Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Wystarczy 15 minut
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Psychologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Doświadczenie przebywania poza ciałem dość często występuje u osób zdrowych. O zjawisku tym jednak niewiele wiadomo. Nowe studium doktora Jasona Braithwaite'a z Uniwersytetu w Birmingham uchyliło nieco rąbka tajemnicy, wskazując na związki z niestabilnością neuroelektryczną w obrębie płata skroniowego i na błędy w reprezentacji ciała.
Brytyjczyk tłumaczy, że dzięki OOBE (od ang. out of body experience) możemy się sporo dowiedzieć o tym, jak odbieramy przebywanie w obrębie własnego ciała, a także co (i kiedy) się dzieje, że nasz umysł tworzy halucynację opuszczania ciała.
Naukowiec przeprowadzał eksperymenty na kilku osobach, z których część doświadczała OOBE. Okazało się, że u tych ostatnich znacznie częściej występowały zjawiska związane z neuroelektrycznymi anomaliami w obrębie płatów skroniowych, a także objawy dot. zaburzeń przetwarzania informacji płynących z ciała. Co ciekawe, badani wspominający o doświadczeniach przebywania poza ciałem mieli więcej problemów z wykonaniem zadań wymagających zmiany perspektywy obrazka wyświetlanego na ekranie komputera.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Picie soku jabłkowego prowadzi do poprawy nastroju i zachowania, ale już nie umiejętności poznawczych pacjentów ze średnio i bardzo zaawansowaną chorobą Alzheimera.
Amerykańscy naukowcy ustalili, że gdy przebywający w domach pomocy chorzy z alzheimerem spożywali dziennie dwie szklanki soku jabłkowego o pojemności 118 ml, opiekunowie nie donosili co prawda o żadnych zmianach w zakresie codziennych umiejętności czy wyników osiąganych w Dementia Rating Scale, ale odnotowywali znaczną poprawę (ok. 27-proc.) odnośnie do objawów psychotycznych czy zaburzeń zachowania. Tego typu związane z demencją objawy oceniano za pomocą kwestionariusza Neuropsychiatric Inventory. Poprawa nastąpiła głównie w przypadku lęku, pobudzenia oraz urojeń.
Odnotowany w ramach naszego studium umiarkowany, lecz istotny statystycznie wpływ soku jabłkowego na behawioralne i psychologiczne symptomy demencji można dopisać do wydłużającej się listy dowodów na użyteczność podejścia żywieniowego, uwzględniającego soki owocowe i warzywne, w opóźnianiu początku i postępów choroby Alzheimera, nawet w sytuacji występowania znanych genetycznych czynników ryzyka – podsumowują autorzy badania opublikowanego w piśmie American Journal of Alzheimer's Disease and Other Dementias. Dr Ruth Remington i Amy Chan oraz Alicia Lepore, Elizabeth Kotlya i dr Thomas B. Shea podkreślają, że wiele studiów sugeruje, że suplementacja witaminami może być skuteczna nawet na późnych etapach choroby.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Historie o piorunach kulistych - przedziwnych tworach energetycznych, które potrafią przenikać przez okna i mury, czasem eksplodują - są rzadkie, ale na tyle liczne, że raczej nie kwestionowano ich istnienia. Gorzej z wyjaśnieniem tego fenomenu, który wygenerował tyle dziwnych teorii, w znacznej części będących najwyżej na pograniczu nauki. Poważne teorie mówiły o bańkach plazmy, czy zjonizowanego gazu, niepoważne o energetycznych żywych istotach. Alexander Kendl i Joseph Peer z Uniwersytetu w Innsbrucku poważnie sądzą, że pioruny kuliste... nie istnieją. Odnotowane zaś zjawiska to jedynie halucynacje.
Pierwsze doniesienia o piorunach kulistych pojawiły się w 1754 roku, kiedy to w rosyjskim Sankt Petersburgu dr Richmann zginął od uderzenia pioruna, usiłując powtórzyć eksperyment Beniamina Franklina z latawcem. Przez dwa i pół stulecia nie odkryto literalnie nic na ich temat, nie istnieją chyba żadne wiarygodne zdjęcia tego fenomenu, żadna powstała teoria nie tłumaczyła dobrze ich obserwowanych właściwości. Zaskakująca, ale poparta dowodami konkluzja austriackich uczonych przecina te spekulacje jak węzeł gordyjski.
Punktem odniesienia była przezczaszkowa stymulacja magnetyczna (transcranial magnetic stimulation - TMS), narzędzie pozwalające pobudzać wybrane obszary mózgu za pomocą silnego pola magnetycznego. TMS stosowano w terapii niektórych schorzeń, a także podczas badań mózgu. Podczas pobudzania mózgu polem elektromagnetycznym odnotowuje się częste i powtarzalne halucynacje w postaci kul światła. Zmieniając parametry pola można u poddawanych zabiegowi osób wywołać również wrażenie poruszania się świetlnych kul. Pioruny kuliste, wg naukowców z Insbrucku, to ten sam fenomen.
Ale co go powoduje? Odpowiedź jest prosta: uderzenie pioruna. Wyładowanie elektryczne o tej mocy generuje bardzo silne pole magnetyczne. Ale to nie wystarczy, inaczej pioruny kuliste byłyby masowo obserwowane. Piorun musi nie tylko uderzyć wystarczająco blisko, żeby spowodować fenomen, nie może jednocześnie uderzyć zbyt blisko, inaczej spowoduje śmierć lub porażenie potencjalnych obserwatorów. Przede wszystkim pole magnetyczne musi trwać przez dłuższy czas oraz posiadać odpowiednią częstotliwość i wysokość fali.
Takie warunki mogą powstać dzięki powtarzającym się wyładowaniom. Takie długie, pulsujące wyładowania, trwające do około dwóch sekund, są naturalnym, choć rzadkim zjawiskiem. Impulsy o częstotliwości od jednego do pięćdziesięciu herców - analogiczne do tych wytwarzanych podczas zabiegów TMS - mogą indukować zmienne napięcia w mózgu.
Wyliczenia wskazują, że fenomen może występować w ściśle określonych warunkach: pulsujące, ciągłe wyładowanie pioruna powyżej sekundy, w odległości od 20 do 100 metrów - tylko wtedy parametry pola elektromagnetycznego są zbliżone do sztucznej stymulacji magnetycznej. Szacuje się, że taki typ wyładowań stanowi 1-5% uderzeń piorunów. Obecność ludzi w odpowiedniej odległości trudno oszacować, ale na pewno nie zdarza się to często, ponadto halucynacja pojawia się maksymalnie u około jednego procenta spośród nich - tych, którym tak bliskie wyładowanie nie zaszkodzi. Przebywanie wewnątrz budynków lub pojazdów nie przeszkadza występowaniu zjawiska. Popularność zaś doniesień o tajemniczych piorunach kulistych zdecydowanie sprzyja takiej właśnie interpretacji postrzeganych, nietypowych zjawisk. Wyliczenia i argumentacja naukowa zapewne nie przekonają wszystkich miłośników cudacznych teorii. Cóż, ludzie nie lubią jak im nauka odbiera legendy.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Kobiety, które palą w czasie ciąży, narażają swoje dzieci na zwiększone ryzyko wystąpienia objawów psychotycznych w wieku nastoletnim (British Journal of Psychiatry).
Naukowcy z czterech uniwersytetów – w Bristolu, Warwick, Nottingham i Cardiff – analizowali przypadki 6356 dwunastolatków uwzględnionych w Avon Longitudinal Study of Parents and Children. Wszystkie dzieci wzięły udział w wywiadzie dotyczącym objawów psychotycznych, np. halucynacji czy omamów. U nieco ponad 11% nastolatków (734) podejrzewano lub stwierdzono symptomy choroby psychicznej.
Naukowcy zauważyli, że palenie w czasie ciąży wiązało się ze zwiększonym prawdopodobieństwem wystąpienia objawów psychotycznych u dzieci. Efekt był proporcjonalny do natężenia palenia: ryzyko było najwyższe dla maluchów, których matki paliły najwięcej.
