Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Czeskie badania pokazały, że kobiety wolą u mężczyzn zapach ogolonej pachy. Nomen omen opcja pachy pozbawionej włosów wygrała zaledwie o włos (Behavioral Ecology and Sociobiology).

Zespół etologa doktora Jana Havlíčka z Uniwersytetu Karola w Pradze poprosił panów o golenie jednej lub obu pach. Po pobraniu wymazów zlecono panelowi kobiet ocenę na skali od 1 do 7 intensywności, przyjemności i atrakcyjności zapachów. Okazało się, że wolały, ale tylko nieznacznie, woń nagiej męskiej pachy. "Ogólnie efekt golenia nie jest zbyt duży" - ujawnia Havlíček, dodając, że ma on charakter przejściowy. Panie wolały zapach pachy świeżo ogolonej od ogolonej przed 6-10 tygodniami, ale nie umiały już odróżnić woni pachy ogolonej przed tygodniem od zapachu pachy niegolonej od 6-10 tyg. Oznacza to, że każdy włos pachniał dla nich tak samo. To zaskakujące, ponieważ gdy patrzymy na pachę po jednym tygodniu, widać na niej trochę kilkumilimetrowych włosków.

Choć nieznaczna, "łysa" preferencja i tak wydaje się dziwna, zważywszy, że owłosiona pacha wyewoluowała przed tysiącami lat, by ludzie pachnieli bardziej atrakcyjnie wskutek intensyfikowania przez włosy naturalnego zapachu. To kwestia przekonań kulturowych, czegoś do pewnego stopnia niezależnego od rzeczy, które ewoluowały o wiele dłużej. Havlíček odwołuje się też do sposobu konstruowania pojęcia piękna w kontekście kulturowym, podkreślając, że gdyby badania przeprowadzono kilkadziesiąt lat wcześniej, uzyskano by zapewne inne rezultaty.

W przyszłości Czesi chcą przeprowadzić analogiczne studium z kobietami, ale obawiają się, że trudno im będzie zgromadzić grupę ochotniczek, które zgodzą się nie golić pach przez 2 miesiące. Etolodzy spodziewają się, że z powodu silniejszych nacisków kulturowych na kobiety (które w dodatku działają dłużej niż w przypadku mężczyzn) preferencja społeczności w kierunku woni ogolonych pach będzie silniejsza.

W porównaniu do innych małp, ludzie mają stosunkowo dużo włosów pod pachami, stąd pomysł, że ich zadanie ma polegać na utrzymywaniu cząsteczek zapachowych. By sprawdzić, jak golenie wpływa na zapach, Czesi przeprowadzili aż 4 eksperymenty. Połowę próby stanowili mężczyźni regularnie golący pachy (grupa S), a połowę mężczyźni, którzy nigdy tego nie robili (grupa N). W eksperymentach 1., 2. i 3. grupa N goliła na początku jedną pachę, a potem pozostawiała ją w spokoju na 6 lub 10 tygodni. W eksperymentach 1., 2. i 4. grupa S goliła przed pobraniem próbek obie pachy, a w późniejszym okresie usuwała włosy tylko z jednej z nich. Pobieranie próbek polegało na noszeniu przez dobę pod pachą specjalnej wkładki. W czasie badania nie wolno było używać dezodorantu, wody po goleniu, perfum oraz żeli do kąpieli, a także jeść posiłków zawierających czosnek, cebulę, chilli, pieprz, ocet, ser z niebieską pleśnią, kapustę i rzodkiew. Zabronione były również produkty z fermentowanego mleka i marynowane ryby. Na tym jednak nie koniec zakazów, na czarną listę trafiły bowiem alkohol, papierosy, aktywność seksualna oraz spanie w jednym łóżku z partnerem i zwierzętami. Podczas noszenia wkładek należało unikać intensywnej aktywności fizycznej, np. biegania. Ochotnicy mogli używać bezzapachowego mydła i to nie bezpośrednio przed pobraniem próbek, kiedy pozwalano im wyłącznie na obmywanie wodą.

