Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Chcąc stwierdzić, czy dane doświadczenie sprawi nam przyjemność, nie powinniśmy się skupiać na czynności jako takiej, lecz na wrażeniach innych ludzi, którzy już ją wcześniej przetestowali. Wg naukowców z Uniwersytetu Harvarda, dokonamy wtedy o wiele trafniejszej oceny.

Wcześniejsze badania psychologiczne czy ekonomiczne ujawniły, że ludzie mają problemy z oszacowaniem, jak bardzo coś im przypadnie do gustu i w związku z tym popełniają wiele błędów. Dlatego też naukowcy reprezentujący różne branże od lat starają się poprawić trafność podejmowanych decyzji.

Zespół Daniela Gilberta nie skupiał się na tym, jak dobrze delikwenci potrafią sobie coś wyobrazić. Wręcz przeciwnie - psycholodzy starali się całkowicie wyeliminować ten proces. Uczestniczki pierwszego eksperymentu podzielono na dwie grupy. Panie miały ocenić, w jakim stopniu podobałaby im się ekspresowa randka z pewnym mężczyzną. Pierwsza grupa dysponowała jedynie notą przypisaną mu przez inną obcą kobietę, podczas gdy pozostałym przedstawiono jego zdjęcie i dane osobowe. Kobiety, które wykorzystywały ocenę nieznajomej, szacowały o wiele trafniej, lecz obie grupy oczekiwały, że to profil i fotografia zapewniają większą dokładność. Po wykonaniu zadania panie twierdziły, że przed następną randką zdecydowanie wolałyby się zapoznać z tego typu danymi.

W drugim eksperymencie ochotnicy mieli przewidzieć, jak czuliby się, gdyby kolega negatywnie ocenił ich osobowość. Niektórzy otrzymywali kopię opinii, a inni zapoznawali się z sytuacją, kiedy coś takiego spotykało zupełnie obcą osobę. Druga grupa akuratniej typowała własną reakcję. Tutaj także okazało się, że sami wolontariusze uważali, że pisemna opinia jest bardziej informacyjna.

Ludzie nie doceniają, jak użytecznym źródłem informacji może być doświadczenie drugiej osoby, ponieważ błędnie uważają, że mocno się od siebie różnimy. Faktem jest jednak, iż przybysz z kosmosu, który znałby preferencje pojedynczej istoty ludzkiej, dysponowałby ogromną wiedzą na temat całego gatunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wiedzę lepiej czerpać bezpośrednio od drugiego człowieka. W takim razie lepszym rozwiązaniem nań (wiedzy) poznawiania jest forum aniżeli książka, jeżeli chodzi o wrażenia empiryczne? W takim wypadku gadanie jajogłowych o używkach i innego rodzaju doznaniach, nie przyniesie jakiegokolwiek zaspokojenia ciekawości. Jednak czy do każdego przypadku możemy zastosować ten bodziec? Nie sądzę. Osobiście uważm że połączenie obydwu rodzajów doświadczeń pozapercepcyjnych przyniesie nam chociaż szczątkową wiedzę, ale i tak wygra ponad tym... empiryczne poznanie bezpośrednie (praktyka).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  dokonamy wtedy o wiele trafniejszej oceny.

Myślę, że wniosek jest dość oczywisty. Trafniejszej oceny dokonujemy wtedy gdy uwzględnimy opinie innych.
Czyli wiedzę lepiej czerpać bezpośrednio od drugiego człowieka
I nie oznacza to, że lepiej czerpać wiedzę bezpośrednio od drugiego, lecz tylko to, że lepiej uwzględnić opinie innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zwolennicy teorii spiskowych, osoby zaprzeczające globalnemu ociepleniu czy Holocaustowi nie przyjmują do wiadomości danych naukowych. Badania przeprowadzone właśnie na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley sugerują, że to raczej informacja zwrotna, a nie twarde dowody, wpływają na pewność, z jaką wygłaszamy jakieś opinie czy podtrzymujemy własne poglądy.
      Psychologowie zauważyli właśnie, że w co wierzymy, może zostać osłabione lub wzmocnione nie przez logiczne rozumowanie i przedstawianie faktów, a przez pozytywną lub negatywną reakcję na nasze słowa. Badania, opisane w Open Mind, rzucają nowe światło na to, w jaki sposób ludzie przetwarzają informacje będące w sprzeczności z ich obrazem świata i jak pewne zwyczaje związane z przyswajaniem informacji mogą ograniczać nasze horyzonty myślowe.
      Jeśli myślisz, że wiesz dużo na jakiś temat, nawet jeśli tak naprawdę nie wiesz, to z mniejszym prawdopodobieństwem znajdziesz w sobie tyle ciekawości, by dalej drążyć ten temat. I w ten sposób nie dowiesz się, jak mało w rzeczywistości wiesz, mówi główny autor najnowszych badań, doktorant Louis Marti.
      Bardzo ważna dla naszego oglądu świata i procesu uczenia się ma dynamika kognitywna. Wyjaśnia też ona, dlaczego niektórzy ludzie łatwo wpadają w sidła różnych szarlatanów. Jeśli wyznajesz jakąś szaloną teorię, która jednak pozwoliła Ci kilka razy w życiu prawidłowo przewidzieć rozwój wypadków, pozostaniesz przywiązany do tej teorii i raczej nie będziesz chciał zbierać więcej informacji, dodaje profesor Celeste Kidd.
      Głównym celem badań było sprawdzenie, co w największym stopniu wpływa na ludzką pewność dotyczącą rzeczy, których się uczą. Okazało się, że są to raczej ostatnie doświadczenia, a nie długoterminowy zbiór doświadczeń.
      W badaniach wzięło udział 500 dorosłych osób, którym na ekranie wyświetlano 24 różne kombinacje kolorowych figur. Zadaniem badanych było stwierdzenie, które z tych kształtów to „Daxxy", obiekt wymyślony przez badaczy. Osoby badane nie miały żadnych informacji o „Daxxy". Po wyrażeniu swojej opinii, przekazywano im informację, czy się mylili czy też prawidłowo zgadli. Wcześniej jednak, pytano ich, na ile są pewni swojej odpowiedzi.
      W ciągu eksperymentu stwierdzono, że ludzie byli bardziej pewni, że prawidłowo zidentyfikowali „Daxxy” jeśli w ciągu ostatnich 4-5 poprzednich razy dokonali prawidłowej identyfikacji. Ich doświadczenie z przebiegu całego eksperymentu odgrywało mniejsza rolę niż to, co wydarzyło się niedawno.
      Bardzo interesujący był fakt, że jeśli nawet 19 pierwszych odpowiedzi udzielili źle, to gdy kolejną zgadli, byli bardzo pewni co do następnych odpowiedzi. Pewność ich opinii nie bazowała na całym eksperymencie, a na ostatnich wydarzeniach, mówi Marti.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wykształcenie i doświadczenie muzyczne mają biologiczny wpływ na proces starzenia. Dotąd zakładano, że związane z wiekiem opóźnienia w procesie czasowania neuronalnego są nieuniknione. Można je jednak wyeliminować lub skompensować właśnie dzięki "uprawianiu" muzyki.
      Naukowcy z Northwestern University mierzyli automatyczne reakcje mózgu starszych i młodszych muzyków oraz niemuzyków na dźwięki mowy. Okazało się, że starsi muzycy nie tylko wypadali lepiej od niezwiązanych z muzyką rówieśników, ale i odkodowywali dźwięk tak samo dokładnie i szybko jak młodsi niemuzycy. To wspiera teorię, że stopień, do jakiego aktywnie doświadczamy dźwięków w ciągu życia, wywiera pogłębiony wpływ na działanie naszego układu nerwowego - podkreśla Nina Kraus.
      Wytrenowany mózg jest w stanie częściowo przezwyciężyć związaną ze starzeniem utratę słuchu. Co więcej, pomaga nawet edukacja rozpoczęta w jesieni życia. Wcześniej Kraus wykazała, że doświadczenia muzyczne mogą kompensować ubytki pamięciowe i problemy ze słyszeniem mowy w hałaśliwym środowisku - dwie bolączki starszych osób. Jej laboratorium badało wpływ doświadczeń muzycznych na plastyczność mózgu w różnym wieku (zarówno w normalnej populacji, jak i wśród chorych z różnymi zaburzeniami).
      Kraus przestrzega, że wyniki najnowszych badań nie wskazują, że muzycy mają przewagę nad niemuzykami w każdym zakresie i ich neurony szybciej reagują na każdy dźwięk. Studium zademonstrowało, że doświadczenie muzyczne wybiórczo oddziałuje na czasowanie elementów dźwięku ważnych dla odróżnienia jednej spółgłoski od drugiej.
      Podczas oglądania filmu z napisami u 87 prawidłowo słyszących dorosłych, dla których angielski był językiem ojczystym, mierzono automatyczne reakcje nerwowe. Muzycy zaczęli się uczyć gry przed ukończeniem 9 lat i byli zaangażowani muzycznie przez całe życie. Niemuzycy kształcili się muzycznie 3 lata bądź mniej.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ludzie często pozytywnie postrzegają ostatnie chwile jakiegoś zdarzenia, ponieważ zwyczajnie sygnalizują one koniec doświadczenia. Jednym słowem: nieważne jakie są naprawdę, będą wydawać się przyjemniejsze, bo zaraz pozostanie po nich tylko wspomnienie.
      Ed O'Brien, student z University of Michigan, wyjaśnia, że zjawisko to można wykorzystać w praktyce, bo nawet jeśli zdarzenie jest negatywne czy bolesne, będziemy je lepiej wspominać, jeśli zakończy się miłym akcentem.
      O'Brien i Phoebe Ellsworth przeprowadzili eksperyment z 52 ochotnikami, którzy próbowali pralinek w 5 smakach: karmelowych, marcepanowych, śmietankowych oraz z mlecznej i gorzkiej czekolady. Badani oceniali przyjemność czerpaną z jedzenia czekoladek i opisywali smaki, naukowcy wiedzieli więc, w jakiej kolejności konsumowali wybrane wcześniej na chybił trafił przysmaki.
      Później badanych wylosowano do 2 grup i częstowano 5 czekoladkami. W jednej grupie przed podaniem każdej kolejnej pralinki, także ostatniej, mówiono "to następna czekoladka". W drugiej przed podaniem ostatniej wyraźnie to zaakcentowano ("To ostatnia czekoladka"). Okazało się, że dla przedstawicieli 2. grupy jedzenie 5. pralinki było przyjemniejsze. Gdy proszono o wytypowanie ulubionego smaku, często wskazywali właśnie na smak 5. z próbowanych czekoladek, mimo że eksperymentator wyciągał je losowo. Co ciekawe, całe doświadczenie także było wyżej oceniane przez osoby z grupy, która wiedziała, kiedy test smakowy się zakończy.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...