Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
Sign in to follow this  
KopalniaWiedzy.pl

Planetarium Uniwersytetu w Białymstoku czeka na pasjonatów gwiazd, kosmosu, astronomii i nauki

Recommended Posts

Planetarium Uniwersytetu w Białymstoku (UwB) zaprasza widzów. Na razie grupy zorganizowane. Po wakacjach projekcje będą dostępne także dla osób indywidualnych. Planetarium znajduje się na kampusie UwB przy ulicy Ciołkowskiego. Kameralna sala z półsferycznym ekranem o średnicy 7 metrów pomieści 32 osoby.

Nasi goście do dyspozycji mają wygodne odchylane fotele, które umożliwiają komfortowe poznawanie tajemnic otaczającego nas świata. Najważniejszym elementem wyposażenia jest jednak nowoczesny system cyfrowej projekcji typu fulldome. Dodatkowo dwa rzutniki stanowiące system optyczny Navitar Fisheye (USA) o rozdzielczości 4K umożliwiają generowanie obrazu 3D oraz 2D wysokiej jakości. Nagłośnienie zapewnia Sound Surround 5.2 – opowiada Dorota Sawicka z Centrum Popularyzacji Nauki UwB.

Odwiedzający mogą wybierać spośród 4 filmów. Są to propozycje dla widowni w różnym wieku. „Myszki i księżyc” (2D) to księżycowa bajka dla ciekawskich dzieci od trzech lat w górę. Siedmiolatkom i nieco starszym dzieciom proponujemy seans pt. „Nieziemskie księżyce” (2D), podczas którego odwiedzimy wybrane księżyce i dowiemy się o naprawdę zaskakujących rzeczach. Z kolei „Wszechświat i cała reszta” (2D) to niezwykła opowieść o nocnym niebie – na nią zapraszamy grupę wiekową 10+. Nasza ostatnia propozycja to zrealizowany w 3D film „Na skrzydłach marzeń”: tu widzów zaprosimy do wspólnego odkrywania tajemnic latania - wylicza Sawicka.

W Planetarium można wyświetlać gotowe prezentacje/filmy oraz prowadzić interaktywne projekcje na żywo. Placówka oferuje także lekcje i obserwacje astronomiczne.

Budowa obiektu, w którym znajdują się Planetarium i Obserwatorium UwB, rozpoczęła się wiosną 2019 r., a zakończyła 1,5 roku później - jesienią 2020 r. Przez kilkanaście ostatnich miesięcy instalowano i kalibrowano specjalistyczne wyposażenie. Przygotowywano się również do obsługi widzów Planetarium.


