Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Tomek

Polecane Gry

Rekomendowane odpowiedzi

Ależ nie, on dąży - poprzez granie zaspokaja swoją potrzebę bycia zadowolonym, szczęśliwym. Owszem, może nie przynosi to namacalnych efektów w życiu, ale grający staje się szczęśliwszy - czy to nie może być celem? Przecież każdy dąży do bycia szczęśliwym, tylko na inny sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ależ nie, on dąży - poprzez granie zaspokaja swoją potrzebę bycia zadowolonym, szczęśliwym 

 

Czy ty wiesz do czego dążysz??  . To ty zaspokajasz swoją potrzebę bycia zadowolonym, szczęśliwym - grając i przenosisz to na kogoś innego.Nie mów za innych tak jest lepiej. Ja tylko starałem się zakomunikować że życie ma głębszy sens i to w wymiarze tu i teraz, a spędzanie go w wirtualnym świecie (cudzym - bo programisty) jest stratą cennego (choć nieistniejącego) czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"spędzanie go w wirtualnym świecie (cudzym - bo programisty) jest stratą cennego (choć nieistniejącego) czasu"

Polecam stosowanie się do swoich własnych wypowiedzi:

"Nie mów za innych tak jest lepiej."

Chociaż... przeważnie zaprzeczasz sam sobie, więc może lepiej jeśli w ogóle nie będziesz się odzywał ? Tak czy siak, ja Ciebie poważnie nie biorę już od dawna, więc spływają po mnie wszelakie bzdury i wypowiedzi w stylu guru_wanna_be...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thibris masz chyba rację - może faktycznie ignorowanie będzie lepszą metodą niż argumenty :P

 

Wracając do tematu - jak ktoś szuka fajnych online'owych gierek i innych ciekawych rzeczy (kabarety, śmieszne filmiki) polecam stronkę milanos.pl :D

 

Wczoraj grałem tam w dość wciągającą grę Black Navy War. Widziałem też, że wyszła 3 część gry Farm Frenzy - również polecam :D

 

Aha - jeśli ktoś lubi shootery kosmiczne w stylu Wing Commander (wspaniała gra na amigę - możecie skorzystać ze stronki o której wcześniej pisałem oraz emulatora by ją poznać) to jakiś czas temu grałem w Darkstar One - gierka była dołączona do płyty z CD-Action czy innego czasopisma, ale mimo to okazała się bardzo fajna - ma się możliwość rozbudowywania samolotu o dodatkowe działka różnego rodzaju, silniki, automatyczne wieżyczki strzeleckie. Ponadto można handlować różnymi towarami oraz wykonywać misje polegające z reguły na doleceniu gdzieś albo zniszczeniu czegoś/kogoś. W całości tych zmagań jesteśmy wciągnięci w dość ciekawą fabułę (choć wszystko liniowe), powodującą że będziemy latać po różnych galaktykach i właściwie wszystkich możliwych (w świecie gry) systemach gwiezdnych.

 

Gra może nie jest przełomowa, ale lubiącym klimat zapewni niewątpliwe co najmniej tydzień rozgrywki liczonej po jakieś 4-8 godzin dziennie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4-8 godzin dziennie 

4(godz) x 30 (dni) = 120 godzin/miesięcznie  dodatkowego opóźnienia za RZECZYWISTOŚCIĄ - wybór oczywiście należy do Wybierającego (''wolna wola'').

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozrywka to też ważna część życia. Alternatywą jest siedzenie przed TV? W bibliotece? Jak Ty gonisz "rzeczywistość"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na najbliższą gwiazdę spoza układu słonecznego jesteś cztery lata w plecy za jej rzeczywistością, obserwując słońce 8 minut, grając w grę 120godzin miesięcznie za RZECZYWISTOŚCIĄ swojego BYTU (uciekło ci).

Lepiej to się rozumie kiedy jest się przy kimś umierającym , wtedy widać jak cieszy go każda kolejna godzina życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy umierający cieszy się z kolejnych godzin życia - nie zapominaj o osobach będących w agonii, którym nie pozwala się na eutanazję..

 

A co do Twojego filozoficznego podejścia, to już pisałem - życie składa się z wyborów. Zawsze dostaniesz 1 milionową tego, co jest dostępne, bo po prostu obecnie na świecie jest za dużo możliwości. I nie mam zamiaru płakać z tego powodu, że coś mnie omija - wybieram świadomie. Poza tym nie siedzę wyłącznie przed komputerem. Przebiegłem maraton, dostałem się do mensy, studiuję, planuję doktorat, od czasu do czasu strzelam się w asg. Ale na wszystko co chciałbym robić czasu nie starczy - a na wszystko co można robić, to już w ogóle.