W przypadku grupy N w 1. eksperymencie zapachy ogolonych pach był uznawane za przyjemniejsze, mniej intensywne i bardziej atrakcyjne, jednak w eksperymentach 2. i 3. nie stwierdzono istotnych różnic między zapachem pachy nigdy niegolonej i niegolonej dopiero od jakiegoś czasu, w tym od tygodnia. W grupie S nie zauważono różnic w ocenie woni pachy nieogolonej i pachy niegolonej od 1 bądź 3 tyg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm.

A nie wpadli że chodzi o ilość zapachu i jego trwałość?

To tak jakby ktoś stwierdził że przechowywanie wody w sitku i wody w butelce nie rózni się bo 99% ludzi nie rozrózniło smaku wody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm a z dezodorantem próbowali ? moze OldSpice albo chociaż AXE ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owłosiona pacha wyewoluowała przed tysiącami lat, by ludzie pachnieli bardziej atrakcyjnie wskutek intensyfikowania przez włosy naturalnego zapachu. (...)

W porównaniu do innych małp, ludzie mają stosunkowo dużo włosów pod pachami, stąd pomysł, że ich zadanie ma polegać na utrzymywaniu cząsteczek zapachowych.

 

Hm, zawsze myślałem, że włosy w podobnych okolicach ciała zapobiegają po prostu otarciom skóry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś czytałem, że ocena atrakcyjności męskiego zapachu różniła się z zależności od dnia cyklu menstruacyjnego. W dni płodne zapach męskiego potu był dla kobiet nie tyle atrakcyjny co obojętny, w pozostałe dni wywoływał raczej przykre odczucia. Ciekawe czy w tym badaniu to uwzględniono.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A nie wpadli że chodzi o ilość zapachu i jego trwałość?

Może być i tak, ale też może chodzić o to, że pod znajdujący się na włosach szybciej odparowuje (większa powierzchnia wymiany), podczas gdy ten zalegający na skórze odparowuje nieco wolniej, przez co może podlegać przemianom chemicznym.

 

A ponieważ wiadomo już, że osoby o różnym MHC (główny układ zgodności tkankowej, kluczowy dla powodzenia przeszczepów, ale także dla doboru partnera) mają różne bakterie na skórze, to różny metabolizm składników potu przez te bakterie może być chemicznym wskaźnikiem MHC partnera :)

 

