Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Coraz gorzej na rynku gier

Rekomendowane odpowiedzi

Sprzedaż gier wideo ciągle spada i w branży coraz głośniej mówi się o poważnym kryzysie. W lipcu producenci gier i konsoli zanotowali 29-procentowy spadek sprzedaży w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. To już piąty z rzędu miesiąc spadków. Kryzysu nie wytrzymała szwedzka firma GRIN, producent takich tytułów jak Bionic Commando czy GRAW.

Analityk Edward Williams z BMO Capital Markets zauważa, że zachodni producenci gier nie notują wzrostu zysków już od pięciu lat.

Tymczasem chińscy producenci informują o coraz lepszej sprzedaży.

Przyczyną takiego stanu rzeczy są, według Williamsa, różnice w podejściu producentów oraz w sytuacji na rynku.

Zachodni producenci preferują stary model sprzedaży gier na DVD, a Chińczycy skupili się przede wszystkim na rynku pecetów i sprzedają gry za pośrednictwem Sieci, umożliwiając ich pobranie ze swoich witryn.

Chińczykom pomaga przede wszystkim małe rozpowszechnienie się konsoli na rynkach azjatyckich (z wyjątkiem Japonii). Produkują gry na komptuery, więc nie muszą wnosić opłat licencyjnych na rzecz producentów konsoli.

Williams wymienia trzy czynniki, które znacząco podnoszą koszty zachodnich producentów. Jeden z nich to fakt, że gry stają się coraz bardziej rozbudowane, a więc ich wyprodukowanie jest droższe i trwa coraz dłużej. Drugi to fragmentacja rynku, spowodowana pojawieniem się silnej konkurencji dla PlayStation, W czasach gdy konsola Sony zdominowała rynek, developerzy mogli tworzyć gry tylko dla niej. Obecnie, jeśli chcą mieć silną pozycję, muszą produkować gry dla kilku platform. Trzeci czynnik to rosnące opłaty licencyjne wnoszone zarówno na rzecz producentów konsoli (twórcy gier płacą tutaj za korzystania z własności intelektualnej) i właścicieli znaków handlowych, jak np. FIFA. Pomimo tego, że w ciągu ostatnich lat wartość sprzedaży gier wzrosła, to wzrosły też koszty, a więc zarobki producentów gier nie uległy zwiększeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wnioskuję, że to kiepska wiadomość dla Sony, bo produkcja gier na PS3 jest najdroższa ze wszystkich konsol aktualnej generacji. Jeszcze długo przed kryzysem wielu producentów ograniczało liczbę tytułów na PS3 na rzecz Xboksa360 i przede wszystkim Wii.

 

Z drugiej strony, mam wrażenie, że kończą się czasy, kiedy ludzie na maksa jarali się coraz większym fotorealizmem. Widzę nawet po smarkaczach, że mówią: pal licho grafikę, grywalność ważniejsza. No ale to moje wrażenia, nie mam żadnych badań statystycznych. Może ktoś by się pokusił?

 

Pisałem kiedyś, że jak minie zachłyśnięcie się technologią, to gry będą mogły wkroczyć w nową jakość. Dobrym przykładem jest Wii, które zamaist gołej mocy (jak PS3) zaoferowało coś nowego i ludzie to kupili.

Podobny „zachłyst” efektami miał miejsce w kinie i przez wiele lat co film, to gadano tylko jakie to ma nowoczesne efekty specjalne. Chyba zaczęło się to przejadać, może jeszcze nie powrócono do tworzenia ciekawych fabuł, ale…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam ostatnio grałem w wiele najnowszych tytułów i powiem tak. Jakość wszystkich gier akcji itp. jest TRAGICZNA. To wina twórców, nie rynku. No może jeszcze wina graczy konsolowych i spraw technicznych związanych z konsolami. Gry są banalne, liniowe i nie potrafią wciągnąć, oraz przekonać o swojej wartości. Wystarczają na bardzo krótko. To stawia mnie w dylemacie: " Mmh... Fallout 3, Damnation, Prototype, PES 09, Overlord II, Crysis, Sims 3... nie, jednak wolę pograć w Mario".

Mam nadzieję, że jak wyjdzie diablo III to mnie nie rozczaruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rynek na pewno jest duży i gracze mają w czym wybierać, ale... nie najlepiej z jakością. Rocznie pojawia się kilka (jak dla mnie) tytułów wartych uwagi. Teraz było to np. GTA 4, Mass Effect i Wiedźmin. Za dużo jest "średniaków". Wolałbym mniej tytułów ale dopracowanych na tyle, żeby się nie zastanawiać na zasadzie "chyba mogłem wydać lepiej te pieniądze".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę w pełni potwierdzić 30% spadek w sprzedaży nowych gier, ale tylko nowych gier bo wzrosło zainteresowanie grami używanymi i to znacząco. Powodem jest to ze nowe gry nie wnoszą nic nowego czego istniejące gry by już nie miały. Patrząc po nowościach jedynie nintendo pokosiło się o kilka innowacji w kontrolerach ruchu takich jak jog, wii motion plus reszta to tylko akceleratory grafiki. Gry nadal kuleją a ludzie czekają tylko na kilka tytułów takich jak call of duty modern wafare2, Halo ods, assasin 2, Bioshock2, fifa 10 czyli gry które już istnieją...

I co tu więcej komentować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie się z Wami zgadzam - wychodzi kilka dobrych gier rocznie, reszta to klony i to z reguły mniej udane od pierwowzorów. W taką grę chętnie zagra ktoś kto nie widział poprzedników.. Ludzie, którzy znają jeszcze gry z amigi czy atari, wiedzą, że gra może być wspaniała choćby ruszało się ludkiem z 8 pikseli - najważniejszy jest klimat, opowiedziana historia, możliwości rozwoju postaci - jednym słowem: grywalność. Obecnie gram ponownie na emulatorze w gry z amigi i pegasusa, które pamiętam, bo po prostu są dobre.

 

Moja rada - niech producenci spojrzą na Japończyków i ich produkcje na konsole PlayStation 1i2 (głównie chodzi mi tu o rpg'i i survival horrory oraz serię Metal Gear Solid) - zwróćcie uwagę jaka dobra jest muzyka, jak dopracowana fabuła, jak wiele jest różnych smaczków, osiągnięć, przedmiotów które są tylko dla zabawy.. Te gry są po prostu pod każdym względem dopracowane..

 

Ktoś pamięta Tomb Raidera i Quake'a? I ile w tych grach było sekretów? Jakaś ukryta za załomkiem broń, pancerz, ukryta komnata.. W obecnych grach wszystko leży na samym środku i jeszcze świeci, żeby nikt tego nie przegapił.. Dokładne zwiedzanie planszy przestaje mieć sens..

 

Właśnie dlatego taką popularność ma World of Warcraft - ogromny świat, questów więcej niż jest się w stanie wykonać, multum przedmiotów, profesji, różnych eventów okolicznościowych..

 

Jeśli po jednorazowym przejściu w grze można zobaczyć wszystko, to nie ma się co dziwić że jest nią małe zainteresowanie.. Ja wiem że to marketing, bo liczy się dla nich ile sprzedzą gier (im są krótsze tym więcej, bo po przejściu jednej trzeba kupić inną) a nie to jak gry się będą podobać (miesiące spędzone nad jedną grą powodują że nie kupuje się innych) ale jest pewna granica, którą zdaje się zaczęto parę lat temu przekraczać.. I zaczęło być tak, że gra zostanie obsmarowana jeszcze przed premierą w gazetach których redakcje dostają ją do testów albo zaraz po premierze przez tych, którzy przeszli ją w osiem godzin.. Reszta graczy daje sobie spokój, bo szkoda pieniędzy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto zauważyć, że nawet większe dzieciaki już widzą miałkość nowych gier. Mój młodszy brat tęskni za Pegasusem, na którym wyrósł. A jak czasem razem gramy, to w starocie typu Unreal Tournament '99, Airfix Dogfight, czy Diablo II.

 

Pojawiają się ciekawe gry z pomysłem, ale właśnie często nie są zbyt dobrze nagłośnione. Gish, Crayon Physics, Fold

 

Dodatkowo choćby darmowe gierki we flashu są coraz lepsze i ciekawsze, niektóre są naprawdę oryginalne (jak choćby wspomniany powyżej Fold), dochodzą darmowe gry przeglądarkowe… i co się dziwić, że sprzedać nowych gier spada? Jak specjalnie do nich trzeba jeszcze kupić nowy sprzęt?

 

Ja kupuję oryginalne gry coraz częściej… ale zawsze stare tytuły. Trylogia Age of Wonders, saga Baldur's Gate, saga Fallout, Najdłuższa podróż… Przy moim graniu kilka takich tytułów dostarczy mi zajęcia do końca życia. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak, Crayon Physics to świetna gra. Jestem tylko ciekawy czy moja ostatnia nadzieja wypali - Diablo III

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Eksperci z pekińskich laboratoriów Microsoftu opracowali nową technikę modelowania trójwymiarowego. Skupili się przy tym na ludzkiej twarzy i udało im się opracować sposób na niezwykle dokładne jej odwzorowanie. Ekspertom udało się połączyć trójwymiarowy skan twarzy z wideo.
      Najpierw interesująca nas twarz jest skanowana i filmowana pod różnymi kątami. Obraz tworzony jest podczas gdy wykonywane są różne miny, a system jest na tyle dokładny, że odwzorowuje każde mrugnięcie oka i każdą zmarszczkę. Pozwala też np. na dodanie do twarzy blizn, „wykrzywienie" nosa tak, jakby był złamany, czy nałożenie na twarz maski.
      Prawdopodobnie Microsoft wykorzysta swój wynalazek do rozszerzenia możliwości konsoli Xbox i Kinecta. Dzięki temu użytkownik będzie mógł np. nadać ulubionemu bohaterowi gry swoją twarz.
      System Microsoft ma zostać zaprezentowany podczas konferencji SIGGRAPH.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Najnowsze dane opublikowane przez IHS iSuppli wskazują, że w ubiegłym roku Intel zwiększył swoją rynkową przewagę nad AMD. Do największego producenta procesorów należy 81% rynku pod względem wartości sprzedaży. To o 0,4 pp więcej niż w roku 2009. W tym samym czasie udziały AMD spadły z 12,2 do 11,4 procenta.
      AMD szczególnie szybko traciło rynek w czwartym kwartale 2010. W porównaniu z czwartym kwartałem poprzedniego roku przychody firmy spadły aż o 12,2%.
      Jednocześnie w roku 2010 wartość rynku mikroprocesorów wyniosła 40 miliardów dolarów, a więc była o 25% większa niż w roku 2009.
      Rok 2010 był czasem dużych zmian na rynku mikroprocesorów. Producenci musieli zmierzyć się z wieloma wyzwaniami, szybki wzrost popularności tabletów, wychodzenie z recesji czy rewolucja technologiczna związana z integrowaniem układu graficznego w procesorze. Pomimo tych zmian konkurencja na tym rynku to, podobnie jak ma to miejsce od ponad 20 lat, wyścig dwóch firm - stwierdził Matthew Wilkins, analityk IHS.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Z danych Google Trends i W3Techs wynika, że Ubuntu szybko odbiera innym dystrybucjom Linuksa rynek serwerów web. Produkt firmy Canonical jest od dłuższego już czasu najpopularniejszym Linuksem na destopach i ma szanse na pokonanie otwartoźródłowej konkurencji na serwerach WWW.
