adamly

Co to znaczy "prawie hamujące stężenia"? Mógłby mi ktoś życzliwie naświetlić sprawę?

Właśnie po to, by strona zawsze działała tak samo, czyli poprawnie, wyznacza się standardy. Pomijanie ich nie doprowadzi do pożądanego przez Ciebie efektu. W gruncie rzeczy może się na dłuższą metę przyczynić do dużych problemów w kompatybilności stron i przeglądarek. Właśnie z tym dość skutecznie się walczy za pomocą standardów - o ile wszyscy do nich rzetelnie podchodzą.

Chociaż z reguły stawiam na praktyczność i oszczędność, to muszę przyznać, że takim cudeńkiem bym nie pogardził nic a nic

"Pogrzebową"? Czyli go pogrzebią, a potem wykopią i wypchają? Zabawne. To co chcą ci "chrześcijanie" wskórać dla krokodyla?

Artykuł jest napisany jak najbardziej sensownie, a tytuł pasuje jak ulał. Natomiast wyjaśnień dotyczących "kryzysu" szukaj gdzie indziej. Na Kopalni Wiedzy można przeczytać właśnie o "poważnych zagadnieniach naukowych" (jak chociażby ten artykuł).

Już kilka lat temu czytałem, że potwierdzono i opisano "latające" kałamarnice. Dziwne, że dopiero teraz taka wiadomość.

Powiało pesymizmem i deprechą... Wśród zwierząt raczej chodzi o instynkt samozachowawczy. Ale gdzieś czytałem, że ogólnie biorąc ssaki są zdolne do przejawiania w większym czy mniejszym zakresie uczucia podobne do ludzkich (bądź co bądź nas też kwalifikuje się jako ssaki ). Więc wśród tych delfinów może jednak coś z bezinteresowności było...

Animuszu faktycznie im nie brak... A rana tego delfina, wygląda nieciekawie.

Tyle razy marszczyła mi się skóra na palcach i nie pomyślałem nawet o znaczeniu tego...

Wydaje mi się, że Twój przykład jest trochę nietrafiony. Czy zatracanie norm moralnych, rozpad rodzin i zaburzenia w psychice faktycznie można odnieść do rozwoju gatunku? Nie chcę się kłócić, ale uważam, że powinno się z tym energicznie walczyć.

Myślę, że coś o tym wspomina regulamin korzystania z tego portalu. Ktoś sprawdził?

To potwierdza tylko coś, co widać już od pewnego czasu - społeczeństwo ulega degradacji. Poczekajmy jeszcze trochę, a trudno będzie to naprawić.

No to Kot odsiedzi teraz swoje...

Przecież znają numery seryjne (fabryczne) urządzeń. Przynajmniej część można znaleźć.

Zabawnie nieco brzmi "synowie szczurów" Ale serio, to ciekawy jestem czy i jaki będzie to odkrycie miało wpływ na metody leczenia z nałogów ludzi.

Dziwi mnie ta liczba - "sprzed ok. 2750 lat". Skąd to jest wzięte? Do początku n.e. mamy ponad 2000 lat. A Juda powstała (w wyniku rozłamu Izraela na dwa państwa) w ok. 997 r. p.n.e. A więc od dziś do początku Judy jest ponad 3000 lat.

Sympatyczne...

Czytając artykuł właśnie myślałem o tym, że takie degradowalne kolce by się mogły bardzo przydać. A tu "Amerykanie" też o tym pomyśleli

Bardzo ciekawa akcja. Może rzeczywiście poprawi wizerunek psów "z drugiej ręki" w społeczeństwie. Choć trzeba uczciwie przyznać - wiem, bo miałem z tym kilkakrotnie do czynienia - że nieraz psy "po przejściach" mają problemy z psychiką, a to może stanowić poważny kłopot dla opiekuna. Ale to oczywiście niektóre przypadki, bo znowu wiele innych potrafi docenić właściciela, który okazuje troskę i staje się niezwykle lojalnymi towarzyszami.

Czy to nie jest nonsens? Mamy tu raczej do czynienia z "poszerzeniem" strefy zamieszkania, a nie możliwością istnienia życia poza nią. Bo dochodzimy do sprzeczności Sprostujcie mnie, jeśli błądzę

Nie słyszałem o tym wcześniej, ale brzmi to ciekawie. Oby tylko dane były należycie weryfikowane, żeby ktoś nie "sabotował" nauki

Super urządzenie! Ciekawe, czy są plany produkować takie pojazdy dla ludzi

Przerażające. Ale zastanawia mnie to, że ktoś wydał zgodę na używanie tego środka i co - nie robiono podobnych badań? Dlaczego podaje się dopiero teraz takie wyniki testów?

Znowu likwiduje się skutki zjawiska, zamiast jego przyczyny. Ale z drugiej strony zlikwidowanie przyczyn globalnego ocieplenia jest chyba nie możliwe, wobec polityki poszczególnych państw. Nie podoba mi się, że tak szybko to postępuje...

Widać niektórzy nie zastanawiają się nadto, "co jeść", i wcinają głodowe racje z ryżu i liści. Rzeczywiście zamiast angażować dietetyków i układać jadłospisy, może lepiej byłoby taką zdrową jałmużnę dostarczać do tych uboższych klasztorów.