Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Żubr - najpotężniejsze współcześnie zwierzę Europy, żyje na wolności głównie w Polsce i u naszych wschodnich sąsiadów. To my możemy poszczycić się największą populacją żubra, choć i u nas niemal wyginął. A przecież kiedyś występował w całej Europie. Żubra na wolności zapragnęli mieć również Hiszpanie.

To potężne zwierzę nieomal spotkał los tura. Już pod koniec XVIII wieku zanikły w całej Europie, można było je spotkać tylko w Puszczy Białowieskiej i na Kaukazie. Późniejsze próby ocalenia i ochrony gatunku nieomal zostały zaprzepaszczone podczas I wojny światowej, na wolności wybito je doszczętnie. Po wojnie pozostało zaledwie kilkadziesiąt sztuk w niewoli, dziką populację odtwarzano z zaledwie kilku osobników. Dziś populacja żubra na świecie to około 3 tysięcy zwierząt, ponad jedna trzecia z nich żyje w Polsce, większość z pozostałych: w Rosji, na Litwie, Białorusi i Ukrainie.

Na Półwyspie Iberyjskim żubry wyginęły już w jedenastym wieku. Zaledwie jeden pozostał... w herbie miasta Cortézubi (w Polsce aż 8 miast posiada żubra w herbie). Od ośmiu lat o jego reintrodukcję starało się hiszpańskie towarzystwo odtworzenia żubra. Te starania zostały uwieńczone sukcesem: siedem białowieskich żubrów, dwa samce i pięć samic, dotarło w zeszłym tygodniu do nowego miejsca zamieszkania. Zostaną wypuszczone na wolność w kontrolowanym, górzystym obszarze w prowincji Palencia (Kastylia i León).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hiszpanie? Nie ugotują się tam te żubry?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będzie tak źle, w końcu kiedyś było ich tam sporo. Bardziej się boję zmiany diety. Trzeba by im tam chyba żubrówki trochę posiać. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żubr nie ma jakichś szczególnych wymagań co do diety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro kiedyś żyły, to i teraz dadzą radę. Przecież to nasi! :D

Zresztą, skoro husky się nie gotuje w polskim lecie… :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na obrzeżach Puszczy Białowieskiej zaobserwowano rekordowo duże stado żubrów. Liczyło ono aż 170 osobników. Pracownicy Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży mówią, że dotychczas ani w puszczy, ani w jej okolicach nie zauważono tak licznych stad. Zdaniem ekspertów powstało ono z połączenia się kilku mniejszych stad w jedno, a był to wynik nagłego ataku zimy. Gdy jest mróz i obficie pada śnieg, żubry tworzą większe stada niż zwykle.
      Monitorujemy stada żubrów w kilku miejscach w Polsce i za granicą, i dotychczas największe stado, liczące 136 osobników, było przez nas obserwowane tej zimy na obrzeżach Puszczy Knyszyńskiej, stwierdził profesor Rafał Kowalczyk z IBS PAN, który kieruje pracami zespołu badającego żubry. Dzięki zdjęciom z drona można było policzyć zwierzęta i przyjrzeć się strukturze stada. Dzięki temu wiemy na przykład, że w jego skład wchodziło niemal 40 cieląt.
      Liczba żubrów w Polsce regularnie rośnie. Ostatniej zimy w samej Puszczy Białowieskiej naliczono 779 tych zwierząt. Jak informują naukowcy, część z nich sezonowo migruje z lasów na tereny otwarte. Takie migracje obserwuje się od lat 90. ubiegłego wieku. Żubry wykazują preferencję do terenów otwartych, ponadto przyciągają je atrakcyjne uprawy ozimego rzepaku i zbóż czy skoszone pola kukurydzy, na których pozostały liczne kolby. Zimą w lesie nie są w stanie znaleźć odpowiedniej ilości równie atrakcyjnego pokarmu. Naukowcy podkreślają, że rolnicy nie powinni obawiać się znacznego zmniejszenia plonów wskutek zgryzania przez żubry rzepaku czy ozimin. Rośliny odrastają i rozkrzewiają się. W niektórych krajach celowo wypasa się na nich bydło.