Ot, takie sobie luźne spekulacje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Marco Hirnstein z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii bada, jak czynniki biologiczne, psychologiczne i społeczne wpływają na różnice pomiędzy płciami w zdolnościach poznawczych i jakie mechanizmy neurologiczne leżą u podłoża tych różnic. W przypadku większości zdolności umysłowych różnic takich nie ma lub są pomijalnie małe. Istnieją jednak zadania, w których przeciętnie wyraźnie lepsze są kobiety, a w innych średnio wyraźnie lepsi są mężczyźni, mówi uczony.
      Hirnstein postanowił przyjrzeć się kwestiom związanym ze zdolnościami językowymi, które uznawane są za domenę kobiet. Przyjmuje się, że panie mają lepszą fluencję słowną oraz lepiej wypadają w zadaniach związanych z zapamiętywaniem słów.
      Przewaga kobiet w posługiwaniu się językiem ma polegać np. na tym, że gdy trzeba wymienić słowa zaczynające się na konkretną literę czy należące do konkretnej kategorii, panie radzą sobie z takimi zadaniami lepiej. Czy jednak na pewno? Prowadzone dotychczas badania nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, a ostatnia metaanaliza badań na ten temat została przeprowadzona w 1988 roku.
      Hirnstein i jego zespół siedli więc do metaanalizy, do której wybrali traktujące o temacie rozprawy doktorskie, prace magisterskie oraz badania opublikowane w pismach naukowych. W ten sposób zebrali ponad 500 badań, w których łącznie brało udział ponad 350 000 osób. Analiza wykazała, że kobiety są rzeczywiście lepsze, chociaż różnica pomiędzy płciami nie jest bardzo znacząca. Kobiety są lepsze, a przewaga ta utrzymuje się w czasie przez okres całego życia. Jest jednak dość mała, mówi Hirstein.
      Co interesujące, naukowcy zauważyli, że w badaniach, których głównym autorem była kobieta, przewaga pań w posługiwaniu się językiem była większa, niż w badaniach, gdzie głównym autorem był mężczyzna.
      Badania tego typu nie tylko zaspokajają naszą ciekawość dotyczącą różnic pomiędzy płciami. Przydadzą się też w... medycynie. Choroby neurodegeneracyjne diagnozuje się m.in. za pomocą testów słownych. Na przykład przy diagnozowaniu demencji wiedza o tym, że kobiety są generalnie lepsze od mężczyzn pozwoli uniknąć sytuacji, w której demencja nie jest rozpoznawana, mimo że istnieje, a w przypadku mężczyzn będzie można uniknąć postawienia diagnozy o demencji tam, gdzie jej nie ma. Obecnie wiele testów tego typu nie bierze bowiem pod uwagę różnic pomiędzy płciami.
      Wyniki badań opisano na łamach Perspectives on Psychological Science.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wypadanie włosów jest częścią codziennego życia. Tak, wypadające włosy zatykają odpływ od prysznica i tak, oznacza to, że musisz odkurzać co drugi dzień dywan, jednak faktem jest, że codzienna utrata włosów jest normalna.
      Średnio tracimy ich około 80 pasm. Problem pojawia się w chwili, gdy, zaczniesz tracić znacznie więcej włosów lub zauważysz, że nie wyrastają Ci nowe kosmyki. Zanim wpadniesz w panikę, przeczytaj uważnie ten artykuł. Postaramy się jak najlepiej pomóc Ci dojść do przyczyny problemu i znaleźć dla niego rozwiązanie.
      Włos i jego cykl
      Każdy mieszek włosowy na naszej skórze głowy przechodzi trzy etapy cyklu życia. Anagen to aktywna faza wzrostu, która może trwać od 2 do 7 lat, podczas której włosy stają się dłuższe i grubsze Po anaganie następuje katagen - mieszek włosowy przechodzi w krótką fazę przejściową zwaną, kiedy włókno włosa przestaje rosnąć.
      Następnie następuje telogen w fazie spoczynku, który trwa około 3 miesięcy Podczas telogenu stare włosy są stopniowo wypychane w kierunku powierzchni skóry, a następnie w naturalny sposób wypadają i zastępowane nowymi, pojawiającymi się włosami anagenowymi.
