Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Robert Knight z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley odkrył różnice w funkcjonowaniu mózgu 9-10-letnich dzieci, które pochodziły z rodzin o wysokim i niskim statusie materialnym. Dotyczyły one aktywności kory przedczołowej, odpowiadającej m.in. za planowanie czy rozwiązywanie problemów.

Maluchom wykonywano EEG. Na czas eksperymentu nakładano im specjalny czepek z elektrodami. U dzieci z biedniejszych rodzin odnotowano wzorce aktywności, które przypominały zapis pojawiający się u dorosłych z uszkodzonym płatem czołowym. Występował on częściej w przypadku brzdąców z rodzin o niskim statusie socjoekonomicznym, co nie oznacza, że u wszystkich.

Psycholog poznawczy Mark Kishiyama podkreśla, że w ramach wcześniejszych badań ustalono możliwy związek między działaniem płatów czołowych a różnicami w zachowaniu dzieci z bogatszych i biedniejszych środowisk. Nie dało się jednak oddzielić wpływu poszczególnych czynników, np. inteligencji czy biegłości w posługiwaniu się językiem itp. Tutaj zmierzono zaś aktywność mózgu, która nie zależała od złożoności zadania.

Wnioski Amerykanów pokrywają się z wcześniejszymi spostrzeżeniami. Dzieci wzrastające w mało stymulującym (ubogim w zasoby) środowisku mają bowiem problem z regulacją zachowań kontrolowanych właśnie przez korę przedczołową. Odkrycie to powinno zaalarmować opiekunów i władze.

Kishiyama, Knight i W. Thomas Boyce uważają, że różnice w działaniu mózgu da się na szczęście wyeliminować za pomocą właściwego treningu. Rozpoczęli już nawet współpracę z neurologami z tej samej uczelni, którzy tworzą gry stymulujące korę przedczołową dla dzieci w wieku szkolnym. Dzięki nim można poprawić zarówno wskaźniki fizjologiczne, jak i behawioralne.

Trzyosobowy zespół wybrał 26 dzieci w wieku 9 i 10 lat. Połowa pochodziła z rodzin o wysokich, a połowa z rodzin o niskich dochodach. Przydzielone im zadanie było bardzo proste. Należało się przyglądać seriom wyświetlanych trójkątów i nacisnąć guzik, gdy pojawiała się lekko obrócona wersja tej figury. Psycholodzy skupili się na bardzo wczesnej reakcji mózgu, która pojawia się w ciągu 200 milisekund od ekspozycji nowego i niespodziewanego bodźca, tutaj zdjęć myszek Miki lub Minnie. EEG pozwala na zarejestrowanie jej z dużą dokładnością. Różnice pojawiły się nie tylko podczas oglądania bajkowych bohaterów, ale także podczas wykonywania zadania z trójkątami. Maluchy z ubogich rodzin reagowały na niespodziewany widok jak pacjenci po przebytym udarze, który uszkodził ich płaty czołowe.

Mimo braku uszkodzenia neurologicznego, prenatalnej ekspozycji na oddziaływanie narkotyków i alkoholu, kora przedczołowa nie działa u nich tak skutecznie, jak powinna. Różnica ta może wpływać na zdolność rozwiązywania problemów oraz osiągnięcia szkolne. Przyczynami tego zjawiska są stres i niedobór stymulujących rozwój bodźców: niewiele lektur, rzadkie wizyty w muzeum, a nawet brak zabawek. To one niekorzystnie oddziałują na korę przedczołową, co wielokrotnie wykazano na przykładzie zwierząt. Jak wylicza Boyce, do wieku 4 lat maluchy z biednych środowisk słyszą o 30 mln słów mniej niż rówieśnicy z tzw. klasy średniej. Warto więc uświadamiać rodzicom, że powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi. Wspólny obiad czy kolacja to nie błahostka, lecz ważny element rozwoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy dzieci z biedniejszych rodzin nie muszą właśnie więcej kombinować na codzień ? Może to kwestia urozmaicania diety w pewnym stopniu ?