      Obecnie Ubuntu to 4. pod względem popularności dystrybucja Linuksa na serwerach. Jednak zwiększa on swoje udziały znacznie szybciej niż konkurencja. Obecnie najpopularniejszą serwerową dystrybucją jest CentOS. Jeszcze 4 miesiące temu należało doń około 35% rynku linuksowych serwerów WWW. Obecnie udziały te spadły do poniżej 30%. Drugie miejsce przypada Debianowi, którego od CentOs-a dzielą ułamki procenta. Udziały Debiana w ciągu roku niemal się nie zmieniły. Na popularności mocno stracił natomiast Red Hat. Jeszcze w lutym 2010 roku był on używany na ponad 20% linuksowych serwerów WWW. Obecnie należy doń około 15% rynku. Ubuntu, które przed rokiem miało poniżej 9% udziałów obecnie zagraża pozycji Red Hata. Kolejne miejsca zajmują tracąca popularność Fedora oraz utrzymujące się na niemal stałym poziomie SuSE i Gentoo.
      Wzrost udziałów Ubuntu można zauważyć nie tylko na rynku serwerów linuksowych. Wyraźny trend wzrostowy widać nawet wówczas, gdy weźmiemy pod uwagę całe udziały w serwerach WWW. Przed rokiem 2,6% takich maszyn było napędzanych przez Ubuntu. Obecnie odsetek ten sięga 4%. System firmy Canonical jest nawet bardziej popularny wśród 1000 największych światowych serwisów, gdzie jego udziały wynoszą 4,5%.
      Jeśli Ubuntu utrzyma korzystny dla siebie trend, to w ciągu kilku lat stanie się najpopularniejszą dystrybucją Linuksa na serwerach WWW.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      HTC zainwestowało 40 milionów firmę w firmę OnLive. To oznacza, że użytkownicy smartfonów tej firmy będą mogli korzystać ze streamingu gier wideo.
      Obecnie OnLive dostarcza gry na platformy PC i Mac. W ubiegłym miesiącu firma oznajmiła, że ma zamiar rozszerzyć swoje usługi na telewizory HD, odtwarzacza Blu-ray, smartfony i tablety.
      Decyzja o zakupie akcji OnLive to sprytny ruch ze strony HTC. Rynek mobilnych gier komputerowych szybko się rozwija. W ubiegłym roku był on wart 5,6 miliarda USD, a do roku 2014 jego wartość ma się zwiększyć do 11,4 miliarda USD. Analitycy Gartnera przewidują, że gry będą stanowiły 70-80 procent wszystkich aplikacji pobieranych przez użytkowników smartfonów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Magazyn Develop, który specjalizuje się w rynku gier komputerowych, informuje, jakoby Microsoft miał zamiar przejąć firmę Bizzare Creations. Koncern ma jednak konkurencję, gdyż zakupem Bizzare jest ponoć zainteresowanych więcej firm.
      Obecnie Bizzare należy do Activisiona, który przed trzema laty zakupił tę firmę za kwotę 67,4 miliona dolarów. Bizzare to producent serii "Project Gotham Racing", która okazała się wielkim sukcesem na Xbox 360. Kolejne tytuły nie były już tak udane, dlatego też pojawiły się doniesienie, jakoby Activision miał zamiar zamknąć Bizzare i zwolnić jego 200 pracowników.
      Microsoft nie jest głupi. Wiedzą, że mamy talent i już rozmawiali z Activisionem - mówi źródło, na które powołuje się Develop. Microsoft nie komentuje tych doniesień, jednak, jak zauważają dziennikarze, koncern niejednokrotnie już przejmował brytyjskich producentów gier, którzy przeżywali kłopoty. Gdy zaczął tworzyć Microsoft Game Studios kupił w 2000 roku Bungie, w 2002 roku Rare, w 2006 Lionhead Studios. Bungie, które wyprodukowało serię "Halo", uniezależniło się od Microsoftu w 2007 roku. Firma nadal produkuje "Halo", jednak prawa do tytułu należą do Microsoftu.
      Jeśli więc koncernowi z Redmond uda się przejąć Bizzare, stanie się właścicielem trzech największych przebojów dla Xboksa 360: Halo, Fable i Project Gotham Racing. Jeśli dodamy do tego popularny serwis Xbox Live oraz debiutujący na rynku Kinect, widzimy, że koncern Ballmera ma ambicje stać się ważnym graczem na rynku rozrywki elektronicznej.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...