      Zwykle dzieje się tak każdy mieszek włosowy znajduje się na innym etapie w różnym czasie, więc prawdopodobnie tego nie zauważysz tego, że Twoje włosy przechodzą przez kolejne fazy wzrostu. Ten cykl powtarza się przez całe życie, a każdy mieszek włosowy krąży niezależnie od mieszków sąsiednich, co oznacza, że wzrost ludzkiego włosa jest asynchroniczny.
      Należy jednak zauważyć, że wypadanie włosów to bardzo częsty problem kobiet - o wiele bardziej, o czym ludzie zdają sobie z tego sprawę. „Badania pokazują, że co najmniej 1 na 3 kobiety w pewnym momencie swojego życia będzie cierpieć z powodu wypadania lub zmniejszonej objętości włosów. Jeśli więc tracisz kosmyki, ważne jest, aby nie wpadać w panikę, a twoja grzywa wyzdrowieje.
      Jeżeli chcesz poszerzyć swoją wiedzę na temat włosów, sprawdź kategorię WŁOSY na doktorfit.edu.pl.
      Dwie przyczyny wypadania włosów: genetyczne i reaktywne
      Istnieje szansa, że masz genetyczne predyspozycje do przerzedzania się włosów, co oznacza, że możesz zaobserwować postępujące, stopniowe zmniejszanie objętości włosów.
      W takim przypadkach niektóre mieszki włosowe są wrażliwe na męskie hormony - a ta wrażliwość powoduje, że mieszki włosowe stopniowo się kurczą i wytwarzają nieco cieńsze i krótsze włosy z każdym mijającym cyklem wzrostu włosów.
      Reaktywna utrata włosów z kolei oznacza to, że utrata włosów jest wynikiem wyzwalacza. Nadmierne codzienne wypadanie włosów (znane jako łysienie telogenowe) nie jest uzależnione od predyspozycji genetycznych, występuje w wyniku wewnętrznego braku równowagi lub rozstroju, takiego jak niedobór odżywiania, silny stres, gwałtowna dieta lub choroba.
      Jakie są najczęstsze przyczyny wypadania włosów?
      1. Brak równowagi hormonalnej
      Brak równowagi hormonalnej może prowadzić do wielu irytujących problemów zdrowotnych i kosmetycznych, od trądziku dorosłych po przyrost masy ciała. Jeśli twoje hormony nie działają, jak należy, efekty będą promieniować na całe ciało (i oczywiście na włosy). Hormony odgrywają ogromną rolę w regulacji cyklu wzrostu włosów.
      Estrogeny (żeńskie hormony) są przyjazne dla włosów i pomagają utrzymać włosy w fazie wzrostu przez optymalny czas. Androgeny (męskie hormony) nie są zbyt przyjazne dla włosów i mogą skrócić cykl wzrostu włosów. Nadmiar androgenów (który może być spowodowany zaburzeniami endokrynologicznymi, takimi jak zespół policystycznych jajników), może powodować wypadanie włosów.
      2. Stres
      To nie mit, że nadmierny stres może dosłownie spowodować wypadnięcie włosów. Chroniczny stres może podnosić poziom androgenów (męskich hormonów), co z kolei może powodować wypadanie włosów. Stres może również wywoływać problemy ze skórą głowy, takie jak łupież, zaburzać nawyki żywieniowe i bałagan w układzie pokarmowym - wszystko to może mieć negatywny wpływ na włosy.
      3. Niedoczynność lub nadczynność tarczycy
      Gruczoł tarczycy pomaga regulować metabolizm organizmu, kontrolując produkcję białek i wykorzystanie tlenu w tkankach. Wszelkie zaburzenia równowagi tarczycy mogą zatem wpływać na mieszki włosowe. - wyjaśnia Ponadto nieleczona niedoczynność tarczycy może skutkować niedokrwistością, która jest kolejnym stanem, który może wpływać na włosy (lub ich brak).
      4. Niedobór witaminy B12
      Brak witaminy B12 w organizmie może powodować zmęczenie i brak energii. Cóż, na tym zabawa się nie kończy. Może to też odcisnąć swoje piętno na twoich włosach. Niedobór witaminy B12 często powoduje wypadanie włosów, ponieważ może wpływać na zdrowie czerwonych krwinek, które przenoszą tlen do tkanek. Jest to najczęściej spotykane u wegan, ponieważ witaminę B12 można pozyskać głównie z białek zwierzęcych.
