Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
dirtymesucker

Zeitgeist 2: Addendum

Rekomendowane odpowiedzi

Tłumaczenie w nim, że pieniądz służy tylko i wyłącznie wyzyskowi i "uniewolniceniu" ludzi jest totalną bzdurą. Do dzisiaj nikt nie wymyślił lepszego sposobu na wymianę usług, produktów i wiedzy niż pieniądz. Gdybyśmy z niego zrezygnowali to co ? Handel wymienny ? Ja Ci upiekę bułki, Ty mi uszyjesz buty ?

A może zamiast tego zrezygnujmy z podatków (jak sugeruje film) ? Wtedy będziemy płacić tylko za to co nam tak naprawdę w danej chwili potrzebne. Ale anarchia jak wszyscy wiedzą, nie jest wcale dobrym wyjściem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Do dzisiaj nikt nie wymyślił lepszego sposobu na wymianę usług, produktów i wiedzy niż pieniądz.

 

Złote monety, tryt, energia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może zamiast tego zrezygnujmy z podatków (jak sugeruje film) ? Wtedy będziemy płacić tylko za to co nam tak naprawdę w danej chwili potrzebne.

 

no dokładnie. wszystko zmieniłoby się gdyby nie istniałyby pożyczki NA PROCENT. film oczywiście przedstawia sytuację najbardziej pożądaną i najbardziej zaje*istą, bo najlepszym przykładem może być to, że jakimś "niezwykłym" cudem ani baobaby, ani słonie czy surikatki obywają się bez pieniędzy. proste i logiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wspaniale. Już to widzę: stolarz przygotował dla kogoś piękne krzesła, a dostaje zapłatę w kozach. I co ma teraz biedak z tymi kozami zrobić? Musi szukać kupca, który je od niego odkupi i jednocześnie załatwi mu odpowiednią ilość pszenicy, której ten człowiek akurat potrzebuje.

 

Sorry, ale pieniądz jako uniwersalny przelicznik i wspólny mianownik całego systemu obrotu towarami i usługami jest w tym momencie o niebo bardziej logiczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest logiczny, ale ma się ku końcowi. Albo nowemu początkowi. Niedługo stolarz za piękne krzesła będzie dostawał wirtualne cyferki na koncie i następnie zajmie się szukaniem frajera, który da mu za te cyferki pszenicy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pieniądz jest w miarę dobrym rozwiązaniem, natomiast prawda jest taka, że pieniądz sam w sobie nie ma żadnej wartości, ponieważ jest to jedynie wydrukowana na papierze gwarancja spłaty czegoś (czytaj: długu).

 

niestety bank światowy działa na takiej zasadzie, że kiedy pożyczasz kasę zobowiązujesz się do oddania jej z procentem. a skoro pieniądz = dług, pożyczki na procent = jeszcze większy dług, którego żaden człowiek, ani żadne społeczeństwo nigdy przenigdy nie będzie w stanie spłacić, ponieważ zawsze na którymś szczeblu historii zaistnieje potrzeba dodrukowania pieniądza (aby było z czego spłacić samo-narastający się dług), co prowadzi do inflacji. błędne koło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Sorry, ale pieniądz jako uniwersalny przelicznik i wspólny mianownik całego systemu obrotu towarami i usługami jest w tym momencie o niebo bardziej logiczny.

Daje plastyczny/elastyczny sposób wymiany.

Gdybyśmy nie mieli pieniądza - musieli byśmy dynamicznie kolejkować nasze potrzeby. Stalibyśmy się geniuszami w wynajdywaniu substytutów dla orginalnych potrzeb. Nie można kóz zbierać na emeryturę(albo laptopów - za ile sprzedałby się 50-o letni laptop w ilości 1000 egzemplarzy - można by wymienić na trochę złomu.. i tak by się nie opłacało)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pieniądz jest w miarę dobrym rozwiązaniem, natomiast prawda jest taka, że pieniądz sam w sobie nie ma żadnej wartości, ponieważ jest to jedynie wydrukowana na papierze gwarancja spłaty czegoś (czytaj: długu).

 

niestety bank światowy działa na takiej zasadzie, że kiedy pożyczasz kasę zobowiązujesz się do oddania jej z procentem. a skoro pieniądz = dług, pożyczki na procent = jeszcze większy dług, którego żaden człowiek, ani żadne społeczeństwo nigdy przenigdy nie będzie w stanie spłacić, ponieważ zawsze na którymś szczeblu historii zaistnieje potrzeba dodrukowania pieniądza (aby było z czego spłacić samo-narastający się dług), co prowadzi do inflacji. błędne koło.

Ogólnie do takiej sytuacji musiało kiedyś dojść, dobra materialne są silnie ograniczone w porównaniu z pracą człowieka, za które mu się płaci. Stąd ten dług nadrabia się usługami, lecz niestety skala światowego zadłużenie jest co raz większa, a człowiek nie może pracować więcej niż 24 godziny na dobę. Myślę, że w niedalekiej przyszłości czeka nas albo aprecjacja, albo reforma pieniężna na skalę globalną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy, że dodruk pieniędzy jest też w dużej części spowodowany przez PKB, czyli, mówiąc najprościej, przez wzrost wartości wszystkich przedmiotów i dóbr znajdujących się na terenie kraju. Jeżeli jest ich więcej i ich sumaryczna wartość jest z każdym rokiem wyżśza, to logicznym jest, że pieniądze muszą być dodrukowane w takiej ilości, by odwzorować ten przyrost.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy nie wystarczyłoby aby płacić za samą produkcję?

 

dobra materialne są silnie ograniczone w porównaniu z pracą człowieka, za które mu się płaci.

 

uuuu, nie zaprzeczam, ale ...

 

powiało egoizmem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Ogólnie do takiej sytuacji musiało kiedyś dojść, dobra materialne są silnie ograniczone w porównaniu z pracą człowieka, za które mu się płaci.

Wyjaśnij :-\

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idealizm pieniędzy polegał na tym, że odpowiadały ilości dóbr materialnych. Czyli ile złota było w Fort Knox, tyle po odpowiednim przeliczniku było dolarów, i mogłeś pójść w każdej chwili, i dokonać wymiany.

Ludzie pracują, za co im się płaci. Stąd ludzkość zdążyła wypracować w przeliczeniu dobra materialne (albo do tego dąży). Do tego, za pracę dostaje pieniądze, które są jednocześnie długiem, stąd odpracowanie deficytu przez człowieka jest niemożliwe (zakładając, że cena usługi jest ograniczona).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy nie wystarczyłoby aby płacić za samą produkcję?

I darmowe usługi? No błagam... Pamiętaj, że w nowoczesnych krajach usługi stanowią nawet do 2/3 całego PKB.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uuuu, nie zaprzeczam, ale ...

 

powiało egoizmem...

Prawda czasem boli :D Ale należy te słowa traktować w odpowiedni sposób, oczywiście następuje wymiana usług, ale niestety cały system, co by nie próbować tutaj poprawić, prowadzi do tego samego punktu rozważania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I darmowe usługi? No błagam... Pamiętaj, że w nowoczesnych krajach usługi stanowią nawet do 2/3 całego PKB.

 

to, że tak jest wcale nie oznacza, że tak jest dobrze lub/i, że mogłoby tak nie być.

 

ziemia jest płaska dla tego kto w to wierzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra. To powiedz mi, z czego ma np. żyć sprzedawca (nie producent, sprzedawca!), rzemieślnik, serwisant samochodów, listonosz, sekretarka, nauczyciel? Wszyscy ci ludzie przez zdecydowaną większość czasu świadczą wyłącznie usługi i nie zajmują się produkcją. Wyobrażasz sobie społeczeństwo bez nich w dobie takiej specjalizacji, jaką mamy dziś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawda jest taka, że większość zawodów można by wyrzucić do śmieci.

 

z czego ma żyć sprzedawca (nie producent, sprzedawca!)?

-gdyby nie było podatku, marży, procentu (czy jakkolwiek to nazwiesz) sprzedawca by nie zarabiał - można by kupować od producenta lub sprzedawca mógłby być opłacany przez producenta

 

rzemieślnik?

-to prawie jak producent

 

serwisant?

-podobnie jak sprzedawca

 

listonosz?

-jest opłacany przez pocztę, czyli przez "producenta" (głównego dawcę usług)

 

sekretarka?

- zatrudniasz ją i płacisz jej z własnej nieprzymuszonej woli

 

nauczyciel?

-gdyby wszyscy mieli dostęp do darmowej informacji (wiedzy) w ogóle taki zawód nie musiałby istnieć

 

Wyobrażasz sobie społeczeństwo bez nich w dobie takiej specjalizacji, jaką mamy dziś?

-tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
z czego ma żyć sprzedawca (nie producent, sprzedawca!)?

-gdyby nie było podatku, marży, procentu (czy jakkolwiek to nazwiesz) sprzedawca by nie zarabiał - można by kupować od producenta lub sprzedawca mógłby być opłacany przez producenta

Nieprawda. Wciąz potrzebna byłaby sama usługa sprzedaży. Ktoś w firmie producenta i tak musiałby się zajmować usługą sprzedaży.

 

rzemieślnik?

-to prawie jak producent

Niekoniecznie. Może też naprawiać np. buty.