« powrót do artykułu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Katedra Teologii Prawosławnej i Wydział Filologiczny Uniwersytetu w Białymstoku (UwB) zapraszają na prezentację „Słownika polskiej terminologii prawosławnej” i dyskusję panelową. Spotkanie odbędzie się w najbliższy piątek (2 września) o godz. 10 w Bibliotece Uniwersyteckiej im. Jerzego Giedroycia w Białymstoku.
      Słownik zawiera ok. 4 tys. artykułów hasłowych. Dotyczą one życia religijnego, moralności, wiary, a także organizacji Cerkwi prawosławnej.
      Znajdują się w nim terminy utrwalone w ogólnym języku polskim, a także zapożyczone z języków greckiego i cerkiewnosłowiańskiego. Analizowany zbiór został poszerzony również o terminologię chrześcijańską sprzed podziału Kościoła w 1054 r. i częściowo porównany z terminologią Kościoła rzymskiego - podkreślono w komunikacie UwB.
      „Słownik polskiej terminologii prawosławnej” przygotowano w wersji papierowej i elektronicznej. Tę drugą można znaleźć tutaj. Zawiera ona dodatkowo materiał audio, który obejmuje wszystkie polskie terminy i ich odpowiedniki w języku greckim, cerkiewnosłowiańskim oraz angielskim.
      Dystrybucją papierowego wydania słownika zajmuje się Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku.
      W latach 2017-22 projekt realizował interdyscyplinarny zespół teologów, teolingwistów i filologów. Projekt pod kierownictwem ks. prof. dr. hab. Wiesława Jana Przyczyny finansowany był przez Narodowy Program Rozwoju Humanistyki Ministerstwa Edukacji i Nauki. Celem projektu było zapełnienie luki badawczej, gdyż polska terminologia prawosławna nie doczekała się jak dotąd gruntownego opracowania, ani nawet przejrzystej i jasnej definicji. Dotychczasowe prace koncentrowały się na wąskich obszarach, takich jak ikonografia, obrzędowość, liturgika czy hagiografia.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Uniwersytet w Białymstoku będzie popularyzować opracowany w zeszłym roku kalkulator masy bocianich gniazd. Kalkulator pozwala oszacować masę gniazda z zaledwie 2 pomiarów: wysokości i szerokości. Może on pomóc ocenić zagrożenie, spowodowane już istniejącymi gniazdami, ale też przyczynić się do projektowania bardziej wytrzymałych elementów nośnych dachów, słupów czy platform lęgowych, na których mogą zagnieździć się bociany - podkreśla Adam Zbyryt, doktorant ze Szkoły Doktorskiej Nauk Ścisłych i Przyrodniczych UwB.
      Kalkulator powstał w ramach projektu pt. „Ochrona bociana białego w dolinach rzecznych wschodniej Polski”. Był on realizowany przez Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (PTOP) oraz Biebrzański Park Narodowy i Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi.
      Autorami narzędzia są Adam Zbyryt, dr Łukasz Dylewski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz dr Grzegorz Neubauer z Uniwersytetu Wrocławskiego.
      Na projekt „Nie udźwigniesz, taki to ciężar! Popularyzacja kalkulatora masy gniazd bociana białego” Adama Zbyryta Ministerstwo Edukacji i Nauki przyznało dofinansowanie w wysokości 60.500 zł.
      Gniazda bociana białego należą do jednych z największych i najcięższych struktur budowanych przez zwierzęta na świecie. Nierzadko osiągają szerokość i wysokość dwóch metrów, a ich masa przekracza półtorej tony. Ponieważ coraz więcej bocianów gnieździ się blisko człowieka, a gniazda zakładane są na słupach elektroenergetycznych czy dachach budynków, generuje to konflikty na linii człowiek przyroda. Głównym problemem jest właśnie masa gniazd, która znacząco obciąża różnego rodzaju konstrukcje. Wynika to głównie z tego, że ich wnętrze to zbita przetworzona materia, która stanowi glebę (histosol) – wyjaśnia biolog.
      Kalkulator jest dostępny w 5 wersjach językowych: po polsku, angielsku, hiszpańsku, francusku i rosyjsku. Wymiary gniazda podaje się w centymetrach, należy też określić wskaźnik ubicia materiału gniazdowego (do wyboru są 2 opcje: normalne i ubite). Jak napisano na stronie z kalkulatorem, wyświetlone zostaną wyniki dla trzech najlepszych równań (modeli) szacujących masę. Szacowana przeciętna masa gniazda o podanych wymiarach wyświetlona jest w kolumnie „Średnia”. Dolne (po lewej stronie) i górne (po prawej stronie) kolumny zawierają predykcyjne przedziały ufności dla oszacowania średniej na trzech predefiniowanych poziomach.