      5. Dramatyczna utrata wagi
      Gwałtowny spadek na łuskach może mieć wpływ na twoje warkocze. „Po 6–12 tygodniach od dramatycznej utraty wagi, niezależnie od tego, czy jest to zamierzone, czy niezamierzone, włosy zwykle wypadają w nadmiarze. Chociaż nasze włosy są dla nas niezwykle ważne pod względem psychologicznym, z fizjologicznego punktu widzenia nie są one niezbędne. Moglibyśmy bez nich przetrwać bez szkody dla naszego zdrowia fizycznego. Oznacza to, że wszelkie niedobory składników odżywczych często pojawiają się najpierw we włosach.
      6. Wiek
      Jeśli przechodzisz lub masz zamiar wejść w menopauzę, zmiany w Twoim ciele mogą również mieć wpływ na twoje włosy. Wypadanie włosów staje się bardziej powszechne przed menopauzą i po jej zakończeniu. Biorąc to pod uwagę, ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że nasze włosy się starzeją, a wraz z wiekiem włosy w naturalny sposób stają się cieńsze. To całkowicie normalna część procesu starzenia się.
      7. Łysienie trakcyjne
      Najczęstszą przyczyną wypadania włosów tego typu jest łysienie trakcyjne. Jest to wypadanie włosów spowodowane powtarzającymi się i długotrwałymi siłami rozciągającymi (ciągnącymi) działającymi na mieszki włosowe w wyniku noszenia pewnych fryzur, takich jak warkocze i długie dredy. Wzorzec wypadania włosów odzwierciedla miejsce, w którym włosy są najbardziej obciążone i zazwyczaj występuje na linii włosów.
      Jak poradzić sobie z nadmiernym wypadaniem włosów?
      Przedstawiamy parę prostych sposobów na to, aby uniknąć lub zmniejszyć wypadanie włosów.
      Rozpoznaj problem
      Wypadanie włosów nie następuje szybko, nasze pasma rosną cyklicznie, co oznacza, że wypadnięcie włosów może zająć nawet 3 miesiące po wywołaniu tego przez wyzwalacz. Jeśli zauważysz nadmierne codzienne wypadanie włosów przez ponad 3 miesiące, udaj się do trychologa lub swojego lekarza rodzinnego.
      Przyczyną może być ukryty czynnik, którym należy się zająć Bardzo ważne jest, byś starała się nie panikować. Łysienie telogenowe (nadmierne wypadanie) prawie zawsze samo się eliminuje, a włosy zaczną odrastać jak zwykle, gdy zostaną naprawione wewnętrzne zaburzenia równowagi.
      Zmień swoją dietę
      1. Uzyskaj więcej białka. Włosy są zbudowane z białka, dlatego niezbędne jest odpowiednie dzienne spożycie pokarmów bogatych w białko. Do śniadania i obiadu należy podawać przynajmniej porcję białka wielkości dłoni (waga ok. 120 g).
      2. Węglowodany złożone są niezbędne Dostarczają naszym włosom energii potrzebnej do wzrostu. Jeśli między posiłkami pozostaną dłużej niż cztery godziny, jedz zdrowe węglowodany (np. świeże owoce lub pełnoziarniste krakersy. Energia dostępna komórkom włosów spada po takiej ilości czasu. Pamiętaj jednak, że jeśli tracisz włosy z powodu czegoś innego niż dieta, na przykład stresu lub choroby, zmiana tego, co jesz, nie naprawi problemu.
      Weź suplement
      Skoro są zbędną tkanką, wymagania odżywcze włosów są wyjątkowe. Odpowiednia suplementacja może być bardzo pomocna w zwiększaniu poziomu witamin i minerałów dostępnych dla mieszków włosowych. Jednak, aby uzyskać pełne korzyści, należy je przyjmować razem ze zdrową dietą. Zwróć uwagę na następujące składniki: żelazo, witaminę C, witaminę B12, witaminę D3, miedź, cynk, selen oraz niezbędne aminokwasy, L-lizynę i L-metioninę.
      Zadbaj o włosy
      Pamiętaj o tym, by używać odpowiednio dobranych do potrzeb Twoich włosów kosmetyków i nie przesadzać z taką ich stylizacją, która tylko pogarsza problem ich nadmiernego wypadania. Jeśli masz wątpliwości co do tego jakiego szamponu czy odżywki używać lub jak się czesać, poproś o poradę swojego fryzjera.