      Profesor Kowalczyk podkreśla, że nie powinny nas dziwić duże stada społecznych zwierząt, jakimi są żubry. Z drugiej jednak strony uczony mówi, że wprowadzanie żubrów na obszary leśne, szczególnie ubogie bory iglaste, prędzej czy później skutkuje migracjami tych zwierząt na tereny otwarte w poszukiwaniu pokarmu. Obserwujemy to w Puszczy Knyszyńskiej, ale też w niedawno utworzonej populacji w Puszczy Augustowskiej. Niepokoi, że kolejne stada tworzone są w lasach iglastych. Ostatnio wypuszczono żubry w Lasach Janowskich, gdzie w ponad 80 proc. drzewostanów dominuje sosna. A zapowiadane jest wprowadzenie żubrów do Borów Dolnośląskich. To skazuje te zwierzęta na zimowe dokarmianie, a w przyszłości na konflikty, gdy zaczną migrować na tereny otwarte.
      Dla żubrów najlepsza jest mozaika środowisk, jak łąki i doliny rzeczne, które są bogate w pokarm także zimą. Zdaniem uczonego, dobrym pomysłem byłoby wprowadzanie żubrów na rozległe słabo zaludnione tereny, np. byłe poligony wojskowe. To pozwoli zarówno uniknąć konfliktów, jak i zmniejszyć potrzebę opieki ze strony człowieka. Metody zootechniczne w ochronie żubrów są jednym z zagrożeń dla gatunku, powodującym wzrost ryzyka inwazji pasożytniczych i chorób oraz prowadzącym do uzależnienia żubrów od człowieka i zmniejszenia ich bojaźni, stwierdza prof. Kowalczyk.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W subtropikalnych morzach górnej kredy w pobliżu dzisiejszej Europy, powszechnie występowały żółwie morskie. Jednak, w przeciwieństwie do współczesnych im żółwi dzisiejszej Ameryki Północnej, europejskie żółwie były nieduże. Długość karapaksu żadnego europejskiego taksonu nie przekraczała 1,5 metra. Tymczasem w okolicach dzisiejszej Ameryki Północnej występowały giganty z rodzaju Archelon i Protostega, których karapaks miał ponad 3 metry długości. Teraz w Hiszpanii znaleziono zwierzę, które niemal dorównywało im wielkością.
      Naukowcy z Universitat Autònoma de Barcelona poinformowali na łamach Scientific Reports, że długość ciała Leviathanochelys aenigmatica gen. et sp. nov., wynosiła imponujące 3,7 metra. Nie był on co prawda tak długi jak Archelon, był za to nieco szerszy i należy do największych żółwii historii. Współautor opisu nowego gatunku, doktor Dr Àngel Hernández Luján, uważa, że może być to pierwszy z wielkich żółwi Europy. Jesteśmy optymistami i sądzimy, że możliwe jest znalezienie większej liczby gatunków olbrzymich europejskich żółwi. Wcześniej w Europie znajdowano pojedyncze szczątki wielkich żółwi, jednak żaden nie był tak kompletny jak Leviathanochelys.
      Dotychczas największym europejskim żółwiem był Allopleuron hoffmanni o karapaksie dochodzącym do 1,5 metra długości. Teraz hiszpańscy badacze, na podstawie zachowanego fragmentu obręczy miednicy oraz tylnej części karapaksu, stwierdzili, że Leviathanochelys aenigmatica dorównywał amerykańskim gigantom.
      Doktor Sandra Chapman z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie mówi, że odkrycie jest kolejnym elementem układanki dotyczącej ewolucji żółwi i wspiera hipotezę, że przed epizodem wyginięcia występowały zwierzęta o ekstremalnie dużych rozmiarach, a po nim dominowały mniejsze, ale wciąż duże.
      Obecnie największymi żyjącymi żółwiami są żółwie skórzaste. Zwykle długość ich ciała sięga 2 metrów, chociaż w National Museum w Cardiff znajduje się okaz o niemal 3-metrowej długosci. W porównaniu z żółwiami żyjącymi pod koniec kredy, ich współcześni potomkowie nie są tak duzi. Żółwie nie osiągnęły już olbrzymich rozmiarów, dodaje Chapman.
      Z kolei największym słodkowodnym żółwiem, jak żył na Ziemi, był Stupendemy geographica, o długości karapaksu sięgającej niemal 3 metrów.
      Pierwszym zidentyfikowanym gigantycznym żółwiem morskim był Protostega gigas opisany w latach 70. XIX wieku przez Edwarda Drinkera Copa. Kolejne znaleziska dowiodły, że zwierzęta z tego gatunku mogły mieć długość do 4,2 metra. Natomiast w ostatnich latach XIX wieku odkryto gatunek Archelon ischyros. Z czasem znaleziono przedstawiciela tego gatunku, który liczył sobie aż 4,6 metra długości. Do dzisiaj osobnik ten, imieniem Brigitta, dzierży tytuł największego żółwia w historii.
      Do odkrycia L. aenigmatica doszło przypadkiem. Turysta wędrujący po Pirenejach natknął się w pobliżu wsi Coll de Nargó na fragmenty kości. Zostały one zebrane przez przedstawicieli lokalnego muzeum i przez lata nikt się nimi ni interesował. W 2021 roku kości zbadał Oscar Castillo‑Visa i rozpoczął wykopaliska w miejscu ich znalezienia. To tam właśnie odkrył europejskiego giganta.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Hiszpanii odkryto jeden z największych kompleksów megalitycznych w Europie. Składa się on z ponad 500 menhirów i znajduje w gminach Ayamonte i Villablanca prowincji Huelva przy południowej granicy hiszpańsko-portugalskiej w pobliżu rzeki Gwadiana. Historia odkrycia sięga 2018 roku i... plantacji awokado.
      Przed czterema laty do regionalnych władz wpłynął wniosek o zgodę na założenie plantacji awokado, która miała powstać na obszarze 600 hektarów (6 km2). Przed wydaniem zgody władze poprosiły archeologów, by przyjrzeli się terenowi przyszłej plantacji. Ci szybko zauważyli niezwykłe pionowo ustawione kamienie i zaczęli prace. Niedawno ukazał się artykuł opisujący wyniki ich badań.
      To największy i najbardziej zróżnicowany zbiór stojących kamieni na Półwyspie Iberyjskim. To jeden z większych kompleksów megalitycznych Europy, powiedział Guardianowi José Antonio Linares z Uniwersytetu w Huelvie, jeden z dyrektorów prac.
      Najstarsze głazy na stanowisku La Torre-La Janera zostały ustawione w drugiej połowie VI lub w V tysiącleciu przed Chrystusem. Archeolodzy znaleźli tam wiele typów megalitów, w tym menhiry, dolmeny, kurhany czy kamienne skrzynie. Najpowszechniej obecnym megalitem są menhiry. Dotychczas archeolodzy naliczyli ich 526, z czego część wciąż stoi, a część leży. Wysokość tych menhirów waha się od 1 do 3 metrów.
      Większość menhirów zostało ustawionych wzdłuż 26 osi zakończonych 2 kromlechami. Kromlechy ustawiono na szczytach wzgórz w miejscach, skąd można obserwować wschód słońca podczas przesileń i równonocy.
      Profesor Primitiva Bueno z Uniwersytetu w Alcalá de Henares zauważa, że najbardziej niezwykłą cechą stanowiska La Torre-La Janera jest duże zróżnicowanie elementów megalitycznych w jednym miejscu oraz oraz dobry stan, w jakim się zachowały. Rzadko w jednym miejscu spotyka się głazy ustawione na jednej osi oraz dolmeny. Tutaj mamy wszystko, głazy na jednej osi, kromlechy, dolmeny, co coś niezwykłego, ekscytuje się uczona.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Strefa wykluczenia utworzona po katastrofie elektrowni w Czarnobylu stała się wielkim rezerwatem przyrody o powierzchni – po stronie ukraińskiej i białoruskiej – około 5000 km2. To ponadtrzykrotnie więcej niż teren całej Puszczy Białowieskiej. W 2004 roku Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) opracowała plan działań ochronnych dla żubra, w którym rozważano przeniesienie kilku zwierząt właśnie do strefy wykluczenia, gdyż panujące tam warunki są potencjalnie bardzo dobre dla tego gatunku. Przed kilku laty ekspert IUCN, Tomasz Pezold Kneževć, zaproponował wdrożenie planu w życie. Na przeszkodzie stanęła najpierw pandemia, a teraz wojna.
      W strefie wykluczenia, skąd wyprowadzili się ludzie, doszło do odrodzenia się przyrody. Na obszar, który przed katastrofą w elektrowni był dosyć intensywnie użytkowany przez ludzi, wróciły wilki, rysie i inne kopytne. Nawet niedźwiedzie świetnie się tam mają – zrobił się tam raj dla przyrody, powiedział PAP-owi Pezold Kneževć. Mogłyby więc panować tam dobre warunki i dla żubrów.
      Musimy pamiętać, że żubry wciąż są gatunkiem zagrożonym, a cała polska populacja pochodzi od kilkunastu osobników. Polskie żubry żyją w dużym zagęszczeniu, co stwarza ryzyko, że pojawi się jakaś choroba, która zdziesiątkuje populację. Sposobem na minimalizację tego ryzyka jest rozpraszanie populacji. Dlatego też żubry z Polski często są przewożone np. do Rumunii, Serbii czy Hiszpanii. I stąd też pomysł na wykorzystanie strefy wykluczenia. Długofalowa wizja jest taka, by przywrócić naturalny ekosystem na terenie Czarnobyla, który funkcjonował setki, a nawet tysiące lat temu. Takiego miejsca – o takiej skali już nigdzie nie ma, mówi Pezold Kneževć w rozmowie z PAP.
      Już zimą roku 2020/2021 zakończono przygotowania do przewiezienia kilku żubrów. Wyłapano zwierzęta, dbając przy tym o odpowiednią reprezentację ich wieku i płci. Niestety, plany zniweczyła pandemia. A gdy ta się skończyła, Rosja zaatakowała Ukrainę.
      Są jednak i dobre wieści. Okazuje się, że Rosjanie nie zniszczyli wybudowanej wcześniej zagrody aklimatyzacyjnej dla żubrów, prawdopodobnie nie zaminowali terenu, a drogi dojazdowe są w dobrym stanie. Dlatego też eksperci mają nadzieję, że najbliższej zimy uda im się ponownie rozpocząć projekt. Za jego koordynację odpowiedzialne są WWF Polska, WWF Ukraina i administracja Rezerwatu Czarnobylskiego. Nad całością czuwają eksperci z SGGW i Instytutu Zoologii im. Schmalhausena Narodowej Akademii Nauk Ukrainy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Hiszpańska Guardia Civil poinformowała o odkryciu magazynu, w którym znajdowało się ponad 1000 wypchanych zwierząt, z czego aż 405 należących do gatunków objętych Konwencją o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (CITES). W magazynie przemysłowym w Betera w Walencji przestępcy zgromadzili wiele zwierząt, od słoni i nosorożców, po niedźwiedzie polarne, tygrysy bengalskie czy wymarły w stanie dzikim oryks szablorogi oraz krytycznie zagrożony adaks pustynny.
      Odkrycia dokonano w ramach prowadzonego od listopada ubiegłego roku śledztwa w sprawie przemytu gatunków chronionych. Wtedy to agenci wpadli na trop magazynu o powierzchni 50 000 metrów kwadratowych. Gdy tam weszli, znaleźli 1090 wypchanych zwierząt. W magazynie znajdowało się też 198 ciosów słoniowych. Czarnorynkową wartość całego znaleziska oszacowano na ponad 29 milionów euro.
      Obecnie trwa analiza dokumentów dostarczonych przez właściciela magazynu. Twierdzi on, że wszystkie zwierzęta oraz kły słoniowe przechowywał legalnie. W tej chwili nikt nie został aresztowany.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...