Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Trawka dla pięknej i zdrowej skóry?

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tymeknafali

Hmmm... samosiejka, ale tego raczej nie da się hodować :)

A nawet jeżeli podkradnie... w końcu praca na polu zrobi się prawdziwą sielanką... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
A może weekend w Amsterdamie??

Dobra, ja stawiam, Ty płacisz ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HISTORIA TWOICH WYSZUKIWAŃ 

 

lp. / czas trasa termin cena  pasażerowie  obie strony  bezpośrednie  klasa

1. / 21:32:31 WAW - AMS 2008/08/17 -  542.33 PLN 1 / 0 / 0 nie tak turystyczna

 

miasto: Amsterdam, Holandia

lotnisko: Amsterdam Airport Schiphol

miasto: Warszawa, Polska

lotnisko: Okęcie - Port Lotniczy im. Fryderyka Chopina

Boeing 737 all pax models 

 

Embraer ERJ-175 

 

Embraer 170/190 

 

KLM Royal Dutch Airlines

 

LOT Polish Airlines

 

śniadanie

darmowa wódka

kolacja

gorący posiłek

śniadanie kontynentalne

obiad

bufet

przekąska

brak posiłku

alkohol do nabycia

jedzenie do nabycia

zimne jedzenie

jedzenie oraz napoje

przekąski do nabycia

posiłek

lp. wylot z przylot do samolot numer lotu posiłek czas wylotu czas przylotu

1 WAW AMS EMJ LO265 B 0740 2008/08/17 0945 2008/08/17

opcja 1:  cena całkowita: 542.33 PLN (290.00 PLN + 172.33 PLN TAX + 80 PLN opłata transakcyjna) 

 

 

 

 

Ale ty rezerwujesz  ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A właśnie, że nie warto. Jest wystarczająco wiele powodów aby środki odurzające były pod ścisłym nadzorem. W niektórych kulturach czuwa nad nimi szaman, w naszej policja. Niech tak zostanie. Polacy niekoniecznie są gotowi żeby sprostać czemuś takiemu jak "legalność miękkich narkotyków".

Pokaż mi stwierdzony kliniczny przypadek śmierci spowodowanej Marihuaną, a zobacz ile ludzi umiera od alkoholu, ile przezeń zabija i tworzy agresję, ilu umiera przez tytoń, który jest bardziej szkodliwy niźli marihuana.

 

Nic nie muszę pokazywać jak małe dziecko, bo widzisz to wszystko wokół. Piszę, że marihuana musi być pod nadzorem. Nie interesuje mnie czy będzie legalna czy nie. Tak samo kompletnie nie interesuje mnie ilu ludzi dzisiejszej nocy będzie spało w izbie wytrzeźwień z powodu stanu głębokiego upojenia alkoholem. Zaznaczyłem tylko kontrolę. Chcesz to pal. Będę miał kiedyś ochotę z Tobą zapalić to skuszę się. Co nie zmienia faktu, że substancje takie jak papierosy, alkohol, narkotyki, leki oraz zjawiska prostytucji, hazardu, przestępczości muszą być pod kontrolą. Nie jestem zwolennikiem anarchii. Nadzór pozwala w porę reagować, gdy wymyka nam się coś z wcześniejszych założeń przeznaczenia. Nie ważne czy jest to zjawisko czy substancja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HISTORIA TWOICH WYSZUKIWAŃ 

 

lp. / czas trasa termin cena  pasażerowie   obie strony   bezpośrednie  klasa

1. / 21:32:31 WAW - AMS 2008/08/17 -  542.33 PLN 1 / 0 / 0 nie tak turystyczna

 

miasto: Amsterdam, Holandia

lotnisko: Amsterdam Airport Schiphol

miasto: Warszawa, Polska

lotnisko: Okęcie - Port Lotniczy im. Fryderyka Chopina

Boeing 737 all pax models 

 

Embraer ERJ-175 

 

Embraer 170/190 

 

KLM Royal Dutch Airlines

 

LOT Polish Airlines

 

śniadanie

darmowa wódka

kolacja

gorący posiłek

śniadanie kontynentalne

obiad

bufet

przekąska

brak posiłku

alkohol do nabycia

jedzenie do nabycia

zimne jedzenie

jedzenie oraz napoje

przekąski do nabycia

posiłek

lp. wylot z przylot do samolot numer lotu posiłek czas wylotu czas przylotu

1 WAW AMS EMJ LO265 B 0740 2008/08/17 0945 2008/08/17

opcja 1:  cena całkowita: 542.33 PLN (290.00 PLN + 172.33 PLN TAX + 80 PLN opłata transakcyjna) 

