Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Trwają prace nad programowalnymi komórkami

Rekomendowane odpowiedzi

Na University of Nottingham prowadzony jest projekt, którego celem jest stworzenie in vivo biologicznego systemu będącego odpowiednikiem systemu operacyjnego. Uczeni pracujący pod kierunkiem profesora Natalio Krasnogora chcą stworzyć reprogramowalną komórkę. Próbujemy stworzyć komórkowy odpowiednik systemu operacyjnego, dzięki czemu możliwe będzie przeprogramowywanie grupy komórek, by wykonywały one wymagane zadanie bez konieczności zmiany sprzętu - wyjaśnia Krasnagor.

Mówimy tutaj o dokonaniu przełomu, dzięki któremu możliwe będzie szybkie tworzenie i uruchamianie niewystępujących w naturze żywych organizmów tak, by wypełniały one użyteczne zadania - dodaje uczony.

Prace zespołu Krasnagora mogą doprowadzić z jednej strony do pojawienia się nowych źródeł pożywienia, a z drugiej, do powstania leków dostosowanych do konkretnego pacjenta czy też do wyprodukowania organów do przeszczepów.

W projekcie AudACiOuS biorą udział naukowcy ze Szkocji, USA, Hiszpanii i Izraela.

Uczeni chcą wyjść poza tradycyjną biologię i poza samo zrozumienie działania organizmów żywych. Swoją pracę rozpoczną od takiego zmodyfikowania E.coli by łatwiej było ją programować. Obecnie, gdy chcemy stworzyć komórkę, która będzie wykonywała konkretne zadania, musimy za każdym razem budować ją od początku. To długotrwały proces. Większość ludzi myśli, że jeśli chcemy zmienić zachowanie komórki, to wystarczy zmiana jej DNA, a to nie takie proste. Zwykle okazuje się, że komórka nie zachowuje się tak, jak trzeba i musimy zaczynać od początku. Jeśli projekt AudACiOuS da pozytywne rezultaty to za pięć lat będziemy mogli programować komórki bakterii za pomocą komputera, kompilować i przechowywać w nich programy tak, by móc w odpowiedniej chwili łatwo je wykonać - wyjaśnia Krasnagor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko dlaczego bawią się E. coli (potencjalnie chorobotwórczą bakterią)? ... nie mają innych na widoku? Czy bakterie naturalnie żyjące w naszym organizmie i nie szkodzące nam nie nadają się do takich eksperymentów?

To co teraz robią jest potencjalną bazą również do zastosowań przeciw ludziom - wystarczy zmienić program. Wiadomo wszystko ma dwie strony medalu, nie można zatrzymać postępu, warto jednak zastanowić się kto i jak to osiągnięcie zastosuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E. coli to najlepiej poznany jednokomórkowy organizm modelowy. Nic dziwnego, że jest testowana jako pierwsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam rozumieć, że chcą stworzyć super kolonię ze z góry wszczepionymi zdolnościami i aktywowanymi jakimś czynnikiem wedle woli tworzących?

Bo analogia systemu operacyjnego do tego się sprowadza.

 

