Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Ocean Atlantycki' .
Znaleziono 4 wyniki
-
Badania genetyczne ujawniły, że choć wszystkie orki (Orcinus orca) wyglądają dość podobnie, w rzeczywistości mamy do czynienia z co najmniej 3 odrębnymi gatunkami. Próbki tkanek pobrano od 139 osobników z północnego Pacyfiku, północnego Atlantyku i Antarktyki. Naukowcy od jakiegoś czasu podejrzewali, że istnieje kilka gatunków, ponieważ zauważali różnice w umaszczeniu ciała oraz zwyczajach żywieniowych. Orki jako grupa nie są uznawane za zwierzęta zagrożone, ale poszczególne populacje już tak. Jako że udało się wyodrębnić różne gatunki, niewykluczone, że dojdzie do zmiany statusu ochronnego przynajmniej niektórych z nich. Jak wyjaśnia Phillip Morin z Southwest Fisheries Science Center amerykańskiej Narodowej Służby Oceanicznej i Meteorologicznej, jeden z gatunków żywi się w Antarktyce fokami, podczas gdy inny gustuje w rybach. Zespół sekwencjonował mitochondrialne DNA (mtDNA), zwykle przekazywane potomstwu wyłącznie przez matkę. Genetyczne cechy mitochondriów u waleni [..] zmieniały się w czasie jedynie nieznacznie, co utrudnia wykrycie jakiegokolwiek zróżnicowania u ostatnio wyewoluowanych gatunków bez przyglądania się całemu genomowi. Jednak dzięki zastosowaniu do badania mtDNA stosunkowo nowej metody, zwanej sekwencjonowaniem wysoce równoległym, byliśmy w stanie wychwycić różnice między tymi gatunkami. Amerykanie ustalili, że w Antarktyce istnieją dwa gatunki, a na obszarze północnego Oceanu Spokojnego występuje trzeci. Niewykluczone, że mamy do czynienia z jeszcze większą liczbą gatunków i podgatunków, ale trzeba to jeszcze będzie potwierdzić.
- 7 odpowiedzi
-
- sekwencjonowanie
- mitochondrialne DNA
- (i 8 więcej)
-
Amato Evan z Cooperative Institute for Meteorological Satellite Studies uważa, że od 30 lat główną przyczyną ocieplania się wód Oceanu Atlantyckiego jest zmniejszanie się ilości pyłu w atmosferze. Temperatura wody w północnym Atlantyku rośnie o 0,25 stopnia Celsjusza co 10 lat. Pozornie to niewiele, lecz taki wzrost może pociągnąć za sobą dramatyczne zmiany pogodowe. Na przykład pomiędzy rokiem 1994 a rokiem 2005 różnica w temperaturze wód wyniosła zaledwie pół stopnia Celsjusza. Tymczasem rok 1994 był wyjątkowo spokojny, a w 2005 zanotowano rekordową liczbę huraganów. Evan i jego zespół stwierdzili, że z powodu mniejszej liczby burz piaskowych na północy Afryki i mniejszej aktywności wulkanicznej, do atmosfery trafia mniej pyłów, a to z kolei przyczynia się do ocieplenia wód Atlantyku. Lata, w których pojawia się więcej pyłów są latami z mniejszą liczbą huraganów. Mniej pyłów oznacza z kolei szybkie ogrzewanie się wody i gwałtowne zjawiska pogodowe. Amerykańscy badacze wzięli pod uwagę satelitarne dane dotyczące zapylenia, które nałożyli na obecne modele klimatyczne i na tej podstawie oceniali, na ile pyły wpływały na temperaturę. Brali też pod uwagę duże erupcje wulkaniczne, przede wszystkim wybuch wulkanów El Chichon w 1982 roku oraz Pinatubo w 1991 roku. Wyniki zadziwiły naukowców. Okazało się, że zapylenie odgrywa olbrzymią rolę. Z wyliczeń wynika, że za 70% zmian temperatury odpowiadają burze piaskowe i wulkany. Same burze piaskowe mają 25-procentowy udział w zmianach temperatur. Z wyliczeń tych wynika zatem, że jedynie 30% wzrostu temperatury Atlantyku można przypisać innym czynnikom, w tym globalnemu ociepleniu. To ma sens, ponieważ tak naprawdę nie sądziliśmy, by samo tylko globalne ocieplenie powodowało tak szybkie zmiany temperatury wody - mówi Evan. Okazuje się, że wulkany i burze piaskowe mogą być bardzo ważnymi czynnikami, które należy brać pod uwagę w modelach klimatycznych. Problem w tym, że wybuchy wulkanów są nieprzewidywalne, a burze piaskowe badane są od niedawna i specjaliści wciąż nie wiedzą, dlaczego częstotliwość ich występowania ulega zmianom.
