Wypisujesz straszne bzdury czasami w tym wątku, również sam sobie zaprzeczając (vel. nie stosując logicznego, obiektywnego myślenia), ale tu akurat się zgodzę. Też chętnie zagłosowałbym na kogoś innego, ale nie ma sensownych alternatyw. Wspomniał ktoś Gwiazdowskiego, niby ok, ale polityka to nie tylko gospodarka więc trzeba mieć też pomysł (i zaplecze. Tak w PiSie i PO też słabo, ale Gwiazdowski nie ma nic) na inne elementy Państwa.
Rozdawnictwo jest złe, ale Państwo jako instytucja ma swoje cele, nie tylko poprawa gospodarki, ale m. in. dzietność (tak, niezaprzeczalne przy tym jest, że PiSowi chodzi też o kiełbasę wyborczą). Można obniżać podatki (naprawdę można? Zobaczcie jaki jest "hejt" w mediach "opozycyjnych" teraz na obniżenie podatków z 18 na 17% na pierwszym progu, ile to samorządy stracą... czyli obniżanie podatków też "może być złe"! ). Można dawać ulgi przedsiębiorcom, ale to jednak dzietności nie poprawi (patrz zachód). Ktoś może powiedzieć, że 500+ nie działa (bo w zeszłym roku było mniej urodzeń, ale dalej więcej niż poprzednia średnia), ale stawiam tezę, że w przyszłym znowu będzie więcej. Moim zarzutem do tego programu jest wspieranie patologii. Jeden rodzic powinien pracować (nie dalej niż pół roku temu?), a wsparcie powinno być np. do 4 dziecka. Jak ktoś chce mieć więcej to proszę bardzo jak go stać.
Rozdawnictwo nie jest dobre, ale inne zarzuty wobec PiSu podawane tutaj to żenada. "Szastanie pieniędzmi" (jakby poprzednicy szanowali, a tu przynajmniej "dają ludziom, a nie na ośmiorniczki", dlatego zgadzam się z Afrodancją, przesada działa w drugą stronę), "terror", przypominam, że wybory 2005 wygrali z hasłem rozliczenia afer SLD i utworzenia CBA, więc realizowali program wyborczy. Parę pokazówek o 6 rano... cóż, za "Donald ma Tole" też policja zatrzymywała (ciekawe jaki był paragraf). "Łamanie prawa" (jakby poprzednicy nie kombinowali z tymi sędziami SN ), wybory 2015 wygrali z hasłem reformy sądownictwa i realizują program wyborczy. Cóż, może źle, może dobrze.
Dodatkowo argument na jakąś nadnaturalną obiektywność instytucji europejskich uważam również za dziecinadę. Przecież tam też są politycy, też z Polski. Z partii, frakcji etc. etc., w zależności od aktualnych potrzeb przychylne lub nie. Myślenie, "cała nadzieja w UE" to błazenada. Podatek na sklepy wielkopowierzchniowe został zablokowany przez Komisję Handlu, a ciekawe kto w niej zasiada
https://ec.europa.eu/commission/commissioners/2014-2019/bienkowska_pl
Czyżby w tym przypadku TSUE, który przyznał Polsce rację się mylił?
Argument na "nikt nas nie lubi, nikt nie podaje ręki"...chyba Tobie W polityce nie ma przyjaźni, jest aktualny interes, nie bądźcie dziećmi.
A propos PKB na osobę, to złe te wyniki?