jakimś portalu kulturystycznym. ;)

Nie jestem nauczycielem, czasem coś wrzucę z głupia frant, bo tak i już, ale jak rzucam psu kość, nie interesuje mnie czy mu smakuje. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie jestem nauczycielem, czasem coś wrzucę z głupia frant

 

Doświadczenie w dziedzinie dydaktyki jest bardzo pomocne. Ot choćby taka prosta kwestia jak przekonanie kogoś do finansowania badań. Chyba już wiem, skąd pochodzi Twoja frustracja. Możemy Ci jednak pomóc – jak zauważyłeś, jesteśmy naprawdę wdzięcznymi słuchaczami (i to za free!), choć osobiście rzucane przez Ciebie kości tak mi powiewają, jak wszystkie inne. Ani mądrzejsze, ani głupsze niż te, które zostaną po Tobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, Astro, że wiesz o czym piszę, i że masz tak samo w tym, w czym jesteś dobry. ;)

Tylko, być może, Ty masz większą cierpliwość do wyjaśniania. :)

 

Odkąd tu jestem wrzuciłem sporo inspirujących postów, tylko to są trailery, reszta samodzielnie, w kinie. ;)

Jednak wiem, że zmiana paradygmatu boli i lżej się płynie z prądem.

A z prądem, to wiadomo co spływa. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie obraź się, ale rzucanie kości to dla mnie płynięcie jednak z prądem. By popłynąć pod prąd, trzeba się jednak nieco wysilić. Ten wysiłek naprawdę dobrze robi na ciało i umysł. :) Dobre rozumienie dydaktyki przynosi korzyści obu stronom.

Sarva mangalam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...