      Podsumowanie
      Mamy nadzieję, że wyciągnęłaś porcję wiedzy z naszego artykułu. Naszym celem było wyjaśnienie Ci jakie są najczęstsze przyczyny nadmiernego wypadania włosów i jak można temu przeciwdziałać. Pamiętaj jednak, że każdy z nas jest inny, a najlepszy plan działania dla Ciebie może opracować tylko specjalista. Dlatego koniecznie skonsultuj się z trychologiem.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zapach partnera może poprawić jakość snu, a konkretnie jego wydajność - twierdzą psycholodzy z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej.
      Nasze badanie zapewniło dowody, że zwykłe spanie z zapachem partnera poprawia wydajność snu. Średnio wydajność snu naszych ochotników polepszyła się o ponad 2%. Dostrzegaliśmy efekt zbliżony do występującego przy zażywaniu doustnych suplementów melatoniny [...] - opowiada Marlise Hofer.
      W ramach studium naukowcy analizowali dane dot. snu 155 osób, w większości kobiet (75%), którym dano 2 identycznie wyglądające koszulki (miały one posłużyć jako powłoczki na poduszkę). Jedną nosił wcześniej partner, drugą - kontrolną - obca osoba albo była ona nowa. Ochotnicy nie wiedzieli, która koszulka jest która. Średnia długość związku wynosiła 23,28 miesiąca.
      By zapach utrwalił się w T-shircie, były one noszone przez dobę. Użytkowników proszono, by na czas eksperymentu nie używali dezodorantu, zapachowych kosmetyków do ciała, nie palili, nie ćwiczyli i nie jedli produktów wpływających na woń ciała. Później koszulki zamrażano.
      Jak napisała autorka artykułu, który ukaże się na łamach Psychological Journal, ochotnicy przesypiali cztery noce na poduszkach obleczonych w dostarczone koszulki. T-shirt A miał być wykorzystywany w poniedziałek i wtorek, a T-shirt B w środę i czwartek (kolejność koszulek była losowa i podwójnie ślepa; nie znali jej ani naukowcy, ani uczestnicy). W poniedziałek i środę (przed snem na każdej z koszulek) badani mieli wyprać pościel w bezzapachowym detergencie. Ochotnicy kąpali się, używając dostarczonych przez akademików bezwonnych mydeł i szamponów. By ograniczyć zaburzenia snu, po 14 mieli unikać alkoholu i kofeiny. Podczas 4 nocy, gdy zbierano dane, badani spali, oczywiście, sami.
      Każdego dnia rano podawali, o której godzinie położyli się spać i o której godzinie wstali. Odpowiadali też na 2 pytania: 1) jak oceniają jakość snu i 2) w jakim stopniu wypoczęci się czują (gdzie 1 oznaczało bardzo źle/niewypoczęty, a 7 bardzo dobrze/wypoczęty). Odpowiedzi uśredniano, by uzyskać miarę postrzeganej jakości snu. Jakość snu mierzono także obiektywnie za pomocą aktygrafu (urządzenia wielkości zegarka, które pozwala zmierzyć nasilenie aktywności ruchowej).
      W badaniu uwzględniono 3 próbki; 1. i 2. (w sumie 115 osób) były wystawione na oddziaływanie czystej koszulki, a 3. (40 osób) na zapach obcej osoby.
      Okazało się, że ochotnicy czuli się bardziej wypoczęci po nocach, gdy wg siebie, byli wystawieni na oddziaływanie woni partnera. Co więcej, bez względu na przekonania, dane z aktygrafu zademonstrowały, że jakość snu obiektywnie się poprawiła, gdy ludzie rzeczywiście czuli zapach partnera.
      Aktygrafy pokazały, że badani mniej się rzucali i przekładali z boku na bok, kiedy byli wystawiani na oddziaływanie zapachu partnera, nawet jeśli nie byli świadomi, czyj zapach czują - opowiada prof. Frances Chen.
      Kanadyjki podkreślają, że fizyczna obecność długoterminowego partnera wiąże się poczuciem bezpieczeństwa, spokojem i rozluźnieniem, co z kolei przekłada się na lepszą jakość snu. Sygnalizując niedawną bliskość fizyczną, zapach partnera może przynosić podobne korzyści.
      Obecnie psycholodzy rekrutują ochotników do eksperymentu, podczas którego chcą sprawdzić, czy zapach rodzica może poprawić jakość snu niemowlęcia/małego dziecka.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas badań prowadzonych w Sussex Computer-Human Interaction Lab (SCHI Lab) w obecności zapachu cytryny ludzie czuli się szczuplejsi i lżejsi. Wyczuwając woń wanilii, ochotnicy czuli się za to grubsi i ciężsi.
      Badania prowadzono we współpracy z University College of London Interaction Centre (UCLIC) oraz Universidad Carlos III de Madrid (UC3M).
      Naukowcy mają nadzieję, że te ustalenia uda się wykorzystać do opracowania nowych rekomendacji do terapii pacjentów z zaburzeniami postrzegania ciała albo nowych technologii ubieralnych, które będą mogły poprawiać samoocenę.
      Ludzki mózg dysponuje modelami wyglądu ciała, które są nam potrzebne do kontaktów z otoczeniem. Podlegają one stałej aktualizacji w odpowiedzi na bodźce zmysłowe napływające ze środowiska i z samego ciała. Opisywane badanie pokazuje, że powonienie może wpływać na obraz ciała, jakim dysponujemy i na nasze odczucia wobec niego. Miejmy nadzieję, że możliwość korzystnego oddziaływania na percepcję za pośrednictwem technologii doprowadzi do stworzenia nowych, skuteczniejszych, metod terapii osób z zaburzeniami postrzegania ciała lub do opracowania interaktywnych ubrań i ubieralnej technologii do zapachowego poprawiania samooceny i rekalibrowania zaburzonych odczuć dot. wagi - opowiada Giada Brianza, doktorantka z SCHI Lab.
      Nasze wcześniejsze badania pokazały, jak wykorzystać dźwięk, by zmienić percepcję ciała. W serii studiów zademonstrowaliśmy, na przykład, jak manipulując wysokością dźwięków towarzyszących stawianiu kroków, można sprawić, że ludzie będą się czuli lżejsi i szczęśliwsi i wpłynąć na zmianę sposobu chodzenia. Dotąd nikt jednak nie sprawdzał, czy zapach będzie miał podobny wpływ na postrzeganie ciała - dodaje dr Ana Tajadura-Jiménez z UC3M.
      Najnowsze badanie składało się z 2 eksperymentów. W pierwszym ochotnikom siedzącym przed komputerem prezentowano różne bodźce zapachowe. Mieli je oceniać za pomocą wizualnej skali analogowej, porównując do kanciastych lub zaokrąglonych kształtów, czegoś gorącego lub chłodnego, a także do szczupłych i większych ludzkich sylwetek. W drugim eksperymencie badani wkładali słuchawki, a do ich ciała mocowano dwa czujniki wychwytujące ruch. Buty wyposażano w urządzenie modulujące dźwięk kroków i polecano, by podczas demonstrowania woni ludzie maszerowali w miejscu na drewnianej desce. Zadanie polegało na dostosowaniu wymiarów awatara 3D (na dopasowaniu ich do swojej percepcji obrazu ciała). Badani wypełniali też kwestionariusz dot. postrzeganej prędkości, emocji i odczuć związanych z ciałem.
      Okazało się, że zapach cytryny sprawiał, że ludzie czuli się lżejsi. Przy woni wanilii czuli się zaś ciężsi. Wrażenia te były wzmacniane, gdy łączono je z wysokimi i niskimi dźwiękami kroków.
      Poprzednie badania pokazały, że cytryna wiąże się ze szczupłymi sylwetkami, kanciastymi kształtami oraz wysokimi dźwiękami, a wanilia wiąże się z puszystymi sylwetkami, zaokrąglonymi kształtami i niskimi dźwiękami. To właśnie te zjawiska mogą odpowiadać za odmienną percepcję obrazu ciała podczas ekspozycji na różne bodźce zapachowe - wyjaśnia Marianna Obrist, szefowa SCHI Lab. Jednym z bardziej interesujących odkryć jest konstatacja, że dźwięk wydaje się mieć silniejszy wpływ na nieświadome zachowania, a zapach na świadome zachowania. Potrzeba dalszych badań, by lepiej zrozumieć potencjał (multi)sensorycznego oddziaływania na percepcję obrazu ciała.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obniżanie poziomu złego cholesterolu LDL zmniejsza ryzyko zawału i udaru. Za idealne uznaje się poziomy poniżej 100 mg/dl. Czy jednak stężenie LDL może być zbyt niskie? Okazuje się, że prawdopodobnie tak, bo kobiety z LDL poniżej 70 mg/dl są ponad 2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym niż kobiety z poziomem LDL wynoszącym 100-130 mg/dl.
