Niedzielna msza daje więcej szczęścia niż zakupy
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Psychologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Postęp w dziedzinie nanotechnologii odbywa się dwiema ścieżkami - jedna bazuje na elementach syntetycznych, najczęściej metalowych, druga wykorzystuje substancje organiczne. Nanocząstki organiczne oferują możliwość ścisłego dopasowywania i wykorzystywania właściwości chemicznych, niestety elementom metalowym ustępują pod względem wytrzymałości mechanicznej. Z drugiej strony, organiczne struktury są znane z tego, że przewyższają wytrzymałością metale, jak choćby pajęcza nić, która zostawia w tyle najlepszą stal.
Grupa uczonych zaprezentowała jednak organiczne nanostruktury biokompozytowe stworzone z aminokwasów, przewyższające właściwościami wiele metali i dorównujące stali. Najbardziej wytrzymałe spośród znanych nam syntetycznych materiałów organicznych to aramidy (najbardziej znanym jest kevlar, stosowany do wyrobu kamizelek kuloodpornych). Ich wytrzymałość ma swoje źródło w specyficznym układzie pierścieni aromatycznych i sieci wiązań aminowych.
Uczeni zaprezentowali nanosfery oparte o analogiczny materiał. W przeciwieństwie jednak do łańcuchów polimerowych w bardziej powszechnych materiałach, powstają one w procesie samoorganizacji, bazując na prostych cząsteczkach dwupeptydów aromatycznych fenyloalaniny.
Ich właściwości mechaniczne przetestowano przy użyciu mikroskopu sił atomowych z bardzo precyzyjną końcówką. Nacisk na próbkę w takim eksperymencie pozwala dokładnie ocenić wytrzymałość materiału. Proces odkształcania się próbki obserwowano jednocześnie przy pomocy wysokorozdzielczego mikroskopu skaningowego. Moduł Younga (sprężystość) nowego materiału wyniósł aż 275 GPa (gigapaskala), czyli w przybliżeniu tyle, co stali. W praktyce metalowa końcówka mikroskopu sił atomowych nie była w stanie naruszyć nanosfery z aminokwasów, udało się to dopiero końcówce diamentowej.
Jest to więc w tej chwili najbardziej odporny organiczny nanomateriał, jaki znany, prawdopodobnie przewyższający nawet aramidy. Co ciekawe, takie nanosfery są dodatkowo przezroczyste, są także, oczywiście, bardzo lekkie. Te właściwości dają idealne tworzywo do wzmacniania innych organicznych materiałów, jak wypełnienia zębów, materiałów używanych w przemyśle lotniczym.
Zespół badawczy tworzyli: Ehud Gazit, Itay Rousso, zespoły Tel Aviv University, Weizmann Institute of Science oraz Ben-Gurion University w Negev.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Opisano już męską odmianę menopauzy — andropauzę. Teraz naukowcy twierdzą, że niektóre samce, np. krewetki, przechodzą proces przypominający cykl menstruacyjny, w którym pozbywają się zapasów "starej" spermy i tworzą nowe.
To pierwsze badanie, w którym udało się wykazać, że samce odświeżają plemniki w podobny sposób, jak samice odświeżają komórki jajowe, przygotowując się do ciąży.
Dr Shmuel Parnes i zespół z izraelskiego Ben-Gurion University przez 32 tygodnie obserwowali oznaki wymiany zapasów spermy u krewetek słonowodnych. U tego gatunku starzejącą się spermę można rozpoznać po brązowym zabarwieniu spermatoforów (czyli wytwarzanych przez samca pakietów plemników, przekazywanych samicy podczas kopulacji). Początkowo są one doskonale widoczne, w czasie linienia znikają. To jedyny moment, oprócz czasu tuż po godach, kiedy nie ma spermatoforów. Plemniki są przechowywane poza ciałem samca, dlatego nie chroni ich układ odpornościowy i z czasem ulegają degradacji. Ponieważ termin przydatności zbliża się nieubłaganie, trzeba się ich jak najprędzej pozbyć.
Do tej pory nie dysponowano dowodami, że u osobników płci męskiej występuje taki cykl — mówi dr Parnes. Kilku biologów zajmowało się jednak wcześniej tym fenomenem, niewykluczone więc, iż zjawisko jest powszechniejsze, niż mogłoby się wydawać. Nikt się tego nie domyślał, bo zmiany fizjologiczne zachodzące u samców nie są tak spektakularne i oczywiste.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Jak głosi przysłowie, pieniądze szczęścia nie dają, jednak w prawdziwym życiu wcale nie musi się tak rzeczywiście dziać.
Badacze z Nottingham University zbadali za pomocą kwestionariusza 34 osoby, które wygrały w Loterii Narodowej ponad milion funtów (wszyscy trafili główne nagrody). Dziewięćdziesiąt siedem procent utrzymało dotychczasowy poziom odczuwanego szczęścia, a czasem uznawało, że szczęście zaczęło im bardziej sprzyjać. Tylko 3% nagle wzbogaconych Anglików uważało, że szczęście się od nich (częściowo) odwróciło. Na spadek poczucia szczęścia wpłynęła odczuwana presja.
Pieniądze sprzyjały związkom uczuciowym. Przed wytypowaniem wygrywających liczb 68% szczęśliwców zawarło już związek małżeński. Po niespodziewanym wydarzeniu odsetek ten wzrósł do 75%.
Nikt z wygranych nie stracił pracy ani nie odkrył, że bogactwo doprowadziło do kłótni w rodzinie lub rozpadu związku.
Naukowcy posłużyli się skalą „Satysfakcja z życia”, aby ocenić subiektywną ocenę dobrostanu wśród osób wygrywających i niewygrywających w loterii. Okazało się jednak, że oczekiwane różnice w stylu życia między tymi dwoma grupami należy raczej włożyć między bajki, bo wcale nie są one takie duże.
Wielu wygranych przeniosło się co prawda do większych posiadłości (68% zamieszkało w domkach wolnostojących, przed wygraną dotyczyło to tylko 32% osób), ale wciąż pozostawali oni w tych samych rejonach geograficznych co dotychczas. Szczęśliwcy częściej wyjeżdżali na wakacje, ale większe zasoby finansowe nie pociągały za sobą zmiany celu podróży, który nadal znajdował się na terenie własnego kraju.
Jak zauważa dr Richard Tunney, wykładowca psychologii na Nottingham University, stare przysłowie "Pieniądze szczęścia nie dają" nie musi być prawdziwe, ale tradycyjne wartości rodzinne, takie jak wygodny dom oraz bezpieczeństwo finansowe, są istotnymi elementami szczęśliwego życia.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.