Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Wprawne oko turysty odkryło malunki naskalne z epoki brązu

Rekomendowane odpowiedzi

Rodzinny spacer i wprawne oko bystrego obserwatora zaowocowały odkryciem rzadkich malunków naskalnych. Tormod Fjeld wraz z rodziną zatrzymali się na krótki odpoczynek podczas wędrówki, gdy mężczyzna zauważył na pobliskiej skale nietypowo wyglądające cienie. Tormod lubi poszukiwać śladów z przeszłości, miał więc na telefonie zainstalowany program, który wzmacniał różnice kolorystyczne. Gdy spojrzał na ekran wiedział, że odkrył coś interesującego.

Na wyświetlaczu ujrzał coś, co przypominało łódź z wiosłami, co najmniej jedno przedstawienie zwierzęcia i kilkanaście figur ludzkich. Fjeld skontaktował się ze miejscową radną i archeolog, Jone Kile-Vesik, z którą konsultuje się w sprawie interesujących go petroglifów. Ta poprosiła o pomoc profesora Jana Magne Gjerde z Norweskiego Instytutu Badań nad Dziedzictwem Kulturowym (NIKU). Uczony po przeprowadzeniu badań stwierdził, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z pierwszym znanym przykładem malarstwa naskalnego w tej części Norwegii. Łatwo można pomylić takie przedstawienia z przypadkowymi wzorami utworzonymi przez naturalne pigmenty. Jednak tutaj mamy za dużo tych „przypadków”, wzór nie powstał przez przypadek, mówi naukowiec.

Zaangażowaliśmy specjalistów z NIKU, by sprawdzili znalezisko. To pierwsze tego typu odkrycie w tym regionie, więc mamy tutaj do czynienia z bardzo wąskim zakresem specjalizacji, którego nam na miejscu brakuje, mówi Jone Kile-Vesik. Odmówiła podania dokładnej lokalizacji odkrycia. Mogę tylko powiedzieć, że znajduje się ono w gminie Moss. Niewiele trzeba, by te zabytki zniknęły. Nawet dotknięcie może zmazać pigment. Jeśli ktoś trafi na te rysunki, prosimy, by podziwiał je z daleka i ich nie dotykał, apeluje archeolog.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak a 3 000 lat temu też miał miejsce rodzinny spacer. Mama, tata i gromadka dzieci zatrzymali się na krótki odpoczynek podczas wędrówki. Gdy mężczyzna zauważył że na pobliskiej skale dzieciarnia maluje jakimś kleistym czymś obrazek łódki którą wczoraj pływali po jeziorze i swoje podobizny.

- Bardi, Galti, Harald, Lini, Abi, Eirik, Flosi, Cnut, Diarf, Alvi, Asdis i kogo tam jeszcze wasza matka rodziła. Co tam na Bogów wyprawiacie?

- Malujemy - odwrzasła gromadka namiętnie bazgrząca po skałach. - Tatuś nie bój nic. To spłynie z pierwszym deszczem, śladu nie będzie - odezwało się najstarsze.

- Taaa... jak to co wymalowaliście przy domu? Grzyb na tym wyrósł!!! Wżarło się tak w skałę że krzemiennym skrobakiem zedrzeć się nie da.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...