      Projekt „Nie udźwigniesz, taki to ciężar!” ma pomóc w rozpropagowaniu metody zarówno w Polsce, jak i w krajach, gdzie bocian biały (Ciconia ciconia) licznie gniazduje, a więc np. w Hiszpanii, Portugalii, Białorusi, Bułgarii, Litwie i w Niemczech. Posłużą do tego różne kanały, w tym prasa, radio i telewizja czy media społecznościowe. Chodzi o to, by uniknąć problemów związanych z gniazdami i przyczynić się do ochrony gatunku.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Biolodzy z Uniwersytetu w Białymstoku (UwB) wykorzystują monitoring akustyczny do badania nocnej migracji ptaków nad zalewem Siemianówka. Chcą sprawdzić, czy istnieje zależność między liczbą zarejestrowanych ptasich głosów a odłowami w sieci ornitologiczne, prowadzonymi w ramach obozu obrączkowania ptaków Akcja Siemianówka.
      Zalew Siemianówka
      Zalew Siemianówka (in. Jezioro Siemianowskie) to zaporowy zbiornik wodny, znajdujący się w dolinie górnej Narwi, bezpośrednio na północ od Puszczy Białowieskiej. Ma powierzchnię 32,5 km2. Otaczają go pola, łąki i tereny leśne. Co istotne, można tu spotkać ponad 280 gatunków ptaków (spora ich część odwiedza te okolice, by odpocząć w trakcie wiosennych i jesiennych migracji). Z tego względu od 20 lat nad zalewem działa stacja obrączkowania ptaków; współorganizują ją miejscowi ornitolodzy oraz pracownicy i studenci Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku. Obrączkowaniu towarzyszą pomiary biometryczne, dzięki którym można m.in. określić kondycję ptaków. Od ubiegłego roku nad Siemianówką działają automatyczne rejestratory dźwięku. W ciągu 2 sezonów 3 takie urządzenia zapewniły ponad 4 tys. godzin nagrań.
      Monitoring akustyczny
      Dzięki monitoringowi akustycznemu, który staje się coraz popularniejszą metodą badań, możemy dowiedzieć się więcej o fenomenie, jakim jest migracja ptaków. W naszych badaniach chcemy sprawdzić, czy istnieje związek między liczbą zarejestrowanych głosów wydawanych w trakcie lotu a osobnikami odłowionymi w tym samym okresie w sieci ornitologiczne. Jest to temat ciągle niedostatecznie zbadany, jednak niezwykle ważny z punktu widzenia monitoringu oraz ochrony tych fascynujących zwierząt  - wyjaśnia dr Krzysztof Deoniziak.
      Badania z 2020 roku
      W 2020 r. rejestratory towarzyszyły sieciom od 31 sierpnia do 1 listopada. Dźwięki były nagrywane codziennie od zmierzchu do świtu. Przeanalizował je Oliwer Myka, który w pierwszym roku badań pisał pracę magisterską. Myce udało się oznaczyć 13625 głosów ptaków, które należały do 15 gatunków z rzędu wróblowych.
      Najczęściej odzywający się w trakcie nocnej migracji był śpiewak (Turdus philomelos): na nagraniach zostało zarejestrowanych aż 8741 głosów tego gatunku. Kolejni zarejestrowani nocni migranci to rudzik (Erithacus rubecula) – 2830 głosów, kos (Turdus merula) - 921, droździk (Turdus iliacus) - 872 i pokrzywnica (Prunella modularis) - 203. Z pozostałych gatunków wróblowych ciekawszymi były migrujące śnieguły (Plectrophenax nivalis) i ortolan (Emberiza hortulana). Ale na nagraniach można też usłyszeć głosy przelatujących bączków (Ixobrychus minutus), płomykówki (Tyto alba) czy orlika grubodziobego (Clanga clanga) - opowiada Myka.
      Myka skupił się na 5 najczęściej rejestrowanych gatunkach. Po zestawieniu danych akustycznych ze statystykami odłowów stwierdził, że istotna statystycznie korelacja między intensywnością nawoływania w trakcie nocnej migracji a liczbą odłowionych ptaków istnieje tylko w przypadku rudzika i śpiewaka.
      W przypadku śpiewaka odławianie zaledwie kilku osobników w ciągu dnia wykazało istotną korelację z zarejestrowanymi wcześniej głosami. Sugeruje to, iż ptaki mogą się zatrzymywać w tej części zbiornika, aby "naładować baterie" przed dalszą podróżą. W przypadku kosa i droździka takiej zależności nie da się stwierdzić, gdyż mimo iż zarejestrowanych głosów było sporo, oba gatunki rzadko wpadały w sieci. Potencjalnym czynnikiem tłumaczącym tę obserwację może być specyficzne siedlisko w okolicy rozstawionych sieci ornitologicznych, które nie zachęca kosów i droździków do postoju i żerowania - wyjaśnia Myka. Droździk, na przykład, lubi korzystać z obszarów rolniczych, a szczególnie z rozległych terenów z niską roślinnością. Wygląda więc na to, że droździki co prawda intensywnie migrują nad badanym obszarem, ale nie zatrzymują się tu, by odpocząć i zregenerować siły. Z tego powodu nie są często odławianym gatunkiem.
      Kolejny sezon projektu
      Rejestratory ustawiono przy sieciach ornitologicznych również w kolejnym sezonie; nagrania pochodzą z września i października 2021 r. Podczas odsłuchu biolodzy skupiają się na 5 gatunkach dominujących podczas rejestracji w roku 2020. Obecnie naukowcy znajdują się, jak to sami ujęli, na półmetku analizy nagrań. Nagrania realizowaliśmy między zmierzchem i świtem cywilnym (zwanym kalendarzowym). To okres nieco dłuższy niż w przypadku nocy między zmierzchem i świtem nautycznym (nazywanym też żeglarskim). Gdy zestawiliśmy dotychczasowe wyniki, okazało się, że niezależnie do tego, który rodzaj nocy uwzględnimy, różnice w liczbie zarejestrowanych głosów w stosunku do odłowionych rudzików i śpiewaków są niewielkie i statystycznie nieistotne. To ważna informacja, gdyż w kolejnych tego typu badaniach pozwoli na skrócenie czasu prowadzenia nagrań w ciągu nocy, a to z kolei pozwoli zmniejszyć nakłady pracy podczas analizy oraz zużycie baterii i kart pamięci w rejestratorach. Dość powiedzieć, że przy 2 miesiącach nagrań rocznie z wykorzystaniem 3 rejestratorów oznacza to zmniejszenie liczby godzin do analizy aż o ~270.
      Na publikację naukowców trzeba jeszcze poczekać, ale już dziś można się zapoznać z nagraniami zamieszczanymi przez dr Deoniziaka na portalu xeno-canto.
      Na podstawie pierwszych analiz wydaje się, że monitoring akustyczny może być skuteczną metodą badania nocnej migracji tylko wybranych gatunków ptaków.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Studenci z Koła Naukowego Biologów im. dr. Włodzimierza Chętnickiego Uniwersytetu Białostockiego (UwB) zbadają kwietne łąki. Poszukają odpowiedzi na pytania, jak planować i urządzać łąki kwietne w miastach, by najlepiej spełniły [...] swoją rolę w ekosystemie i pozytywnie oddziaływały na mieszkańców aglomeracji.
      Projekt "Eden city, czyli jak zwiększyć bioróżnorodność w miastach i dobre samopoczucie ludzi" zdobył dofinansowanie w konkursie "Studenckie koła naukowe tworzą innowacje" Ministerstwa Edukacji i Nauki. Jego realizacja ma trwać rok.
      Kwietne łąki, oprócz niewątpliwych walorów estetycznych, zwiększają bioróżnorodność miast, wpływają pozytywnie na bioretencję oraz redukują zanieczyszczenie powietrza. Kwitnące kwiaty dostarczają pokarmu owadom, w tym zagrożonym zapylaczom. Zaś same owady i nasiona roślin są z kolei bazą pokarmową np. dla ptaków – wylicza dr Agata Kostro-Ambroziak, opiekunka Koła Naukowego Biologów.  Jednak jest wiele typów łąk, zależnie od składu gatunkowego i właściwości tworzących je roślin. Jest też wiele rodzajów miejsc, w których można je zakładać. Niestety, często decyzje o tym, gdzie jaka łąka powstaje, są dość przypadkowe albo uwzględniają [one] tylko efekt estetyczny.
      Kostro-Ambroziak dodaje, że konsekwencje istnienia łąki są różnorodne i wbrew pozorom, nie zawsze wyłącznie pozytywne. Wg niej, skład gatunkowy, położenie, a także wielkość takich zbiorowisk oddziałują zarówno na dostępność zasobów pokarmowych, jak i możliwości migracyjne oraz bezpieczeństwo zwierząt, które z łąk korzystają. Decyzje o założeniu łąki kwietnej przyciągającej owady czy ptaki muszą być przemyślane, ale brakuje opracowań naukowych pokazujących, które czynniki decydują o tym, w jaki sposób założone w miastach łąki różnego typu wpływają na bioróżnorodność.
      Rozstrzygnięciem tych kwestii chcą się zająć studenci z UwB. Zbadają ponad 50 łąk kwietnych z 3 miast: Białegostoku, Bydgoszczy i Łodzi. Będziemy analizować skład gatunkowy roślin i bioróżnorodność fauny na łąkach różnego typu: monokulturowych, jednorocznych i wieloletnich, położonych w miejscach dwojakiego rodzaju: wzdłuż pasów ruchu i w sąsiedztwie terenów zielonych czy rekreacyjnych – tłumaczy przewodnicząca Koła Urszula Jabłońska.
