Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zioła' .
Znaleziono 5 wyników
-
Suplementy mogą wpływać na skuteczność chemioterapii
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Zdrowie i uroda
Kmin rzymski, kurkuma, herbaty ziołowe, owoce euterpy warzywnej (znane jako jagody açaí) oraz długotrwałe stosowanie czosnku mogą nasilić bądź osłabić działanie chemioterapeutyków, a w niektórych przypadkach wywołać reakcję toksyczną lub nawet zgon. Naukowcy ze szpitala Northwestern Memorial zaprezentowali wyniki swoich badań na ostatniej konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Onkologii Klinicznej w Chicago. Podczas wystąpienia podkreślano, że wszystkie wymienione na wstępie produkty są uznawane za zdrowe suplementy diety, w tym jednak przypadku działają dokładnie na odwrót. W dobie rozrastającego się Internetu pacjenci mają lepszy dostęp do informacji dotyczących alternatywnych produktów. By wyleczyć swoją chorobę, często zwracają się ku ziołom i innym suplementom diety, myśląc, że są naturalne i bezpieczne. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że suplementy to coś więcej niż witaminy i jeśli nie są zażywane właściwie, mogą zmniejszać skuteczność terapii – wyjaśnia dr June M. McKoy. Amerykanka uważa, że trzeba uzupełnić listę suplementów wchodzących w interakcje z chemioterapeutykami i określić zakres tych oddziaływań. Podkreśla też, że chorzy powinni otwarcie komunikować się z lekarzem, wymieniając wszystkie, nawet z pozoru niegroźne, środki, które zażywają. Niektóre zioła wpływają na metabolizm leków, zmniejszając ich skuteczność, inne, np. czosnek, zwiększają ryzyko krwotoku podczas operacji. Choć zioła przyprawowe używane w małych ilościach w kuchni są generalnie bezpieczne, spożywanie ich dużych ilości przez dłuższy czas może mieć negatywny wpływ na organizm osoby przechodzącej chemioterapię. McKoy przekonuje, że na wizytę lekarską warto zabrać ulotki czy opakowania suplementów, by specjalista mógł skalibrować dawkę leku z innymi preparatami i zapobiec ewentualnym efektom toksycznym.- 13 odpowiedzi
-
- euterpa warzywna
- kurkuma
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Starożytni Egipcjanie przekształcili wino w lekarstwo już 5 tys. lat temu. Biomolekularna analiza pozostałości dwóch naczyń wykazała, że do napoju dodawano różnych ziół, co tylko potwierdza, że wiedza medyczna tych ludzi była naprawdę imponująca (Proceedings of the National Academy of Sciences). W amforze z ok. 3150 r. p.n.e., którą znaleziono w 12-komorowym grobowcu faraona Skorpiona I (U-ja) w Abydos, natrafiono na śladowe ilości melisy, kolendry, mięty i szałwii, a także żywicy sosnowej. Z kolei w dużo młodszym naczyniu z IV-VI wieku n.e. z Gebel Adda w południowym Egipcie odnaleziono rozmaryn i ponownie żywicę sosnową. Ujawniony właśnie papirus z ok. 1850 r. p.n.e. zawierał sporo przepisów na mieszanki ziołowe leczące szereg przypadłości: od dyspepsji po opryszczkę. Wiele z nich powstawało właśnie na bazie wina, lecz na razie nie natrafiono na trop receptury uwzględniającej wymienione wyżej składniki. Jak wyjaśnia dr Patrick McGovern z University of Pennsylvania w Filadelfii, starożytne wina i inne napoje alkoholowe stanowiły sposób na rozpuszczanie i administrowanie mikstur ziołowych zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie. Zanim pojawiły się syntetyczne lekarstwa, napoje alkoholowe były uniwersalnym środkiem przeciwbólowym. Zespół celowo wybrał akurat te dwie amfory, by porównać zawartość bardzo starej i stosunkowo "młodej". Naukowcy posłużyli się metodą stanowiącą połączenie chromatografii cieczowej i spektrometrii mas. Dzięki temu udało się stwierdzić obecność kwasu winowego. Stanowiło to silny dowód, że naczynia rzeczywiście zawierały wino. Potem Amerykanie zastosowali kolejną technikę – mikroekstrakcję do fazy stacjonarnej (stałej). Okazało się, że gros wykrytych związków chemicznych występuje w roślinach, a zatem zaprawianie wina ekstraktami ziołowymi stanowiłoby najprostsze, a zarazem najlepsze wyjaśnienie. Przełożenie obecności jakichś związków chemicznych na wykorzystanie konkretnych ziół nie jest jednak wcale takie proste. Trzeba by znaleźć markery charakterystyczne tylko dla danej rośliny, by przedstawić dokładną recepturę wina.