 

 

 

 

Ale ty rezerwujesz  ;D

 

jointów do nabycia albo w cenie wyjazdu nie było?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

No to ja pytam ponownie co masz na myśli jako nadzór? Sprzedam po okazaniu dowodu, upalonym nie sprzedajemy? Marihuomaty? Nie przedstawiasz żadnej koncepcji kontroli, a to że jakaś powinna być wie chyba każdy. Jeżeli się mylę - przepraszam, nie spodziewałem się.

 

I też nie rozumiem pojęcia kontroli, podczas gdy mj jest nielegalna. Samo to, że nie można jej palić jest kontrolą, więc co jeszcze kontrolować? Napływ do kraju, który też jest nielegalny, podobnie jak sprzedaż?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

Co masz na myśli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

No to ja pytam ponownie co masz na myśli jako nadzór? Sprzedam po okazaniu dowodu, upalonym nie sprzedajemy? Marihuomaty? Nie przedstawiasz żadnej koncepcji kontroli, a to że jakaś powinna być wie chyba każdy. Jeżeli się mylę - przepraszam, nie spodziewałem się.

 

I też nie rozumiem pojęcia kontroli, podczas gdy mj jest nielegalna. Samo to, że nie można jej palić jest kontrolą, więc co jeszcze kontrolować? Napływ do kraju, który też jest nielegalny, podobnie jak sprzedaż?

waldi sprawnie trolluje,

Sposobem kontroli:nie większej, chodzi o inną kategorię.

Jak legalizujemy, to zróbmy tak, żeby przeciwnicy byli zadowoleni z nałożonych ograniczeń.

Przeciwnicy zawsze będą przeciwnikami, jeśli możesz coś zrobić(np jesteś premierem i nie boisz się, że tworząc pewną koncepcję zostanie osłabiona twoja pozycja) to dać legalizację, ale tak, żeby przeciwnicy np. przestali bać się, że ktoś na mj prowadzi samochód, albo jej/jego dzieci zaczną brać i się uzależnią.. za dużo mj chyba wyjarałeś(jeśli przekombinowałem i nie jestem świadom pewnych ograniczeń albo uraziłem to nie spodziewałem się) .. ja zawsze mam kosmiczne pomysły.. ale gdyby się postarać to można by coś ugrać..

pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

No i wciąż nie wiem jak taka kontrola ma wyglądać :) Nie jest dla mnie problemem zdanie sobie sprawy z faktu, iż przy legalizacji czegoś takiego jak marihuana potrzebna jest kontrola. Ale co to znaczy? Zahaczasz tu o jakąś utopię, dzieci się nie uzależnią - już się uzależniają, jak będzie legalne i będą chciały to tym bardziej im się to uda. Niedługo usłyszę, że przy legalizacji marihuany potrzebny by był specjalny nadzór nad każdym obywatelem ;) Jak ktoś już wspomniał, każdy ma mózg ;)

A co do moich doświadczeń z marihuaną, kiedyś trzymałem w ręce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

, dzieci się nie uzależnią - już się uzależniają, jak będzie legalne i będą chciały to tym bardziej im się to uda. Niedługo usłyszę, że przy legalizacji marihuany potrzebny by był specjalny nadzór nad każdym obywatelem ;) Jak ktoś już wspomniał, każdy ma mózg :)

A co do moich doświadczeń z marihuaną, kiedyś trzymałem w ręce.

Żeby sformułować sprawną hipotezę, która ma pomóc w znalezieniu sposobu trzeba uświadomić sobie ograniczenia.

Irytuje mnie jak muszę dużo pisać, potem i tak ktoś ma gdzieś moje argu.

