Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Modlitwy na iPhonie
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Technologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Niewykluczone, że najbliższej jesieni Google zacznie konkurować z Apple'em na kolejnym rynku. Wyszukiwarkowy gigant buduje podobno swój własny sklep muzyczny.
W ubiegłym miesiącu podczas konferencji zorganizowanej przez koncern Page'a i Brina uczestnikom pokazano online'oweg konkurenta iTunes, a serwis TechCrunch poinfornował, że jego redaktorzy natknęli się w domenie Google'a na logo "Google Music".
Pojawienie się Google'a na rynku cyfrowej muzyki zostałoby z zadowoleniem powitane przez koncerny nagraniowe. W tej chwili są one zdane na łaskę i niełaskę Apple'a, który zdominował sprzedaż muzyki. Co prawda muzykę sprzedają też Amazon czy MySpace, ale ich pozycja jest znacznie słabsza od Apple'a. Pojawienie się na rym rynku Google'a mogłoby zmienić układ sił.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Po licznych skargach niektórzy stambulscy muezini oraz imamowie trafili na lekcje śpiewu. Ich nawoływania (adhany) wcale nie zachęcały bowiem do modlitwy i skupienia, ale przyprawiały wiernych o ból głowy.
Jeden z pierwszych uczniów szkoły, imam Mehmet Tas, twierdzi, że już dostrzega postępy. "Teraz jestem o wiele pewniejszy tego, że wykonam wszystkie pięć nawoływań do modlitwy we właściwym tempie".
Programem naprawczym zajął się Mustafa Cagrici, miejscowy urzędnik ds. religijnych, który chce mieć pewność, że z 3 tys. meczetów unosi się naprawdę ładny śpiew. Niestety, z niewiadomych powodów ci imamowie byli stale wynajmowani, choć ich głosy wcale nie brzmiały dobrze: oni po prostu nie umieli śpiewać! Robimy wszystko, co w naszej mocy, by pomóc muzycznie naszym imamom i muezinom.
Cagrici zaznacza, że liczba skarg zmalała z kilkuset do kilkudziesięciu miesięcznie. Mimo wspólnych wysiłków wielu osób niektórych pupili nie da niczego nauczyć, dlatego ich meczety podłącza się radiowo do centralnej świątyni, gdzie znajduje się imam umiejący śpiewać. Śpiewu na rocznym kursie naucza Seyfettin Tomakin.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Przed dwoma laty Steve Jobs zadziwił wszystkich, wzywając do rezygnacji z systemu DRM. Firma, która przez wielu uznawana jest za symbol przedsiębiorstwa stosującego zamknięte technologie i starającego się na wszelkie sposoby przywiązać użytkownika do swoich produktów, poszła obecnie o krok dalej.
Podczas MacWorld poinformowano o zdjęciu zabezpieczeń z milionów plików dostępnych na iTunes. Teraz, aby z nich skorzystać, użytkownik nie musi być posiadaczem iPoda. Co więcej, Apple zapowiada, że już wkrótce zabezpieczenia zostaną zdjęte z całego katalogu iTunes. Będzie zatem można kupić pliki MP3 niechronione systemem DRM i odsłuchiwać je na dowolnym odtwarzaczu.
Rezygnacja z ochrony to nie jedyna nowość. Po raz pierwszy w historii Apple zróżnicowało ceny w iTunes. Teraz za pliki zapłacimy 69, 99 lub 129 centów. To ustępstwo Apple'a na rzecz koncernów nagraniowych, które od dawna chciały zróżnicowania ceny, która wcześniej wynosiła 99 centów za każdy plik.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Napster uruchomił największy w Sieci sklep z plikami MP3. Obecnie znajduje się w nim ponad 6 milionów tytułów. Katalog obejmuje produkty największych światowych studiów nagraniowych oraz tysięcy niewielkich niezależnych wytwórni.
Kupione pliki będzie można odtwarzać na wielu urządzeniach w tym na apple'owskich iPhonie oraz iPodzie. Celem Napstera jest przełamanie hegemonii należącego do Apple'a sklepu iTunes. Dlatego też postanowiono oferować klientom pliki niechronione żadną technologią DRM.
Wydostaliśmy się z cienia DRM. Klienci Napstera mogą korzystać z dowolnego urządzenia - mówi Chris Gorog, dyrektor zarządzający serwisu.
Większość plików kosztuje 99 centów. Cena za cały album to 9,95 dolarów.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy świadkami początku końca systemów DRM w cyfrowej muzyce. Sony BMG, jeden z najzagorzalszych zwolenników DRM, prawdopodobnie zrezygnuje, przynajmniej częściowo, ze stosowania tej metody ochrony treści.
DRM (Digital Rights Management) to system, który zabezpiecza pliki przed nieuprawnionym kopiowaniem. Jest on od dawna krytykowany, gdyż przestępcy i tak znajdują sposób, by go obejść, natomiast przeciętny użytkownik, nabywając plik chroniony DRM nie może nim swobodnie dysponować. Zakres tej swobody zależy od zastosowanego systemu. Na przykład w apple’owskim sklepie iTunes pliki chronione są przez system FairPlay, który uniemożliwia ich odtworzenie na innych urządzeniach niż iPodach.
Od pewnego już czasu obserwujemy odwrót od DRM. W ubiegłym roku dwa wielkie koncerny nagraniowe – EMI i Universal Music Group – ogłosiły, że zaoferują muzykę bez DRM. W grudniu Warner Music Group poinformowało, że za pośrednictwem serwisu Amazon zaoferuje pliki bez DRM. Teraz kolejny z nagraniowych gigantów – Sony BMG – porzuca DRM. Oczywiście nie odchodzi od niego całkowicie. Początkowo tylko część utworów nie będzie chroniona.
Możliwe jednak, że koncerny chcą sprawdzić, jak będzie sprzedawała się muzyka bez DRM i z czasem w ogóle zrezygnują ze stosowania tego systemu.
Paradoksalnie do rezygnacji z DRM nakłoniła wielkie firmy postawa Apple’a, który sam używa DRM. Sklep iTunes niemalże zmonopolizował rynek cyfrowej muzyki dając koncernowi Jobsa tak silną pozycję, że w praktyce to właśnie on narzuca producentom warunki, na jakich rozpowszechniana jest ich muzyka.
Koncerny nagraniowe, nie mogąc przeforsować swoich rozwiązań (chodzi tutaj w dużej mierze o podział pieniędzy ze sprzedaży), próbują zagrozić pozycji iTunes oferując muzykę bez DRM. Liczą na to, że możliwość odtworzenia pliku na każdym urządzeniu i nagraniu go na płytę CD będzie na tyle kusząca, iż klienci coraz częściej będą zostawiali pieniądze w innych sklepach niż iTunes.
Samo Apple od kilku miesięcy oferuje w iTunes pliki bez DRM.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.