Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Komercyjna Stacja Kosmiczna już za 6 lat?

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa rosyjskie przedsiębiorstwa ogłosiły właśnie, że do roku 2016 chcą uruchomić prywatną stację kosmiczną. Orbital Technologies oraz Rocket and Space Corporation Energia zapowiadają, że Komercyjna Stacja Kosmiczna (CSS) będzie przyjmowała turystów. Zostanie również wyposażona w laboratorium w którym na zlecenie będą przeprowadzanie eksperymenty.

Stacja będzie obsługiwana przede wszystkim przez pojazdy Sojuz i Progress, jednak zostanie zaprojektowana tak, by mogły do niej dokować każde inne pojazdy kosmiczne. Będzie ona zatem gotowa do obsługi przedsiębiorstw z USA, Chin czy Unii Europejskiej.

Przedstawiciele Orbital Technologies mówią, że już w tej chwili zgłaszają się do nich potencjalni klienci zarówno ze świata biznesu jak i nauki. Są zainteresowani przeprowadzaniem badań medycznych, eksperymentów z zakresu krystalizacji protein, przetwarzania materiałów czy obrazowania geograficznego.

CSS będzie mogła również służyć jako stacja ratunkowa na wypadek awarii Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, gdyż ma zostać umieszczona w odległości zaledwie 100 kilometrów od niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Interesujące. Ciekawe co by było gdyby jakaś firma umieściła tam główną siedzibę. Skoro stacja nie leży na terytorium żadnego państwa, nie powinna podlegać też pod żadne podatki prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... świetny pomysł :D rewelacyjny.... okazja do zrobienia kolosalnego biznesu. Umieszczasz stację i oferujesz niedrogie usługi milionom małym firm naświecie. Rewelacja :) Ja jestem za.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Skoro stacja nie leży na terytorium żadnego państwa, nie powinna podlegać też pod żadne podatki prawda?[/size]

A zryczałtowany galaktyczny  to co ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Interesujące. Ciekawe co by było gdyby jakaś firma umieściła tam główną siedzibę. Skoro stacja nie leży na terytorium żadnego państwa, nie powinna podlegać też pod żadne podatki prawda?

Spokojnie - będzie tak daleko, okaże się że będzie tak samo jak z samolotami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, już dawno ustalono że powyżej iluś tam kilometrów kończy się przestrzeń powietrzna a zaczyna kosmiczna. Amerykanie chcą nawet zbudować samolot transportowy latający powyżej tej granicy coby nie musieć prosić o pozwolenie na przelot przy przeżucie marines i podobnych formacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, już dawno ustalono że powyżej iluś tam kilometrów kończy się przestrzeń powietrzna a zaczyna kosmiczna. Amerykanie chcą nawet zbudować samolot transportowy latający powyżej tej granicy coby nie musieć prosić o pozwolenie na przelot przy przeżucie marines i podobnych formacji.

