Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'EIC' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Fizycy na całym świecie mają powody do radości. Komitet naukowy amerykańskich Narodowych Akademii Nauki, Inżynierii i Medycyny pozytywnie zaopiniował propozycje celów naukowych, które miałyby zostać osiągnięte dzięki budowie Electron-Ion Collider (EIC). Akcelerator, którego budowa ma pochłonąć miliard dolarów, pozwoli na badanie wnętrz protonów i neutronów. Opinia wydana przez Akademie Narodowe to ważny dokument, który pozwoli urzędnikom z Departamentu Energii uzasadnić wydatkowanie takiej kwoty na instrument naukowy. EIC ma powstać w jednym z konkurujących o niego laboratoriów narodowych. Może minąć jeszcze wiele lat, zanim budowa akceleratora dostanie zielone światło. W EIC ma dochodzić do zderzeń protonów z elektronami. Badanie wyników zderzeń pozwoli na poznanie struktury wewnętrznej protonu, ma dać odpowiedź na pytanie, skąd bierze się spin protonu oraz wyjaśnić właściwości gluonów. Obecnie bardzo słabo rozumiemy wewnętrzną strukturę protonów. Wiemy, że proton składa się z trzech kwarków połączonych oddziaływaniami silnymi. Jednak jako, że wkraczamy tutaj na pole fizyki kwantowej, pozostaje wiele niepewności. Wewnątrz protonu pojawiają się i znikają pary kwark-antykwark, ważny udział odgrywają też gluony, łączące wszystko w całość. Jednak pozostaje jeszcze do wyjaśnienia wiele tajemnic. Na przykład trzy kwarki tworzące proton stanowią mniej niż 5% jego masy. Reszta masy pojawia się w jakiś sposób z energii wirtualnych kwarków i gluonów. Nie wiemy też, skąd się bierze spin protonu. Nie jest on prostą sumą spinów trzech kwarków. Znaczenie mają też gluony oraz orbitujące wokół siebie kwarki. Niewiele wiemy też o gluonach. Zgodnie z niektórymi teoriami, łączą się one w pojedynczą falę kwantową. EIC znacznie bardziej nadaje się do tego typu badań, niż Wielki Zderzacz Hadronów, w którym protony zderzane są z protonami. W EIC wykorzystywane będą znacznie mniejsze od protonów elektrony, co da łatwiejsze do interpretacji wyniki. Gordon Baym, fizyk z University of Illinois i współprzewodniczący komitetu, który rozpatrywał projekt EIC, mówi, że akcelerator pozwoli na utrzymanie odpowiedniego poziomu naukowego amerykańskiej fizyce cząstek. To jedyny akcelerator zderzeniowy, jaki jest rozważany w USA w kontekście kolejnych 50 lat. Obecnie na świecie pracuje jedynie kilka akceleratorów zderzeniowych. Elektrony z pozytonami są zderzane w VEPP-5 (Nowosybirsk, Rosja), SuperKEKB (Tsukuba, Japonia), Dafne (Frascati, Włochy), BEPC II (Pekin, Chiny), natomiast jedyne zderzacze hadronów to RHIC (Nowy Jork, USA) i LHC (Francja/Szwajcaria). Naukowcy z laboratoriów, które konkurują o zbudowanie u siebie EIC mają różne pomysły na projekt akceleratora. Fizycy z Brookhaven National Laboratory, gdzie pracuje RHIC, proponują dodanie doń akceleratora elektronów i zmienienie Relativistic Heavy Ion Collider w EIC. Obecnie  RHIC zderza ze sobą ciężkie jądra atomów (np. złota), a w wyniku kolizji powstaje plazma kwarkowo-gluonowa, stan materii, który istniał bezpośrednio po Wielkim Wybuchu. Z kolei w Thomas Jefferson National Accelerator Facility pracuje rozbudowany niedawno Continuous Electron Beam Accelerator Facility (CEBAF), który bombarduje elektronami cele stacjonarne i bada protony, neutrony oraz jądra atomowe. Fizycy z Jeffersona chcieliby dodać do swojego urządzenia akcelerator jonów i zaminić je w EIC. Jako, że Jefferson Lab jest mniejszym laboratorium, znacznie bardziej wyspecjalizowanym w fizyce atomowej niż Brookhaven, jego długoterminowe przetrwanie może zależeć od tego, czy EIC powstanie właśnie tam. Donald Geesaman, fizyk z Argonne National Laboratory i były przewodniczący Nuclear Science Advisory Committee przy Departamencie Energii (DOE) zauważa, że biuro fizyki atomowej DOE, które w bieżącym roku podatkowym dysponuje budżetem w wysokości 684 milionów dolarów, utrzymuje za te pieniądze nie tylko RHIC i CEBAF, ale buduje też kosztem 730 milionów dolarów Facility for Rare Isotope Beams (FRIB) na Michigan State University. Koniec budowy przewidziano na 2020 rok, a we FRIB mają powstawać jądra egzotycznych pierwiastków. Dlatego też, zdaniem Geesamana, nie należy spodziewać się szybkiego rozpoczęcia prac nad EIC. Dodatkowy czas przyda się też fizykom z Brookhaven i Jefferson. Na razie nie tyle konkurują oni ze sobą, co współpracują na polu badawczo-rozwojowym nad EIC. Żadne z laboratoriów nie jest bowiem gotowe, by już w tej chwili gościć nowy akcelerator. W latach 1992-2007 w Niemczech pracował akcelerator HERA. On również zderzał elektrony i protony. EIC będzie pracował z mniejszymi energiami niż HERA, ale by osiągnąć stawiane przed nim cele będzie musiał doprowadzać do zderzeń 100-1000 razy częściej niż HERA. To poważne wyzwanie technologiczne, stąd współpraca laboratoriów, które starają się o EIC. Dyrektorzy obu laboratoriów chwalą sobie tę współpracę. Jeśli jednak wszystko pójdzie po ich myśli, za jakiś czas ze współpracowników zamienią się w rywali. « powrót do artykułu
  2. Labradory, najpopularniejsza na świecie rasa psów domowych, zapadają często na chorobę zwaną upadkiem wywołanym przez wysiłek. Badacze z Uniwersytetu Minnesota ustalili, że przyczyną choroby jest wada genetyczna. Jest to jedna z pierwszych chorób genetycznych tak dokładnie zidentyfikowanych u zwierząt domowych. Upadek wywołany przez wysiłek (ang. exercise-induced collapse - EIC) to choroba dotykająca aż 3-5% wszystkich hodowanych na świecie labradorów. Schorzenie to, jak sama nazwa wskazuje, polega na utracie kontroli w kończynach (głównie tylnych) po intensywnym wysiłku. W skrajnych przypadkach dochodzi nawet do śmierci zwierzęcia. Ze względu na popularność labradorów oraz częstotliwość występowania schorzenia, badacze z Uniwersytetu Minnesota postanowili przeprowadzić badania w poszukiwaniu jego przyczyn. Wcześniejsze badania wykluczyły szereg potencjalnych powodów, dla których zwierzęta mogłyby zapadać na EIC. Wcześniej uważano, że przyczyną choroby mogą być takie zaburzenia, jak: niedorozwój tarczycy, przegrzanie organizmu, hipoglikemia (obniżona zawartość glukozy we krwi) czy komplikacje endokrynologiczne. Odrzucono także hipotezę o możliwym udziale zaburzeń funkcji serca i komórek mięśni kończyn. W związku z obserwacjami sugerującymi dziedziczność dolegliwości, badacze postanowili sprawdzić, czy rozwój szkodliwych objawów rzeczywiście jest związany z genami. Ostatecznie naukowcy zidentyfikowali gen, którego mutacja jest wyraźnie związana z powstawaniem objawów schorzenia. Koduje on białko zwane dynaminą 1, której zdrowy wariant reguluje proces przekaźnictwa sygnałowego pomiędzy neuronami. Jego zmutowana forma wykazuje niższą aktywność biologiczną. Sprawia to, że podczas intensywnego wysiłku komórki nerwowe "nie nadążają" z przekazywaniem sygnałów stymulujących pracę mięśni, co powoduje nagłą utratę zdolności np. do dalszego biegu. Dotyczy to jednak tylko tych zwierząt, u których wadliwe są obie kopie tego genu. Psy, u których zmutowana jest tylko jedna kopia, są "cichymi nosicielami" - nie prezentują jakichkolwiek objawów, lecz ich potomstwo może być chore, jeżeli drugi rodzic także będzie nosicielem. Badacze z Uniwersytetu Minnesota opracowali test genetyczny pozwalający na wykrycie predyspozycji do rozwoju EIC. W zależności od jego wyniku możliwe będzie np. zapobieganie rozrodowi z udziałem "cichych nosicieli" lub zmniejszenie intensywności zabaw z chorym zwierzęciem, co powinno pozwolic na uniknięcie przykrych symptomów. Odkryta mutacja jest niezwykle częsta - dotyka aż 30% labradorów, a także psy innych ras, m.in. chesapeake. Biorący udział w badaniach dr James Mickelson podkreśla, że zwierzęta-nosiciele mogą okazać się interesującym modelem pozwalającym na zrozumienie zasad rządzących przekaźnictwem sygnałów sterujących pracą mięśni. Labradory są bowiem pierwszymi ssakami, u których zaobserwowano zmutowaną formę dynaminy 1.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...