Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'tłum' .
Znaleziono 6 wyników
-
Specjaliści z tokijskiego Uniwersytetu Elektrokomunikacji opracowali koncepcję bezpiecznego kierowania tłumem w zatłoczonych przejściach dla pieszych. Zastosowali plastikowe dwuwypukłe arkusze, które wykorzystuje się w bezszkłowych okularach 3D czy przy produkcji holograficznych plakatów kinowych. Każdy z karbowanych arkuszy składa się z rzędów zakrzywionych soczewek, dzięki którym obraz widziany pod spodem wygląda inaczej w zależności od kąta spoglądania. Pod dwuwypukłą podłogą znajduje się pasiasty wzór, który wydaje się skręcać, a właściwie odpływać w prawo, kiedy ludzie idą po nim, patrząc w dół (jest to złudzenie przenoszenia, ang. vection illusion; w pewnych sytuacjach mózg odnosi peryferyjny ruch do siebie, dlatego gdy podczas stania w korku samochody z sąsiednich pasów zaczynają jechać, wydaje się, że nasz samochód się cofa). Ponieważ zachowując równowagę, silnie polegamy na wrażeniach wzrokowych, nieświadomie podążamy za zmieniającym się obrazem i tym samym trzymamy się prawej strony. Bazując na tym prostym mechanizmie, Japończycy nie muszą stosować zwykłych znaków, które nie wszyscy umieliby poprawnie odczytywać, czy wymagającej stałego zasilania sygnalizacji elektronicznej. http://www.youtube.com/watch?v=4-bzhY5_N78
- 2 odpowiedzi
-
- dwuwypukły
- arkusz
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Klienci są przyciągani przez zatłoczone miejsca w sklepie, ale nie są skłonni kupować znajdujących się tam towarów (Journal of Consumer Research). Sam K. Hui, Eric T. Bradlow i Peter S. Fader – badacze z Uniwersytetów Nowojorskiego i Pensylwańskiego – analizowali informacje zebrane przez system śledzący trasy przemieszczania się klientów. Urządzenie o nazwie Pathtracker przymocowano do spodu wózków na zakupy. Sygnał był wysyłany co 5 sekund. Następnie wzorce ruchów zestawiono z danymi na temat zakupów. Pochodziły one ze skanerów przy kasach. Eksperyment przeprowadzono w jednym z dużych supermarketów na wschodzie USA. Okazało się, że choć osoby załatwiające sprawunki dążyły do miejsc z dużymi skupiskami ludzkimi, ich pojawienie się tam zmniejszało prawdopodobieństwo dokonania zakupu w tej okolicy. Im dłużej ludzie przebywali w sklepie, tym bardziej celowe stawały się ich działania. Autorzy studium przypuszczają, że powód stanowiła narastająca presja czasu. Klienci przystosowywali się, zmieniając strategię robienia zakupów: poświęcali mniej czasu na eksplorację, a zamiast tego koncentrowali się na odwiedzaniu rejonów sklepu, gdzie znajdowały się produkty, które zamierzali kupić. Jeśli ktoś decydował się na nabycie wartościowego z pewnych względów towaru, np. zdrowej żywności, z mniejszym prawdopodobieństwem kupował produkty należące do kategorii przeciwnej, np. fast food. Amerykanie uważają, że zaproponowana przez nich metoda badania zachowania konsumentów pozwoli sprzedawcom testować w warunkach rzeczywistych różne wystroje sklepu czy schematy product placement.
-
W jakim wieku niepewność zaczyna nas popychać do podążania za tłumem? Troje psychologów z Uniwersytetu Harvarda wykazało, że do strategii tej uciekają się już 3-4-latki, a więc przedszkolaki. W ramach eksperymentu dzieci obserwowały, jak mała grupa osób (zaledwie 3-4-osobowa) nazywa nowy obiekt. Większość posługiwała się tą samą nazwą, a wyłamywał się tylko jeden śmiałek. Potem naukowcy pytali dzieci, jak przedmiot się nazywa. Dzieci konsekwentnie wybierały nazwę podawaną przez większość. Gdy w następującym później drugim eksperymencie pojawiały się tylko dwie osoby – przedstawiciel większości oraz indywidualista – i tylko one nazywały obiekt, przedszkolaki nadal wybierały słowo wypowiadane przez reprezentanta większości. Psycholodzy uważają, że uzyskane wyniki pozwalają stwierdzić, że już 3-4-letnie dzieci potrafią rozpoznać i zareagować na konsensus. Maluchy świetnie też zapamiętują, kto opowiedział się za, a kto przeciw większości.