Brytyjczycy sprawdzali, czy spożywanie alkoholu i palenie marihuany w okresie oczekiwania na dziecko działa tak samo. Konsumpcja procentów zwiększała ryzyko psychozy, ale tylko wtedy, gdy we wczesnej ciąży kobiety piły ponad 21 jednostek alkoholu na tydzień. Do palenia trawki w stanie błogosławionym przyznało się zaledwie kilka kobiet. Nie natrafiono jednak na jakikolwiek istotny statystycznie związek w tym zakresie.
Naukowcy na razie nie wiedzą, w jaki sposób palenie przez matkę w ciąży wiąże się z objawami psychotycznymi. Przypuszczają, ze wystawienie na oddziaływanie tytoniu pośrednio wpływa na impulsywność, uwagę i przebieg procesów poznawczych dziecka. W przyszłości psycholodzy zamierzają sprawdzić, jak ekspozycja tytoniowa w łonie matki oddziałuje na rozwój i działanie dziecięcego mózgu.
W badanej przez Brytyjczyków grupie w ciąży paliły matki ok. 19% nastolatków. Jeśli nasze wyniki nie są tendencyjne i odzwierciedlają związek przyczynowo-skutkowy, możemy szacować, że u ok. 20% grupy nie rozwinęłyby się symptomy choroby psychicznej, gdyby ich matki nie paliły – podsumowuje szef zespołu, dr Stanley Zammit, psychiatra z Cardiff University.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Po raz pierwszy naukowcy opisali przypadek osoby, która pod wpływem ataków padaczki twierdziła, że przechodzi zmianę płci. W 2006 r. 37-letnia kobieta została przyjęta do jednego z centrów leczenia epilepsji w Niemczech. Uskarżała się na pojawiające się kilka razy w tygodniu nudności, lęk i déjà vu. Oprócz tego wspominała o występującym czasem urojeniu zmiany płci (Epilepsy & Behavior).
Naukowcy opowiadali, że w takich sytuacjach pacjentka nie czuła się już kobietą. A oto jedna z jej wypowiedzi: Mam wrażenie transformacji w mężczyznę. Mój głos brzmi np. jak męski. Pewnego razu, kiedy w czasie jednego z epizodów spojrzałam na ramiona, wyglądały jak kończyny mężczyzny, włącznie z męskim owłosieniem.
Przed wystąpieniem urojeń 37-latka była zdrowa, w jej historii medycznej nie pojawiały się adnotacje dotyczące jakichkolwiek chorób psychicznych, z wyjątkiem objawów depresji w późniejszej dorosłości. Pacjentka nigdy nie doświadczyła podobnego zjawiska poza napadami drgawek – wyjaśnia Burkhard Kasper z University of Erlangen. Leki przeciwpadaczkowe uwolniły ją zarówno od kłopotliwych urojeń, jak i większości innych symptomów.
Podczas badania rezonansem magnetycznym wykryto guz, prawdopodobną przyczynę drgawek. Stwierdzono, że to łagodny zwojakoglejak. Jest on umiejscowiony w prawym jądrze migdałowatym. W sąsiadujących rejonach płata skroniowego obserwowano nieregularną aktywność.
Odkrycia Niemców wskazują, że w mózgu istnieją obwody powiązane z postrzeganiem płci. Amygdala z pewnością stanowi ich część, ponieważ już w ramach wcześniejszych studiów stwierdzono, że odpowiada za przetwarzanie tożsamości, w tym stanów emocjonalnych i znajomości obiektów. Dodatkowo zauważono, że elektryczna stymulacja płata skroniowego wzbudza wątpliwości odnośnie do płci.
Choć przypadek 37-letniej kobiety wydaje się na razie odosobniony, Kasper podkreśla, że neuropsychologia od zawsze korzystała ze zdobywanych w ten sposób danych. Chorej nie zostaną wszczepione elektrody, które pomagają monitorować i kontrolować epilepsję, ponieważ dobrze zareagowała na leki. Zamiast tego Kasper i zespół zamierzają opracować test umożliwiający sprawdzenie, jak dobrze ktoś odróżnia płeć. Z pewnością pomogą w tym badania obrazowe.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.