Więc:

dzieci: argu przeciw jest, że dzieci będą miały lepszy dostęp - no to co zrobić, żeby dzieci nie miały dostępu: Jarać będą mogli tylko dorośli(po 20 roku życia). Tylko barach mj'owych(zapalać jointa<słownie:"jednego"> będzie obsługa i nic nie będzie można kupić na zapas). Ale wtedy bar z mj staje się potencjalnym pośrednikiem w nielegalnym obrocie. Co zrobić? Liczne kontrole(państwowe niestety, kurde no), które będą rotować kontrolerami(np. przyjeżdża do wrocka kontrola z inowrocka). Co zrobić, żeby kontrola była odporna na korupcję? W ogóle zarzucam koncepcję z kontrolerami: mj będzie dostarczana tylko przez państwo w ilościach ściśle określonych. No i mamy solucję. A gdy mj zabraknie w barze? Może sprzedawać też drinki, kawy, herbatki, ice-creams.. itd/p

co pominąłem.. a raczej pewnie coś takiego szybko się znajdzie..

Więc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Pewnie jeśli znajdziesz coś takiego.. to sam znajdziesz rozw..

Ale pisz, jestem ciekaw. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Przecież możemy znaleźć rozwiązanie: tu i teraz, albo troszkę potem(ale tylko "troszkę").

 

Śmieszą mnie argumenty zwolenników, że legalizacja jest nie możliwa z takich a takich względów. Może nawet są to osoby, które podszywają się za zwolenników, a są najęci przez rząd, żeby blokować pomysły.. żeby nie stawiać rządu w obliczu konieczności podjęcia decyzji.. w konsekwencji której rząd stałby się bohaterem tragicznym.

 

Dlaczego śmieszą? Bo ja staram się znaleźć rozwiązanie, jedyne co blokuje działania "zwolenników" jest to, że ograniczenia obecnej sytuacji wykluczają sens działań.

P********e w bambus. Zwolennicy są ograniczeni poglądem, że sytuacji nie da się dostosować do swoich potrzeb.. za dużo trawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

argu przeciw jest, że dzieci będą miały lepszy dostęp - no to co zrobić, żeby dzieci nie miały dostępu: Jarać będą mogli tylko dorośli(po 20 roku życia).

Nie, problem był w tym, że dzieci się mogą uzależniać - oczywiście, "bramka wiekowa" to jedyny racjonalny sposób globalnej kontroli spożycia w Polsce, ale nie zapominajmy, że dorośli też się uzależniają :) Nie wiem dlaczego akurat 20 lat, ale ok, to Twoja wizja ;)

 

mj będzie dostarczana tylko przez państwo w ilościach ściśle określonych.

Już to widzę. A co będzie jak nałożą na nas embargo? ;)

 

A gdy mj zabraknie w barze? Może sprzedawać też drinki, kawy, herbatki, ice-creams.. itd/p

A to jest bardzo fajny pomysł, nie zapominając o interakcjach substancji psychoaktywnych.

 

Ja szczerze mówiąc jestem przeciwny legalizacji mj, ale tylko i wyłącznie z powodów politycznych - mam na myśli sytuacje w Państwie. Nie wyobrażam sobie, aby Polska udźwignęła w TYM momencie taką zmianę - a co za tym idzie napływ "turystów" ;), zewnętrzną oraz wewnętrzną krytykę, sprawny obrót i nabycie towaru etc. Jeżeli chodzi o społeczeństwo, no to każdy widzi pasażerów Bolidów Młodzieży Wiejskiej, no ale oni są "dorośli", odpowiadają za swoje czyny - być może odpowiednie przygotowanie prawne pozwoliłoby na pewną selekcję klientów barów mj :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

argu przeciw jest, że dzieci będą miały lepszy dostęp - no to co zrobić, żeby dzieci nie miały dostępu: Jarać będą mogli tylko dorośli(po 20 roku życia).

..ie wiem dlaczego akurat 20 lat, ale ok, to Twoja wizja :)

 

mj będzie dostarczana tylko przez państwo w ilościach ściśle określonych.

Już to widzę. A co będzie jak nałożą na nas embargo? :D

 

A gdy mj zabraknie w barze? Może sprzedawać też drinki, kawy, herbatki, ice-creams.. itd/p

A to jest bardzo fajny pomysł, nie zapominając o interakcjach substancji psychoaktywnych.

 

...cznie z powodów politycznych - mam na myśli sytuacje w Państwie. Nie wyobrażam sobie, aby Polska udźwignęła w TYM momencie taką zmianę - a co za tym idzie napływ "turystów" ;), zewnętrzną oraz wewnętrzną krytykę, .... chodzi o społeczeństwo, no to każdy widzi pasażerów Bolidów Młodzieży Wiejskiej, no ale oni są "dorośli", odpowiadają za swoje czyny - być może odpowiednie przygotowanie prawne pozwoliłoby na pewną selekcję klientów barów mj ;)

20lat - 1st: dojrzałość mózgu osiąga się chyba w 21, więc dopiero ta granica byłaby lepsza.

2nd: 18 to fikcja prawna, sam to możesz stwierdzić. Ludzie w tym wieku wcale a wcale nie są odpowiedzialni. A wiek to żaden wyznacznik: liczy się zdolność do podejmowania decyzji, których konsekwencje się dobrze rozumie.

A co będzie jak nałożą embargo? Nikt jeszcze nie wybadał(poczytał o decydentach na szczeblu UE) jakby to było, nie znam umocowań: Holandia nie ma embarga a jest w UE. Trzeba by zdolnego negocjatora(jakiegoś yuppie 30-olatka, jakby coś takiego przepchnął mógłby liczyć na najlepsze posadki w korporacjach jak i instytucjach międzynarodowych)

Interakcje- wszedłby taki i mógłby zażyczyć sobie dostępną Konfigurację, a nie byłoby takiej co powodowałaby interakcję. Proste. I musiałby przesiedzieć, aż skończą się działania czegoś takiego(prawie Domowe Przedszkole), ok, ok, spoko, spoko, loko.. daliby jakoś radę.

A turyści? to byłby, cholera, gigantyczny biznes - chyba obroty instytucji obsługującej to byłby jak w Microsoft'cie(!!)

 

No i co? Wszystko się da, trzeba sposobem. A jaracze mają zbyt przejarane mózgi, żeby swoją filozofią życiową wykroczyć ponad: "jestem za". .. w przyszłości chciałbym mieć zawód: problem solver do zadań super niemożliwych, awykonalnych, beznadziejnych : proszę ustawić się w kolejce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

A turyści? to byłby, cholera, gigantyczny biznes - chyba obroty instytucji obsługującej to byłby jak w Microsoft'cie(!!)

Tak, jakby mieli gdzie mieszkać, jak dogodnie dojechać, nie obtłuk by im nikt mordy przed barem i nie pokradł funduszy na jointy :) Dajmy Polsce jakieś 50 lat i wrócimy do problemu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie powinno byc zadnych ograniczen, niech kazdy robi z zyciem to co chce ..:) ciekawiej bedzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Ech waldi... czy wiesz, że gdyby cały potencjał energetyczny dochodzący do ziemi (w postaci fotonów) wykorzystać, potrzebna by była sekunda, by zapewnić zapasy energii elektrycznej na rok dla całej ziemi. Ogniwa fotowoltaiczne są fajne, ekologiczne, ale mają też wady:

1. Dosyć szybko się wykorzystują, co za tym idzie trzeba je potem utylizować (krzem), poza tym by były na najwyższym poziomie wydajne muszą być niemal codziennie myte, bo się brudzą.

2. Wydajność ich jest na poziomie kilkunastu procent, maks możliwy do osiągnięcia na razie to kilkadziesiąt procent.

PS. Ty rezerwuj te bilety, Ty wyleciałeś z propozycją. Trzeba jeszcze termin uzgodnić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
nie powinno byc zadnych ograniczen, niech kazdy robi z zyciem to co chce .. :) ciekawiej bedzie...

Pod warunkiem ze nie robi nikomu krzywdy... co do reszty się zgadza, będzie ciekawiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Tak, jakby mieli gdzie mieszkać, jak dogodnie dojechać, nie obtłuk by im nikt mordy przed barem i nie pokradł funduszy na jointy :) Dajmy Polsce jakieś 50 lat i wrócimy do problemu ;)

Da się zrobić. Cały czas myślisz o uwarunkowaniach.. typowych polskich barach..

Nic do Ciebie nie mam, ale brakuje Ci trochę wyobraźni.. albo mi wyobrażenia o rzeczywistości.

Obejrzyj Matrix 1 :

Morpheus : This is a sparring program, similar to the programmed reality

of the Matrix. It has the same basic rules, rules like

gravity. What you must learn is that these rules are no

different than the rules of a computer system...some of them

can can be bent. Others...can be broken. Understand?

Neo thinks about it, and nods

Morpheus: Then hit me...if you can.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

Ok nie trzeba 50 lat, poczekajmy do Euro :) Jasne, że duży rzeczy da się zrobić, ale niestety nie mi brakuje tej wyobraźni, lecz tym, od których takie zmiany zależą. Dlatego mamy tutaj w wielu aspektach syf :-\

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na Uniwersytecie Stanforda powstała rewolucyjna technika obrazowania struktur wewnątrz organizmu. Polega ona na uczynieniu skóry i innych tkanek... przezroczystymi. Można tego dokonać nakładając na skórę jeden z barwników spożywczych. Testy na zwierzętach wykazały, że proces jest odwracalny. Technika taka taka, jeśli sprawdzi się na ludziach, może mieć bardzo szerokie zastosowanie – od lokalizowania ran, poprzez monitorowanie chorób układu trawienia, po diagnostykę nowotworową.
      Technologia ta może uczynić żyły lepiej widocznymi podczas pobierania krwi, ułatwić laserowe usuwanie tatuaży i pomagać we wczesnym wykrywaniu i leczeniu nowotworów, mówi Guosong Hong. Na przykład niektóre terapie wykorzystują lasery do usuwania komórek nowotworowych i przednowotworowych, ale ich działanie ograniczone jest do obszaru znajdującego się blisko powierzchni skóry. Ta technika może poprawić penetrację światła laserowego, dodaje.
      Przyczyną, dla której nie możemy zajrzeć do wnętrza organizmu, jest rozpraszanie światła. Tłuszcze, płyny, białka, z których zbudowane są organizmy żywe, rozpraszają światło w różny sposób, powodując, że nie jest ono w stanie penetrować ich wnętrza, więc są dla nas nieprzezroczyste. Naukowcy ze Stanforda stwierdzili, że jeśli chcemy, by materiał biologiczny stał się przezroczysty, musimy spowodować, żeby wszystkie budujące go elementy rozpraszały światło w ten sam sposób. Innymi słowy, by miały taki sam współczynnik załamania. A opierając się na wiedzy z optyki stwierdzili, że barwniki najlepiej absorbują światło i mogą być najlepszym ośrodkiem, który spowoduje ujednolicenie współczynników załamania.
      Szczególną uwagę zwrócili na tartrazynę czyli żółcień spożywczą 5, oznaczoną symbolem E102. Okazało się, że mieli rację. Po rozpuszczeniu w wodzie i zaabsorbowaniu przez tkanki, tartrazyna zapobiegała rozpraszaniu światła. Najpierw barwnik przetestowano na cienkich plastrach kurzej piersi. W miarę, jak stężenie tartrazyny rosło, zwiększał się współczynnik załamania światła w płynie znajdującym się w mięśniach. W końcu zwiększył się do tego stopnia, że był taki, jak w białkach budujących mięśnie. Plaster stał się przezroczysty.
      Później zaczęto eksperymenty na myszach. Najpierw wtarli roztwór tartrazyny w skórę głowy, co pozwoliło im na obserwowanie naczyń krwionośnych. Później nałożyli go na brzuch, dzięki czemu mogli obserwować kurczenie się jelit i ruchy wywoływane oddychaniem oraz biciem serca. Technika pozwalała na obserwacje struktur wielkości mikrometrów, a nawet polepszyła obserwacje mikroskopowe. Po zmyciu tartrazyny ze skóry tkanki szybko wróciły do standardowego wyglądu. Nie zaobserwowano żadnych długoterminowych skutków nałożenia tartrazyny, a jej nadmiar został wydalony z organizmu w ciągu 48 godzin. Naukowcy podejrzewają, że wstrzyknięcie barwnika do tkanki pozwoli na obserwowanie jeszcze głębiej położonych struktur organizmu.
      Badania, w ramach których dokonano tego potencjalnie przełomowego odkrycia, rozpoczęły się jako projekt, którego celem jest sprawdzenie, jak promieniowanie mikrofalowe wpływa na tkanki. Naukowcy przeanalizowali prace z dziedziny optyki z lat 70. i 80. ubiegłego wieku i znaleźli w nich dwa podstawowe narzędzia, które uznali za przydatne w swoich badaniach: matematyczne relacje Kramersa-Kroniga oraz model Lorentza. Te matematyczne narzędzia rozwijane są od dziesięcioleci, jednak nie używano ich w medycynie w taki sposób, jak podczas opisywanych badań.
      Jeden z członków grupy badawczej zdał sobie sprawę, że te same zmiany, które czynią badane materiały przezroczystymi dla mikrofal, można zastosować dla światła widzialnego, co mogłyby być użyteczne w medycynie. Uczeni zamówili więc sięc silne barwniki i zaczęli dokładnie je analizować, szukając tego o idealnych właściwościach optycznych.
      Nowatorskie podejście do problemu pozwoliło na dokonanie potencjalnie przełomowego odkrycia. O relacjach Kramersa-Kroniga uczy się każdy student optyki, w tym przypadku naukowcy wykorzystali tę wiedzę, do zbadania, jak silne barwniki mogą uczynić skórę przezroczystą. Podążyli więc w zupełnie nowym kierunku i wykorzystali znane od dziesięcioleci podstawy do stworzenia nowatorskiej technologii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Długotrwałe zażywanie marihuany jest powiązane ze zmianami epigenetycznymi, donoszą naukowcy z Northwestern University. To już kolejne badania pokazujące, że używanie tego narkotyku wpływa na zmiany w ludzkim genomie. W 2018 roku uczeni z Duke University wykazali, że składnik aktywny marihuany, THC, wywołuje zmiany genetyczne w spermie, wpływając na szlaki sygnałowe i zmieniając metylację DNA. Teraz okazuje się, że zmiany epigenetyczne widoczne są również w próbkach krwi.
      Już wcześniej zauważyliśmy w sposobie metylacji DNA związki pomiędzy użyciem marihuany, a procesem starzenia się. Chcieliśmy sprawdzić, czy marihuana wpływa na konkretne czynniki epigenetyczne i czy czynniki te są powiązane ze zdrowiem, mówi jeden z autorów najnowszych badań doktor Lifang Hou.
      Naukowcy analizowali próbki krwi pobrane w odstępie 5 lat od około 900 dorosłych. Uczestników badań wypytano zarówno o to, czy ostatnio używali marihuany oraz o ich historię używania tego narkotyku. Następnie stworzono profile metylacji ich DNA i poszukiwano zmian spowodowanych używaniem marihuany.
      Wiele z zauważonych w ten sposób zmian powiązano z procesem proliferacji komórek, szlakami sygnałowymi hormonów, infekcjami i zaburzeniami zdrowia psychicznego. Zaobserwowaliśmy związki pomiędzy długotrwałym używaniem marihuany, a wieloma znacznikami epigenetycznymi. Co interesujące, stale też obserwowaliśmy pewien marker powiązany z używaniem tytoniu, co może sugerować, że tytoń i marihuana w podobny sposób wpływają na zmiany epigenetyczne, mówi Hou.
      Badania nie wykazały przyczyn takich zmian, ani nie pokazały, czy zmiany te w jakiś sposób wpływają na zdrowie, mogą stanowić jednak użyteczny punkt wyjścia do przyszłych badań nad epigenetycznymi skutkami używania marihuany. Mamy tutaj świeży wgląd w związki pomiędzy używaniem marihuany, a czynnikami epigenetycznymi. Potrzebne są dodatkowe badania by stwierdzić, czy związki te występują u różnych populacji. Dalsze badania nad wpływem marihuany na czynniki zdrowotne powiązane z wiekiem mogą dostarczyć informacji na temat długoterminowych skutków używania marihuany, dodaje główny autor badań, doktor Drew Nannini.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zalegalizowanie rekreacyjnej marihuany może mieć wpływ na używanie innych substancji oraz zażywanie innych substancji w połączeniu z marihuaną. Dlatego też naukowcy z University of Washington postanowili sprawdzić, czy i jak legalizacja marihuany w stanie Waszyngton wpłynęła na używanie alkoholu, nikotyny i środków przeciwbólowych wśród młodych dorosłych oraz czy i jakie zmiany zaszły w trendach używania tych substancji wraz z marihuaną.
      Wielu przeciwników legalizacji niemedycznej marihuany wskazywało, że może być ona substancją przecierającą drogę do używania innych szkodliwych substancji. Argumentowali, że po zalegalizowaniu marihuany młodzi ludzie, którzy nie sięgnęliby po nią, gdyby nie była legalna, zaczną też eksperymentować z innymi narkotykami.
      Rekreacyjne użycie marihuany zostało zalegalizowane w stanie Waszyngton w 2012 roku. Naukowcy przeanalizowali dane pochodzące badań sondażowych z lat 2014–2019. Badaniami tymi objęto łącznie 12 500 osób, które były podzielone na dwie grupy wiekowe: 18–20 lat i 21–25 lat. Co istotne, stan Waszyngton zalegalizował rekreacyjną marihuanę jedynie dla osób, które ukończyły 21. rok życia. To również granica wieku, która pozwala legalnie kupić alkohol.
      Z artykułu opublikowanego na łamach Journal of Adolscent Health wynika, że po zalegalizowaniu marihuany badane grupy spożywały mniej alkoholu i miało w nich miejsce mniej epizodów poważnego upijania się, niż w analogicznych grupach przed legalizacją marihuany. Zmniejszyło się też spożycie leków przeciwbólowych oraz produktów zawierających nikotynę, z wyjątkiem e-papierosów. Naukowcy byli zaskoczeni wzrostem użycia e-papierosów, ale doszli do wniosku, że nie miał on związku z legalizacją marihuany, ale w tym przypadku wystąpił efekt nowości i mody, gdyż e-papierosy zdobyły popularność w całym kraju. Trend wzrostowy nie był w ich przypadku spowodowany dostępnością do legalnej marihuany.
      Autorzy badań nie byli w stanie stwierdzić czy podobne zjawiska zaszły odnośnie używania marihuany równocześnie z innymi substancjami. Ta kwestia wymaga dalszych badań.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wiele twierdzeń o dobroczynnym wpływie medycznej marihuany nie znajduje potwierdzenia w badaniach, informuje doktor Jodi Gilman z Center for Addiction Medicine na Massachusetts General Hospital. Stał on na czele grupy badawczej, które zauważyła, że u osób zażywających medyczną marihuanę w celu walki z bólem, depresją i lękiem, pojawiają się zaburzenia związane z używaniem marihuany, a jednocześnie pacjenci ci nie odczuwają poprawy tam, gdzie marihuana miała im pomagać.
      Przeprowadziliśmy pierwsze randomizowane badania wśród pacjentów, którzy otrzymali kartę upoważniającą do zakupu medycznej marihuany. Stwierdziliśmy, że jej użycie może nieść ze sobą negatywne konsekwencje. Osoby próbujące zwalczać za jej pomocą ból, niepokój i lęk nie zauważyły żadnej poprawy, natomiast osoby cierpiące na bezsenność informowały o poprawie jakości snu, mówi Gilman. Badaczy najbardziej zmartwił fakt, że u osób cierpiących na niepokój i depresje rozwijały się zaburzenia związane z używaniem marihuany. Zaburzenia te to kolejność zwiększania dawek, by pokonać rozwijającą się tolerancję oraz zażywanie jej pomimo widocznych problemów fizjologicznych i psychologicznych związanych z użyciem tego środka.
      Medyczna marihuana jest dostępna w 36 stanach USA i w Dystrykcie Kolumbii. Jej użycie dopuszczono w przypadku olbrzymiej liczby schorzeń i dolegliwości. Do zakupu marihuany do celów medycznych uprawnieni są posiadacze specjalnych kart. Jednak obecny system wydawania takich kart powoduje, że są one przyznawane nie przez lekarza prowadzącego, a przez innych lekarzy, którzy mogą je wydawać na postawie pobieżnych badań, nie muszą proponować innych metod leczenia i sprawdzają, czy marihuana pomogła osobom, którym te karty wydali. Marihuana, traktowana jest tutaj jako środek medyczny, ale nie jest objęta regulacjami dotyczącymi innych leków.
      Badacze z Massachusetts General Hospital rozpoczęli swój eksperyment w 2017 roku. Wzięło w nim udział 269 dorosłych osób, które chciały otrzymać kartę zezwalającą na zakup medycznej marihuany. Część tych osób otrzymała karty natychmiast, a części powiedziano, że muszą poczekać 12 tygodni. Następnie przez 12 tygodni śledzono losy obu grup. Okazało się, że w grupie, która od razu otrzymała kartę, ryzyko wystąpienia zaburzeń związanych z użyciem marihuany było 2-rotnie większe niż w grupie oczekującej. Do 12. tygodnie takie zaburzenia wystąpiły u 10% grupy, która otrzymała kartę, a w przypadku osób, które otrzymały ją ze względu na odczuwany niepokój lub depresję, niekorzystne objawy zauważono u 20%.