- 4 odpowiedzi
-
- burza piaskowa
- Ocean Atlantycki
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pięćdziesięciosześcioletnia Amerykanka Jennifer Figge kilka dni temu została obwołana pierwszą kobietą, która pokonała wpław Ocean Atlantycki. Okazało się jednak, że przez długi czas nie przebywała w wodzie, lecz w znajdującym się na wyposażeniu zespołu katamaranie, a z 3380 km przepłynęła "tylko" 402. Rzecznik sportsmenki, David Higdon, tłumaczy to brzydką pogodą i wynikającymi stąd zagrożeniami. Dwunastego stycznia pływaczka z Aspen opuściła Wyspy Zielonego Przylądka, a do Trynidadu dotarła niemal miesiąc później, bo 5 lutego. Podczas przeprawy Amerykanka musiała walczyć z silnymi wiatrami i prądami. Najdłużej przebywała w wodzie przez ok. 8 godz., najkrócej przez 21 minut. Choć jej osiągnięcia są godne wielkiego podziwu, pozostaje nadal czekać na kobietę, która nie da się żywiołowi lub zwyczajnie trafi na bardziej sprzyjające warunki atmosferyczne.
- 12 odpowiedzi
-
- Jennifer Figge
- Ocean Atlantycki
- (i 9 więcej)
-
Profesor Andrea Koschinsky-Fritsche z Jacobs University w Bremen odkryła na dnie Oceanu Atlantyckiego najgorętszą wodę na Ziemi. To woda, ale nie taka, do jakiej przywykliśmy, ponieważ znajduje się w stanie nadkrytycznym, niespotykanym dotąd w naturze. Można ją znaleźć 3 kilometry pod powierzchnią, na szczycie olbrzymiego bąbla magmy. Ciecz, a właściwie coś pośredniego między cieczą a gazem, wydostaje się z kominów hydrotermalnych Dwie Łodzie (Two Boats) i Siostrzany Szczyt (Sisters Peak). Najprawdopodobniej w ten właśnie sposób minerały i pierwiastki, np. żelazo, miedź, mangan, siarka czy złoto, wydostają się z głębszych warstw Ziemi do oceanów. Koschinsky szacuje, że połowa oceanicznego manganu i 1/10 żelaza wypływa właśnie z kominów. W normalnych warunkach wzrost ciśnienia i temperatury powoduje wrzenie i parowanie cieczy. Jeśli jednak oba parametry są większe od ciśnienia i temperatury punktu krytycznego, zanika różnica gęstości między gazem a cieczą. W przypadku wody mamy do czynienia z czymś lżejszym od cieczy, a cięższym od pary. W 2005 roku zespół pani Koschinsky rozpoczął realizację 6-letniego projektu badania południowych krańców Grzbietu Śródatlantyckiego. Na 5° szerokości geograficznej południowej odkryto wtedy nowe kominy hydrotermalne. W rok i dwa lata potem Niemcy pokusili się o zmierzenie temperatury w ich okolicach. Modele komputerowe podpowiadały, że wydostająca się z nich woda wsiąka w szczeliny w dnie. Wnikając coraz głębiej, jest poddawana oddziaływaniu coraz większego ciśnienia. W miarę zbliżania się do magmy wzrasta też jej temperatura. Przy 407 stopniach Celsjusza i ciśnieniu 300 barów przechodzi w stan nadkrytyczny. Jako że woda w stanie nadkrytycznym ma mniejszą gęstość od wody w stanie ciekłym, jest wyrzucana w górę jako bąble przez kominy hydrotermalne. Temperatura panująca w kominach to co najmniej 407°C, ale co jakiś czas na 20 sekund sięga ona nawet 464°C. Woda w stanie nadkrytycznym doskonale wypłukuje metale. Wychodzi jej to znacznie lepiej niż wodzie ciekłej czy parze wodnej. Siarka jest wykorzystywana przez bakterie siarkowe, które nie mają dostępu do światła. Mangan to źródło energii dla organizmów żyjących bliżej powierzchni oceanu. Żelazo zostaje zaś spożytkowane przez fitoplankton. Temperatura we wnętrzu kominów jest tak wysoka, że dochodzi do topienia oprzyrządowania. To jeden z powodów, dla których dane zdobyte przez Niemców są aż tak istotne.
- 3 odpowiedzi
-
- Andrea Koschinsky-Fritsche
- Ocean Atlantycki
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: