Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags 'nauka'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 40 results

  1. Naukowcy z Instytutu Ucha Bionicznego w Melbourne badali aktywność mózgu u głuchych od urodzenia kotów, które już we wczesnym dzieciństwie wyposażono w implanty ślimaka. Niewykluczone, że dzięki ich odkryciom dzieci z podobną niepełnosprawnością będą w przyszłości mówić tak samo dobrze jak maluchy słyszące (The Journal of Comparative Neurology). Zwykle drgania fal dźwiękowych pobudzają w uchu wewnętrznym tzw. komórki rzęsate, zwane też komórkami słuchowymi bądź włoskowatymi. Drgania mechaniczne są zatem przekształcane w impulsy nerwowe. U głuchych zwierząt dość często komórki zmysłowe są nieprawidłowo zbudowane, dlatego implanty muszą stymulować neurony bezpośrednio. Australijczykom zależało na sprawdzeniu, jak mózg reaguje na pobudzanie w ten właśnie sposób. Utrwalali aktywność elektryczną kory siedemnastu 8-miesięcznych kotów. Zwierzęta nie słyszały od urodzenia. Dziesięć otrzymało implant ślimaka stosunkowo niedawno, a 7 wszczepiono go w wieku 8 tygodni. Okazało się, że w pierwszej grupie włączenie urządzenia skutkowało chaotyczną aktywnością kory. Dźwięk nie był postrzegany spójnie, co w przypadku ludzi uniemożliwiałoby opanowanie mowy. W drugiej grupie aktywność kory przypominała zaś wzorce występujące u słyszących zwierząt.
  2. Pesymiści zaczynają spekulować, że Albert Einstein był ostatnim lub jednym z ostatnich geniuszy. Do tej pory to jednostki dokonywały wiekopomnych odkryć, ślęcząc w swoich pracowniach i laboratoriach. Tak pracowali Kopernik i Tesla czy Rentgen i Galileusz. W ostatnich latach pojawił się jednak i umocnił inny trend: zakładania dużych instytucji. Za przełomową datę uznaje się wprowadzenie na orbitę pierwszego Sputnika. Kolektywnym, rzecz jasna, wysiłkiem dokonali tego obywatele Związku Radzieckiego (International Journal of Design & Nature and Ecodynamics). Skutkiem masywnych przemian jest nie tylko instytucjonalizacja nauki (razem łatwiej przecież zdobyć fundusze na badania). Coraz ciężej się wybić i osiągnąć naukową maestrię, przez co wzrasta wiek noblistów. W XX wieku średnia wieku nagrodzonych badaczy podniosła się aż o 6 lat. Bardzo wiele już odkryto i by dojść do przełomu, trzeba po prostu pracować dłużej. Autorem prezentowanej koncepcji jest Adrian Bejan, inżynier z Duke University. Wg niego, najlepszym wariantem jest równowaga między podejściem indywidualnym oraz instytucjonalnym, gdy samoczynnie powstają duże grupy, a "samotni" naukowcy podrzucają im tylko genialne pomysły. Bejan podkreśla, że wystrzelenie przez Rosjan Sputnika 1 skłoniło Stany Zjednoczone do tworzenia dużych grup badawczych wewnątrz istniejących instytucji naukowych. Z tego samego modelu zaczęły również korzystać mniejsze podmioty. Amerykanin nie twierdzi jednak, że geniusze zniknęli już z mapy świata. Zamiast tego od 1996 roku pracuje nad teorią konstruktalną, która ma wyjaśnić postronnym obserwatorom, co i jak się właściwie dzieje. Systemy przepływowe ewoluują w taki sposób, by zminimalizować niedoskonałości oraz zmniejszyć tarcia czy inne formy oporu. Dzięki temu spada ilość trwonionej energii. Jako przykład Bejan podaje meandrującą rzekę. Teoria inżyniera obejmuje dwa typy przepływu: 1) pomysłów (odkryć naukowych) oraz 2) wsparcia: funduszy i przestrzeni badawczej, np. laboratoriów. Samotni myśliciele pojawiali się zawsze na przestrzeni dziejów, ponieważ to naturalne – nauka jest dobra dla umysłu badacza i służy dobrostanowi społeczeństwa. Mimo że obecny trend to kreowanie większych grup badawczych, będą się oni pojawiać nadal. Poza tym niegdysiejsi geniusze nie pracowali de facto samotnie. Jak przyznawał sam Izaak Newton, nigdy nie stworzyłby swoich praw dynamiki, gdyby nie wspieranie się na barkach gigantów. Ideałem, wg Bejana, jest taka sytuacja, gdy jednostka wpada na świetny pomysł, zdobywa fundusze, a wokół idei formuje się przyklaskująca jej grupa. Do pierwszego zespołu dołączają kolejne, a każdy przyczynia się w jakiś sposób do wyników całości. Ekstremalne scenariusze nie są, jak zwykle, korzystne. Zbitki indywidualistów nie stworzą prawdziwych grup. Będzie wiele pomysłów, ale nikt ich nie podchwyci. Duża grupa będzie mieć za to sporo pieniędzy, ale za mało osób zainteresowanych badaniem.
  3. Przysłowie "Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci" może nabrać nowego znaczenia w świetle najnowszego odkrycia dotyczącego żab leśnych (Rana sylvatica). Alicia Mathis i zespół z Uniwersytetu Stanowego Missouri odkryli bowiem, że płazy te uczą się rozpoznawać drapieżniki, będąc jeszcze w jaju (Proceedings of the Royal Society B). Wiele płazów i ryb zdobywa tę umiejętność dopiero po wykluciu, kojarząc zapach drapieżnika z feromonami alarmowymi, wydzielanymi przez napadnięte osobniki tego samego gatunku. Chcąc sprawdzić, czy nauka może się rozpocząć jeszcze w skrzeku, przez 6 kolejnych dni na 3 godziny dziennie Amerykanie wystawiali żaby na oddziaływanie specjalnie spreparowanej wody. Była to mieszanka wody z wiadra zawierającego zmiażdżone kijanki i cieczy ze zbiornika z traszkami z rodzaju Cynops. Występują one w Azji i żywią się kijankami innych gatunków żab. Grupa kontrolna zażywała kąpieli w czystej wodzie. W dwa tygodnie po wykluciu tylko grupa eksperymentalna reagowała na wodę ze zbiornika traszek, zastygając w kompletnym bezruchu.
  4. Tej niezwykłej nocy całą Małopolskę ogarnie naukowe szaleństwo! Już dzisiaj swoje podwoje otworzy 40 laboratoriów małopolskich uczelni i instytucji badawczych. Każdy żądny wiedzy uczestnik „Małopolskiej Nocy Naukowców 2008” będzie mógł choć przez chwilę poczuć się naukowcem, przeprowadzając wyjątkowe eksperymenty, biorąc udział w ciekawych warsztatach i konkursach, wysłuchując fascynujących wykładów. Wyjątkową szansą dla uczestników Małopolskiej Nocy Naukowców jest bezpośrednie spotkanie ze 150 niezwykłymi naukowcami znanymi zarówno w kraju jak i za granicą. Osoby te, na co dzień zajęte odkrywaniem tajników nauki, będą dostępne dla uczestników nocy. Poszczególne grupy, wraz z naukowcami, będą przemierzać nieznane zakamarki instytutów badawczych, poznawać zastosowanie instrumentów znajdujących się w poszczególnych laboratoriach oraz efekty doświadczeń, które przeprowadzają naukowcy – przewodnicy. Piknik pod gwiazdami oglądanymi przez nowoczesne teleskopy Obserwatorium Astronomicznym, najdłuższe w Polsce Wahadło Foucaulta w kościele Św. Piotra i Pawła dowodzące przy dźwiękach muzyki organowej, że Ziemia obraca się wokół własnej osi, zabezpieczenie miejsca przestępstwa, analiza DNA, poszukiwanie śladów zbrodni w Instytucie Ekspertyz Sądowych, Matroschka - fantom ciała człowieka a eksperymenty dla lotów kosmicznych na tle spektaklu kabaretowego z głównymi rolami naukowców z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN to tylko niektóre atrakcje „Małopolskiej Nocy Naukowców 2008”. Ciekawy program przygotowali naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej, Politechnika Krakowska, Uniwersytet Jagielloński czy Uniwersytet Rolniczy. Dla najmłodszych miłośników wiedzy zostaną zorganizowane warsztaty i konkurs z nagrodami oraz imprezy towarzyszące. Szykuje się wiele atrakcji i niespodzianek, każdy uczestnik będzie mógł znaleźć coś interesującego dla siebie – ta wyjątkowa Noc utkwi w pamięci na zawsze. Szczegółowy program imprezy oraz wszystkie dodatkowe informacje na temat przebiegu wydarzenia będzie można znaleźć na stronie internetowej www.nocnaukowcow.malopolska.pl. KopalniaWiedzy objęła patronad prasowy nad Małopolską Nocą Naukowców.
  5. Wbrew temu, co sądzi wielu Amerykanów, Stanom Zjednoczonym nie grozi utrata pozycji lidera w dziedzinie rozwoju nauki i technologii. Z najnowszego raportu RAND Corporation wynika, że znacznie wyprzedzają one swoich głównych rywali, Europę i Japonię. RAND zauważa, że kraje rozwijające się, takie jak Indie czy Chiny, błyskawicznie rozwijają swoje działy związane z badaniami i technologiami, jednak ich wkład w skali światowej jest wciąż minimalny. Czterdzieści procent światowych wydatków na badania naukowe i prace rozwojowe jest ponoszonych przez USA. Aż 70% wszystkich noblistów mieszka w Stanach Zjednoczonych. W kraju tym znajduje się też 30 z 40 najlepszych na świecie uczelni wyższych. Kryzys, o którym się mówi, tak naprawdę nie ma miejsca. Na świecie zmienia się wiele rzeczy, ale Stany Zjednoczone dobrze się do tych zmian dostosowują - powiedział Reutersowi jeden z autorów raportu, Titus Galama. W opracowaniu zauważono, że szybki rozwój jest możliwy dzięki zagranicznym studentom i naukowcom. USA nie byłyby w stanie rozwijać się równie szybko, gdyby musiały polegać tylko i wyłącznie na własnych obywatelach. Ameryka najwyraźniej oferuje zagranicznym studentom i naukowcom bardzo dobre warunki, gdyż około 70% obywateli obcych państw, którzy uzyskali doktoraty na amerykańskich uczelniach, decydują się na pozostanie w USA. Z danych RAND wynika, że niemal 60% tytułów doktorskich jest przyznawanych zagranicznym studentom. Pochodzą oni przede wszystkim z Chin, Tajwanu, Indii i Korei Południowej. Analitycy RAND uważają, że rząd USA powinien ułatwić pozostanie na terenie Stanów Zjedoczonych tym obywatelom obcych państw, którzy ukończyli miejscowe uczelnie.
  6. Amerykańska agencja NASA opublikowała właśnie książkę dla osób niewidomych, w której można znaleźć nie tylko teksty zapisane alfabetem Braille'a, ale też obrazy. Zdjęcia gwiazd, mgławic i galaktyk, a nawet teleskopów, zostały wzbogacone o linie, guzki oraz inne urozmaicenia powierzchni, łatwe do wyczucia palcami. Za pomocą zmiennej faktury oddano nie tylko kształty, ale też kolory i inne cechy kosmicznych obiektów. Książka nosi tytuł Touch the Invisible Sky (Dotknij niewidzialnego nieba), liczy 60 stron i zawiera – oprócz pewnej dawki wiedzy – 28 wzbogaconych we wspomniany sposób kolorowych zdjęć. Każdej ilustracji towarzyszą opisy w wersji dla osób niewidomych oraz dla słabowidzących (są to napisy wykonane dużą czcionką). Dzięki temu z książki może korzystać każdy, niezależnie od sprawności wzroku. Zdaniem Marca Maurera, prezesa amerykańskiej federacji niewidomych, książki tego rodzaju są bezcennym źródłem informacji dla uczniów zainteresowanych kierunkami nauki, w których spora część wiedzy jest zwykle podawana w formie wizualnej. Z podobnymi pomocami naukowymi, niewidomi mieliby na uczelniach takie same szanse, co ich widzący koledzy.
  7. Witryna FreeRice to siostrzany projekt witryny Poverty.com. Celem obu inicjatyw jest walka z nędzą. FreeRice robi to w wyjątkowy sposób. Osoba, która skorzysta z tej witryny może jednocześnie uczyć się języka angielskiego i pomagać potrzebującym. FreeRice oferuje grę słowną. Polega ona na tym, że na ekranie wyświetlane jest angielskie słowo, a pod spodem widzimy cztery inne wyrazy. Zadaniem użytkownika jest wybranie synonimu dla głównego wyrazu. Jeśli się to uda, jedna z organizacji wspomagających FreeRice przeznaczy 10 ziarenek ryżu jednej z milionów potrzebujących osób. Te 10 ziaren to pozornie niewiele, jednak w ciągu kilkunastu minut możemy wielokrotnie zwiększyć tę liczbę, a przy okazji lepiej poznać angielski. Witryna, na podstawie dotychczasowych odpowiedzi, określa stopień znajomości języka i zwiększa poziom trudności. Wszystkich poziomów jest 50, jednak niewiele osób jest w stanie przekroczyć 48. poziom. O tym, że jest to skuteczna metoda pomagania świadczy chociażby fakt, że internauci z całego świata tylko wczoraj przekazali w ten sposób ponad 16 milionów ziaren ryżu. Projekt FreeRice został uruchomiony 7 października bieżącego roku. Do dzisiaj udało się zebrać około 124 miliony ziaren.
  8. Książeczki obrazkowe bawią dzieci, ale dają im też dodatkową korzyść: uczą, w jaki sposób poruszać się w świecie. Dwie badaczki, Australijka Gabrielle Simcock z University of Queensland i Amerykanka Judy DeLoache z University of Virginia, przebadały 132 dzieci w wieku poniżej 30 miesięcy. Chciały sprawdzić, czy potrafią one naśladować działania przedstawione w książeczkach. Rezultaty różniły się w zależności od wieku dziecka oraz od tego, czy w książce zamieszczono zdjęcia, czy rysunki, ale większość maluchów potrafiła odtworzyć książkowe sytuacje. Ta powszechna forma interakcji bardzo wczesnego dzieciństwa dostarcza brzdącom ważnych informacji na temat otaczającego świata — stwierdza Simcock w oświadczeniu. Naukowcy wiedzą, że wielu rodziców czyta swoim pociechom, dlatego postanowili się skupić na zagadnieniu, jaka forma czytania najlepiej wpływa na ich rozwój. W pierwszym eksperymencie rodzice czytali maluchom książeczkę o składaniu grzechotki, w której zamieszczono fotografie dziecka wkładającego kauczukową piłeczkę do plastikowego słoika, a następnie przymocowującego do niego uchwyt. Potem dzieciom dawano wszystkie przedmioty niezbędne do wykonania takiej grzechotki i proszono o powtórzenie całego toku postępowania. Większość potrafiła sobie poradzić z niektórymi czynnościami (gros dzieci wkładało piłeczkę do słoika, część doklejała rączkę). Wszystkie maluchy poradziły sobie lepiej niż grupa kontrolna, której dano elementy składowe grzechotki, lecz nie pokazano instruktażowych rysunków. W drugiej wersji eksperymentu zdjęcia zastąpiono rysunkami. Dzieci w wieku 24 i 30 miesięcy poradziły sobie w takiej sytuacji tak samo dobrze jak przy fotografii, ale nie udało się to już dzieciom 18-miesięcznym. W kolejnej wersji eksperymentu 24- i 30-miesięcznym brzdącom pokazano czarno-białe rysunki (powstały w wyniku przekształcenia zdjęć). Dwulatki wypadły w tej próbie podobnie źle jak grupa kontrolna. Według naukowców, uzyskane przez nich wyniki świadczą o tym, że dzieci najlepiej uczą się na podstawie zdjęć realistycznie oddających rzeczywistość. Im młodsze dziecko, tym trudniej mu ocenić związek między symbolem, także rysunkiem, a tym, co on reprezentuje — napisali badacze na łamach Developmental Psychology. Warto dodać, że wszystkie dzieci potrafiły złożyć grzechotkę, po tym gdy dorosły pokazał im, jak to zrobić.
  9. Naukowcy z dwóch japońskich jednostek badawczych (Tokyo University of Science i Musashino Red Cross Hospital) opracowali robota, który potrafi wykonywać ruchy niezbędne do wygenerowania dźwięków ludzkiej mowy. Na razie są to głoski języka jego twórców. W przyszłości pomoże on przy rehabilitacji osób po przebytym udarze czy wypadku oraz ułatwi naukę języków obcych. Prototyp, na który składają się silikonowy język, żuchwa i sztuczne mięśnie, jest kontrolowany przez program komputerowy. Napisano go po przeanalizowaniu ruchów aparatu mowy, obserwowanych w czasie rezonansu magnetycznego. Teraz lekarze chcą uzupełnić prototyp o usta i podniebienie, bez których nie da się artykułować spółgłosek.
  10. W Sieci pojawiła się witryna, która przypomina YouTube’a skierowanego do naukowców. SciVee pozwala wgrywać na swoje serwery dokumenty dotyczące prowadzonych badań oraz klipy prezentujące eksperymenty. Twórcy serwisu, którzy sami są naukowcami, uważają, że SciVee przyczyni się do lepszego rozpowszechnienia wiedzy i zacieśnienia współpracy pomiędzy uczonymi z różnych ośrodków. Serwis pozwala na tworzenie indywidualnych profili i uczestniczenia w grupach o podobnych zainteresowaniach. Autorzy badań mogą dzięki nim poznać opinie innych naukowców na temat swojej pracy. Użytkownicy SciVee mają możliwość nadawania prezentowanym materiałom oceny punktowej. W tej chwili, jako że serwis dopiero wystartował, znajduje się w nim niewiele materiałów i dotyczą one wyłącznie biologii. Inicjatywę SciVee wspierają PLoS (Public Library of Science), amerykańska Narodowa Fundacja Nauki i Centrum Superkomputerowe w San Diego. Serwis dostępny jest pod adresem www.scivee.tv.
  11. Choć wydaje się, że nauka i literatura wzajemnie się wykluczają, bo ta druga za bardzo buja w obłokach, wcale nie musi tak być. Dlatego też pewien naukowiec uznał, że pisarstwo pomoże mu rozpowszechnić i rozbudować własne teorie. Przez pięć lat opowiadania Roberta Scherrera, astrofizyka z Vanderbilt University, ukazywały się w miesięczniku Analog Science Fiction and Fact oraz wychodzącym raz na pół roku piśmie Paradox i cieszyły się sporą popularnością. Istnieją pewne podobieństwa między teoretyczną fizyką i science fiction. Do obu odnoszę się jak do zdyscyplinowanego marzenia... Nie można po prostu wymyślać czegokolwiek, trzeba się trzymać określonych granic. Wiadomo, że w fizyce trzeba się trzymać praw fizycznych, ale pisarstwo science fiction ma swoje własne zasady. To niepowtarzalna szansa na to, by zobaczyć, jak coś zadziała w ekstremalnych warunkach.
  12. Przeglądając kalendarz, niemal przy każdej dacie można znaleźć jakieś święto. Przeważnie są to święta narodowe i religijne czy dzień związany z określoną grupą, np. osobami chorymi. Okazuje się jednak, że istnieją święta stricte naukowe. Na dwunasty lutego przypada Dzień Darwina. W tym roku obchodzi się go po raz pierwszy. Na całym świecie zorganizowano z tej okazji ok. 850 imprez. W ten sposób badacze chcą uczcić 198. rocznicę urodzin twórcy teorii ewolucji. Jeden z pomysłodawców tej nietypowej fety, Robert Stephens, tłumaczy: Nie próbujemy uczynić z Darwina świętego. Chcemy go wykorzystać jako symbol. Amerykanin ma też nadzieję, że do 2009 roku 12 lutego stanie się rozpoznawalną datą. Nie chodzi o rozbudzenie i tak żywej debaty kulturowej nad teorią ewolucji, ale o coroczną celebrację Darwina, nauki i człowieczeństwa. Według Stephensa, naukowe podejście do rzeczywistości jest zakodowane w naszym DNA. Charakteryzuje też inne gatunki, np. szympansy, które posługują się narzędziami, by dostać się do pożywienia. Nauka to uniwersalny język, pozwalający wznieść się ponad podziały. Dzień Darwina to tylko jedno ze świąt naukowych. Oto kilka innych ważnych dat:14 marca: Dzień Liczby Pi, a także rocznica urodzin Alberta Einsteina.12 kwietnia: Święto Jurija Gagarina, który tego dnia w 1961 roku jako pierwszy człowiek odbył lot w kosmos (trwał on 108 minut). Jest to także rocznica pierwszego lotu wahadłowca.21 kwietnia: Dzień Astronomii.4 maja: Dzień Kosmosu — wydarzenie organizowane przez firmę Lockheed Martin, aby upamiętnić przeszłe wydarzenia związane z badaniami przestrzeni kosmicznej i zainspirować przyszłe pokolenia naukowców.20 lipca: Evoloterra — pierwsza rocznica lądowania Apolla na Księżycu.
  13. Wyjazd za granicę to doskonały sposób na podszlifowanie języka. Ułatwia komunikowanie i poruszanie w obcym świecie. Często jednak okazuje się, że ludzie mają problem z powrotem do własnego języka, a posługiwanie się nim sprawia kłopoty. Zjawisko to zafascynowało Benjamina Levy'ego, psychologa z University of Oregon, który nie mógł pojąć, jak można zapomnieć, nawet chwilowo, słów używanych przez całe życie. W badaniu, którego wyniki opisano w styczniowym wydaniu magazynu Psychological Science, Levy i dr Michael Anderson wykazali, że podróżnicy nie zapominają ojczystego języka z powodu nieposługiwania się nim. Fenomen ten odzwierciedla natomiast proces aktywnego hamowania pochodzących z niego słów. Dzieje się tak, by przypominanie sobie ich nie rozpraszało podczas porozumiewania się w nowym dla nas języku. Jest to z pewnością strategia bardzo adaptacyjna, ułatwiająca naukę drugiego języka. W studium Amerykanów osoby anglojęzyczne, które przynajmniej przez rok uczyły się hiszpańskiego, wielokrotnie proszono o nazywanie przedmiotów po hiszpańsku. Im więcej razy powtarzały wyrazy hiszpańskie, tym trudniej było im sobie przypomnieć angielski odpowiednik. Zaobserwowano także pewną interesującą rzecz. Studenci w większym stopniu dwujęzyczni dużo rzadziej doświadczali opisywanego efektu, co sugeruje, że hamowanie mowy ojczystej odgrywa dużą rolę na początkowych etapach nauki drugiego języka. Trzeba wtedy ignorować łatwo przychodzące na myśl znane słowa i nadal zmagać się z problemem wyrażania własnych uczuć. Potem wyrazy z obu języków są dostępne w podobnym stopniu, hamowanie czegokolwiek nie ma więc sensu.
  14. Naukowcy odkryli, że surykatki – niewielkie drapieżne ssaki z rodziny mangustowatych – nie uczą się polowania przez zwykłą obserwację starszych osobników. Okazało się, że tej sztuki celowo są uczone. Byłby więc to drugi gatunek zwierząt, które prowadzą aktywną naukę. Pierwszym są mrówki pokazujące innym osobnikom drogę do pożywienia. Uczeni z Cambridge University przez lata badali surykatki żyjące w Afryce Południowej. Zwierzęta te żyją w stadach składających się z nie więcej niż 40 osobników. Większość członków stada jest spokrewniona z dominującą parą samiec-samica. Mimo, że większość młodych to potomstwo pary dominującej, w ich wychowanie zaangażowana jest cała grupa. Pomocnicy stopniowo uczą młode polować – mówi Alex Thornton. Gdy są one jeszcze bardzo małe, starsze osobniki przynoszą im martwą zdobyć, taką jak skorpiony, jaszczurki i pająki. Gdy podrosną, przynoszona zdobycz jest żywa, ale odpowiednio przygotowana tak, by nie mogła zrobić młodym krzywny. Skorpiony mają np. poobgryzane kolce jadowe. W końcu, kiedy młode są już niemal gotowe do samodzielności, przynoszone są im żywe, zdrowe zwierzęta, z którymi muszą same sobie poradzić. Co więcej, wydaje się, że zmiany w zachowaniu starszego osobnika, to, jaką zdobycz on przynosi, są odpowiedzią na wyraźne sygnały przekazywane przez młode. Chcąc sprawdzić, czy aktywne nauczanie w jakiś sposób rzeczywiście pomaga młodym surykatkom, Thornton i jego zespół przeprowadzili serię eksperymentów. Podczas jednego z nich podzielili młode z tego samego stada, na trzy grupy. Przez cztery dni pierwsza grupa otrzymywała żywe skorpiony pozbawione kolców jadowych, druga grupa dostawała martwe skorpiony, a trzecia była żywiona ugotowanymi jajkami. W końcu, czwartego dnia, sprawdziliśmy jak sobie radzą ze zdrowym skorpionem – mówi Thornton. Te, które trenowały na żywym osobniku najlepiej zdały egzamin. Aktywne nauczanie daje więc oczywistą korzyść ewolucyjną młodym osobnikom. Otrzymują one informacje i nabywają umiejętności, które ułatwiają im przeżycie. Odbywa się to jednak kosztem starszych poświęcających czas, które mogłyby wykorzystać na poszukiwanie pożywienia dla siebie. Wydaje się, że nauczanie mogło rozwinąć się tam, gdzie panujące warunki nie pozwalają nabyć potrzebnych umiejętności przez prostą obserwację. To je sporo kosztuje, ale korzyści przewyższają koszty – mówi doktor Thornton. Młode muszą nauczyć się, jak sobie radzić z pożywieniem, które trudno zdobyć. To konieczne, inaczej prawdopodobnie by nie przeżyły. Dodał też iż nie sądzi, by surykatki były jedynymi zwierzętami uczącymi młode. To bardziej powszechne zjawisko, niż nam się wydaje – dodał.
  15. W sobotę (8 lipca) rozpoczęła działalność chińska strona internetowa, na której można znaleźć darmowe lekcje języka Państwa Środka oraz materiały zachęcające do nauki i posługiwania się nim za granicą. Na witrynie zamieszczono prezentacje audio-wideo, ćwiczenia interaktywne, a także porady dla nauczycieli mandaryńskiego wraz z fotografiami i opisami takich ikon miejscowej kultury, jak Wielki Mur, aktor filmów kung-fu Jackie Chan czy gwiazda koszykówki Yao Ming. Wiele zadań ma związek z mityczną oraz imperialną przeszłością Chin. Można na przykład poćwiczyć wymowę następujących zdań: "Jak możesz być bohaterem, skoro jesteś nieuzbrojony?" albo "Uważam, że Tybetańczycy lubią czcić bohaterów". Chińczycy są zainteresowani propagowaniem swojej kultury równolegle do szybkiego wzrostu ekonomicznego. Dlatego na całym świecie powstaje sieć "Instytutów Konfucjusza". Strona ma na razie dwie wersje językowe: angielską i chińską. Jak donosi agencja Xinhua, trwają prace nad wersjami koreańską i japońską. Obecnie aż 30 mln ludzi uczy się chińskiego, a 2500 uniwersytetów w 100 państwach organizuje kursy tego języka.
×
×
  • Create New...