Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

W niedostępnej od 40 000 lat jaskini mogą znajdować się unikatowe ślady neandertalczyków

Rekomendowane odpowiedzi

Po 9 latach prac w jednej z jaskiń Skały Gibraltarskiej – jaskini Vanguard – udało się odkryć komorę, która pozostawała zamknięta przez ostatnich 40 000 lat. Specjaliści mają nadzieję, że znajdą w niej unikatowe ślady bytności neandertalczyków, które wzbogacą naszą wiedzę o tym gatunku.

Najsłynniejszą jaskinią w Skale Gibraltarskiej jest jaskinia Gorhama. To tam znaleziono jedne z ostatnich śladów obecności neandertalczyków w Europie. Obok niej istnieją też jaskinie Hyaena, Bennetta oraz jaskinia Vanguard. Przed 25 laty w tej ostatniej jaskini znaleziono wielometrową warstwę osadów, z których najstarsze pochodzą sprzed 45 000 lat. W 2012 roku Gibraltar National Museum rozpoczęło projekt, którego celem było sprawdzenie, czy w jaskini Vanguard nie znajduje się przejście lub komory zablokowane przez osady. Przed kilkoma dniami, po latach prac, ogłoszono znalezienie takiej komory.

Wstępne badania ujawniły, że komora ma 13 metrów długości. Znaleziono w niej szczątki rysia, hieny i sępa płowego. Na ścianach jaskini widoczne są też ślady po drapaniu pozostawione przez jakiegoś mięsożercę.

Jednak najbardziej ekscytującym znaleziskiem jest odkrycie na tyłach komory muszli dużego morskiego ślimaka morskiego, zwójki. Znaleźliśmy go jakieś 20 metrów od plaży. Ktoś go tam zaniósł ponad 40 000 lat temu. To wskazuje, że byli tam ludzie. To akurat nie jest zbyt zaskakujące. Biorąc zaś pod uwagę wiek znaleziska, możemy stwierdzić, że mogli to być jedynie neandertalczycy, stwierdził kurator i główny naukowiec Gibraltar National Museum.

Odkrycie jest zgodne z wcześniejszym znaleziskiem. W 2017 roku w okolicy znaleziono bowiem ząb mleczny 4-letniego neandertalskiego dziecka. Jednak badający to znalezisko naukowcy uznali, że neandertalczycy nie mieszkali w miejscu znalezienia zęba, gdyż wszystko wskazywało na to, że było to schronienie zamieszkana przez hieny. Najprawdopodobniej hiena przywlokła tam dziecko z obszaru zamieszkanego przez neandertalczyków.

Badania w nowo odnalezionej komorze potrwają przez wiele dziesięcioleci. Pozostałości ślimaka morskiego dają nadzieję, że mieszkali tam ludzie, a śladów ich bytności nic nie zaburzyło przez ostatnie dziesiątki tysięcy lat.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 hours ago, KopalniaWiedzy.pl said:

Jednak badający to znalezisko naukowcy uznali, że neandertalczycy nie mieszkali w miejscu znalezienia zęba, gdyż wszystko wskazywało na to, że było to schronienie zamieszkana przez hieny. Najprawdopodobniej hiena przywlokła tam dziecko z obszaru zamieszkanego przez neandertalczyków.

Jest na forum taki jeden, co tęskni za paleolitem :) Pamiętam, że gdzieś w Europie znaleziono jaskinię ze szczątkami kilkunastu nadjedzonych przez hieny neandertalczyków. O ile mnie pamięć nie myli, prawie 30% odnalezionych neandertalczyków ma urazy czaszek odniesione w trakcie polowań na bestie z epoki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się wywołany do tablicy. Dużym mankamentem paleoilitu było to, że nie było piwa :D. Właśnie "odkryłem" mały, polski browar, z sądeczyzny....to ta neolityczna pułapka w którą wpakował się człowiek. ;)

Widzisz, różnica  między paleolitem, a czasami późniejszymi jest taka, że urazy paleolitycznych szczątków kostnych są najczęściej pochodzenia odzwierzęcego, a te neolityczne i późniejsze...odludzkiego. Zbiorowe zabójstwa w paleolicie to rzadkość (aczkolwiek zdarzały się vide kanibalistyczny mord w Jaskini Maszyckiej, jedna z większych zagadek archeologii pradziejowej). Natomiast w neolicie mamy prawdziwy wysyp zbiorowych mogił, z rozłupanymi czaszkami.

Natomiast hieny jaskiniowe używały jaskiń jako legowisk i magazynów żywności. Były podobne do współczesnych hien centkowanych tyle, że nieco większe - jakieś 100-110 kg masy. Brrr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 hours ago, venator said:

Czuje się wywołany do tablicy. Dużym mankamentem paleoilitu było to, że nie było piwa :D

Nie chodziło mi o Ciebie Venator, bo Ty piszesz z sensem, a tamten nie :) Mam taką hipotezę, że te urazy neolityczne to z powodu rywalizacji o zasoby. Pamiętam, że gdzieś wyczytałem, jak w Europie rozwijały się osady wzdłuż rzek i przez długi czas był spokój. Ale w którymś momencie zaczęły się pojawiać te wspomniane urazy czaszek pochodzenia ludzkiego. Zdaje się, że też znaleziono co najmniej kilka większych skupisk szkieletów z obrażeniami, co wskazuje, że ktoś obrażeniom pomógł zaistnieć :) W paleolicie gęstość populacji była znacznie mniejsza. Przypuszczam, że gdyby była duża, to też pojawiła by się ostra rywalizacja. Inna sprawa, że duże zagęszczenie nie było możliwe w typowym paleolitycznym stylu życia, bo łatwiej się wyżywić z obsianego hektara niż z hektara lasu.

