Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Wolność dla kondorów

Rekomendowane odpowiedzi

Chilijscy weterynarze z Santiago Metropolitan Zoo uwolnili w zeszły wtorek (12 września) na pogórzu Andów 2 kondory wielkie. Kondory te są uważane za największe ptaki latające świata, a rozpiętość ich skrzydeł sięga nawet 2,75 m!

Ptaki wypuszczono po kilkutygodniowym leczeniu. Gdy je znaleziono, były chore i ranne. Jeden z osobników to 3-letni samiec (zraniony przez kłusowników), a drugi o rok młodsza samica z uszkodzonymi piórami, cierpiąca z powodu niedożywienia.

Dyrektorka zoo, Teresa Rey, powiedziała, że celem pracowników nie jest przetrzymywanie zwierząt w klatkach, ale zachowanie i odtworzenie gatunków w ich naturalnym środowisku.

Kondor jest symbolem narodowym Chile.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Samice i samce bonobo łączą nietypowe stosunki. To samice decydują kiedy i z kim uprawiają seks. To one zwykle kontrolują zasoby najcenniejszego pokarmu, na przykład świeżo upolowane zwierzę. One jedzą, a samce czekają na swoją kolej. Tymczasem samce bonobo wcale nie są tak łagodne, jak się powszechnie uważa. Ubiegłoroczne badania pokazały, że trzykrotnie częściej niż szympansy angażują się w agresywne zachowania. Jednak ich agresja nie jest skierowana przeciwko samicom.
      Samce bonobo są większe i silniejsze. Zatem jak niemal u wszystkich ssaków, u których samce mają przewagę fizyczną nad samicami, społeczności bonobo powinny być zdominowane przez płeć męską. Tak jednak nie jest.
      Dotychczas nie wiedziano, dlaczego tak się dzieje. Istniały konkurujące ze sobą hipotezy, ale żadnej z nich nigdy nie przetestowano na dziko żyjących bonobo, mówi Bartara Fruth z Instytutu Zachowania Zwierząt im. Maxa Plancka, która od 30 lat prowadzi badania nad bonobo w stacji badawczej LuiKotale. Teraz Fruth we współpracy z Martinem Surbeckiem i innymi naukowcami opublikowała na łamach Communications Biology pierwsze dowody, wyjaśniające zagadkę bonobo.
      Badania pokazały, że samice bonobo tworzą koalicje, by zdominować samce. W aż 85% przypadków gangi samic zostały utworzone po to, by zdominować samce, zmusić je do posłuszeństwa i w ten sposób ustalić hierarchię w grupie. O ile wiemy, to pierwszy przypadek solidarności samic, którego celem jest odwrócenie warunków – w sposób naturalny preferujących samców – w celu zmiany struktury siły typowej dla wielu społeczności ssaków. To niezwykłe obserwować samice, które dzięki wzajemnemu wsparciu, aktywnie wzmacniają swoją pozycję społeczną, mówi Surbeck.
      Naukowcy od 30 lat zbierają dane od sześciu społeczności bonobo zamieszkujących Demokratyczną Republikę Kongo. W tym czasie odnotowano, między innymi, 1786 konfliktów pomiędzy samicami a samcami. Aż 1099 zakończyło się zwycięstwem samic. Analiza tych konfliktów i innych danych społecznych oraz demograficznych pokazała, jakie czynniki stoją za „żeńską siłą” w społecznościach bonobo. Konflikty można wygrywać albo będąc silniejszym, albo mając przy sobie przyjaciół, albo też posiadając coś, co druga strona chce, ale nie może tego wziąć siłą, wyjaśnia Surbeck.
      Dorosłe samice w społecznościach bonobo pochodzą z zewnątrz. Nie są one połączone więzami krwi, nie wychowywały się razem. Zatem odkrycie, że łączą je głębokie więzi i współpracują ze sobą, by dużym zaskoczeniem. Koalicje samic nie powstają często, ale gdy już się utworzą, robią wrażenie. Pierwszą oznaką ich powstania jest krzyk tak głośny, że człowiek musi zatykać uszy, by go znieść. Nie wiadomo, co jest bezpośrednim impulsem do utworzenia koalicji. Takie sojusze powstają bowiem na sekundy przed przystąpieniem samic do działania. Gdy na przykład zauważą, że samiec chce skrzywdzić młode. Na samca rzuca się wówczas cała grupa głośno krzyczących samic. Czasem taki atak może skończyć się śmiercią samca. To dzika demonstracja siły. Od razu wiadomo, dlaczego samce bonobo starają się nie przekraczać pewnych granic, mówi Fruth.
      Uczeni zauważyli, że nie mają tutaj do czynienia z prostą dominacją samic, obraz społeczności bonobo jest bardziej skomplikowany. Pomimo tego, że samice wygrały 61% konfliktów i zdominowały 70% samców, nie jest tak, że zasadą jest, iż dominują. Ich pozycja jest zróżnicowana w różnych społecznościach. Bardziej precyzyjnym opisem stosunków u bonobo jest stwierdzenie, że samice mają tam wysoki status, a nie niepodważalną dominującą pozycję, wyjaśnia Fruth.
      Tworzone przez samice sojusze to zapewne tylko jeden z mechanizmów za pomocą których podnoszą one swoją pozycję. Innym może być ukryta owulacja, która zmienia relacje między płciami. Gdy okres płodny nie jest dla samca od razu widoczny, przewagę zyskują ci, którzy pozostają w pobliżu samic, niż ci, którzy próbują przymusić je do rozmnażania. Ta i inne hipotezy będą przedmiotem przyszłych badań.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Samce i samice nie tylko wykazują różne zachowania seksualne, ale różnice te są ewolucyjnie zaprogramowane, dowiadujemy się z nowych badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Oksfordzkim. Zespół pod kierownictwem doktora Tesuyi Noimy i doktor Anniki Rings wykazał, że układ nerwowy obu płci, pomimo bardzo podobnej budowy, przekazuje różne sygnały samcom, a różne samicom.
      Naukowcy z Wydziału Fizjologii, Anatomii i Genetyki stwierdzili, że samce i samice muszek owocówek, pomimo niezwykle podobnego genomu i systemu nerwowego różnią się głęboko w sposobie inwestowania w strategie rozrodcze, które wymagają odmiennych adaptacji behawioralnych, morfologicznych i fizjologicznych.
      U większości gatunków zwierząt występują międzypłciowe różnice w kosztach reprodukcji. Samice często odnoszą największe korzyści z wydania na świat młodych jak najwyższej jakości, podczas gdy samce często odnoszą korzyści z łączenia się z jak największą liczbą samic. W wyniku ewolucji pojawiły się więc głębokie różnice, służące zaspokojeniu tych potrzeb.
      Uczeni z Oxfordu chcieli odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób różnice w międzypłciowych strategiach rozrodczych objawiają się na poziomie układu nerwowego i jak się mają do ograniczeń fizycznych, w tym ograniczeń dotyczących rozmiaru ciała czy wydatkowania energii, które są spowodowane faktem posiadania przez obie płcie bardzo podobnego genomu.
      Naukowcy odkryli, że w mózgach samic i samców – pomimo podobieństw genetycznych – istnieją różnice w niektórych obszarach mózgu. Pozwalają one na istnienie znacząco odmiennych strategii, pomimo niewielkich różnic w samej architekturze połączeń pomiędzy neuronami.
      Samce muszek owocówek zdobywają samice poprzez odpowiednie zachowania godowe. Zatem w ich strategii rozrodczej dużą rolę odgrywa możliwość gonienia samicy. Dla samic takie zachowania praktycznie nie mają znacznia. W ich przypadku ważny jest sukces potomstwa, a tutaj bardzo ważną rolę odgrywa umiejętność wyboru jak najlepszego miejsca złożenia jaj.
      Brytyjscy uczeni badali różnice w działaniu czterech grup neuronów umieszczonych parami po jednej w każdej z półkul mózgu samców i samic. Odkryli, że połączenia pomiędzy neuronami w tych grupach przebiegają nieco inaczej, w zależności od płci badanego zwierzęcia. Okazało się, że dzięki tym różnicom samce odbierają więcej bodźców wzrokowych, a samice – węchowych. Co więcej, uczeni wykazali, że to właśnie te różnice odpowiadają za różnice w zachowaniu zwierząt. W przypadku samców jest to sterowana wzrokiem zdolność do podążania za samicą, w przypadku samic – zdolność do wspólnego składania jaj w najlepszych miejscach.
      Te niewielkie różnice w połączeniach pomiędzy neuronami pozwalają na istnienie specyficznej dla płci strategii ewolucyjnej. Ostateczny cel tych różnic jest taki sam – odniesienie sukcesu reprodukcyjnego, stwierdzają autorzy badań.
      To pierwsze badania, które wykazały istnienie bezpośredniego silnego związku pomiędzy różnicami w budowie mózgu, a zachowaniami typowymi dla danej płci.
      Wcześniejsze badania na ten temat sugerowały, że istnienie międzypłciowych różnic w przetwarzaniu informacji sensorycznych może prowadzić do zachowań typowych dla płci. Jednak badania te ograniczały się do wykazania istnienia różnic neuroanatomicznych i fizjologicznych, bez udowodnienia ich związku z zachowaniami. My poszliśmy dalej. Powiązaliśmy anatomiczne różnice z charakterystyczną dla płci fizjologią, zachowaniem i rolami płciowymi, mówi profesor Stephen Goodwin, w którego zespole pracują autorzy badań.
      Artykuł A sex-specific switch between visual and olfactory inputs underlies adaptive sex differences in behaviour jest dostępny na łamach Current Biology.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ważący do 15 kg kondor wielki (Vultur gryphus) lata nawet 5 godzin, nie machając przy tym skrzydłami. W jaki sposób tak duży ptak może odbywać loty tej długości? Międzynarodowy zespół naukowców posłużył się nowoczesnymi rejestratorami parametrów lotu. Okazało się, że kondory wykorzystują prądy powietrzne, uciekając się do poruszania skrzydłami tylko przez 1% czasu trwania lotu.
      Wyniki badania ukazały się w piśmie PNAS. Emily Shepard i Hannah Williams z Uniwersytetu w Swansea oraz Sergio Lambertucci z Universidad Nacional del Comahue posłużyli się rejestratorami lotu, które utrwalały skręty i uderzenia skrzydłami, wykonywane przez ptaki (8) podczas poszukiwania pokarmu.
      Naukowcy chcieli sprawdzić, czy wysiłek związany z lotem różni się w zależności od warunków środowiskowych. Ich ustalenia pomogą zdobyć więcej informacji na temat zdolności dużych ptaków do szybowania i specyficznych warunków utrudniających lot.
      Biolodzy stwierdzili, że ponad 75% machania skrzydłami wiąże się u kondora ze wznoszeniem. Po wzbiciu w przestworza ptaki mogły podtrzymywać szybowanie przez długi czas w szerokim zakresie warunków termicznych i wiatrowych. Jeden z kondorów unosił się w powietrzu bez machania aż 5 godzin, przebywając w tym czasie ok. 172 km.
      Akademicy zastanawiali się, czy istnieją rodzaje wzorców pogodowych czy typy terenu, w przypadku których kondory muszą machać skrzydłami. Co zaskakujące, to, ile ptak uderzał skrzydłami, właściwie się nie zmieniało; nie miało znaczenia, czy kondor znajduje się w Andach, czy nad stepem i czy jest wietrznie, czy nie - podkreśla Shepard. Kondory należą do świetnych lotników, ale nie spodziewaliśmy się, że są aż tak wytrawnymi zawodnikami - dodaje.
      Ptaki szybujące latają w warunkach pogodowych, które pozwalają im pozostawać w powietrzu przy absolutnym minimum kosztów poruszania. Czasem jednak muszą się one uciekać do kosztownego lotu aktywnego. Nasze wyniki sugerują, że decyzje, kiedy i gdzie lądować i kiedy przemieszczać się między prądami powietrznymi, są kluczowe. Kondor musi być w stanie wystartować po wylądowaniu, poza tym niepotrzebne lądowania znacząco podwyższają ogólne koszty [energetyczne] lotu - wyjaśnia Hannah Williams, która pomagała w badaniach, pracując na Uniwersytecie w Swansea (obecnie jest związana z Instytutem Zachowania Zwierząt Maxa Plancka).
      Najbardziej wymagające sytuacje miały miejsce wtedy, gdy kondory próbowały szybować między słabymi kominami termicznymi; wg Shepherd, opadały wtedy bliżej ziemi i więcej uderzały skrzydłami. Lambertucci dodaje, że to dla ptaków krytyczny moment, bo muszą znaleźć wznoszący prąd powietrza, by uniknąć nieplanowanego lądowania. Argentyńczyk porównuje działanie takich kominów do lamp lava. Bąble powietrza wznoszą się [bowiem] okresowo, gdy powietrze jest wystarczająco ciepłe. Kondory mogą się więc pojawić w miejscu właściwym dla komina, ale w niewłaściwym czasie.
      Zebranie danych do analizy zajęło naukowcom 5 lat. Wiele godzin poświęcono na czekanie przy padlinie owiec, by oznakować ptaki. Później organizowano ekspedycje, by odzyskać urządzenia. Ten etap był konieczny, bo pozyskano tyle danych, że nie dało się ich przesłać satelitarnie czy przez sieci komórkowe.
      Jak naukowcy wyjaśnili w rozmowie z portalem Conversation, koncepcję badania zmodyfikowano, biorąc pod uwagę trudność dotarcia do odległych i niebezpiecznie stromych lokalizacji w Andach, gdzie lubią przebywać dorosłe kondory wielkie. By oszczędzić czas i zwiększyć szanse na odzyskanie tagów, obierano na cel młodociane osobniki, które gniazdują w grupach w bardziej dostępnych wzgórzach patagońskiego stepu.
      W przyszłości Williams chce głębiej zbadać podejmowanie decyzji lotniczych przez kondory. Zamierza sprawdzić, czy kondory i inne zwierzęta wykorzystujące prądy powietrzne obserwują czyjś lot, by zmapować środowisko. Czy wykorzystując mapę, mogą zwiększyć szanse na podjęcie właściwych decyzji i stwierdzać, kiedy i gdzie się przemieścić bez popełniania kosztownych pomyłek?

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wiemy, że kobiety żyją dłużej od mężczyzn. Średnia długość życia przedstawicielek płci pięknej jest o 7,8% większa, niż w przypadku panów. Jak się okazuje, ta różnica jest jeszcze większa w przypadku dziko żyjących ssaków. Przeciętna samica dzikiego ssaka żyje aż o 18,6% dłużej niż samiec
      Największą różnice widać u kitanki lisiej, lwów, łosi, orek, kudu wielkiego i owiec, mówi profesor Fernando Colchero z Interdyscyplinarnego Centrum Dynamiki Populacji na Uniwersytecie Południowej Danii. Uczony wraz ze swoimi współpracownikami zebrali dane demograficzne dotyczące ponad 130 populacji dzikich ssaków i określili zarówno średnią długość życia, jak i ryzyko zgonu jako funkcję wieku dla obu płci.
      Nie tylko okazało się, że samice żyją dłużej, ale również, że w większości populacji różnica ta jest większa niż w przypadku człowieka.
      Dla około połowy zbadanych przez nas populacji ryzyko zgonu związane z wiekiem jest bardziej wyraźne u samic, niż u samców mówi Colchero. To zaś oznacza, że większa długość życia samic ma prawdopodobnie związek z innymi czynnikami, z którymi zwierzęta stykają się w ciągu dorosłego życia.
      Powszechnie uważa się, że samce angażują się w potencjalnie niebezpieczną rywalizację seksualną i prowadzą bardziej ryzykowny tryb życia, co wpływa na ogólną średnią wieku. Jednak Colchero nie zauważył, by intensywność selekcji seksualnej miała bezpośredni wpływ na ryzyko zgonu wśród obu płci. Badania sugerują raczej, że ważniejsze są tutaj złożone interakcje pomiędzy cechami fizjologicznymi obu płci i warunkami środowiskowymi, w jakich żyją.
      Obserwowaliśmy spore różnice. W przypadku niektórych gatunków to samce żyją najdłużej. Widzimy tam jasny trend statystyczny, który może być wyjaśniany na wiele różnych sposobów, dodaje profesor Dalia Conde z Wydziału Biologii.
      Jedną z przyczyn, dla której samce żyją krócej, może być np. konieczność włożenia przez nich więcej energii w wyhodowanie cech potrzebnych do rywalizacji o samice, takich jak duże rogi. To wymaga sporo energii, a jeśli dany gatunek żyje w trudnych warunkach środowiskowych, to połączenie obu elementów może negatywnie wpływać na szanse na przeżycie. Inne możliwe wyjaśnienie mówi, że przyczyną są androgeny. Samce wytwarzają je więcej niż samice. Androgeny wpływają na wydajność układu odpornościowego, gdy jest ich zbyt dużo wpływ ten jest negatywny, przez co samce mogą być bardziej podatne na infekcje i różne choroby.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na stanowisku Pilauco w chilijskim mieście Osomo znajdującym się 820 kilometrów na południe od stolicy kraju, znaleziono najstarszy w obu Amerykach odcisk ludzkiej stopy. Zabytek liczy sobie co najmniej 15 600 lat.
      Archeolodzy z Universidad Austral de Chile poinformowali, że odcisk został po raz pierwszy zauważony w 2011 roku obok jednego z domów. Przez wiele kolejnych lat paleontolog Karen Moreno i geolog Mario Pino ciężko pracowali nad udowodnieniem, iż rzeczywiście mamy do czynienia z odciskiem ludzkiej stopy.
      Z obu Ameryk znamy inne zachowane odciski ludzkich stóp, ale żaden z nich nie jest równie stary, mówi Pino. Uczony wyjaśnia, że wiek odcisku określono dzięki radiowęglowemu datowaniu szczątków roślinnych. Naukowcy stwierdzili również, że odcisk pozostawił po sobie bosy mężczyzna ważący około 70 kilogramów, który należał do spokrewnionego z Homo sapiens gatunku Hominipes modernus.
      Ta część Chile, w której prowadzone są badania, jest znana z bogactwa skamieniałości. Znaleziono tam m.in. szczątki przodków słoni i koni oraz ślady bytności człowieka. Wcześniej na południe od Osomo odkryto odcisk ludzkiej stopy, która jest o około 1000 lat młodsza od stopy z Pilauco.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...