      Młodym badaczom zależy także na ustaleniu, jak łąki kwietne oddziałują na psychikę ludzi i ich samopoczucie. Od dawna wiadomo, że "betonowa pustynia" czy nieustanny ruch samochodów to czynniki stresogenne dla ludzi. Zieleń w miastach łagodzi ten efekt, działa odprężająco. Są badania potwierdzające, że łąki kwietne są przez ludzi lepiej odbierane niż np. koszone trawniki - opowiada dr Agata Kostro-Ambroziak. Ale czy kwietne łąki wpływają na obniżenie poziomu stresu fizjologicznego mieszkańców miast? Czy położenie i typ łąki ma tu znaczenie? Czy jednokolorowe łąki rzepakowe lub słonecznikowe są tak samo skuteczne w poprawie naszego samopoczucia jak wielobarwna łąka wielogatunkowa? A może to położenie łąki kwietnej ma istotny wpływ na jej odbiór przez mieszkańców miast, a tym samym ich samopoczucie?
      Odpowiedzi na te pytania biolodzy chcą uzyskać dzięki badaniom ankietowym. W ich przygotowaniu i przeprowadzeniu pomoże psycholog.
      Na podstawie danych terenowych i ankietowych będzie mógł powstać optymalny model planowania i zarządzania łąkami kwietnymi. We współpracy z zarządcami zieleni [...] powstanie zestaw uniwersalnych wskazówek dotyczących zakładania łąk kwietnych w polskich miastach, uwzględniających zarówno zwiększenie bioróżnorodności, jak i zdrowie oraz samopoczucie mieszkańców - wyjaśniono w komunikacie prasowym uczelni.
      Efekty pracy zespołu będą rozpowszechniane w mediach (również społecznościowych), na stronie internetowej i w aplikacji Eden city. Znajdą się tam wyniki badań. Oprócz tego wskazane kanały posłużą do upowszechniana wiedzy o łąkach kwietnych. Już dziś studenci zapraszają wszystkich chętnych do śledzenia fejsbukowej strony Koła, gdzie będą pojawiały się aktualności związane z realizacją projektu, w tym zaproszenie do wzięcia udziału w badaniach ankietowych.
      Członków Koła będą wspierać eksperci z różnych dziedzin: dr Edyta Jermakowicz (ekologia roślin), dr Paweł Mirski (ornitologia, analizy przestrzenne), dr Jarosław Kotowicz (matematyka) oraz dr Katarzyna Simonienko (psychologia). Działką dr Kostro-Ambroziak jest entomologia.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Pracownicy remontujący zabytkowy budynek dawnej apteki na terenie kampusu Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu (UMW) odkryli pod dachówkami plik dokumentów pochodzących jeszcze z Breslau. Są to zachowane w bardzo dobrym stanie niewypełnione druki aktów urodzenia i pokwitowań wynagrodzeń.
      Druki pochodzą z początku XX w. Odkryto je podczas prac rozbiórkowych na dachu. Ściągając poszycie dachu, zobaczyliśmy, że pod dachówkami leżą papiery, przysypane cienką warstwą gruzu, niczym niezabezpieczone, bardzo stare pochodzące jeszcze z Breslau – powiedział Rafał Pawlik, znalazca dokumentów.
      Druki to przede wszystkim akty urodzenia z kwestionariuszem złożonym z szeregu pytań; dotyczą one, między innymi, pochodzenia rodziców, języka ojczystego, stanu cywilnego, zawodu, a także wyznania. Po wypełnieniu druki trafiłyby zapewne do berlińskiego Urzędu Statystycznego.
      W budynku, w którym doszło do odkrycia, jeszcze niedawno znajdowała się apteka szpitala uniwersyteckiego. Przed wojną mieściła się tu najprawdopodobniej administracja; ostatnie znalezisko wydaje się to potwierdzać.
      Budynek powstał pod koniec XIX w., tak samo zresztą jak cały kompleks kliniczny. Jak wyjaśniono w informacji prasowej UMW, autorem koncepcji budowy szpitali klinicznych był Ludwig von Tiedemann, który podobny kompleks zaprojektował w Halle. Szczegółowy plan przygotował Joseph Waldhausen.
      Znalezienie tych dokumentów z początku XX wieku to dla nas wielka niespodzianka i zarazem prezent. Dzieje się to bowiem akurat w momencie, gdy intensyfikujemy nasze działania związane z powołaniem do życia dużego muzeum Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu - opowiada prof. Tomasz Zatoński, prorektor ds. budowania relacji i współpracy z otoczeniem UMW. Ma ono zintegrować rozproszone jednostki i stworzyć jedno muzeum historyczne, pokazujące wspaniałą historię naszej uczelni powołanej jeszcze w 1811 roku. Ostatnie historyczne znalezisko z pewnością zasili zbiory naszego muzeum - dodaje.
       


      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...