ciekawe... do ilu różnych poleceń chcą dojść? 5-10?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomysł dobry, ale mało realny. Sekwencje DNA (czyli "uśpione programy") będą przecież usuwane z genomu na drodze selekcji naturalnej (przechowywanie zbyt dużej ilości danych kosztuje znaczną ilość energii, poza tym brakuje selekcji klonów z uszkodzeniami w tych genach).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obrazki, które widzicie, niosą ze sobą nadzieję na uratowanie życia milionów ludzi. Opublikowali je naukowcy z University College London i Imperial College London, którzy na łamach Nature Microbiology poinformowali o pierwszym w historii udanym zobrazowaniu procesu przebijania błony zewnętrznej bakterii Gram-ujemnych przez antybiotyki z grupy polimyksyn.
      Już obecnie z powodu antybiotykooporności każdego roku umiera ponad milion osób na całym świecie. Oznacza to, ni mniej ni więcej, że osoby te zostały zabite przez bakterie, na które leki istnieją i które jeszcze jakiś czas temu by ich nie zabiły. Jednak z powodu nadmiernego nieracjonalnego używania antybiotyków – zarówno niepotrzebnego wykorzystywania ich w medycynie, jak i w hodowli zwierząt – bakterie nabywają oporności, przestają być wrażliwe na działanie antybiotyków. Osoba, która miała pecha zarazić się takim antybiotykoopornym szczepem może przechodzić chorobę niezwykle ciężko, a nawet umrzeć, pomimo istnienia antybiotyków zwalczających ten akurat gatunek czy rodzaj bakterii. Rosnąca antybiotykooporność jest uznawana za jedno z najpoważniejszych zagrożeń zdrowotnych dla ludzkości.
      Polimyksyny po raz pierwszy wyizolowano 80 lat temu i – ze względu na ich neuro- i nefrotoksyczność - są używane jako ostatnia deska ratunku w ciężkich infekcjach bakteriami Gram-ujemnymi. Bakterie te dysponują dodatkową warstwą ochronną, unikalną błoną zewnętrzną, chroniącą mikroorganizm przed zewnętrznymi zagrożeniami. Wiadomo było, że polimyksyny biorą na cel tę warstwę zewnętrzną, jednak naukowcy nie rozumieli, jak ją niszczą i zabijają bakterie.
      Brytyjscy naukowcy jako pierwsi ujrzeli, jak polimyksyna B w ciągu zaledwie kilku minut powoduje pojawianie się wgłębień i bąbli na powierzchni błony zewnętrznej, co powoduje, że bakteria gwałtownie ją odrzuca. Naukowcy stwierdzili, że antybiotyk wymuszał na bakterii odrzucenie „zbroi”, bakteria wytwarzała nową, sytuacja się powtarzała, a im szybciej E.coli starała się wytworzyć nową błonę zewnętrzną, tym więcej było w niej luk, przez które antybiotyk mógł wniknąć i zabić bakterię.
      Co jednak ważne, proces ten działał tylko wówczas, gdy bakteria była aktywna. W stanie uśpionym wytwarzanie nowej błony jest wyłączone, więc antybiotyk nie działa. To niezwykle ważna informacja, gdyż dotychczas sądzono, ze polimyksyny radzą sobie z bakterią w każdym stanie. Tymczasem okazuje się, że aby efektywnie działać, potrzebują współpracy samej bakterii.
      Teraz naukowcy spróbują niestandardowego podejścia. Spróbują połączyć podawanie polimyksyn z podawaniem środka, którego celem będzie wspomożenie wytwarzania błony zewnętrznej i/lub wybudzenie bakterii ze stanu uśpienia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obrazki, które widzicie, niosą ze sobą nadzieję na uratowanie życia milionów ludzi. Opublikowali je naukowcy z University College London i Imperial College London, którzy na łamach Nature Microbiology poinformowali o pierwszym w historii udanym zobrazowaniu procesu przebijania błony zewnętrznej bakterii Gram-ujemnych przez antybiotyki z grupy polimyksyn.
      Już obecnie z powodu antybiotykooporności każdego roku umiera ponad milion osób na całym świecie. Oznacza to, ni mniej ni więcej, że osoby te zostały zabite przez bakterie, na które leki istnieją i które jeszcze jakiś czas temu by ich nie zabiły. Jednak z powodu nadmiernego nieracjonalnego używania antybiotyków – zarówno niepotrzebnego wykorzystywania ich w medycynie, jak i w hodowli zwierząt – bakterie nabywają oporności, przestają być wrażliwe na działanie antybiotyków. Osoba, która miała pecha zarazić się takim antybiotykoopornym szczepem może przechodzić chorobę niezwykle ciężko, a nawet umrzeć, pomimo istnienia antybiotyków zwalczających ten akurat gatunek czy rodzaj bakterii. Rosnąca antybiotykooporność jest uznawana za jedno z najpoważniejszych zagrożeń zdrowotnych dla ludzkości.