Jeżeli wsiądziesz w Polsce do samolotu francuskich linii lotniczych to jesteś już na francuskiej ziemi - w tym kontekście myślę, że stacja kosmiczna, o ile zostanie wysłana w kosmos przez jeden kraj nie będzie "bezpaństwowym terenem", ale terenem państwa X w przestrzeni kosmicznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas odbywającej się właśnie konferencji MIX09 (Web Design and Development Conference) przedstawiciel Microsoftu zapewniał, że jego firma stara się, by najnowszy Internet Explorer przestrzegał standardów. Dean Hachamovitch, odpowiedzialny za rozwój Explorera obiecywał, że jego firma słucha twórców stron WWW.
      Faktem jest, że IE8 to pierwsza przeglądarka Microsoftu, która jest zgodna z HTML-em i CSS. Hachamovitch podkreślał, że przeszła ona ponad 7000 różnych testów dotyczących zgodności ze stylami kaskadowymi. Zauważył też, że "rozpoczyna ona epokę wspierania HTML 5". Piąta wersja specyfikacji HTML-a nie została jeszcze zatwierdzona jako standard.
      Nie wszyscy uczestnicy MIX09 dali się przekonać. Niektórzy podawali w wątpliwość liczbę testów, inni zastanawiali się, czy zostały one dobrze dobrane.
      Warto też zauważyć, że IE8 nie obsługuje grafik .svg. Pytany o to Hachamovitch mówił o konieczności przeprowadzenia dodatkowych testów i doszlifowaniu obsługi tych plików. Można przypuszczać, że Microsoftowi szczególnie zależy tutaj na tym, by obsługa tego typu grafik przebiegała bezbłędnie. Koncern chce bowiem wypromować własną wtyczkę Silverlight, która ma być konkurencją dla technologii Flash. Środowisko Silverlight właśnie zostało w pełni udostępnione developerom. Jakiekolwiek wpadki w tym momencie mogłyby przekreślić szanse wtyczki Microsoftu na pokonanie potężnego konkurenta.
      Menedżera Microsoftu zapytano też, dlaczego firma chce obecnie przestrzegać standardów, skoro jej pozycja jest na tyle silna, by wymusić na developerach przestrzeganie jej własnych rozwiązań. Hachamtovitch stwierdził, że czasy się zmieniły i obecnie developerzy znacznie bardziej przestrzegają standardów niż wcześniej. Przyznał jednocześnie, że Microsoft nie miał wyjścia. Musiał dostosować się do wymagań rynku.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      DVD Copy Control Association (DVD CCA) wydało zgodę na wdrożenie technologii CSS Managed Recording. Oznacza to, że osoby, które pobrały z Sieci legalny plik z filmem, będą miały prawo wypalić go na płycie DVD i możliwe będzie jego odczytanie w stacjonarnym odtwarzaczu.
      Dotychczas sprzedawane pliki były zabezpieczone tak, iż ich nagranie na płytę nie było możliwe.
      Znacząco poszerza to możliwości zarówno sprzedawców, jak i nabywców plików. Prawdopodobnie na rynek trafią mniej popularne produkcje dla koneserów. Dotychczas nie opłacało się ich sprzedawać, gdyż nie było na nie masowego zapotrzebowania, a miłośnicy np. przedwojennego kina chcieliby nagrać pobrany film. Teraz będą mogli to zrobić.
      Pliki nadal będą chronione, dlatego też ich wypalenie będzie możliwe tylko na specjalnych płytach DVD z technologią CSS. Czyste płyty tego typu wkrótce powinny trafić do sklepów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Microsoftowy system dla klastrów komputerowych Windows Compute Cluster Server (CCS) zaczyna odnosić sukcesy. Obecnie rynek klastrów jest niemal całkowicie zdominowany przez Linuksa.
      Aby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na listę TOP500, na której wymieniono 500 najpotężniejszych superkomputerów świata. To w przeważającej mierze (72,20%) klastry. Zdecydowana większość z nich, bo aż 75,20% korzysta z systemów Linux. Kolejny pod względem popularności jest Unix (17,20%). Windows jest na klastrach zupełnie nieobecny. Sytuacja jednak powoli ulega zmianie.
      Microsoft tworząc CCS nie miał zamiaru konkurować na rynku superkomputerów. Koncern postanowił skierować swoją ofertę do właścicieli mniejszych klastrów. I, jak wszystko na to wskazuje, był to strzał w dziesiątkę.
      To zachęcający rynek, którym nikt się jeszcze nie zainteresował. Gdy Microsoft pokazał CCS byliśmy dość sceptyczni, ale idzie im znacznie lepiej, niż się spodziewaliśmy – mowi John Enck, analityk firmy Gartner.
      Windows Compute Cluster Server zakupił na przykład South Florida Water Management District. System Microsoftu pracuje na niewielkim, składającym się z pięciu maszyn, klastrze, który jest odpowiedzialny za zarządzanie przepływem wody w ramach wartego miliardy dolarów projektu rewitalizacji bagien w Everglades National Park. Wspomniana organizacja korzysta też ze znacznie większego linuksowego klastra, ale używa również windowsowych programów do modelowania, które, dzięki zainstalowaniu CCS, z łatwością przeniesiono na klaster.
      Innym klientem Microsoftu został Virginia Polytechnic Institute. CCS działa tam na 16-serwerowym klastrze i służy do badań nad zagadnieniami dotyczącymi transportu oraz nad modelowaniem molekuł związanych z badaniami nad nowotworami.
      Microsoft zaczyna, co prawda, odnosić sukcesy, ale przed koncernem jeszcze sporo pracy. Firma musi walczyć z niechęcią użytkowników. Gdy, na przykład, firma SGI, która specjalizuje się w produkcji wysoko wydajnych systemów komputerowych (HPC – high-performance computing), ogłosiła, że oprócz Linuksa będzie oferowała swoim klientom system CCS, spotkało się to z bardzo chłodnym przyjęciem.
      Rynek HPC jest od dziesiątków lat związany z rozwiązaniami bazującymi na Uniksie i Linuksie – wyjaśnia analityk Carl Claunch z Gartnera. Środowisko uniwersyteckie jest bardzo przywiązane do Linuksa. Pozycja tego systemu na rynku HPC jest bardzo silna.
      Linux ma na rynku klastrów tę przewagę nad Windows, że jest to rozwiązanie dobrze znane, dojrzałe, istnieje na niego wiele programów, a sam system nieraz udowodnił, że jest łatwo skalowalny i może działać na potężnych klastrach, komentuje Claunch.
      Tymczasem Shawn Hansen, odpowiedzialny w Microsofcie za rynek HPC, zapowiada, że wraz z drugą wersją CCS zostanie wprowadzonych wiele zmian, które pozwolą temu systemowi lepiej konkurować z innymi rozwiązaniami. Jego firma podpisała już zresztą umowy o współpracy z takimi producentami klastrów jak IBM, Dell, SGI czy HP.
      CCS version 2 ma bazować na architekturze Longhorn Server, czyli następcy Windows Server 2003. Longhorn Server trafi na rynek jeszcze w bieżącym roku. Nie wiadomo natomiast, kiedy nastąpi premiera CCS v2.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...