Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags ' archeolodzy'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 4 results

  1. Otwarcie wrót śluz elektrowni wodnej Zemo Avchala obniżyło poziom wody w rzece Kura (gruz. Mtkwari), odsłaniając starożytny most Pompejusza. Archeologom dano 48 godzin na jego sfotografowanie i badania. Trzydziestego pierwszego maja po zamknięciu wrót konstrukcja ponownie zniknęła pod wodą. Odsłoniliśmy most Pompejusza z całą jego historią. Teraz mamy 72 godziny, by podjąć konieczne kroki, na przykład, by usunąć z zabytku rośliny, które korzeniami uszkadzają kamienie, i umożliwić archeologom prace - powiedziała mediom minister Tea Tsulukiani. Tsulukiani podziękowała operatorowi hydroelektrowni za owocną współpracę. Dodała, że w przyszłości planowane są prace na większą skalę, w tym konserwacja mostu. Most Pompejusza znajduje się w regionie Mccheta-Mtianetia. Został wzniesiony przez Pompejusza Wielkiego, rzymskiego polityka i dowódcę wojskowego, w 65 r. p.n.e. Obecnie o pierwotnych wymiarach konstrukcji można wnioskować tylko z dawnych rysunków. Same ruiny również wyglądają jednak imponująco. Pierwsze wzmianki na temat mostu pojawiają się w greckich pracach z II-III w. n.e. w związku z opisami kampanii Pompejusza w Iberii (wschodnia Gruzja) i Kolchidzie. Most był remontowany i rozbudowywany za panowania króla Wachtanga I Gorgasalego (440-502). Budowniczowie poszerzyli wejście na most i poprawili system przeciwpowodziowy. Oprócz tego po obu stronach konstrukcji pojawiły się wieżyczki, w których rezydowali strażnicy; pełniły one również funkcje posterunków celnych. Miało to związek z tym, że tutejszy punkt przeprawowy był wykorzystywany przez kupców podróżujących przez Kaukaz. Z mostu korzystano aż do 1927 r., kiedy to sowieckie władze uruchomiły elektrownię wodną Avchala. Teraz przez większość czasu pozostaje on pod wodą (dlatego zaczął niszczeć). Trudno powiedzieć, które jego części pozostały z czasów rzymskich, a które zbudowano w późniejszym czasie. Dzięki temu, że od czasu do czasu poziom wody w rzece obniża się po otwarciu wrót śluz (miało to miejsce m.in. w 2011 r.), konstrukcja się wynurza i można ją podziwiać oraz badać. Warto przypomnieć, że w 1994 roku zabytki historyczne Mcchety (a wśród nich most Pompejusza) zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Uważa się, że przeprawa w tym miejscu istniała w pewnej formie na długo przed czasami Pompejusza.   « powrót do artykułu
  2. Brytyjscy archeolodzy przygotowują się do przeniesienia około 3000 ciał ze średniowiecznego cmentarza, przez który ma przebiegać linia szybkiej kolei HS2. Specjaliści pracują w Stoke Mandeville w Buckinghamshire w miejscu, gdzie od 1080 roku stał kościół św. Marii. Znajdował się tam cmentarz parafialny, który teraz zostanie przeniesiony. Kościół św. Marii został zbudowany wkrótce po normandzkiej inwazji na Wyspy Brytyjskie. Służył lokalnej społeczności przez całe wieki. Został porzucony w latach 80. XIX wieku, gdy wybudowano nowy kościół. Średniowieczny budynek był w coraz gorszym stanie. Miejscowi wspominają, że w latach 30. ubiegłego wieku spadające fragmenty murów zabiły dziecko. W 1966 roku Korpus Królewskich Inżynierów dostał polecenie rozebrania kościoła. Cmentarz parafialny był wykorzystywany jeszcze dłużej niż kościół. Ostatni pochówek odbył się na nim w 1908 roku. Teraz nadszedł jego kres, gdyż znajduje się na trasie budowanej linii kolejowej. Prace archeologiczne rozpoczęły się już w 2018 roku. W ich trakcie ujawniono dobrze zachowane ściany i inne struktury kościoła. Odkryto też niezwykłe rzeźbienia na kamieniach, średniowieczne graffiti oraz tajemnicze znaki, które mogły być albo fragmentami zegara słonecznego albo znakami magicznymi. W bieżącym roku rozpoczął się ostatni etap likwidacji cmentarza. Potrwa on sześć miesięcy, w trakcie których 40 archeologów wydobędzie zarówno pozostałości kościoła, jak i szczątki zmarłych. Wiadomo, że zmarli spoczną w nowym miejscu. Decyzja co do losów pozostałości po kościele jeszcze nie zapadła. Dla archeologów prace w Stoke Mandeville stały się okazją do poznania życia lokalnej społeczności na przestrzeni ostatnich 900 lat. Helen Wass, która z ramienia HS2 dba o kwestie dziedzictwa kulturowego, mówi, że z wynikami prac archeologów i historyków można będzie zapoznać się m.in. podczas specjalnych odczytów i dni otwartych. « powrót do artykułu
  3. Cztery średniowieczne bełty do kuszy wraz z fragmentami drewnianych promieni odkryli warszawscy archeolodzy w czasie badań jeziora Hammersø - największego naturalnego zbiornika na Bornholmie. W jego centralnej części spoczywała też zatopiona... wanna. Do znaleziska doszło we wrześniu w okolicy zamku Hammershus, który położony jest w północno-zachodniej części wyspy. Naukowcy liczyli, że odkryją na dnie fragmenty dawnej broni. Ludy mieszkające w Skandynawii 1500-2500 lat temu praktykowały rytualne niszczenie broni zdobytej na najeźdźcach. Uzbrojenie było następnie wrzucane w czasie ceremonii do jezior - opowiada PAP prof. Bartosz Kontny z Wydziału Archeologii UW, który kierował badaniami. Przeprowadzone we wrześniu tego roku kilkudniowe badania dna jeziora zaskoczyły jednak naukowców. Nie było tam bowiem rytualnie zniszczonej broni, a dość duża liczba śmieci; odkryto butelki, puszki, monety, kluczyk czy żelazne pręty - ekwipunek związany z eksploatacją skał nad jeziorem i w pobliskim kamieniołomie. A na środku jeziora spoczywała... współczesna wanna z tyczką w miejscu jej odpływu! Ciekawych z punktu widzenia archeologów przedmiotów było natomiast kilka i pochodziły ze znacznie późniejszego okresu, niż przewidywali naukowcy. Blisko linii brzegowej w północnej części zbiornika, na przestrzeni około 20 m, znaleźliśmy cztery średniowieczne bełty do kuszy z XIII lub XIV w. Ciekawostką jest fakt, że w każdym z nich zachowały się drewniane promienie w tulejkach. To prawdziwa rzadkość. Bełty wykonano w różnych typach - zarówno mocowane za pomocą tulejki, jak i trzpienia wbijanego w drewno - powiedział PAP prof. Bartosz Kontny. Teraz drewno będzie poddane szczegółowym analizom. Naukowcy szacują, że przebadali zaledwie kilka procent powierzchni dna jeziora. Zbiornik ma ok. 700 m długości i 160 m szerokości. Archeolodzy używali do swojej pracy detektorów metalu, przy czym przejrzystość wody jest bardzo dobra. Przed nurkowaniem wykonali pomiary całego dna za pomocą sonaru. Wówczas dostrzegli w centralnej części jeziora wannę. Początkowo sądziliśmy, że jest to dłubanka, czyli łódź zrobiona z jednego pnia. Liczyliśmy zatem na ciekawe znaleziska sprzed co najmniej kilkuset lat - wspomina archeolog. Naukowcom udało się namierzyć na dnie Hammersø też dwa nowożytne wraki. Przypuszczalnie są to XIX-wieczne żaglówki. To nie pierwsze badania podwodne polskich archeologów w jeziorze Hammersø. W ubiegłym roku natrafili na późnośredniowieczny, masywny grot broni drzewcowej (ma ok. 64 cm i waży ponad 1 kg), zaopatrzony w tzw. skrzydełka i wąsy. Naukowcy określają jego stan zachowania jako bardzo dobry. Dr hab. Kontny mówi, że jeziora na terenie Danii (do niej należy również Bornholm) są terra incognita dla archeologów. Prawie nikt w nich nie nurkuje, nie prowadzi się w nich również badań archeologicznych. W ostatnich latach zajęliśmy się tym zagadnieniem tylko my - dodaje. « powrót do artykułu
  4. Podczas badań archeologicznych na dawnym polu bitwy pod Grunwaldem znaleziono 2 świetnie zachowane średniowieczne topory bojowe, a także kilkadziesiąt innych artefaktów. W zakończonych w sobotę poszukiwaniach wzięło udział 70 detektorystów. Ze względu na pandemię po raz pierwszy nie miały one charakteru międzynarodowego. Dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, dr Szymon Drej, zaznacza, że topory są sensacją archeologiczną na skalę co najmniej ogólnopolską. W ciągu siedmiu lat naszych badań archeologicznych nigdy nie mieliśmy tak ekscytującego, ważnego i tak świetnie zachowanego znaleziska. Specjaliści podkreślają, że topory zachowały się tak dobrze, że mają nity, za pomocą których przytwierdzono je do drzewców. Kontekst tych znalezisk, wstępne datowanie na XV wiek i typologia toporów wskazują jednoznacznie, że są one bezpośrednio powiązane z bitwą grunwaldzką z 15 lipca 1410 roku - wyjaśnił dyrektor. Nie ujawniono bliższej lokalizacji odkrycia, gdyż niewykluczone, że udało się trafić na miejsce większego starcia i w ziemi znajdują się jeszcze inne artefakty. Planowane są tu wykopaliska archeologiczne. Muzealnicy dodają, że w czasie tegorocznych poszukiwań na polach wokół Grunwaldu odnaleziono także kawałek rękojeści średniowiecznego kordu oraz kilkadziesiąt innych artefaktów (były to przede wszystkim groty). Zakrojone na szeroką skalę badania z udziałem archeologów i detektorystów odbywają się pod Grunwaldem od 2014 r. W ramach poprzednich sezonów odkryto ponad 1500 artefaktów; przynajmniej 150 można bezpośrednio powiązać z bitwą. Za najcenniejsze znaleziska uznawano dotąd 2 krzyżackie zapony z gotycką inskrypcją Ave Maria (zapona to ozdobna klamra/agrafa do spinania np. płaszcza) oraz tłok pieczętny z pelikanem karmiącym swoje młode. Naniesienie znalezisk na mapę pozwoliło m.in. potwierdzić, że obóz krzyżacki znajdował się w miejscu, gdzie potem na polecenie wielkiego mistrza Henryka von Plauena wzniesiono kaplicę pobitewną.     « powrót do artykułu
×
×
  • Create New...