- 2 odpowiedzi
-
- dr Patrick McGovern
- Egipcjanie
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Umiejętnie dobrana mieszanka ziół stosowanych w tradycyjnej medycynie chińskiej jest w stanie całkowicie zablokować patologiczną reakcję organizmu na liczne alergeny. Opracowana terapia jest nie tylko skuteczna, lecz także bezpieczna, zaś jej efekty utrzymują się aż przez kilka miesięcy. Opracowana mikstura, nazwana FAHF-2 (od ang. Food Allergy Herbal Formula 2 - mieszanka ziołowa lecząca alergie pokarmowe nr 2), testowana była przez zespół naukowców z nowojorskiego Centrum Medycznego Mount Sinai, kierowany przez dr. Xiu-Min Li. W skład leku wchodzi co najmniej dziewięć różnych składników używanych powszechnie przez chińskich zielarzy. Lecznicze zioła podawano myszom uczulonym na orzeszki ziemne - jedną z najczęstszych form alergii, występującą także u ludzi. Zwierzęta otrzymywały mieszankę dwa razy dziennie przez siedem tygodni. Celem eksperymentu było powstrzymanie anafilaksji, czyli gwałtownej reakcji immunologicznej objawiającej się m.in. nagłym spadkiem ciśnienia tętniczego krwi oraz utrudnieniem wymiany gazowej. Jest to zjawisko niezwykle groźne, gdyż może wywołać śmierć w ciągu zaledwie kilku minut od przyjęcia alergenu. Jak dowiedli naukowcy z Nowego Jorku, pojedynczy kurs terapii wystarczył, by powstrzymywać rozwój anafilaksji przez ponad 9 miesięcy od momentu zakończenia terapii, czyli przez ponad jedną czwartą czasu życia myszy. Podobne efekty uzyskano także u gryzoni uczulonych na inne pokarmy, takie jak orzechy włoskie, ryby oraz małże. Niezwykle obiecujące wyniki testów sprawiły, że amerykańscy urzędnicy dopuścili lecznicze zioła do stosowania u ludzi. Oprócz FAHF-2, badacze z Nowego Jorku testują także drugą kompozycję, dobraną w celu leczenia astmy. Czy testy na ludziach zakończą się równie wielkim sukcesem, co badania na myszach, dowiemy się najprawdopodobniej w ciągu kilku lat.
- 1 odpowiedź
-
- anafilaksja
- alergia
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Holenderska firma United Drinks and Beauty Corporation twierdzi, że wyprodukowała papierosa w płynie: napój ziołowy o smaku owocowym, który wywołuje te same efekty. Wg producenta, Liquid Smoking to doskonały sposób na poradzenie sobie z zakazem palenia w miejscach publicznych. Holendrzy mają nadzieję, że w Wielkiej Brytanii napój trafi na sklepowe półki w gorącym okresie handlowym – tuż przed Bożym Narodzeniem. Co ważne, nie zawiera on nikotyny, ale wyciąg z roślin południowoafrykańskich, wykorzystywanych przez Buszmenów od XIV wieku. Ci wprawiają się w przyjemny stan, żując mieszankę z liści, United Drinks and Beauty Corporation bazuje na zwykłym ekstrakcie. Producent chciałby powtórzyć sukces Red Bulla i wprowadzić Liquid Smoking do barów. Tam mógłby być sprzedawany "w pojedynkę" albo jako składnik energetyzujących drinków. Puszka o pojemności 275 ml to zaledwie 21 kalorii. Przy sprzedaży nie będzie ograniczeń wiekowych, ale producent twierdzi, że nie zalecałby sięgania po napój osobom poniżej 15. roku życia. Martin Hartman, dyrektor wykonawczy, przekonuje, że nie uzyskano wyników świadczących o szkodliwości, ale ostrożności nigdy nie za wiele. United Drinks and Beauty Corporation czeka na pozwolenie od odpowiednich instytucji, by rozpocząć sprzedaż papierosów w płynie w macierzystej Holandii. Po wypiciu napoju początkowo pojawia się stan lekkiej euforii, wzrasta czujność, potem człowiek się rozluźnia. Głód nikotyny zostaje zaspokojony na 1-2 godziny. Członkowie ruchów antynikotynowych pochwalają podobne inicjatywy, nie podoba im się jednak design puszki, która bardzo przypomina paczkę papierosów. Wg nich, stanowi to zachętę do sięgnięcia po oryginał. Zastanawiają się też, czy tak jak w przypadku innych tego typu napojów, nadmierne spożycie nie będzie prowadzić do bezsenności, nadaktywności i stanów lękowych.
- 25 odpowiedzi
-
S. Moorthy Satyamraju, naukowiec hinduski z Narayanvasalam, opracował serię ryżów ziołowych o właściwościach leczniczych, które nadają się nawet dla diabetyków. Udało się to po 10 latach badań, podczas których niełuskaną odmianę ryżu Ponni "traktowano" dziesiątkami różnych antycukrzycowych ziół. Indie znajdują się w czołówce krajów z największą liczbą pacjentów z cukrzycą, ponieważ choruje ponad 10,2% populacji. Problem jest poważniejszy w południowym rejonie kraju, gdzie podstawę menu stanowi ryż. Po 10 latach badań opracowaliśmy jedyny w swoim rodzaju ryż ziołowy. Wymieszaliśmy 12 ziół w postaci płynnej. Testy na pacjentach dały satysfakcjonujące rezultaty. Planujemy eksport naszego produktu — opowiada Moorthy. Lekarze zalecają, by diabetycy kontrolowali ilość spożywanych węglowodanów. Mamy więc do czynienia raczej z ograniczeniem, a nie całkowitym zakazem jedzenia np. ryżu, który zwiększa poziom cukru we krwi. Umiarkowane stężenie glukozy we krwi wywoływane przez ryż ziołowy pozwala ponoć cukrzykom na zjadanie bez wyrzutów sumienia dowolnych jego ilości. Ryż otrzymał certyfikat National Institute of Ayurvedic Science of Sri Sripadaraja Mutt. Co ważniejsze, przypadł do gustu zarówno chorym , jak i zdrowym. Zachował wszystkie wartości odżywcze pospolitej odmiany zboża, a dzięki ziołom zyskał wyjątkowy smak i aromat. Na razie pan Moorthy prowadzi sprzedaż swojego produktu na niewielką skalę i czeka na pozwolenie na eksport.
-
- niełuskany
- S. Moorthy Satyamraju
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami: