Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Rzymscy karabinierzy znaleźli rzeźbę zabawkowej gitary autorstwa Picassa, którą słynny kubista wykonał dla swojej córki Palomy. Pewien biznesmen trzymał ją w pudełku po butach w luksusowym apartamencie w Pomezii.

Mężczyznę, którego personaliów nie ujawniono, oskarżono o oszustwo. Po wpłaceniu kaucji wyszedł właśnie więzienia.

Zamiast córce Picasso dał ostatecznie rzeźbę przyjacielowi - włoskiemu artyście Giuseppe Vittorio Parisiemu. Ten wypożyczył ją 2 lata temu na wystawę organizowaną w Miejskim Muzeum Sztuki Współczesnej w Maccagno, swojej rodzinnej miejscowości. Rzeczony biznesmen miał przygotować gablotę ze szkła i drewna, w której gitara będzie prezentowana. Niestety, rzeźba zaginęła, podobnie zresztą jak "opiekujący się" nią człowiek. Gdy Parisi zmarł w styczniu bieżącego roku, wdowa po nim poinformowała policję, że dzieło sztuki nadal znajduje się u 50-letniego przedsiębiorcy z Rzymu. Źródła podają, że oszust przez lata pielęgnował przyjaźń ze staruszkiem, by wreszcie posiąść upragniony instrument. Obaj panowie pasjonowali się sztuką, dlatego przestępcy udało się nakłonić 92-letniego wtedy Parisiego, by wypuścił bezcenny przedmiot z rąk.

Teraz gitara naprawdę trafi na wystawę w muzeum w Maccagno. Ekspert podobno potwierdził już autentyczność rzeźby, na której widnieje inskrypcja "Paloma".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na stanowisku Kamiana Mohyła 1, w okolicach wioski Terpynia w obwodzie zaporoskim na Ukrainie, odkryto wyrzeźbione z kamieni mezolityczne wężowe głowy. Nadia Kotowa z Instytutu Archeologii Narodowej Akademii Nauk uważa, że służyły one do celów rytualnych.
      Obie głowy znaleziono nieopodal kości i krzemieni z mezolitu. W okolicy było sporo piaskowców, ale te dwa miały dziwny kształt, dlatego postanowiliśmy się im bliżej przyjrzeć.
      Starszą z głów odkryto w pobliżu paleniska, przy pryzmach muszli i krzemiennych narzędzi. Poddając datowaniu radiowęglowemu resztki z paleniska, naukowcy stwierdzili, że rzeźba pochodzi z 8300-7500 r. p.n.e.
      Główka mierzy 13 na 6,8 cm i waży 1215 g. Ma trójkątny kształt i płaską podstawę. Przy wypukłościach na górnej powierzchni wyrzeźbiono dwoje romboidalnych oczu. Szeroka długa kreska symbolizuje wargi. Niestety, w czasie wykopalisk uszkodzono nos.
      Drugą, mierzącą 8,5 na 5,8 cm i ważącą 428 g, głowę również znaleziono przy palenisku. Wg autorów artykułu z pisma Antiquity, pochodzi ona z circa 7400 r. p.n.e. Kotowa wyjaśnia, że kamień dobrze pasował do dłoni. Widać na nim 2 głębokie bruzdy, prawdopodobnie oczy, i coś w rodzaju nosa.
      Naukowcy nie potrafią powiedzieć zbyt wiele o ludziach, którzy pozostawili po sobie te rzeźby. Mieszkańcy stepów północno-zachodniego regionu Morza Azowskiego wykonywali kamienne i kościane narzędzia. Polowali z łukami [...]. Byli społeczeństwem łowiecko-zbierackim. Niestety, na razie nie wiemy zbyt wiele o ich kulturze.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Tajwański artysta Chen Forng-shean, specjalista od miniatur, twierdzi, że stworzył najmniejszą rzeźbę smoka na świecie. Chciał w ten sposób uczcić rok 2012 - rok smoka. Jego figurka mierzy nieco ponad centymetr (1,27 cm).
      Smok został umieszczony w maleńkiej gablocie, w którą wmontowano lupę. Rzeźbiarz ujawnił, że pracował nad nim 3 miesiące. Największą trudność sprawiły mu ponoć łapy i pazury, a także paszcza z wąsami; wszędzie trzeba się było bowiem zmierzyć z bardzo drobnymi elementami. Smok wygląda, jakby znajdował się nad chmurami, bo to duch smoka.
      Figurka powstała z wykończonej złotą folią czarnej żywicy. Dla zademonstrowania rozmiarów osadzono ją na monecie, 2 dolarach tajwańskich. Zwiedzający byli pod wrażeniem kunsztu kaligraficznego artysty (symbole wkomponowano w otoczenie smoka).
      Rok smoka rozpocznie się 23 stycznia. Poprzedni rok smoka obchodziliśmy w roku 2000.
       
      http://www.youtube.com/watch?v=_kQ2bXXd6e4
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po 55 latach lekarze z New York Eye and Ear Infirmary przywrócili pacjentowi wzrok w oku uderzonym w dzieciństwie kamieniem. Doszło wtedy do odwarstwienia siatkówki i innych powikłań (Journal of Medical Case Reports).
      W wieku 23 lat choremu usunięto zaćmę, dzięki czemu przez jakiś czas widział światło. Gdy ostatnio zgłosił się do szpitala, uskarżał się na ból. Zdiagnozowano u niego krwawienie do komory przedniej oka, jaskrę neowaskularyzacyjną (która rozwija się, gdy dochodzi do nadmiernego rozrostu naczyń krwionośnych w tęczówce; ponieważ zaburza to przepływ płynów w oku, następuje wzrost ciśnienia), wysokie ciśnienie śródgałkowe oraz odwarstwienie siatkówki.
      Okuliści rozpoczęli postępowanie od ustabilizowania ciśnienia w oku. Potem zajęli się jaskrą. Uciekli się do leczenia przeciwciałami monoklonalnymi. Szybko okazało się, że choć nikt tego nie oczekiwał, pacjent odzyskał widzenie światła. Po operacji przyłożenia siatkówki ustalono, że jest on w stanie policzyć palce z odległości 5 metrów. Po roku pacjent przeszedł jeszcze jedną operację siatkówki, ponieważ tworzące się blizny powodowały ponowne odwarstwienie jej fragmentów.
      Dr Olusola Olawoye podkreśla, że po jakimś czasie w odwarstwionej siatkówce dochodzi do zmian degeneracyjnych, dlatego odzyskanie wzroku po przyłożeniu jej po tylu latach jest ewenementem i najprawdopodobniej pierwszym tego typu przypadkiem na świecie. Amerykanie cieszą się nie tylko ze względu na swojego pacjenta. Wierzą, że dzięki badaniom nad podobnymi do komórek macierzystych komórkami progenitorowymi siatkówki możliwe będą przywracające wzrok przeszczepy.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Specjaliści z meksykańskiego Narodowego Instytutu Antropologii i Historii uważają, że rzeźba sprzedana anonimowemu europejskiemu kolekcjonerowi za 2,9 mln euro jako majańska nie jest autentyczna. Francuski dom aukcyjny Drouot twierdzi, że figurka zamaskowanej postaci jest oryginalna i ma ponad 1000 lat, jednak Meksykanie podkreślają, że nie pasuje do stylu w sztuce z okresu, z którego miałaby pochodzić.
      Instytut utrzymuje, że 66 przedmiotów, które sprzedano na poniedziałkowej aukcji, to także podróbki. Meksykańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o zajściu francuskie władze.
      Figurka [a właściwie jej twórca] próbuje odtworzyć prekolumbijskie cechy z majańskiego regionu południowo-wschodniego Meksyku, ale wysokość [165 cm], postawa, sztywne nogi i paski butów nie są charakterystyczne dla tej kultury.
      Jacques Blazy, ekspert domu aukcyjnego ds. czasów prekolumbijskich, powiedział w wywiadzie udzielonym AFP, że sugestie Instytutu są śmieszne i bezpodstawne. Figurka jest ponoć dobrze znanym i przebadanym artefaktem.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pierre Le Guennec, 71-letni emerytowany elektryk, który pracował przed laty dla Picassa, ujawnił 271 nieznanych wcześniej dzieł mistrza, w tym litografie, obrazy kubistyczne i akwarelę. Twierdzi, że dostał je od malarza w prezencie, ale Claude Picasso w to nie wierzy, utrzymując, że ojciec był związany ze swoimi pracami, a ich rozdawanie na tak dużą skalę jednej osobie byłoby prawdziwym ewenementem.
      Kolekcja Francuza jest warta ok. 60 mln euro. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa do sądu trafił pozew dotyczący nielegalnego wejścia w posiadanie dzieł sztuki. Zgodnie z artykułem opublikowanym w gazecie Liberation, wśród cudownie odnalezionych prac znajduje się m.in. akwarela z tzw. okresu błękitnego (przypadającego na lata 1901-1904). Same obrazy kubistyczne, a jest ich 9, mają wartość 40 mln euro.
      Od 1970 r. do śmierci Picassa 3 lata później Le Guennec instalował systemy antywłamaniowe w wielu domach malarza we Francji, m.in. w willi w Cannes. Minęły prawie 4 dekady i we wrześniu br. elektryk spróbował się skontaktować z synem artysty Claude'em, który miał mu pomóc w potwierdzeniu autentyczności prac. On jednak nie dał wiary wyjaśnieniom 71-latka.
      Gdy zakończyła się identyfikacja prac, rodzina Picassów powiadomiła specjalny oddział policji ds. dzieł sztuki. Ponoć zjawił się on już w posiadłości elektryka na Lazurowym Wybrzeżu, dokonując konfiskaty i przesłuchując podejrzanego.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...