-
Vincent Fourcassié, biolog z Uniwersytetu Paula Sabatiera w Narbonne, bada reguły rządzące zachowaniem mrówek na szlakach prowadzących do pożywienia. Są one proste, ale Francuz uważa, że mogą pomóc lepiej pokierować ludzkim tłumem. Piesi i kierowcy muszą zwracać uwagę na światła oraz znaki drogowe. Masy mrówek przemieszczają się w dwóch kierunkach, wcale z nich nie korzystając. Wystarczy im kilka prostych zasad. Fourcassié chciał sprawdzić, co się stanie, gdy przejście stanie się zbyt wąskie dla dwustronnego ruchu. Przeprowadził eksperymenty laboratoryjne z europejskimi hutnicami zwyczajnymi (Lasius niger) oraz południowoamerykańskimi Atta colombica. Pierwszy z wymienionych gatunków hoduje mszyce, drugi tnie liście i "uprawia" na nich grzyby. By dostać się do miejsca żerowania, owady musiały przebyć most. Gdy zmniejszano jego szerokość, tak że mieścił się wyłącznie strumień mrówek idących w jednym kierunku, zwierzęta zaczynały się stosować do prostego zestawu reguł. Hutnice nie wchodziły na most, gdy znajdowała się na nim robotnica podążająca w przeciwnym kierunku. Jeśli jednak na most wkraczał owad idący w tę samą stronę, należało pójść w jego ślady. Mrówki liściarki dawały pierwszeństwo osobnikom wracającym z liśćmi do gniazda. Osobnik z ładunkiem ma zawsze pierwszeństwo i nie wolno go wyprzedzać. Proste... Zachowanie mrówek jest uporządkowane. Dzięki temu duże grupy owadów zmierzających w tym samym kierunku poruszają się razem, w dodatku bezkolizyjnie. Podobne reguły obowiązują też w ludzkim tłumie. Badacze sądzą, że zrozumienie działania mrówek pozwoli zwiększyć bezpieczeństwo na stadionach czy podczas ewakuacji.
- 12 odpowiedzi
-
Japończycy uparcie trzymają się wizji robotów humanoidalnych. Kolejnym ich dokonaniem jest Robovie - android monitorujący tłum przechodniów, opracowany w Advanced Telecommunications Research Institute z Osaki. Maszyna nie tylko patrzy, ale też analizuje napotkane sytuacje. Na przykład jeśli robot uzna, że któryś z obserwowanych zgubił się, może zaoferować mu pomoc. Robovie zaprezentował swe możliwości podczas prób przeprowadzonych w jednym z centrów handlowych Osaki. Jego opiece oddano 100 metrów kwadratowych, które obserwował za pomocą zamontowanych w tym miejscu 16 kamer, sześciu laserowych dalmierzy oraz dziewięciu czytników RFID . Dzięki temu arsenałowi, mógł on obserwować nawet 20 osób jednocześnie, znając ich dokładne położenie oraz zachowanie. Te ostatnie było klasyfikowane do jednej z 10 kategorii. Jeśli maszyna zauważyła kogoś zdezorientowanego, zbliżała się do niego i proponowała pomoc w dotarciu do celu. Przy okazji przechodzień dowiadywał się o okolicznych sklepach i restauracjach, które warto odwiedzić. Twórcy robota zapowiadają kolejne testy w centrum handlowym, a nawet założyli oni stałą "bazę" na jego terenie. Zamiarem Japończyków jest wypróbowanie różnych sposobów komercjalizacji ich technologii. Od czerwca 2008 roku roboty-przewodniki mają być wypożyczane firmom rozważającym zatrudnienie mechanicznych pracowników.
- 1 odpowiedź
-
- tłum
- obserwacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zachowanie ludzi w tłumie, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, wcale nie jest racjonalne i bardziej złożone od zachowania choćby mrówek. W momencie zagrożenia mamy tendencję do podążania za przypadkowym liderem, nawet jeśli nie ma on pojęcia, gdzie się przemieszcza i wybiera najbardziej krętą drogę. Co więcej, dalej kurczowo się go trzymamy (i radzimy innym, by postąpili podobnie), gdy ktoś dobrze poinformowany wskaże najkrótszą trasę. Nietrudno sobie wyobrazić, do czego to prowadzi w czasie pożaru czy katastrofy naturalnej... Wyniki eksperymentu przypominają zjawiska obserwowane wśród mrówek i ryb. Oznacza to, że ludzkie zachowanie może [w pewnych warunkach – przyp. red] podlegać prostym regułom – wyjaśnia dr Simon Reader z Uniwersytetu w Utrechcie. W badaniu Holendrów wzięły udział 72 osoby (40 kobiet i 32 mężczyzn). W pierwszym pomieszczeniu wypełniały kwestionariusz, a potem przechodziły do drugiego, gdzie miał się odbywać właściwy eksperyment. Rozmawiając, prowadziliśmy je jedną z dwóch dróg. Później prosiliśmy o powrót do pokoju startowego. Wszyscy, z wyjątkiem jednego badanego, obrali tę samą trasę, którą byli prowadzeni chwilę wcześniej, nawet gdy trasa alternatywna była dużo krótsza. Zaskoczyła nas siła zaobserwowanego efektu. Wolontariusze woleli dłuższą trasę także w sytuacji, gdy eksperymentator zwracał ich uwagę na drogę alternatywną lub kluczył tylko po to, by podnieść z podłogi plakat (wykluczało to wyjaśnienie, że poszedł dłuższą drogą z nieznanej, ale ważkiej przyczyny). Gdy badani zapraszali do eksperymentu kolejną osobę, dokładnie kopiowała ona trasę poprzedniego człowieka w szeregu (Biology Letters).
- 3 odpowiedzi
-
- przypadkowy
- lider
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami: