Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'magnez' .
Znaleziono 11 wyników
-
Materiały stosowane w biomedycynie muszą cechować się kontrolowaną biodegradowalnością, odpowiednią wytrzymałością i całkowitym brakiem toksyczności dla ludzkiego organizmu. Poszukiwanie takich materiałów nie jest więc prostym zadaniem. W tym kontekście naukowcy od dłuższego czasu interesują się magnezem. Wykorzystując między innymi spektroskopię anihilacji pozytonów, badaczom udało się wykazać, że magnez poddany powierzchniowej obróbce mechaniczno-ściernej uzyskuje niezbędne dla materiału biokompatybilnego właściwości. W ostatnim czasie coraz większe zainteresowanie zyskują materiały korodujące w sposób kontrolowany. W szczególności dotyczy to biomedycyny, gdzie stosuje się implanty wykonane z polimerów naturalnych lub syntetycznych. Ich zaletą jest łatwość dostosowania szybkości rozkładu w warunkach fizjologicznych. Z drugiej strony, właściwości mechaniczne tych materiałów ulegają pogorszeniu w środowisku organizmu ludzkiego, przez co nie nadają się do zastosowań narażonych na duże obciążenia. Z tego powodu dobrym rozwiązaniem wydają się implanty metaliczne, stworzone na bazie całkowicie nieszkodliwego dla ludzkiego organizmu magnezu. Ze względu na swoje właściwości mechaniczne, termiczne i elektryczne oraz biodegradowalność, a także kontrolowane tempo korozji, magnez wzbudza duże zainteresowanie badaczy zajmujących się biokompatybilnymi implantami. Pomimo tych zalet, zastosowanie magnezu jako biomateriału używanego przy produkcji implantów okazało się niełatwe ze względu na stosunkowo wysoką szybkość korozji w środowisku ludzkiego ciała. Problem ten da się jednak pokonać, stosując odpowiednie powłoki. W trakcie wieloletnich badań zauważono, że rozdrobnienie mikrostruktury materiałów nie tylko poprawia ich właściwości mechaniczne, ale może także wyraźnie zwiększyć odporność korozyjną. Dlatego międzynarodowy zespół naukowy, kierowany przez dr hab. Ewę Dryzek z Instytutu Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, postawił sobie za cel ilościowe zbadanie wpływu powierzchniowej obróbki mechaniczno-ściernej SMAT (Surface Mechanical Attrition Treatment) komercyjnego magnezu na jego odporność korozyjną. W tej metodzie duża liczba twardych kulek o średnicy kilku milimetrów uderza w powierzchnię obrabianego materiału, powodując odkształcenie plastyczne warstwy przypowierzchniowej lub warstwy leżącej tuż pod nią. Odkształceniu plastycznemu towarzyszy wytworzenie dużej liczby defektów sieci krystalicznej. Do scharakteryzowania mikrostruktury zastosowano typowe techniki badawcze, np. mikroskopię świetlną i elektronową, dyfrakcję promieni rentgenowskich oraz elektronów rozproszonych wstecznie, a także pomiary mikrotwardości. Badania mikroskopowe ujawniły stopniowo zmieniającą się mikrostrukturę warstwy wierzchniej materiału powstałej podczas obróbki SMAT. Zaobserwowaliśmy znaczne rozdrobnienie ziaren w pobliżu obrobionej powierzchni. Głębiej widoczne były bliźniaki odkształcenia, których gęstość malała wraz ze wzrostem odległości od tej powierzchni – wyjaśnia dr hab. Dryzek. W ramach opisywanych prac po raz pierwszy użyto również spektroskopii anihilacji pozytonów PAS (Positron Annihilation Spectroscopy). Technika ta jest metodą nieniszczącą i pozwala na identyfikację defektów sieci krystalicznej na poziomie atomowym. Polega ona na tym, że gdy pozytony trafiające do próbki materiału napotykają swoje antycząstki – elektrony – anihilują i zamieniają się w fotony, które można rejestrować. Pozyton, który na swojej drodze znajdzie puste miejsce w sieci krystalicznej, może zostać schwytany, co wydłuża czas do momentu jego anihilacji. Pomiar czasu życia pozytonów daje badaczom obraz struktury próbki na poziomie atomowym. Celem zastosowania tej metody było, między innymi, uzyskanie informacji na temat rozkładu defektów sieci krystalicznej w warstwie powierzchniowej powstałej w wyniku obróbki SMAT, a także badanie warstwy materiału o grubości rzędu kilku mikrometrów, leżącej tuż pod obrobioną powierzchnią oraz powiązanie uzyskanych informacji z własnościami korozyjnymi. Jest to o tyle ważne, że defekty sieci krystalicznej determinują kluczowe właściwości materiałów. Z tego względu procedura ta znajduje również zastosowanie w metalurgii i technologiach półprzewodnikowych. Średni czas życia pozytonów w warstwie o grubości 200 mikrometrów, uzyskanej w wyniku trwającej 120 sekund obróbki SMAT, wykazuje wysoką stałą wartość 244 pikosekund. Oznacza to, że wszystkie emitowane ze źródła pozytony docierające do tej warstwy anihilują w defektach struktury, którymi są wakancje – czyli braki atomów w węzłach sieci krystalicznej – związane z dyslokacjami. Warstwa ta odpowiada silnie odkształconemu obszarowi z rozdrobnionymi ziarnami. Głębiej średni czas życia pozytonów maleje, co wskazuje na zmniejszającą się koncentrację defektów, osiągając w odległości około 1 milimetra od powierzchni wartość charakterystyczną dla dobrze wygrzanego magnezu o stosunkowo małej gęstości defektów struktury, który stanowił materiał porównawczy – opisuje szczegóły prac doktorant Konrad Skowron, główny autor artykułu i pomysłodawca badań. Proces SMAT w istotny sposób wpłynął także na zachowanie próbek magnezu podczas elektrochemicznych testów korozyjnych. Zmiany struktury wywołane przez SMAT zwiększyły podatność magnezu na utlenianie anodowe, intensyfikując tworzenie się powłoki wodorotlenkowej na powierzchni oraz w konsekwencji prowadząc do lepszej odporności na korozję. Potwierdzają to dane uzyskane dzięki użyciu wiązki pozytonów w Zjednoczonym Instytucie Badań Jądrowych w Dubnej. Wyniki pokazują, że oprócz granic ziaren i podziaren obecnych na powierzchni, także inne defekty krystaliczne, takie jak dyslokacje i wakancje, mogą odgrywać istotną rolę w zachowaniu korozyjnym magnezu. Obecnie prowadzimy analogiczne badania dla tytanu. Tytan jest metalem szeroko stosowanym w lotnictwie, motoryzacji, energetyce i przemyśle chemicznym. Służy również jako materiał do produkcji urządzeń i implantów biomedycznych. Ekonomicznie akceptowalna metoda, umożliwiająca uzyskanie czystego tytanu o mikrostrukturze gradientowej z ziarnem o wielkości nanometrycznej w warstwach przylegających do powierzchni, może otworzyć szersze perspektywy zastosowania tytanu w wyrobach ważnych dla gospodarki i dla poprawy komfortu życia człowieka – mówi dr hab. Dryzek. « powrót do artykułu
-
- magnez
- materiały biomedyczne
- (i 5 więcej)
-
Uczeni z Virginia Commonwealth University poinformowali o odkryciu nowej klasy superatomów, czyli stabilnych klastrów atomów, które wykazują właściwości innych pierwiastków tablicy okresowej. Wspomniane superatomy zawierają magnetyczne atomy magnezu, pierwiastku, który naturalnie nie wykazuje właściwości magnetycznych. Nowo odkryte klastry składają się z jednego atomu żelaza i ośmiu atomów magnezu. Magnez wykazuje właściwości magnetyczne dzięki obecności żelaza. Nasze badania otwierają nową drogę do nadawania właściwości magnetycznych pierwiastkom naturalnie niemagnetycznych poprzez ich połączenie z pojedynczym magnetycznym atomem. Ważnym elementem jest odkrycie, jaka kombinacja atomów prowadzi do powstania stabilnego połączenia i umożliwia zestawienie razem wielu takich pierwiastków - powiedział Shiv N. Khanna, profesor na Wydziale Fizyki. Nowy klaster wykazuje się momentem magnetycznym rzędu czterech magnetonów Bohra, czyli jest on niemal dwukrotnie większy niż moment magnetycznych atomu żelaza w stałych magnesach z tego pierwiastka. Jedynie dziewięć pierwiastków z tablicy okresowej wykazuje właściwości magnetyczne w formie ciała stałego. Takie połączenie pierwiastków, jakie znaleźliśmy, może prowadzić do znaczących postępów na polu elektroniki molekularnej, gdyż tego typu struktury umożliwiają sterowanie przepływem elektronów o konkretnej orientacji spinu, co jest bardzo pożądane np. w komputerach kwantowych. Takie molekularne urządzenia prawdopodobnie pozwolą też stworzyć gęstsze zintegrowane urządzenia, umożliwić szybsze przetwarzanie danych i zapewnić inne korzyści - mówi Khanna.
-
W Lawrence Berkeley National Laboratory powstał nowy kompozytowy materiał, który ułatwi przechowywanie wodoru. Składa się on z nanocząsteczek metalicznego magnezu naniesionych na poli(metakrylan metylu). Najważniejszą właściwością kompozytu jest możliwość szybkiego wiązania i uwalniania wodoru w niewysokich temperaturach bez jednoczesnego występowania zjawiska utleniania metalu. To bardzo ważny krok, znacznie udoskonalający metody przechowywania wodoru na potrzebny produkcji energii. Nasza praca dowodzi, że jesteśmy w stanie zaprojektować nanokompozytowe materiały, które pokonują podstawowe bariery termodynamiczne i kinetyczne - mowi Jeff Urban, jeden z autorów badań. W pracach nad kompozytem brali też udział Christian Kisielowski, Ki-Joon Jeon, Anne Ruminski, Hoi Ri Moon i Rizia Bardhan. Szczegółowe informacje na temat nowego kompozytu zostały ujawnione w artykule "Air-stable magnesium nanocomposites provide rapid and high-capacity hydrogen storage without heavy metal catalysts" w Nature Materials.
-
- Lawrence Berkeley National Laboratory
- przechowywanie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Najnowsze badania pokazują, że podwyższony poziom magnezu w mózgu usprawnia pamięć i uczenie u młodych oraz starszych szczurów. Oznacza to, że zwiększenie podaży magnezu również w przypadku ludzi stanowi wartościową strategię wspomagania zdolności poznawczych. Prawdziwa jest też zapewne odwrotna zależność i zbyt niski poziom tego pierwiastka przyspiesza pogorszenie pamięci u starzejących się osób (Neuron). Profesor Guosong Liu, dyrektor Centrum Uczenia i Pamięci z Tsinghua University w Pekinie, podkreśla, jak ważne jest zidentyfikowanie dietopochodnych czynników, które korzystnie oddziałują na synapsy – rejony komunikacji między neuronami. Magnez jest kluczowy dla właściwego funkcjonowania wielu tkanek [i narządów] organizmu, m.in. mózgu. We wcześniejszym studium zademonstrowaliśmy, że sprzyja on plastyczności synaptycznej w hodowlach neuronów. Stąd pomysł na kolejne badania i sprawdzenie w następnym kroku, czy zwiększenie mózgowego poziomu magnezu poprawia funkcjonowanie poznawcze zwierząt. Za pomocą doustnych suplementów trudno podwyższyć stężenie magnezu w mózgu, dlatego Chińczycy musieli uzyskać nowy związek - L-treonian magnezu (MgT). Sól magnezową niezbędnego aminokwasu podawano gryzoniom w różnym wieku. Liu utrzymuje, że Mg wspomagał wiele różnych form uczenia oraz pamięci u młodszych i starszych zwierząt. Dogłębna analiza zmian na poziomie komórki wykazała, że zwiększyła się liczba funkcjonujących synaps oraz natężenie procesów synaptycznych związanych z pamięcią krótko- i długotrwałą. Nasiliła się również aktywność kluczowych neuroprzekaźników. Szczury z grupy kontrolnej jadły paszę z poziomem magnezu zaspokajającym obowiązujące normy. Zmiany zaobserwowane w grupie eksperymentalnej były skutkiem podaży pierwiastka przewyższającej tę z normalnej diety.
- 5 odpowiedzi
-
- neuroprzekaźniki
- synapsy
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przeprowadzono testy pierwszego uniwersalnego, programowalnego komputera kwantowego. Odbyły się one w warunkach laboratoryjnych i ujawniły sporo problemów, które muszą zostać rozwiązane, zanim tego typu komputer pojawi się poza laboratorium. Podczas testów prowadzonych przez zespół Davida Hanneke użyto urządzenia skonstruowanego przez amerykański Narodowy Instytut Standardów i Technologii (NIST). Maszyna wykonuje obliczenia na dwóch kubitach (kwantowych bitach). Obliczenia kwantowe były wykonywane już wcześniej, jednak dotychczas udawało się je przeprowadzać tylko dla pewnych specyficznych algorytmów. Teraz amerykańscy naukowcy pokazali, w jaki sposób wykonywać każdy rodzaj kwantowych obliczeń za pomocą tego samego urządzenia. Jego sercem jest pokryta złotem płytka aluminium. Umieszczono na niej elektromagnetyczną pułapkę o średnicy 200 nanometrów, w której uwięziono dwa jony magnezu i dwa berylu. Magnez działa jak rodzaj "zamrażarki", eliminując niepożądane wibracje i utrzymując stabilność systemu jonów. Całość uzupełniały lasery, w których świetle zakodowano kwantowe bramki logiczne. Seria impulsów z zakodowanymi bramkami trafia w jony, a wyniki są odczytywane przez inny laser. Spośród nieskończonej liczby operacji, które można przeprowadzić na dwóch kubitach, wybrano 160 przypadkowych, by sprawdzić uniwersalny charakter komputera. Podczas każdej z operacji oba jony berylu były ostrzeliwane impulsami lasera, w których zakodowano 31 różnych bramek logicznych. Każdy ze 160 programów został uruchomiony 900 razy. Uzyskane wyniki porównano z teoretycznymi wyliczeniami i okazało się, że maszyna pracuje tak, jak to przewidziano. Stwierdzono, że każda bramka logiczna pracuje z ponad 90-procentową dokładnością, jednak po ich połączeniu system osiągnął dokładność około 79%. Działo się tak dlatego, że istnieją niewielkie różnice w intensywności impulsów z różnymi zakodowanymi bramkami. Ponadto impulsy muszą być rozdzielane, odbijane i przechodzą wiele innych operacji, przez co wprowadzane są kolejne błędy. Mimo osiągnięcia dobrych rezultatów, system musi być znacznie poprawiony. Naukowcy z NIST mówią, że musi on osiągnąć dokładność rzędu 99,99% zanim trafi do komputerów. By tego dokonać należy poprawić stabilność laserów i zmniejszyć liczbę błędów wynikających z interakcji światła z komponentami optycznymi.
-
- kubit
- komputer kwantowy
- (i 8 więcej)
-
Co się stanie, gdy ze sobą połączymy dwa przewodniki i powleczemy je warstwą leku? Stworzymy w ten sposób miniaturową "baterię", która będzie stopniowo uwalniała swoją leczniczą zawartość. O odkryciu poinformowano podczas konferencji Medical Bionics w australijskim Melbourne. "Inteligentny" implant został zaprojektowany w oparciu o stenty - miniaturowe rurki o ażurowych ściankach, wszczepiane najczęściej do wnętrza naczyń krwionośnych. Ich zadaniem jest podtrzymywanie uszkodzonego naczynia i zapobieganie jego zapadaniu. Niektóre z nich są wykonane ze stopów magnezu, dzięki czemu są stopniowo utleniane i wypłukiwane pod wpływem przepływającej krwi. Zespół z australijskiego Uniwersytetu Wollongong poprowadzony przez Gordona Wallace'a postanowił rozwinąć ten wynalazek i wykorzystać go do nowego celu. Oprócz magnezu wykorzystano w nim przewodzący prąd polimer, który pokryto następnie warstwą leku przeciwzapalnego. Wstępne badania nad urządzeniem przeprowadzono w warunkach laboratoryjnych. Rolę krwi spełniał płyn zawierający elektrolity, czyli substancje rozpadające się w roztworach wodnych na jony. Pod ich wpływem stent zamieniał się w miniogniwo elektryczne, którego anodę stanowiła magnezowa siatka, zaś rolę katody spełniało tworzywo sztuczne. Wraz z "rozładowywaniem się" ogniwa dochodziło do zmiany ładunków elektrycznych na powierzchni implantu, co pozwalało na stopniowe uwalnianie leku. Intensywność procesu była ściśle zależna od stężenia jonów w roztworze, co pozwala przypuszczać, że implant powinien podobnie reagować na różną szybkość przepływu oraz skład krwi w jego najbliższym otoczeniu. Aby dodatkowo ułatwić regulowanie tempa uwalniania leku zastosowano kolejną warstwę tworzywa sztucznego, tym razem posiadającego zdolność stopniowej biodegradacji. Pomysł Australijczyków, choć prosty, może się okazać bardzo przydatny. Autorzy oceniają, że może on posłużyć np. do wzbogacania stosowanych obecnie implantów, takich jak np. protezy stawów. Choć są one wykonywane ze stosunkowo pasywnego chemicznie tytanu, one także mogłyby, zdaniem Wallace'a, posłużyć jako matryca przechowująca zapas leku. Niestety, na razie nie wiadomo, czy i kiedy technologia ta zostanie dopuszczona do zastosowania w medycynie.
-
Spożywanie dużych ilości zbożowych włókien i magnezu wiąże się ze zmniejszonym ryzykiem zachorowania na cukrzycę typu 2. Dr Matthias B. Schulze i zespół z German Institute of Human Nutrition Potsdam-Rehbruecke przebadali ponad 25 tys. dorosłych w wieku od 35 do 65 lat. Od 1994 do 2005 roku obserwowano ich pod kątem wystąpienia cukrzycy. Wszyscy wypełniali kwestionariusze dotyczące sposobu odżywiania się. Chodziło o ilość i częstość spożywania określonych pokarmów; tutaj najważniejszym punktem były włókna oraz magnez. W czasie eksperymentu u 844 osób zdiagnozowano cukrzycę typu 2. W porównaniu do ludzi jedzących najmniej włókien zbożowych, u wolontariuszy z najwyższym ich spożyciem odnotowano 28-proc. spadek częstości zachorowań. Co ciekawe, konsumpcja włókien pochodzących z owoców i warzyw nie zmniejszała ryzyka zachorowania. Podobnie było w przypadku magnezu. W związku z tym naukowcy zdecydowali się na przeprowadzenie metaanalizy, czyli zbiorczej analizy 9 studiów dotyczących spożycia włókien i 8 magnezu. Ponownie okazało się, że włókna warzywne i owocowe nie wpływają na prawdopodobieństwo wystąpienia cukrzycy typu 2., natomiast jedzenie dużych ilości włókien zbożowych jak najbardziej tak (obniżenie ryzyka zachorowania o 33%). W przeciwieństwie do pierwszego badania, metanaliza wykazała, że wysokie dawki magnezu zmniejszają szanse wystąpienia cukrzycy o 23%. Zsumowane w metaanalizie dowody z naszego i wcześniejszych badań zdecydowanie potwierdzają tezę, że wysokie dawki włókien zbożowych i magnezu mogą obniżyć ryzyko cukrzycy — konkluduje niemiecki zespół (Archives of Internal Medicine). Nie zapominajmy o pokarmach pełnoziarnistych, może w ten sposób uchronimy się przed cukrzycą...
-
- cukrzyca typu 2.
- owoce
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dieta obfitująca w owoce, warzywa i orzechy zapobiega rozwojowi dziecięcych alergii wziewnych i astmy. Wydaje się, że efekt ten jest związany z zawartymi w wymienionych pokarmach witaminami i przeciwutleniaczami. Według wyników badań opublikowanych w piśmie Thorax, codzienne jedzenie pomarańczy, pomidorów i winogron wydaje się skutecznym sposobem niedopuszczania do pojawienia się świszczącego oddechu czy alergicznego nieżytu nosa. Orzechy zawierają dużo wykazującej antyoksydacyjne właściwości witaminy E, a ci, którzy jedzą je przynajmniej 3 razy w tygodniu, rzadziej narzekają na świsty podczas oddychania. Orzechy obfitują ponadto w magnez, mikroelement również zapobiegający astmie i działający wzmacniająco na płuca. Lekarze z kilku krajów, Grecji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, zjednoczyli siły i postanowili zbadać częstość występowania objawów astmy (m.in. świszczącego oddechu) i alergicznego nieżytu nosa, wywoływanego przez roztocze i uczulenie na zwierzęta, na Krecie i w Anglii. Wiadomo było, że istnieją różnice, problem polegał na tym, by stwierdzić, czym są one wywoływane. Po ocenie stanu zdrowia i diety ok. 700 dzieci z wiejskich rejonów Krety, gdzie bardzo mało maluchów cierpi na ww. choroby, okazało się, że te, które jedzą dużo owoców i warzyw, są przed nimi skutecznie zabezpieczane. Osiemdziesiąt procent tamtejszych dzieci jada świeże owoce i warzywa, a 2/3 konsumuje je przynajmniej 2 razy dziennie. Można więc z powodzeniem zaryzykować stwierdzenie, że przestrzeganie zaleceń diety śródziemnomorskiej naprawdę popłaca.
-
- astma
- alergiczny nieżyt nosa
- (i 12 więcej)
-
Naukowcy z University of Michigan wykazali, że utracie słuchu można zapobiegać poprzez zażywanie określonego zestawu antyutleniaczy oraz mikroelementów (Free Radical Biology and Medicine). Zaobserwowali to, podając suplementy świnkom morskim wystawionym na długotrwałe działanie głośnych dźwięków. W skład skutecznej "mieszanki" wchodziły wysokie dawki witamin A, C oraz E, a także magnezu. Przez 5 dni zwierzęta otrzymywały je na godzinę przed pojawieniem się hałasu (dźwięki o natężeniu 120 decybelu emitowano aż przez 5 godzin). Próby kliniczne tabletek czy przekąsek z zabezpieczającą słuch formułą mają się, według szefa badań, profesora otolaryngologii Josefa M. Millera, zacząć już wkrótce. A gdyby zakończyły się sukcesem, można by je kupić już za 2 lata. Dlaczego antyutleniacze miałyby zapobiegać utracie słuchu? Ponieważ po urazie w postaci zbyt głośnego dźwięku w uchu wewnętrznym bardzo nasila się aktywność wolnych rodników. Wolne rodniki są masowo wytwarzane przez mitochondria. Ze skokiem ich stężenia mamy do czynienia aż dwukrotnie: bezpośrednio po wydarzeniu i znowu w ciągu kilku dni po nim. Tabletki przydałyby się ludziom pracującym w hałasie, np. muzykom, żołnierzom, budowlańcom, zatrudnionym w fabrykach oraz pilotom.
-
- antyutleniacze
- wolne rodniki
- (i 9 więcej)
-
Japońscy naukowcy z Narodowego Instytutu Zaawansowanych Nauk i Technologii (AIST) wyprodukowali pierwsze pełnowymiarowe tanie szyby, które mogą, z zależności od potrzeb użytkownika, działać jak lustro lub być w pełni przezroczyste. Podczas upalnych dni mogą one, po przełączeniu w "tryb lustra” zapobiegać nagrzewaniu się wnętrza budynków. Jeśli zaś użytkownik sobie zażyczy, w mgnieniu oka staną się zwykłymi, przezroczystymi szybami. Kazuki Yoshimura i Shanhu Bao postanowili ulepszyć już istniejące technologie. Stworzona przez nich szyba składa się z dwóch tafli szkła o wymiarach 60x70 cm. Każda tafla od strony wewnętrznej (tej, która jest zwrócona do drugiej tafli) pokryta została 40-nanometrową warstwą stopu magnezu z tytanem i 4-nanometrową warstwą palladu. Głównym problemem było, jak poinformowali naukowcy, znalezienie odpowiedniego stopu, który pozwoliłby zmieniać właściwości szyby i nie zużywał przy tym zbyt dużo energii. Wcześniejsze urządzenia tego typu były albo bardzo drogie (wykorzystywały np. itr i lantan) lub też szyby miały żółty odcień (magnez i aluminium), co uniemożliwiało zastosowanie ich w samochodach i nie dawało pełnej przezroczystości. W sprzedaży można spotkać też szyby elektrochromatyczne, które wykorzystują napięcie elektryczne do zmiany koloru. Jednak gdy są wystawione na działanie promieni słonecznych nagrzewają się i emitują do wnętrza fale w paśmie podczerwieni. Czynnikiem przełączającym w nowych japońskich szybach jest gaz wpuszczany pomiędzy tafle szkła. Po wprowadzeniu pomiędzy nie niewielkiej ilości wodoru, szyby stają się przezroczyste. Z kolei wpuszczenie tlenu powoduje, że szyby zamieniają się w lustra. Wodór i tlen można w łatwy sposób uzyskać z wody. Yoshimura i Bao twierdzą, że zastosowanie ich szyb w budynkach pozwoli na rzadsze używanie klimatyzacji, a to z kolei może przynieść nawet 30-procentową oszczędność energii.
-
- Kazuki Yoshimura
- AIST
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeśli w przypadku danej osoby istnieje ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2., lepiej, by zaczynała swój dzień od kawy niż od słodzonego soku. Naukowcy ze Szkoły Zdrowia Publicznego Johnsa Hopkinsa z Baltimore obserwowali nawyki ponad 12 tys. dorosłych w średnim wieku i odkryli, że ci, którzy wypijali dziennie 4 lub więcej kubków kawy, rzadziej zapadali na cukrzycę typu 2. niż ich rówieśnicy niegustujący w czarnym aromatycznym napoju (American Journal of Epidemiology). Dlaczego się tak dzieje, dokładnie nie wiadomo. Jedna z teorii głosi jednak, że pewne składniki kawy, takie jak magnez czy kwas chlorogenowy, poprawiają zdolność organizmu do regulowania poziomu cukru we krwi. Niektóre badania sugerują również, że kawa kofeinowa wywołuje długotrwały szczyt metaboliczny, co dawałoby omawiany efekt. W odróżnieniu od kawy, słodkie napoje czy soki zawsze zwiększały ryzyko cukrzycy i otyłości (w najnowszym badaniu nie zaobserwowano wpływu na cukrzycę). Zaskakujący brak związku soku i napojów z cukrzycą można, według dr Lindy Kao, tłumaczyć tym, że dorośli w średnim wieku pijają zazwyczaj niesłodzone lub niskosłodzone ich wersje. Akademicy z Baltimore podkreślają jednak, że jest za wcześnie, by zalecać picie kawy, a umiar we wszystkim jest zawsze wskazany. Chociaż nie ma dowodów na związek czarnego naparu z cukrzycą, wpływa on na inne choroby, zwiększając np. ciśnienie krwi. Naukowcy bazowali na danych uzyskanych w latach 1987-1999 od 12.204 dorosłych w średnim wieku. W momencie rozpoczęcia eksperymentu nikt nie chorował na cukrzycę. Wszyscy wypełniali szczegółowy kwestionariusz na temat diety. Pytano m.in. o częstość picia kawy, słodzonych cukrem napojów gazowanych oraz soków. Wolontariusze musieli też opisać swoje spożycie alkoholu, doświadczenia z paleniem, aktywność fizyczną i inne czynniki dotyczące prowadzonego stylu życia. Nawet po uwzględnieniu tych czynników, miłośnicy kawy rzadziej chorowali na cukrzycę typu 2. Ci, którzy sięgali po 4 lub więcej kubków dziennie, zapadali w czasie trwania badań na cukrzycę aż o 1/3 rzadziej.
-
- napoje gazowane
- słodkie soki
- (i 8 więcej)