Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

odalisques

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    278
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez odalisques

  1. @czesiu: zwykle staram się w jak najmniejszym stopniu odnosić i oceniać poglądy innych, ale to co piszesz jest tak pełne głupoty, że aż strach. Porównywanie procesu zabicia zwierzęcia w ubojni do procesu zabicia go przez myśliwego? Wiesz w ogóle, jak wyglądają realia? Wielkiemu odsetkowi zwierząt postrzelonych/draśniętych udaje się uciec myśliwemu. Poczytaj sobie proszę o o konsekwencjach ran postrzałowych u zwierząt i o tym, jak wygląda ich śmierć w takim przypadku. Nie wspominając już o polowaniach z udziałem psów myśliwskich. Jeśli naprawdę nie widzisz różnicy w porówaniu do śmierci w ubojni, to bardzo mi przykro. Idąc dalej - zabijanie zwierząt dla przyjemności nie jest złe, dla pieniędzy również, tak? W końcu pobudki są wyższego rzędu, kłusownicy chcą wykarmić swoje rodziny. E.g. zastawianie sideł na bliskie wyginięciu białe nosorożce azjatyckie w celu zdobycia kości, skutkujące umieraniem zwierzęcia czasami przez kilka tygodni. Porównywanie eksperymentów medycznych do polowania? Próbę pokonania nowotworów czy chorób neurologicznych zrównujesz w ochotą zabicia jelenia dla przyjemności? Czy może uważasz, iż obiektem większości polowań są gryzonie oraz muszki owocowe? Czy może zabicie muszki owocowej i sarny jest dla Ciebie tym samym? (aż czekam na słynny już argument jednakowej percepcji bólu o zwierząt każdego gatunku oraz roślin) Masz w ogóle zielone pojęcie o zakresie działalności PETA? Zdajesz sobie sprawę, w jak wiele kluczowych i przełomowych projektów związanych zarówno z fauną, jak i florą jest ona zaangażowana, głównie dzięki środkom zdobytym poprzez wynoszenie kwestii praw zwierząt wśród tzw. elity społeczeństwa? Właśnie poprzez działania określane przez Ciebie jako 'fanatyzm' PETA jest organizacją, która ma realny wpływ na ochornę zagrożonych gatunków i jest w stanie skutecznie działać w razie potrzeby, podczas gdy organizacje uciekające od 'komerchy' skupiają się na szlachetnej idei "podnoszenia świadomości społeczeństwa". Nasza firma współpracuje z PETA od 6 lat, wiem więc dokładnie o czym mówię. Jeśli więc masz zamiar szufladkować najróżniejszej maści zachowania pod te same określenia i naprawdę nie widzisz żadnej różnicy pomiędzy nimi, to jesteś albo WIELKIM ignorantem, albo też bardzo ograniczoną osobą. Niezależnie od opcji, nie szerz proszę swoich opinii w kwestiach, o których nie masz zielonego pojęcia.
  2. Hurra! Po 30 latach niepełnosprawny człowiek w końcu będzie mógł zabijać zwierzęta dla przyjemności! To wielka chwila w historii ludzkości, kolejna bariera została przełamana. Głupoty oczywiście.
  3. Mało prawdopodobne jest, aby piloci jakichkolwiek linii lotniczych mogli osiągnąć staż 7500 wylatanych godzin na tych wysokościach
  4. Ja nie wiem, może mnie oświecisz. Bo zupełnie nie mam pojęcia o czym mówisz.
  5. Matematycznie rzecz ujmując, szansa, że jesteśmy sami jest wręcz znikoma.
  6. Tak, ale z drugiej strony nie oznacza to, że posiadł najwyższą mądrość w każdej dziedzinie życia. A e-market jest akurat obszarem, w którym wiele nie zwojował i sądząc po jego wypowiedziach już tego raczej nie dokona (kupno MySpace za 600mln $ wiele tu nie zmienia).
  7. Zdecydowanie Murdoch żyje trochę oderwany od rzeczywistości. Nie zdaje sobie najwyraźniej sprawy jak bardzo przede wszystkim właśnie Google przyczyniło się do ekspansji jego imperium w ostatnich latach i jak duży ma ono wpływ na jego wyniki finansowe. Moim zdaniem nie ma absolutnie żadnych szans na osiągnięcie odpowiednio wysokiej konwersji po wprowadzeniu treści płatnych i blokadzie wyszukiwarek. Prędzej czy później z tak radykalnych kroków zrezygnuje, o ile w ogóle ma on je w planie i nie jest to tylko gra na pokaz. Bardzo zabawne również jest sformułowanie "przypadkowo odwiedzający" w odniesieniu do użytkownika wyszukiwarki. Widać elementarny brak zrozumienia całego mechanizmu i tok myślenia z zamierzchłych czasów (czyli o przypadku nie ma mowy gdy klient zna tytuł i dokładnie wie po co idzie do kiosku).
  8. Jest jednak spora różnica ("z wiedzą" i "bez wiedzy"). Ale tak jak wspominałem w innym wątku - przy odpowiednio głośnym i powszechnym sprzeciwie wobec pewnych działań ustawodawczych w państwach demokratycznych w pewnym momencie zawsze pojawią się osoby/organizacje, które za główny cel obiorą sobie likwidację tych działań. Wtedy jeśli sprzeciw faktycznie jest powszechny są one dopuszczane do władzy i po problemie. Jeśli przepisy te wjedą u nas w życie i będą obowiązywać przez następne xx lat znaczy to, że większość je akceptuje i już (nie chodzi tu bowiem o niemożliwe do zrealizowania hasła typu "zniesiemy podatki"), nie ma na co się skarżyć. Dla mnie to epoka brązu.
  9. PJ-34 to już od dobrych kilku lat jest obiektem badań, głównie w kontekście reakcji alergicznych, pamiętam również jakieś badania związane z przerzutowym nowotworem wątroby. Wodorochlorek tego inhibitora można nawet legalnie nabyć za granicą.
  10. Rozumiem, że policja w takim wypadku odwiedzałaby dom podejrzanego pod jego nieobecność, włączała jego komputer i instalowała "oprogramowanie" z pendrive-a? Zawsze sporo śmiechu jest z pomysłami polityków w kwestiach, o których nie mają zielonego pojęcia. Robi się dużo wiatru, potem pomysły lecą do ekspertów i ci łaskawie wyjaśniają pomysłodawcom dlaczego to co wymyślili nie ma większego sensu. Tak też i będzie w tym przypadku, pomysł tak naiwny i nie mający prawa wejść w życie, że aż lekko zażenowany czuję się tylko o nim czytając
  11. Aczkolwiek trochę śmieszne są te głosy krytyki. Jakoś w "rzeczywistym" świecie nie słychać głosów sprzeciwu np. wobec zakazu molestowania dzieci. Zaś blokada witryny z treściami pedofilskimi w totalnie anarchistycznym od zarania internecie to już "zamach na wolność obywateli" heh. Sam jestem za jak największą swobodą wszędzie gdzie to możliwe, jednak trzeba znać jakiś umiar. Przecież chodzi tu o blokowanie witryn zawierających treści niezgodne z obowiązującym prawem. Oczywiście cały mechanizm będzie mieć sens tylko wtedy, kiedy tryb blokady takiej witryny będzie faktycznie zgodny ze standardami demokracyjnymi, z możliwością obrony swoich racji, trybem odwoławczym, etc. Natomiast "ustawa hazardowa" to bezwartościowy gniot, a jej założenia to nic innego jak wizualizacja nieudolności politycznej jej twórców.
  12. Oczywiście od każdej decyzji tak czy siak będzie można się odwoływać. Jednak wszystko idzie w złą stronę. Nadzieję można wiązać jedynie z następną falą polityków, którzy postanowią zrobić karierę na niszczeniu tego totalitarnego murku rosnącego nam w oczach.
  13. Wada genetyczna, dobre sobie. Zapewne coś związanego z warunkami panującymy w zoo, możliwości jest dużo.
  14. Natura raz jeszcze rzuca nam koło ratunkowe. Choć zidentyfikowanie mechanizmu to dopiero pierwszy krok.
  15. A co to ma do mojej wypowiedzi? Nie odnoszę się do kwestii wpływu co2 na ocieplanie się klimatu, czytaj uważniej.
  16. Czytając dotychczasowe zastosowania aż żal się robi słysząc jakie będą kolejne.
  17. Naprawdę niezwykłe zwierzęta, a rejony w których żyją - przepiękne
  18. Ale że co, na prawomocny wyrok sądu można odpowiedzieć "nie mam zamiaru płacić" i po sprawie? Co to w ogóle za wypowiedź?
  19. Próba 14-osobowa + sposób przeprowadzenia eksperymentu = ha ha ha.
  20. Foto: http://www.ccnmag.com/article/bizarre_bald_bird_discovered
  21. We Wrocławiu faktycznie bardzo dobrze to wygląda, a tego typu działania jeszcze nasiliły się w ramach EIT+. A sam projekt zaczął przyciągać uwagę wielkich graczy, Microsoft nie jest bowiem pierwszym z gigantów związanych z wrocławską uczelnią.
  22. "Wyrok" (a raczej wyrażona słowami zapaść mentalna) faktycznie jest absurdalny. W takich przypadkach bowiem kontrola leży po stronie lokalnych operatorów i tylko poprzez nakazanie im blokady jakiegokolwiek ruchu do serwerów z danej grupy można odciąć dane treści. Serwis należący do podmiotu z innego kraju absolutnie żadnych działań podejmować nie musi. Inna sprawa, że być może TPB ma jakieś związki z Holandią (spółkę-córkę, serwerownię, etc). To tłumaczyłoby fakt w ogóle jakiekiegokolwiek procesu, w innym przypadku... sam nie wiem. To tak, jakby wytoczyć w sądzie w Gdańsku proces przeciwko spółce z Somalii nie rozliczającej się w swoim kraju z podatku od dochodu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...