      Wyniki naszych badań pokazują, że istnieje konieczność poprawienia systemu przyznawania kart, szczególnie tam, gdzie są one wydawane osobom cierpiącym na niepokój i depresję. To te osoby są bowiem narażone na zwiększone ryzyko działań niepożądanych marihuany, mówi Gilman. Pacjenci muszą otrzymywać lepszą informację. Obecnie sami decydują o wyborze produktu, dawkowaniu i często nikt nie sprawdza skutków takich działań, dodaje Gilman.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania przeprowadzone przez naukowców z National Institute of Drug Abuse (NIDA), który stanowi część amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH), wskazują na istnienie związku pomiędzy używaniem marihuany, a zwiększonym ryzykiem wystąpienia myśli samobójczych, przygotowania do samobójstwa i prób samobójczych. Na istnienie tego związku nie miało wpływu występowanie depresji, a ryzyka były większe w przypadku kobiet niż mężczyzn.
      W tych badaniach nie byliśmy w stanie wykazać związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy używaniem cannabis a zwiększonym odsetkiem samobójstw, jednak uzyskane przez nas wyniki to powód, by bliżej przyjrzeć się tej kwestii, szczególnie biorąc pod uwagę duży odsetek samobójstw wśród młodych ludzi. Jeśli lepiej zrozumiemy związek pomiędzy używaniem cannabis, depresją i samobójstwami, będziemy lepiej mogli pomóc ludziom, mówi dyrektor NIDA, jedna z autorek badań, doktor Nora Volkow.
      Badania zostały przeprowadzone na próbce ponad 280 000 osób w wieku 18–35 lat.
      W USD pomiędzy rokiem 2008 a 2019 liczba dorosłych używających marihuany wzrosła z 22,6 do 45 milionów. W tym samym czasie wzrosła też liczba zdiagnozowanych depresji oraz liczba osób, które myślały o samobójstwie, planowały je lub popełniły samobójstwo. Jednak związek pomiędzy rosnącym trendem użycia marihuany i rosnącym trendem samobójstw jest słabo rozumiany.
      Na potrzeby najnowszych analiz naukowcy wykorzystali dane zebrane w ramach National Surveys of Drug Use and Health. Dane te są zbierane corocznie wśród reprezentanywnej próbki obywateli USA, którzy ukończyli 12. rok życia i którzy nie przebywają w zakładach poprawczych lub więzieniach. Gromadzone są ten informacje m.in. na temat używania marihuany, zdrowia psychicznego, depresji, myśli samobójczych. Pod uwagę wzięto dane 281 650 osób w wieku 18–35 lat, gdyż jest to wiek, na który przypada zarówno szczyt używania substancji psychoaktywnych, jak i ujawniania się największej liczby zaburzeń zachowania.
      Naukowcy porównali ze sobą cztery „poziomy” używania marihuany: brak kontaktu z marihuaną, nie codzienne używanie marihuany, codzienną konsumpcję (zdefiniowaną jako używanie marihuany przez co najmniej 300 dni w roku) oraz zaburzenia używania marihuany, czyli sytuację, w której badani używali tego środka mimo wyraźnych negatywnych konsekwencji z tym związanych.
      Okazało się, że nawet u osób, które korzystały z marihuany mniej niż przez 300 dni w roku, występowało większe ryzyko myśli samobójczych, planowania oraz samobójstw niż u tych, którzy w ogóle marihuany używali. I związek ten był widoczny niezależnie od tego, czy badani cierpieli na depresję.
      I tak, wśród osób, które nie cierpiały na depresję i nie używały marihuany myśli samobójcze miało około 3% osób, wśród używających marihuany mniej niż przez 300 dni w roku odsetek ten rósł do 7%, wśród używających marihuanę codziennie wynosił 9%, a u osób z zaburzeniami używania marihuany – 14%.
      Z kolei wśród osób cierpiących na depresję, ale nie używających marihuany odsetek osób z myślami samobójczymi wynosił 35%, w przypadku używających marihuanę nie codziennie rósł do 44%. Myśli samobójcze miało też 53% osób z depresją, które codziennie używały marihuany i 50% z depresją i zaburzeniami używania marihuany.
      Badacze informują też, że kobiety używające marihuany częściej myślą o samobójstwie, przygotowują plan lub go realizują niż mężczyźni.
      Samobójstwo to jedna z głównych przyczyn śmierci wśród młodych dorosłych w USA, a nasze badania dostarczają ważnych informacji, które mogą pomóc w minimalizacji tego ryzyka. Depresję i zaburzenia używania marihuany można leczyć. Można też modyfikować poziom korzystanie z tego środka psychoaktywnego, mówi główna autorka badań, doktor Beth Han.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...