 

Gry nie są wyłącznie stratą czasu - dzięki nim możesz nauczyć się logicznie myśleć, poszukiwać w świecie różnych schematów, zdobywać informacje - ot, choćby ja 3/4 angielskich słów znam z gier - każdy zawsze się dziwił skąd ja tyle tych słów znam, bo na lekcjach byłem jak chodząca encyklopedia..

 

Poza tym jak przedmówca słusznie powiedział - rozrywka też jest ważna. Jedni dla rozrywki się upiją, inni kogoś pobiją, jeszcze inni pójdą do filharmonii czy teatru, niektórzy zaryzykują życie zdobywając szczyty gór.. A w końcu jeszcze inni pograją w gry komputerowe. Świat byłby nudny i nieciekawy, gdyby nie jego różnorodność. Skoro tak chcesz się silić na filozofię, to nie zapominaj, że bez czarnego nie było by białego, bez zła nie byłoby dobra - bo musi być jakaś skala.. wszystko jest względne.

 

Ponadto, gry powodują dużą aktywność mózgu i jest szansa że na starość nie będę zniedołężniałym dziadkiem, który nie pamięta gdzie odstawił kubek, jak nazywają się lub kim są jego najbliżsi itd. Oczywiście abstrahując od tego, że przy obecnym stanie środowiska i żywności najprawdopodobniej starości nie doczekam, bo umrę na nowotwór :P

 

A'propos bycia w tyle za rzeczywistością.. Wiesz, że słysząc cokolwiek jesteś z informacją do tyłu o odległość od tego przedmiotu podzieloną przez prędkość dźwięku w danym ośrodku (dla powietrza jest to ok 1000km/h)? A każdy przedmiot widzisz z opóźnieniem o odległość tego przedmiotu od Ciebie podzieloną przez prędkość światła (ok 297 000 km/h, choć również zależy od ośrodka). Zatem we wszystkim jesteśmy opóźnieni w stosunku do rzeczywistości. Nawet jak czegoś dotykasz, to uczucie dotknięcia jest opóźnione o jakieś 60ms - czas jaki impuls nerwowy biegnie od Twojego palca czy innej części ciała do mózgu. Czy wiesz, że myśląc cokolwiek jesteś opóźniony w stosunku do rzeczywistości? Bo Twój mózg myśli niezależnie od świadomości i przesyła do niej tylko gotowe wyniki - Tobie wyłącznie wydaje się, że myślisz czy podejmujesz decyzje.

 

Także żyj, i przede wszystkim pozwól żyć innym. Tak jak mają na to ochotę (dopóki obszar ich wolności nie wkracza w Twoją lub czyjąś wolność).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak chcesz się silić na filozofię, to nie zapominaj, że bez czarnego nie było by białego, bez zła nie byłoby dobra - bo musi być jakaś skala.. wszystko jest względne.

 

Gdybyś mniej grał a więcej czytał to wiedziałbyś że czarny nie istnieje jest brakiem światła drażniącego siatkówkę, a biały to nie biały tylko właściwe złożenie kilku fal .

Zło też nie istnieje jest błędnie podjętą decyzją z braku WIEDZY, dobra też nie ma w zasięgu ludzi (są tylko gesty uspokajające sumienie i w najlepszej wiedzy podjęte działania).

Skala jest, tylko ty śpisz w SWOIM ŻYCIU przy kompie grając, wcale jej nie znając, a o nią się codziennie potykając, bez niepokoju losem nazywając.

A każdy przedmiot widzisz z opóźnieniem o odległość tego przedmiotu od Ciebie podzieloną przez prędkość światła (ok 297 000 km/h, choć również zależy od ośrodka). 
[/]Na ziemi 225 000km/sekundę nie godzinę jak sugerujesz. Nie dodałeś również że patrzysz 25 razy na sekundę i nie widzisz nic poza zdobytym doświadczeniem . Ale czy to oznacza że masz wlepić na cztery godziny dziennie całą swoją uwagę w ludziki które równo z przyciśnięciem klawisza zasilania znikają  pozostając w twojej głowie (raczej w PM) jako przeżyte  chwile twojego życia, w tych samych przegródkach co wspomnienia z wakacji , pierwsza miłość itd.Tylko pomyśl w ten sposób ..... ale oczywiście rób co chcesz tylko nie pisz doktoratu bo to będzie dla wszystkich strata czasu i kasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrealizowania zadań wirtualnych które po zaniku prądu w gniazdku nijak go w życiu nie dotyczą - czyli STOI, a nie dąży.

 

Przesadzasz - akurat ja "na grach" uczyłem się języka angielskiego i nabyłem umiejętność rozbrojenia komputera i rozwiązywania problemów związanych z komputerem (w zasadzie systemami Ms). - to wcale nie są takie wirtualne umiejętności jakbyś sobie wyobrażał. Poza tym teraz internet daje dużo większe możliwości szlifowania języka (nawet przy grach) niż genialne gry Betrayal at krondor czy fallout.

 

Dodaj do tego gry wymagające logicznego myślenia/ wimote i, no cóż PM tego nie ogarnie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to wcale nie są takie wirtualne umiejętności jakbyś sobie wyobrażał. Poza tym teraz internet daje dużo większe możliwości szlifowania języka (nawet przy grach) niż genialne gry Betrayal at krondor czy fallout. 

Anglik w wieku 10lat ma tę umiejętność za darmo i wiele lepszym stopniu, znając dodatkowy język dalej stoisz w miejscu.

Gdzieś ktoś napisał:'' choćbym mówił wszystkimi językami świata a Miłości nie znał byłbym niczym cymbał brzmiący'' (czy coś takiego) warto się zastanowić dlaczego urodziłeś się w Polsce?? z jakim zadaniem?? co jest ci potrzebne do realizacji tego zadania?? po co żyjesz ?? takie pytanka nie przyniosą od razu poprawnej odpowiedzi ale zadawane rytmicznie co jakiś czas pozwolą wyjść z zapętlenia (ciemnoty umysłu ) na jakąś drogę (trudno powiedzieć czy tę właściwą).

Co do PM to wyraźnie nie doczytałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak piernik do wiatraka, jak Twoje posty do wartościowych, jak PM do prawdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Waldemar, bogaty człowiek jesteś, zamów sobie stronę, zalegalizuj swoją religię i prowadź nauki na stronie, potem może sobie kościół otworzysz, ale nie częstuj wszystkich swoją religią, który jest wątkiem o grach, a nie religii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie powinno brzmieć: dlaczego zareagowałeś, skoro odpowiedź Tomka znalazła się pod wypowiedzią thibrisa? :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo w innych jego postach to się powtarza, a jako moderator ma  dostęp do danych osobowych których nie powinien udostępniać (mniejsza o to czy są prawdziwe) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A podawałeś jakieś dane osobowe? Też jestem moderatorem i nie widzę żadnych. Poza tym jeżeli nie są prawdziwe, to nie są danymi osobowymi, bo nie umożliwiają identyfikacji osoby. A poza tym przestań już robić z siebie ofiarę, bo sam na swój temat udostępniłeś tyle informacji, że teraz ten lament jest zwyczajnie niepoważny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to może zacytujesz jakiś dane :

"Nie zmieniaj świata zmień siebie" ?? albo mnie mylisz z kimś?? a może nie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jeśli mylę, to oznacza to, że przytaczane dane są nieprawdziwe, więc przestań bić pianę o nic ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ten wątek mógłby jednak pozostać wątkiem o grach? Dziękuję :P

 

Chciałbym polecić gry Age of Pirates: Carribean Tales oraz przede wszystkim jej sequel - Age of Pirates 2: City of the lost ships.

 

Są to wspaniałe gry, pozwalające na wcielenie się w pirata/podróżnika/handlarza/przemytnika. Bardzo fajne bitwy morskie, walka na miecze oraz po prostu pływanie statkiem - a nawet całą ich grupą (max około 5 statków).

 

Rozgrywkę można dostosować do własnych potrzeb, to znaczy grać w trybie 'arcade', gdzie statki poruszają się dużo szybciej i zwinniej a działa przeładowują się błyskawicznie albo wybrać tryb bardziej realistyczny, w którym bitwa morska potrafi trwać i pół godziny albo godzinę :D Osobiście polecam właśnie ten tryb.

 

Gra wciąga niesamowicie. O ile pierwsza część zawiera trochę błędów, o tyle w drugiej takich nie spotkałem. Ponadto druga jest bardziej rozbudowana i trudniejsza.. Dlatego najpierw polecam zagranie w część pierwszą i zapoznanie się z nią - wtedy łatwiej będzie oswoić się z sequelem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie....

nawet jeśli ktoś jest nieostrożny, łatwy do namierzenia itp. itd. to powstrzymajcie się przed używaniem w dyskusjach danych osobowych.

 

A co do gier....

Czy będzie Still Life 2?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...