Z drugiej strony... mam inteligentną znajomą, która po studiach pracuje na taśmie i widzę po niej, że hmmm... robi się mniej błyskotliwa ? Nieużywany "mięsień/organ" zanika ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

można pracować na taśmie i być inteligentnym. różnica polega na tym, że w życiu trzeba być mądrym a nie inteligentnym (jakby)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Nie twierdzę, że ludzie pracujący na taśmie są bezmózgami. Wiem natomiast, że w sporej liczbie przypadków taka praca i takie środowisko nie stymuluje zbytnio pracy mózgu. Przez to właśnie człowiek zapomina co ważniejsze rzeczy i się ogólnie mówiąc uwstecznia. Nie każdy ale jednak zjawisko istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zależy czy człowiek żyje schematami czy nie; ogólnie jakbyś zaprzestał używać mózgu to oczywistym jest, że twój intelekt doświadczy regresu lub w extramalnej sytuacji zaniknie doszczętnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy dzieci z biedniejszych rodzin nie muszą właśnie więcej kombinować na codzień ? Może to kwestia urozmaicania diety w pewnym stopniu ?

Moim zdaniem kwestia nie dotyczy tylko dzieci, ale ogólnie ludzi. Biedniejsi muszą może bardziej kombinować, ale głównie nad tym co zjeść, jak zaoszczędzić i żeby do pierwszego wystarczyło. Bogatsi mogą robić to co lubią, a biedni robią to co muszą. Mając pracę taką jaką się lubi można być bardziej kreatywnym, a nie tylko czekać kiedy minie te osiem godzin. Poza tym biednego nie stać na hobby.

Z drugiej strony... mam inteligentną znajomą, która po studiach pracuje na taśmie i widzę po niej, że hmmm... robi się mniej błyskotliwa ? Nieużywany "mięsień/organ" zanika ?

Ja też jestem po studiach, a pracuję za biurkiem, przy komputerze, a i tak czuję się coraz mniej błyskotliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Bogatsi mogą robić to co lubią

 

Czyli pieniądze (też nie są szczęśliwi ,chyba że dla kogoś wielkość plazmy jest kryterium szczęścia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Czyli pieniądze (też nie są szczęśliwi ,chyba że dla kogoś wielkość plazmy jest kryterium szczęścia).

no to teraz wiem czego waldi na Kopalni nie robi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bogatszym łatwiej "wystartować" tzn mogą łatwiej rozwijać swoje uzdolnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na to nie ma reguly! Z EXtremalnych warunkach psycjhika moze sie rownie dobrze rozwinac jak i zdegenerowac (jedyna regula jet to, ze nie ma to to regul i czynniki z tym zwiazane sa wcale nie uwarunkowane genetycznie (takie podloze moga sugerowac naukowcy i badacze) ale jak wiadomo kazda teze i teorie mozna obalic gdyz ona nie podlega zadnej weryfikacji.

Nie jeden przejechal sie na swoich tezach, ktore wspieral i rozpowszechnial gdyz myslal iz sa one trafne.

Obalac mozna tezy ale gruntem jest zeby byly one trafne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to jest statystycznie istotne,że wśród bogatych mamy szczególnie dużo GŁUPKÓW;

te biedne nasze dzieci idąc bez śniadania do szkoły toczą codziennie prawdziwą wojnę o przetrwanie..;(monetaryzm ,neoliberalizm i powszechna głupota w mediach..!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy dzieci z biedniejszych rodzin nie muszą właśnie więcej kombinować na codzień ? Może to kwestia urozmaicania diety w pewnym stopniu ?

Z drugiej strony... mam inteligentną znajomą, która po studiach pracuje na taśmie i widzę po niej, że hmmm... robi się mniej błyskotliwa ? Nieużywany "mięsień/organ" zanika ?

Z moich doświadczeń - taka praca przede wszystkim daje dużo czasu do myślenia, nie ma się co czarować - po miesiącu wszystkie czynności wykonuje się automatycznie. Popatrz na amerykańskie przykłady milionerów, którzy zaczynali od zmywaka czy pucybuta - fakt, pewnie jest to wyjątek potwierdzający regułę, ale jednak dla chcącego nic trudnego, o ile do takiej pracy podchodzi się na zasadzie "oby się tylko stąd wyrwać" a nie "uff, bogu dzięki mam pracę, teraz już tylko do emerytury dotrwać".

