Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Universal' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Cztery potężne studia nagraniowe - Warner Music Canada, Sony BMG Music Canada, EMI Music Canada i Universal Music Canada - które są głównymi członkami Kanadyjskiego Stowarzyszenia Przemysłu Nagraniowego (CRIA), zostały oskarżone o masowe naruszenia praw autorskich. Na podstawie tych samych przepisów, które studia wykorzystują do ścigania piratów, mogą być teraz skazane na gigantyczną grzywnę. Pozew został złożony już w październiku ubiegłego roku przez artystów sfrustrowanych latami naruszania ich praw przez przemysł nagraniowy. W pozwie praktyki przemysłu nazwano "korzystaj teraz, zapłać później, jeśli w ogóle". Studia nagraniowe od wielu lat nie płaciły tantiemów za utwory umieszczane na płytach z kompilacjami i nagraniami na żywo. Studia nie starały się też o zgodę na wykorzystanie tych utworów. Tytuły płyt, na których znajdowały się utwory, umieszczano na liście "do załatwienia", co oznaczało, że sprawy związane ze zgodą artystów na wykorzystanie utworów oraz sprawy tantiem mają być kiedyś załatwione. Problem w tym, że nigdy załatwione nie zostały, a istnienie listy datuje się od końca lat 80. ubiegłego wieku, gdy w Kanadzie zmieniono prawo autorskie. A zatem od dwudziestu lat nie tylko nie płacono za wykorzystane utwory, ale rozpowszechniano je bez zgody właścicieli praw autorskich. Na liście "do załatwienia" znajduje się już 300 000 tytułów. Są wśród nich dzieła tak znanych artystów jak Beyonce czy Bruce Springsteen, po mało znanych lokalnych artystów. W końcu właściciele praw autorskich nie wytrzymali i podali studia nagraniowe do sądu w ramach pozwu zbiorowego. Wśród pozywających znaleźli się m.in. spadkobiercy Chada Bakera, słynnego muzyka jazzowego, który zmarł w 1988 roku. Według kanadyjskiego prawa za celowe naruszenie praw autorskich grozi grzywna do 20 000 dolarów od każdego utworu. Studia nagraniowe mogą zatem zostać skazane na grzywnę w wysokości 6 miliardów dolarów.
  2. Virgin Media rozpocznie próby z wykorzystaniem technologii DPI (Deep Packet Inspection) do zbadania ruchu P2P. Firma chce w ten sposób sprawdzić, jaki odsetek danych wymienianych w jej sieci stanowią dane legalne, a jaki - pirackie. Informacje uzyskane z DPI będą porównywane z danymi na temat plików dostarczanymi przez właścicieli praw autorskich do utworów. Virgin Media twierdzi, że wszelkie informacje będą filtrowane i usunięte zostaną z nich dane pozwalające na ustalenie tożsamości osób korzystających z P2P. Firma nie chce monitorować użytkowników i nie będzie przechowywała logów. Badanie ma posłużyć do analizy ruchu przed planowanym uruchomieniem własnego serwisu muzycznego, który jest tworzony wraz z koncernem Universal. Pozyskane w ten sposób informacje mają umożliwić lepsze dostosowanie serwisu do wymagań klientów. Ponadto, jak powiedział Jon James, rząd brytyjski chce wprowadzić przepisy zobowiązujące ISP do określenia, jaki odsetek w ich sieciach stanowią treści naruszające prawa autorskie. Jeśli przepisy te wejdą w życie, Virgin Media będzie miało już gotowe mechanizmy badania ruchu.
  3. Firma Qtrax podpisała umowę z Universalem, największym na świecie koncernem muzycznym, na podstawie której internauci będą mogli bezpłatnie pobierać muzykę. Qtrax finansowany jest z reklam. Serwis Qtrax wystartował w styczniu, a w jego ofercie ma znaleźć się 25 milionów plików muzycznych. Jego twórcy mówią, że może on doprowadzić do likwidacji piractwa, a jednocześnie artyści i studia nagraniowe otrzymają należne im pieniądze. Początkowo eksperci przewidywali, że Qtrax szybko zniknie z Sieci, gdyż w momencie startu witryna borykała się z poważnymi problemami, nie miała podpisanych umów. Od tamtej pory jednak podpisano odpowiednie umowy z Beggars, największym niezależnym brytyjskim studiem nagraniowym, oraz oddziałami EMI i Sony/ATV. Universal jest pierwszą wielką firmą, która podpisała z Qtraksem kompleksową umowę. Początkowo oferta Universalu będzie dostępna tylko dla mieszkańców USA. Obecnie, aby skorzystać z oferty Qtraksu trzeba zarejestrować się i pobrać odpowiednie oprogramowanie. Działa ono na komputerach z Windows XP i Vista. Przygotowano też wersję beta dla Mac OS X. Pliki chronione są systemem DRM, ale można ich używać tak długo, jak łączymy się regularnie z witryną i aktualizujemy oprogramowanie. Qtrax chce też zaoferować możliwość transferu plików na iPoda, co może niekorzystnie odbić się na sprzedaży iTunes. Studia muzyczne chętnie eksperymentują z nowymi modelami rozprowadzania plików, jednak nie chcą podpisywać długoterminowych umów. Wolą sprawdzić, która z propozycji będzie dla nich najkorzystniejsza i przekonać się, jaki sposób dystrybucji zdobędzie w przyszłości przewagę.
  4. Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy świadkami początku końca systemów DRM w cyfrowej muzyce. Sony BMG, jeden z najzagorzalszych zwolenników DRM, prawdopodobnie zrezygnuje, przynajmniej częściowo, ze stosowania tej metody ochrony treści. DRM (Digital Rights Management) to system, który zabezpiecza pliki przed nieuprawnionym kopiowaniem. Jest on od dawna krytykowany, gdyż przestępcy i tak znajdują sposób, by go obejść, natomiast przeciętny użytkownik, nabywając plik chroniony DRM nie może nim swobodnie dysponować. Zakres tej swobody zależy od zastosowanego systemu. Na przykład w apple’owskim sklepie iTunes pliki chronione są przez system FairPlay, który uniemożliwia ich odtworzenie na innych urządzeniach niż iPodach. Od pewnego już czasu obserwujemy odwrót od DRM. W ubiegłym roku dwa wielkie koncerny nagraniowe – EMI i Universal Music Group – ogłosiły, że zaoferują muzykę bez DRM. W grudniu Warner Music Group poinformowało, że za pośrednictwem serwisu Amazon zaoferuje pliki bez DRM. Teraz kolejny z nagraniowych gigantów – Sony BMG – porzuca DRM. Oczywiście nie odchodzi od niego całkowicie. Początkowo tylko część utworów nie będzie chroniona. Możliwe jednak, że koncerny chcą sprawdzić, jak będzie sprzedawała się muzyka bez DRM i z czasem w ogóle zrezygnują ze stosowania tego systemu. Paradoksalnie do rezygnacji z DRM nakłoniła wielkie firmy postawa Apple’a, który sam używa DRM. Sklep iTunes niemalże zmonopolizował rynek cyfrowej muzyki dając koncernowi Jobsa tak silną pozycję, że w praktyce to właśnie on narzuca producentom warunki, na jakich rozpowszechniana jest ich muzyka. Koncerny nagraniowe, nie mogąc przeforsować swoich rozwiązań (chodzi tutaj w dużej mierze o podział pieniędzy ze sprzedaży), próbują zagrozić pozycji iTunes oferując muzykę bez DRM. Liczą na to, że możliwość odtworzenia pliku na każdym urządzeniu i nagraniu go na płytę CD będzie na tyle kusząca, iż klienci coraz częściej będą zostawiali pieniądze w innych sklepach niż iTunes. Samo Apple od kilku miesięcy oferuje w iTunes pliki bez DRM.
  5. Microsoft podpisał umowę ze studiem Universal. Na jej podstawie część pieniędzy ze sprzedaży odtwarzacza Zune powędruje na konto studia nagraniowego. Opłata taka ma być rekompensatą za straty, które Universal poniesie, gdy użytkownicy Zune’a będą używali go do odtwarzania pirackich nagrań. Doug Morris, szef Universala, jest bardzo zadowolony z takiego rozwiązania sprawy. Jego zdaniem, zadowolone będą obie strony: użytkownicy i jego firma. Z kolei przedstawiciel Microsoftu zapowiedział, że koncern chciałby podpisać podobne umowy z innymi studiami nagraniowymi. Derek Slater, aktywista Electronic Frontier Foundation z zadowoleniem przyjął postawę obu firm. Jego zdaniem bardzo dobrze się stało, że nikt nikogo nie zmusza do podpisywania podobnych umów. Podkreślił, że cyfrowe odtwarzacze nie powinny służyć do naruszania praw autorskich. Ich pojawienie się przyrównał do debiutu magnetowidów, dzięki którym powstał rynek wypożyczalni kaset wideo i rynek filmów tworzonych właśnie z myślą o użytkownikach domowych. Dodatkowe opłaty, mające rekompensować straty związane z piractwem, nie są nowym pomysłem. Obowiązują one w Kanadzie i niektórych krajach Unii Europejskiej. W Niemczech do każdego urządzenia nagrywającego filmy doliczane jest 9,21 euro, a każda drukarka jest droższa o 10-150 euro. Z kolei francuscy ustawodawcy proponują opłatę w wysokości 20 euro od każdego cyfrowego odtwarzacza, który jest w stanie przechowywać od 20 do 40 gigabajtów danych. Opłaty te wprowadzono jednak decyzją administracyjną. Microsoft jest pierwszym producentem urządzeń, który dobrowolnie zgodził się na podobne obciążenia finansowe. Tymczasem inni producenci sprzeciwiają się, często przed sądami, wnoszeniu takich opłat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...