KopalniaWiedzy.pl 365 Posted February 4, 2013 Zespołowi z Departamentu Ochrony Środowiska Australii Zachodniej udało się ocalić duże stado delfinów. Wykorzystano do tego nawoływania przestraszonego młodego ssaka. Ponieważ zwierzęta pływały w płytkich wodach Zatoczki Wielorybników (Whalers Cove), groziło im unieruchomienie na plaży. By nie dopuścić do strandingu, ratownicy odłączyli od reszty delfinów oseska i umieścili go w głębszych wodach. Ludzie obserwujący akcję z pokładu samolotu donieśli, że nawołujące młode zwabiło na otwarte morze ok. 150 dorosłych osobników. Podczas akcji zginął jeden delfin, reszta odpłynęła w siną dal... Share this post Link to post Share on other sites
mgr0700 2 Posted February 4, 2013 Czy śmierć tego osobnika była związana z tą akcja? Share this post Link to post Share on other sites
wilk 103 Posted February 8, 2013 Czy śmierć tego osobnika była związana z tą akcja? Według struktury bardziej niż treści artykułu źródłowego („One dolphin died in the incident.”) wynika iż niestety zginął podczas samej operacji, a nie w wyniku utknięcia i tłoku w zatoce. Nie wiem czy pozostawienie ich tam oznaczałoby większe straty czy też kosztowniejszą późniejszą akcję ratunkową, aczkolwiek było chyba jednak warto. Share this post Link to post Share on other sites
granda 0 Posted February 12, 2013 Ostatnio na liveleak ogladałam film gdzie strażnik ochrony zwierąt wabiąc z komórki glosem szczeniaka doprowadził matke /sunię/ do małych ukrytych w jakis gaszczach.uratowano wszystkie z miotu:)))czyli metoda stara a wykorzystanie z delfinami nowe:)) Share this post Link to post Share on other sites