Do tego dochodzi jeszcze pewnie aspekt psychologiczny nacisku otoczenia, gdzie wśród "biednych" będzie "po co ci to i tak się nie uda", tam w wyższych kręgach jest "no to baw się, zobaczymy co z tego wyniknie"

 

ale to jest statystycznie istotne,że wśród bogatych mamy szczególnie dużo GŁUPKÓW;

Bredzisz waćpan i popatrz (domyślam się że patrzysz poprzez pryzmat amerykańskich wzorców) nie tyle na młodzieńcze ekscesy i próżność co na późniejsze osiągnięcia tych osób w wieku np 40 lat, po czym postaw się obok i zacznij jojczyć, jak to oni mieli dobrze a ty źle w młodości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochany myslicielu;ja piszę o statystyce dotyczącej białych bogaczy,jednowymiarowych psychopatów, a Tobie jest żal ,żeś również głupi i do tego biedny..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zbigniewmiller Chwilowo wychodzi nam tu jedynie bieda w dobrym wychowaniu, więc radzę uważać z tymi inwektywami.

@czesiu Wspominana przeze mnie osoba wcale nie ma jakichś dziwnych nacisków otoczenia. Co o pracy sądzi to nie wiem, ale raczej nie jest to jej pomysł na życie. Po prostu w takiej pracy nie ma za bardzo o czym rozmyślać. Warunki są ku temu niesprzyjające, towarzystwo również nie rozpala intelektualnie (jeśli w ogóle szefostwo pozwala na rozmowy w pracy), a wszystkiego z "automatu" nie zrobisz. Jak coś się nie rozwija to się cofa i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie była odpowiedż skierowana do pojedynczej osoby(CZESIA) tylko odpowiedz do całej klasy potencjalnych i pozornych falsyfikatorów faktów statystycznych,które nie rostrzygaja przyczn ,a jedynie notuja częstoś;

powyższa forma ję zykowa ma  taka szatke ..do śmiechu, troche technokratycznego jezyka w sporze o nic...i nazbyt wielka powaga poswiecona  badaniom ,które nie znajdują związków przyczynowych także wymaga dystansu;mogę napisac kilka zdań w styklu: bytujące istotnie wiekszę i byćiem swym otwierajace otwarcie świadomości zła prześwitującego z oddali przez spacyfikowane persony ,za wczasu obmierzone przez klasowo skonstruowany test IQ muszą znależć się na atraktorze pierwszym wracając wymienić czastke higsa idoprowadzic do anihilacji strukturybyci jako nie bycia -w stary jezyku poprosty rewolucja jest niemożliwa; czy to są inwektywy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

", a Tobie jest żal ,żeś również głupi i do tego biedny.." - to tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie odpowiadaj więcej nikomu ,bo aż reęce opadaja;ale mimo to to cieszę się .ze nalezę do grona takich biedaków jak leonardo,newton,kopernik chopin,norwid,einstein,marks (engels był bogaty i utrzymywał marksa) wyjątek to posród bogaczy -dostał spadek po ojcu...co by ci ty polski durniu dodac ?jimi hendrix ,miles davis teą byliu biedni,nie mówiąc ,ze nasz stefan banach to także biedak ....;za to adam smith,hajek poperi faszysta friedman byli bogaci..!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ Ty musisz być nieszczęśliwym człowiekiem. No i biednym, bo nie stać Cię na zwykłą kulturalną odpowiedź. A zanim kogoś obrazisz, poczytaj jego posty bo np. Thibrisowi  czy Czesiowi nie dorastasz do pięt (przepraszam, że nie wszystkich Szanownych Forumowiczów wymieniam. Nawet Waldi, który zapewne jest bardzo "młodym gniewnym" i myśli "w drugą stronę" nikogo nie obraża.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nawet Waldi, który zapewne jest bardzo "młodym gniewnym" 

Bardzo dziękuję  :):D za to "młodym" i niech tak zostanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Młody czy stary ale bez nowej kory..;a propos szczęścia...co to takiego ;

radze przeczytać kilka razy całego dostojewskiego,nietschego,sartre,cumusapotem obejrzeć film "Kaukaska branka"i przyjść z zrobić mi cos takiego co kazał sobie zrobić książe za to ,że mu się nie kłaniano...Aufwiedersehen...meine Junge..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tyko że jesteś taki do przodu, że swojego tyłu nie widzisz...(chwalisz się wiedzą, której nie jeden może pozazdrościć, a jednocześnie nie wnosisz niczego mądrego w swoich wypowiedziach)

 

ot chociażby na dzień dobry literówka - powinno być mein Junge, bo jest der Junge, a nie die Junge, no chyba że die junge Frau jako młoda kobieta  8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Młody czy stary ale bez nowej kory..;a propos szczęścia...co to takiego  

Bez kory w ogóle - to jest szczęście  :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@JakinBooz dziękuję za ciepłe słowa - chociaż nie sądzę abym się czymś wybitnym wsławił na tym forum. Po prostu jestem i się uczę tak z wątków jak i od was z komentarzy i myślę że większość z nas jest tutaj po to. Można sobie zasłużyć na szacunek wiedzą, wytrwałością, skromnością czy chamskim. Tylko że nie wszystko co na podwórku zadziała także wśród cywilizowanych ludzi.

 

Przypomnę Ci też zbysiu że wiedza którą rzekomo posiadasz wcale nie równa się mądrości.

 

Co do kory to nie bardzo rozumiem. waldi może i jest trollem(ale czasem się stara :)), a trolle mają grubą skórę - ale o korze pierwsze słyszę. Chyba że chodzi o Jackowską, ale też jakoś nie pasuje bo młodej nie ma i nigdy już takiej drugiej nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli chodi owiedze ,to nie wystarczy konstatacja trzeba się zabrac do roboty-ja jestem głupi ,tak jak wiekszość ludzia szczególnie często zdarza się wśród bogatych...to tylko chciałem powiedzieć ..;

co do literówek ,cóż jak uwierzysz że potwornie boli mnie kręgosłup i empatycznie sie zabierzesz do tego ,to zrozumiesz...;miałem na myśli Panienki(die JUNGE0,a właściwie panienkę,co w żargonie często sie zdarz...;neo cortex,ale to był

tylko pogardliwy zwrot retoryczny...;

Brak wrażliwości na ludzka biędę ,nierówny start,niesprawiedliwość społeczna pozwolił mi być ordynarnym,a to też zmusza uśpionych nelberalizmem,często nawet bardzo mądrych ludzi do myslenia przez oburzenie-czy dzięki oburzeniu-taki miałem zamiar...i wyszło ..niektórzy zaczeli sie starać ,ale wiekszośc broni stagnacji umyslowej..;ten wątek pokazuje jak demokratyzacja osiągnięć naukowych,ich powszechna publikacja nie wpływaja na ludzką wrażliwość ani etyczną igospodarczą aktywność-byle mały własny biznesik a reszta niech ginie..,szczególnie widoczne jest to w naszej kochanej POLSCE;wystarczy znać średnio niemiecki czy francuski i choćby tylko przeglądnąć tytuły audycji społecznych w ich TV ,a stierdzimy straszna i chyba już nigy nieprzekraczalna przez nas odległośc dzielącą nas od tych społeczeństw(oAnglikach nie mówię nawet)ale tu gdzie mieszkam można i bez satelity i znajomości języka -bo to czeski  i u nich wiele się o wrażliwości społecznej nauczyc..;

co do naszej TV to jest i będzie granda -nawet nie ma porządnej ,na poziomie tylko informacyjnym działalnośći popularyzującej nauke..to ewenement na skalę światową ( tu drzemie cała analia\za socjologiczna naszego społeczeństwa,tych nadwornych nieskończenie głupich socjologów i tffu politologów ,,ekonomistów jak na lekarstwo,o naukach podstawowych nie mómiąc.

jest ciepły wyżowy poranek we wrocławiu zapowiada sie gorący dzień ja mieszkam nad fosą miejska bedzie pięknie pozdrawiam i przepraszam,co nie oznacza ,że nie miałem racji buntując sie;na temat buntu proponuję eseje  Cumusa jest też o samobójstwie filozoficznym..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, przyznaję ci rację - nie przejawiam empatii odnośnie osób, które swoim cierpieniem próbują wytłumaczyć swoje niepowodzenia.

 

Znam co najmniej kilka osób, które pomimo *kalectwa* radzą sobie świetnie w życiu i nie muszą uciekać się do frazesów przy których masz nadzieję że nikt za tobą nie nadąży. Dla mnie EOT, boś kolejnym trollem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzieci i młodzież w wieku 10-19 lat, u których zdiagnozowano COVID-19 są narażone na większe ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2. w ciągu 6 miesięcy po diagnozie, niż ich rówieśnicy, którzy zapadli na inne choroby układu oddechowego. Takie wnioski płyną z badań przeprowadzonych przez naukowców z Wydziału Medycyny Case Western Reserve University. Uczeni przeprowadzili metaanalizę wpływu COVID-19 na ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2. u dorosłych, a następnie postanowili poszerzyć swoją wiedzę o wpływ infekcji na osoby młodsze.
      Badacze przeanalizowali przypadki 613 602 pacjentów pediatrycznych. Dokładnie połowę – 306 801 – stanowiły osoby, u których zdiagnozowano COVID-19, w drugiej grupie znaleźli się młodzi ludzie, którzy zachorowali na inne choroby układu oddechowego. Poza tym obie grupy były do siebie podobne. Dodatkowo utworzono też dwie podgrupy po 16 469 pacjentów, w których znalazły się osoby z otyłością oraz COVID-19 lub inną chorobą układu oddechowego.
      Naukowcy porównali następnie liczbę nowo zdiagnozowanych przypadków cukrzycy typu 2. w obu grupach. Pod uwagę brano diagnozy, które postawiono miesiąc, trzy miesiące i sześć miesięcy po wykryciu pierwszej z chorób. Okazało się, że ryzyko rozwoju cukrzycy u osób, które zachorowały na COVID-19 było znacznie wyższe. Po 1 miesiącu było ono większe o 55%, po trzech miesiącach o 48%, a po pół roku – o 58%. Jeszcze większe było u osób otyłych. W przypadku dzieci i nastolatków, które były otyłe i zapadły na COVID-19 ryzyko zachorowania na cukrzycę było o 107% wyższe po 1 miesiącu, o 100% wyższe po drugim i o 127% wyższe po pół roku. Największe jednak niebezpieczeństwo związane z rozwojem cukrzycy wisiało nad tymi, którzy z powodu COVID-19 byli hospitalizowani. Ryzyko to było większe – odpowiednio do czasu po diagnozie COVID-19 – o 210%, 174% i 162%.
      Obecnie nie wiadomo, jaki może być związek COVID-19 z cukrzycą. Tym bardziej, że przeprowadzone badania to analiza retrospektywna, która nie pozwala na wykazanie związku przyczynowo-skutkowego. Potrzeba więc dalszych badań, które pozwolą określić, czy zachorowanie na COVID-19 w jakikolwiek sposób wpływa na układy związane z działaniem glukozy czy insuliny w naszym organizmie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mózg chroniony jest przez czaszkę, opony mózgowo-rdzeniowe i barierę krew-mózg. Dlatego leczenie chorób go dotykających – jak udary czy choroba Alzheimera – nie jest łatwe. Jakiś czas temu naukowcy odkryli szlaki umożliwiające przemieszczanie się komórek układ odpornościowego ze szpiku kości czaszki do mózgu. Niemieccy naukowcy zauważyli, że komórki te przedostają się poza oponę twardą. Zaczęli więc zastanawiać się, czy kości czaszki zawierają jakieś szczególne komórki i molekuły, wyspecjalizowane do interakcji z mózgiem. Okazało się, że tak.
      Badania prowadził zespół profesora Alego Ertürka z Helmholtz Zentrum München we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Ludwika i Maksymiliana w Monachium oraz Uniwersytetu Technicznego w Monachium. Analizy RNA i białek zarówno w kościach mysich, jak i ludzkich, wykazały, że rzeczywiście kości czaszki są pod tym względem wyjątkowe. Zawierają unikatową populację neutrofili, odgrywających szczególną rolę w odpowiedzi immunologicznej. Odkrycie to ma olbrzymie znaczenie, gdyż wskazuje, że istnieje złożony system interakcji pomiędzy czaszką a mózgiem, mówi doktorant Ilgin Kolabas z Helmholtz München.
      To otwiera przed nami olbrzymie możliwości diagnostyczne i terapeutyczne, potencjalnie może zrewolucjonizować naszą wiedzę o chorobach neurologicznych. Ten przełom może doprowadzić do opracowania bardziej efektywnych sposobów monitorowania takich schorzeń jak udar czy choroba Alzheimer i, potencjalnie, pomóc w zapobieżeniu im poprzez wczesne wykrycie ich objawów, dodaje profesor Ertürk.
      Co więcej, badania techniką pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) ujawniły, że sygnały z czaszki odpowiadają sygnałom z mózgu, a zmiany tych sygnałów odpowiadają postępom choroby Alzhaimera i udaru. To wskazuje na możliwość monitorowania stanu pacjenta za pomocą skanowania powierzchni jego głowy.
      Członkowie zespołu badawczego przewidują, że w przyszłości ich odkrycie przełoży się na opracowanie metod łatwego monitorowania stanu zdrowia mózgu oraz postępów chorób neurologicznych za pomocą prostych przenośnych urządzeń. Nie można wykluczyć, że dzięki niemu opracowane zostaną efektywne metody ich leczenia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na łamach Human Brain Mapping ukazał się artykuł, którego autorzy informują o zauważeniu międzypłciowych różnic w budowie mózgu u 5-letnich dzieci. Różnice zaobserwowane w istocie białej uwidaczniają różnice w rozwoju obu płci. Wyraźnie widoczny jest dymorfizm płciowy, a już w 5-letnim mózgu widać znaczne różnice w wielu regionach mózgu. Uzyskane wyniki zgadzają się z wynikami wcześniejszych badań, które wskazywały na szybszy rozwój mózgu kobiet.
      Podczas badań naukowcy wykorzystali technikę MRI obrazowania tensora dyfuzji. Polega ona na wykrywaniu mikroskopijnych ruchów dyfuzyjnych cząsteczek wody w przestrzeni zewnątrzkomórkowej tkanek. Jednym z głównych parametrów ocenianych tą metodą jest frakcjonowana anizotropia (FA). Jako, że tkanka nerwowa ośrodkowego układu nerwowego ma uporządkowaną budowę, oceniając współczynnik FA można zauważyć różnice w budowę istoty białej.
      Uczeni z Uniwersytetu w Turku porównali tą metodą budowę istoty białej u 166 zdrowych niemowląt w wieku 2–5 tygodni oraz 144 zdrowych dzieci w wieku od 5,1 do 5,8 lat. O ile u niemowląt nie zauważono istotnych statystycznie różnic pomiędzy płciami, to już u 5-latków wyraźnie widoczne były różnice międzypłciowe. U dziewczynek wartości FA dla całej istoty białej były wyższe we wszystkich regionach mózgu. Szczególnie zaś duża różnica występowała dla tylnych i bocznych obszarów oraz dla prawej półkuli.
      W naszej próbce typowo rozwijających się zdrowych 5-latków odkryliśmy szeroko zakrojone różnice międzypłciowe we frakcjonowanej anizotropii istoty białej. Dziewczynki miały wyższą wartość FA we wszystkich obszarach, a różnice te były istotne. [...] W naszych badaniach uwidoczniliśmy znacząco większe różnice niż wcześniej opisywane. Uzyskane przez nas wyniki pokazują dymorfizm płciowy w strukturze rozwijającego się 5-letniego mózgu, z wyraźnie wykrywalnymi zmianami w wielu regionach, czytamy na łamach Human Brain Mapping.
      Autorzy przypuszczają, że różnice te mogą wynikać z różnej dynamiki rozwoju mózgu u obu płci. Przypominają też, że z innych badań wynika, iż w późniejszym wieku dynamika ta jest wyższa u chłopców, przez co z wiekiem różnice się minimalizują. To zaś może wyjaśniać, dlaczego autorzy niektórych badań nie zauważali różnic w próbkach starszych osób.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jeśli chcemy lepiej zrozumieć warunki rozwoju, do jakich dzieci mogą być najlepiej przystosowane, powinniśmy przyjrzeć się łowcom-zbieraczom, uważają autorzy artykułu opublikowanego na łamach Journal of Child Psychology and Psychiatry. W końcu, jak przypominają, H. sapiens przez ponad 95% swojej historii był łowcą-zbieraczem.
      Zdaniem doktorów Nikhila Chudhary'ego i Annie Swanepoel badania nad dziećmi łowców-zbieraczy mogą poprawić warunki, w jakich żyją dzieci w krajach rozwiniętych.
      Badacze zauważają, że większa intensywność kontaktu bezpośredniego, dotyku, większa sieć osób opiekujących się dzieckiem mogą być korzystne dla rozwiniętych społeczeństw. A dla dziecka korzystne będzie więcej kontaktu z innymi dziećmi oraz bardziej aktywna edukacja w grupach składających się z dzieci w różnym wieku. Dlatego też antropolog ewolucyjny Chaudhary i psychiatra dziecięca Swanepoel wzywają do podjęcia badań nad zdrowiem psychicznym dzieci w społecznościach łowiecko-zbierackich.
      Uczeni zauważają, że dzieci z takich społeczeństw prowadza zupełnie inny tryb życia niż dzieci z krajów rozwiniętych. Spotykają się też z wieloma wyzwaniami i trudnościami, jakich nie doświadczają ich rówieśnicy z naszej części świata, dlatego też ich dzieciństwa nie należy idealizować.
      Naukowcy opisali zaobserwowane przez siebie różnice, które mogą znacząco wpływać na dobrostan dzieci. Zauważyli, że dzieci w krajach rozwiniętych mają niewiele kontaktu fizycznego z innymi ludźmi. Na przykład w Bostwanie w plemieniu !Kung dzieci w wieku 10-20 tygodni aż przez 90% dnia mają fizyczny kontakt z innym człowiekiem, a gdy płaczą to w niemal 100% otoczenie reaguje, najczęściej je przytulając i pocieszając. Krzyczenie czy upominanie płaczącego dziecka są tam niezwykle rzadkie. Tak wielkie zwracanie uwagi na dziecko jest możliwe, gdyż bardzo dużą rolę w opiece odgrywają inni ludzie niż rodzice.
      W wielu społecznościach zbieracko-łowieckich bardzo rozpowszechnione jest allorodzicielstwo, kiedy to osoby inne niż rodzice opiekują się dziećmi. Allorodzice zajmują się nimi przez połowę czasu. Na przykład wśród Efe w DRK dziecko przed osiągnięciem 18 tygodnia życia ma średnio 14 opiekunów dziennie, a opieka nad nim jest przekazywana średnio 8-krotnie w ciągu godziny.
      Obecnie rodzice mają znacznie mniej pomocy w opiece nad dzieckiem ze strony sieci rodziny i znajomych niż prawdopodobnie mieli w czasie całej ewolucyjnej historii człowieka. Ta różnica może wytwarzać presję ewolucyjną, która jest szkodliwa i dla dzieci i dla opiekunów, mówi Chaudhary. Dostępność innych opiekunów może zmniejszać zarówno poziom stresu w rodzinie, jak i ryzyko depresji u matki, które mają bardzo negatywny wpływ na dobrostan i rozwój dziecka, dodaje uczony.
      Autorzy badań podkreślają, że allorodzicielstwo to jedna z kluczowych cech adaptacyjnych człowieka i jest czymś przeciwnym niż proponowane obecnie intensywne macierzyństwo, zakładające, że matki powinny samodzielnie zajmować się dziećmi. Taka narracja może prowadzić do wyczerpania matki i mieć niebezpieczne konsekwencje, mówią Chaudhary i Swanepoel.
      Generalnie rzecz ujmując, w społecznościach łowiecko-zbierackich dziećmi opiekuje się olbrzymia liczba osób, nierzadko na dziecko przypada więcej niż 10 opiekunów. Tymczasem w krajach rozwiniętych zasady opieki są zupełnie inne, nawet w miejscach nastawionych na opiekę nad dziećmi. Na przykład brytyjskie Ministerstwo Edukacji wymaga, by w żłobkach przypadał 1 opiekun na 3 dzieci w wieku do 2 lat i 1 opiekun na 4 dzieci w wieku 2-3 lat. Niemowlęta i dzieci w wieku poniemowlęcym w społecznościach łowców-zbieraczy mają w najbliższym otoczeniu licznych opiekunów. Z punktu widzenia dziecka ta bliskość i interakcja są zupełnie czymś innym niż to, czego doświadczają dzieci w Wielkiej Brytanii. Jeśli dziećmi będzie zajmowało się jeszcze mniej osób niż obecnie, musimy rozważyć możliwość, że odbędzie się to ze szkodą dla dzieci, uważają naukowcy.
      U łowców-zbieraczy dzieci odgrywają znacznie większą rolę w opiece nad niemowlętami niż w społeczeństwach rozwiniętych. W niektórych miejscach już czterolatkowie opiekują się młodszymi dziećmi i potrafią dobrze to robić, a czymś normalnym jest dziecko, które przed osiągnięciem wieku nastoletniego zajmuje się niemowlętami. Tymczasem w krajach rozwiniętych zaleca się, by opiekunem niemowlęcia był co najmniej starszy nastolatek. W krajach rozwiniętych dzieci mają dużo zajęć w szkole i mniej możliwości do opiekowania się innymi dziećmi. Powinniśmy co najmniej rozważyć opiekę nad niemowlętami przez starsze rodzeństwo, dzięki czemu będzie mogło ono rozwinąć swoje umiejętności społeczne, wyjaśnia Chaudhary.
      Autorzy badań zauważają też, że w społecznościach łowiecko-zbierackich rzadko mamy do czynienia z takim modelem nauczania, jak u nas. Najczęściej dzieci uczą się poprzez obserwację i naśladowanie. A dzieci w wieku 2-16 lat dużą część czasu spędzają w grupach o mieszanym wieku bez nadzoru dorosłych. Uczą się od siebie nawzajem, nabywając wiedzę i nowe zdolności poprzez zabawę i eksplorację. Tam nauka i zabawa to jedność. W krajach rozwiniętych czynności te są wyraźnie rozdzielone.
      Uczenie się w klasach jest czymś obcym temu, jak człowiek uczył się przez niemal całą swoją historię. Oczywiście naukowcy zauważają, że umiejętności potrzebne w społeczeństwie łowiecko-zbierackich są zupełnie inne od tego, co jest potrzebne w gospodarkach rynkowych, gdzie nauka w klasach jest niezbędna. Jednak dzieci mogą posiadać pewne psychologiczne cechy odnośnie bardziej naturalnego sposobu nauczania, które można by wykorzystać również w krajach rozwiniętych, stwierdzają.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy ponad 100 lat temu z pewnej angielskiej kopalni węgla wydobyto skamieniałą rybią czaszkę, jej odkrywcy z pewnością nie zdawali sobie sprawy, jaką sensację skrywa ich znalezisko. Przeprowadzone niedawno badania tomograficzne wykazały, że w czaszce zwierzęcia sprzed 319 milionów lat zachował się mózg. To najstarszy znany nam dobrze zachowany mózg kręgowca.
      Organ ma około 2,5 cm długości. Widoczne są nerwy, dzięki czemu naukowcy mają szansę na lepsze poznanie wczesnej ewolucji centralnego układu nerwowego promieniopłetwych, największej współcześnie żyjącej gromady ryb, w skład której wchodzi około 30 000 gatunków. Odkrycie rzuca też światło na możliwość zachowania się tkanek miękkich kręgowców w skamieniałościach i pokazuje, że muzealne kolekcje mogą kryć liczne niespodzianki.
      Ryba, której mózg się zachował, to Coccocephalus wildi, wczesny przedstawiciel promieniopłetwych, który żył w estuariach żywiąc się niewielkimi skorupiakami, owadami i głowonogami. Tan konkretny osobnik miał 15-20 centymetrów długości. Naukowcy z Uniwersytetów w Birmingham i Michigan nie spodziewali się odkrycia. Badali czaszkę, a jako że jest to jedyna skamieniałość tego gatunku, posługiwali się wyłącznie metodami niedestrukcyjnymi. Na zdjęciach z tomografu zauważyli, że czaszka nie jest pusta.
      Niespodziewane odkrycie zachowanego w trzech wymiarach mózgu kręgowca daje nam niezwykłą okazję do zbadania anatomii i ewolucji promieniopłetwych, cieszy się doktor Sam Giles. To pokazuje, że ewolucja mózgu była bardziej złożona, niż możemy wnioskować wyłącznie na podstawie obecnie żyjących gatunków i pozwala nam lepiej zdefiniować sposób i czas ewolucji współczesnych ryb, dodaje uczona. Badania zostały opublikowane na łamach Nature.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...