      Autorzy raportu z pisma Neurology odkryli również, że panie z najniższym poziomem trójglicerydów miały podwyższone ryzyko udaru krwotocznego w porównaniu do ochotniczek z najwyższym ich stężeniem.
      Naukowcy podkreślają, że udary krwotoczne są o wiele rzadsze od udarów niedokrwiennych. Są trudniejsze w leczeniu, a przez to bardziej śmiertelne.
      Obniżanie poziomu cholesterolu i trójglicerydów, np. przez modyfikację diety bądź zażywanie statyn, to popularna metoda zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym. Nasze duże badanie pokazuje jednak, że u kobiet bardzo niskie stężenia także niosą za sobą pewne ryzyko. Kobiety mają wyższe ryzyko udaru niż mężczyźni, po części dlatego, że żyją dłużej, dlatego jasne sprecyzowanie metod obniżania ryzyka jest bardzo istotne - podkreśla Pamela Rist z Brigham and Women's Hospital w Bostonie.
      Badanie objęło 27.937 kobiet w wieku 45 i starszych, uczestniczek Women's Health Study, u których całkowity cholesterol (LDL, HDL i trójglicerydy) określono na początku studium. Naukowcy analizowali dane medyczne, by określić, ile pań przeszło udar krwotoczny.
      Średni okres, w którym śledzono losy ochotniczek, wynosił 19 lat. W sumie zidentyfikowano 137 przypadków udaru krwotocznego.
      Udar krwotoczny wystąpił u 9 z 1069 kobiet z poziomem cholesterolem rzędu 70 mg/dl bądź niższym, w porównaniu do 40 z 10.067 ze stężeniem cholesterolu między 100 a 130 mg/dl. Po wzięciu poprawki na inne czynniki, które mogą wpływać na ryzyko udaru, np. na wiek, palenie czy nadciśnienie, stwierdzono, że kobiety z bardzo niskim poziomem LDL są 2,2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym.
      W przypadku trójglicerydów panie podzielono na 4 grupy. Kobiety z grupy z najniższym stężeniem miały poziom na czczo wynoszący 74 mg/dl lub mniej albo poziom nie na czczo wynoszący 85 mg/dl bądź mniej. U kobiet z najwyższego kwartyla poziom na czczo wynosił ponad 156 mg/dl, a nie na czczo ponad 188 mg/dl.
      Amerykanie zauważyli, że udar krwotoczny miały 34 (0,6%) kobiety spośród 5.714 z najniższym stężeniem trójglicerydów, w porównaniu do 29 (0,4%) spośród 7.989 z najwyższym ich stężeniem. Po wzięciu poprawki na inne potencjalnie istotne czynniki, naukowcy stwierdzili, że przedstawicielki najniższego kwartyla były 2-krotnie bardziej zagrożone udarem.
      Dla cholesterolu całkowitego i dobrego cholesterolu HDL nie stwierdzono różnic dot. ryzyka udaru krwotocznego.
      Kobiety z bardzo niskim poziomem LDL lub niskim stężeniem trójglicerydów powinny być monitorowane przez lekarza pod kątem innych modyfikowalnych czynników ryzyka udaru. Chodzi np. o nadciśnienie i palenie [...]. Potrzebne są też dalsze badania, które pokażą, jak obniżyć zagrożenie udarem krwotocznym u pań z bardzo niskim poziomem LDL i niskim stężeniem trójglicerydów - zaznacza Rist.
      Ograniczeniem studium jest fakt, że poziomy cholesterolu i trójglicerydów mierzono tylko raz, na początku badań. Poza tym gdy mierzono te wartości, wiele ochotniczek przeszło już menopauzę, przez co akademicy nie sprawdzili, czy status menopauzalny w jakiś sposób modyfikuje związek miedzy poziomami cholesterolu oraz trójglicerydów i udarem krwotocznym.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...