 

serwisant?

-podobnie jak sprzedawca

Nieprawda, bo niezależnie od tego, czy będzie pracował na własny rachunek, czy na rachunek producenta, wciąż będzie jedynie usługodawcą. Ty proponujesz jedynie zmianę sposobu księgowania jego usługi, ale nie przedstawiłeś w żaden sposób alternatywy dla samej usługi. Co więcej, Ty proponujesz jeszcze dalszą monopolizację/kartelizację rynku (przecież cały rynek należałby do kilkudziesięciu firm), która nie wyszłaby nam na dobre.

 

listonosz?

-jest opłacany przez pocztę, czyli przez "producenta" (głównego dawcę usług)

Strzał w kolano :) Sam użyłeś słowa "usługa". Poza tym poczta nie jest producentem, bardzo mocno mylisz pojęcia, i nawet użycie cudzysłowia nie ratuje tak dużego nagięcia charakteru działalności. Akurat poczta jest idealnym przykładem przedsiębiorstwa, którego produkcja jest praktycznie zerowa, a niemal całość przychodu i dochodu stanowią usługi.

 

sekretarka?

- zatrudniasz ją i płacisz jej z własnej nieprzymuszonej woli

Ale wciąż jest to usługa. Nie podałeś żadnej alternatywy.

 

nauczyciel?

-gdyby wszyscy mieli dostęp do darmowej informacji (wiedzy) w ogóle taki zawód nie musiałby istnieć

Ale ktoś musiałby pisać podręczniki, co także jest usługą :D

 

Wyobrażasz sobie społeczeństwo bez nich w dobie takiej specjalizacji, jaką mamy dziś?

-tak.

Nie przekonałeś mnie swoimi odpowiedziami, że rzeczywiście takie społeczeństwo mogłoby istnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

-gdyby wszyscy mieli dostęp do darmowej informacji (wiedzy) w ogóle taki zawód nie musiałby istnieć

Wiedza informatyczna jest darmowa. Pan Staś z ksero mógłby zarabiać 10.000 i mieć satysfakcję z pracy specjalisty baz danych Oracle.

To bardzo hipotetyczne stwierdzenie - hiper idealistyczne.

Już kiedyś pisałem: podłączamy się do Matrixa - uczymy sie pilotażu helikoptera b-212 w kilka sekund. Kung-fu na poziomie mistrzowskim w 10 godzin. Nie musielibyśmy pracować - maszyny podawałyby pokarm dożylnie - nawet przeżuwać nie trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiedza informatyczna jest darmowa, ale konieczna jest usługa udostępnienia łącza internetowego oraz usługa udostępnienia/zapisu tych danych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty proponujesz jedynie zmianę sposobu księgowania jego usługi, ale nie przedstawiłeś w żaden sposób alternatywy dla samej usługi.

 

nie będę rozdrabniał się w szczegóły, bo ten cytat jest chyba twoim głównym wątkiem myślowym, dlatego powiem tak:

 

możesz namalować obraz i go sprzedać, ale możesz także namalować obraz i go dać komuś w prezencie czerpiąc wielką radość.

 

nie chodzi od odejścia od pieniędzy, tylko o usunięcie dodatkowych, niepotrzebnych kosztów.

 

rzemieślnik, który naprawia buty - hm, mówisz, ze nie producent. a ja mówię, że producent. producent napraw butów. nie płacisz marży "piąta woda po kisielu" tylko płacisz za naprawiony but. proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
rzemieślnik, który naprawia buty - hm, mówisz, ze nie producent. a ja mówię, że producent. producent napraw butów.

Mogę chyba tylko odesłać do słownika, bo wykorzystujesz słowa języka polskiego niezgodnie z ich znaczeniem :D Usług nie da się wyprodukować, można je jedynie świadczyć. Co więcej, właśnie dlatego są usługami, mówiąc najprostszym językiem. Jeżeli starasz się obejść te zasady, wówczas co najwyżej tworzysz równoległą rzeczywistość ekonomiczną, ale poza zmianą nazewnictwa nie pójdzie za tym jakakolwiek zmiana rzeczywistego charakteru działalności osób pracujących w tych zawodach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może zamiast tego zrezygnujmy z podatków (jak sugeruje film) ? Wtedy będziemy płacić tylko za to co nam tak naprawdę w danej chwili potrzebne. Ale anarchia jak wszyscy wiedzą, nie jest wcale dobrym wyjściem...

 

rozumiem, że lepszym wyjściem jest płacenie za to, co jest mi niepotrzebne. (?@#$%?^?@#?%&&?*$?%^^?$?)

 

nie rozumiem natomiast na jakiej podstawie użyłeś słowa anarchia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...