      Polimyksyny po raz pierwszy wyizolowano 80 lat temu i – ze względu na ich neuro- i nefrotoksyczność - są używane jako ostatnia deska ratunku w ciężkich infekcjach bakteriami Gram-ujemnymi. Bakterie te dysponują dodatkową warstwą ochronną, unikalną błoną zewnętrzną, chroniącą mikroorganizm przed zewnętrznymi zagrożeniami. Wiadomo było, że polimyksyny biorą na cel tę warstwę zewnętrzną, jednak naukowcy nie rozumieli, jak ją niszczą i zabijają bakterie.
      Brytyjscy naukowcy jako pierwsi ujrzeli, jak polimyksyna B w ciągu zaledwie kilku minut powoduje pojawianie się wgłębień i bąbli na powierzchni błony zewnętrznej, co powoduje, że bakteria gwałtownie ją odrzuca. Naukowcy stwierdzili, że antybiotyk wymuszał na bakterii odrzucenie „zbroi”, bakteria wytwarzała nową, sytuacja się powtarzała, a im szybciej E.coli starała się wytworzyć nową błonę zewnętrzną, tym więcej było w niej luk, przez które antybiotyk mógł wniknąć i zabić bakterię.
      Co jednak ważne, proces ten działał tylko wówczas, gdy bakteria była aktywna. W stanie uśpionym wytwarzanie nowej błony jest wyłączone, więc antybiotyk nie działa. To niezwykle ważna informacja, gdyż dotychczas sądzono, ze polimyksyny radzą sobie z bakterią w każdym stanie. Tymczasem okazuje się, że aby efektywnie działać, potrzebują współpracy samej bakterii.
      Teraz naukowcy spróbują niestandardowego podejścia. Spróbują połączyć podawanie polimyksyn z podawaniem środka, którego celem będzie wspomożenie wytwarzania błony zewnętrznej i/lub wybudzenie bakterii ze stanu uśpienia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Symantec informuje, że cyberprzestępcy coraz bardziej interesują się 64-bitowymi systemami operacyjnymi. Firma ostrzega przed trojanem backdoor.Conpee, który potrafi zainfekować w pełni załatany system Windows 7. Nowy szkodliwy kod występuje zarówno w 32- jak i 64-bitowej wersji. Stanowi on kolejny dowód, że - do niedawna tylko teoretyczna - możliwość infekowania 64-bitowych systemów stała się rzeczywistością. W 64-bitowej wersji Windows Vista i Windows 7 zastosowano m.in. Kernel Mode Code Signing oraz Kernel Patch Protection. Pierwszy z mechanizmów wymaga, by każde oprogramowanie działające w trybie jądra posiadało cyfrowy podpis, a drugi uniemożliwia nieautoryzowane zmiany w jądrze.
      Pomimo tych zabezpieczeń zarówno backdoor.Conpee, jak i Backdoor.Hackersdoor są w stanie zainfekować 64-bitowy system. Obecnie wiadomo, że drugi ze szkodliwych kodów, który został odkryty w grudniu ubiegłego roku, posługuje się skradzionymi cyfrowymi certyfikatami.
      Na razie istnieje niewiele kodu atakującego 64-bitowe systemy, ale ostatnie odkrycia stanowią dowód, że przestępcy są w stanie zainwestować dużo czasu i pieniędzy, by osiągnąć swój cel.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Niewykluczone, że wersja Beta systemu Windows 8 zostanie udostępniona jeszcze w bieżącym miesiącu. Microsoft poinformował bowiem, że 29 lutego w Barcelonie odbędzie się impreza o nazwie Windows 8 Consumer Preview. To wywołało spekulacje, publiczna beta nowego systemu w Redmond trafi wówczas do rąk użytkowników.
      W tym samym czasie co impreza Microsoftu w Barcelonie będzie odbywał się też Mobile World Congress. Koncern chce najwyraźniej skorzystać z okazji i podkreślić w ten sposób, jak ważny jest dlań rynek urządzeń mobilnych. Będzie miał też okazję pokazać, czym zamierza konkurować z Androidem oraz iOS-em.
      Jeśli publiczna beta rzeczywiście zadebiutuje w najbliższych tygodniach, to z niemal 100-procentową pewnością można będzie stwierdzić, iż premiera Windows 8 nastąpi w bieżącym roku.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Microsoft ogłosił, że pod koniec lutego udostępni publiczną wersję beta systemu Windows 8. Wraz z nią zadebiutuje Windows Store, w którym będziemy mogli kupić aplikacje dla systemu Windows. Sklep będzie dostępny we wszystkich wersjach językowych, w których dostępny jest system operacyjny Microsoftu.
      Warto przypomnieć, że publiczna beta Windows 7 ukazała się w lutym, a pełna wersja systemu zadebiutowała w październiku. Jeśli prace nad Windows 8 będą przebiegały równie sprawnie, to premiery nowego systemu możemy spodziewać się w listopadzie lub grudniu.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...