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, najczęstsza przyczyna to rywalizacja o zasoby i ona występowała również w paleolicie. Gęstość zaludnienia miała duże znaczenie, w paleolicie była bardzo mała, wynosiła ledwie 0,02 do 0,1 osoby na km2. Punktowe wyczerpywanie się zapasów powodowało, że grupa łowiecka przemieszczała się gdzie indziej, średnio raz na 10-15 lat. W czasie trwania kultury świderskiej np.,  szacunkowo na terytorium dzisiejszej Polski żyło ledwie 6 tyś osób, łowców reniferów.  Także konfliktów można  było łatwo uniknąć. Zmieniło się to wraz z rolnictwem. 

Przyczyn tego mogło być więcej. Stałe osadnictwo, monokultura zbożowa to dwie istotne rzeczy - skupienie dużych zasobów na małym terytorium i przewidywalność ich pojawienia się w określonym czasie. W takim wypadku dużo bardziej sensowne i łatwiejsze staje się zaplanowanie napadu na inną grupę ludzi. Mówiąc wprost - wiadomo było gdzie można  rolników spotkać i że po żniwach będzie można zdobyć potencjalnie duży łup.

Rolnictwo, zwłaszcza prymitywne jest ponadto bardzo podatne na zmiany pogodowe i klimatyczne. Pojawiają się jednak pytania. Pod koniec istnienia pierwszej prawdziwie neolitycznej kultury w Europie - ceramiki wstęgowej rytej, doszło do kilku prehistorycznych ludobójstw. Przynajmniej są twarde, archeologiczne dowody na nie: 

https://en.wikipedia.org/wiki/Talheim_Death_Pit

Pod koniec istnienia tej kultury, w zachodnim jej kręgu, znajduje się ślady budowy pierwszych umocnień - fortyfikacji. Są sugestie, że było to spowodowane chęcią ochrony swoich dóbr, wskutek jakiegoś załamania klimatycznego. Problem w tym, że jeśli prześledzi się historię geologiczną holocenu, to w tym okresie ludzie żyją w klimatycznym opitumum holocenu. Jest tysiac lat po 5 zimnym wydarzeniu Bonda (8200 BP doszło do gwałtownego, krótkotrwałego  ochłodzenia klimatu).  Być może doszło do nieurodzaju, ale bardzo prawdopodbne są inne czynniki, jak choćby hipoteza o porywaniu młodych kobiet (to też zasób ;)). Inna kwestia to stanowisko w Herxheim, gdzie prawdopodbnie dochodziło do rytualnego kanibalizmu:

https://en.wikipedia.org/wiki/Herxheim_(archaeological_site)

Jeśli chodzi o kanibalizm my mamy swoją Jaskinie Maszycką o której już wspominałem:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jaskinia_Maszycka

Wikipedia (ech..) przytacza badania Ossowskiego, które już 50 lat temu były poddane krytyce. W J. Maszyckiej zjedzono ludzi, pozostawiając przy tym dosyć bogaty inwentarz, co każe sugerować, że nie był to raczej napad rabunkowy....Także sprowadzanie wszystkiego do walki o zasoby nie do końca wyczerpuje temat. 

Edytowane przez venator
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Znaleziony w jaskini fragment kości może być jednym z najstarszych znanych nam przykładów sztuki. Kawałek kości palca jelenia znaleziono w Jaskini Jednorożca na zachodzie gór Harz w 2019 roku. Odkrycie zostało opisane w piśmie Nature Ecology & Evolution.
      Badania wskazują, że kość liczy sobie co najmniej 51 000 lat. Widnieją na niej głębokie ukośne linie, które mogą być dziełem neandertalczyków. To początek kultury, początek abstrakcyjnego myślenia, narodziny sztuki, mówi Thomas Terberger, archeolog z Uniwersytetu w Getyndze.
      Naukowcy stwierdzili, że rzeźbiona kość dowodzi, że wyobraźnia koncepcyjna, która jest wymagana do stworzenia wzoru składającego się z linii, nie była obca neandertalczykom. Zdaniem odkrywców nie mamy tutaj do czynienia z wisiorkiem. Podstawa kości jest na tyle płaska, że kość można ustawić, a w wówczas linie wskazują w górę. Taką orientację sugerują też linie wyrzeźbione u podstawy. Uczeni przypuszczają, że ozdoby miały znaczenie symboliczne.
      Zdobiona kość pozwala co nieco powiedzieć o zdolnościach intelektualnych neandertalczyków. Czekamy na odkrycie czegoś większego. Chcielibyśmy znaleźć u neandertalczyków wczesne dowody na nowoczesne myślenie, stwierdził Dirk Leder ze Służby Dziedzictwa Kulturowego Dolnej Saksonii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W jaskini Estatuas w północnej Hiszpanii ludzie żyli przez około 105 000 lat. Znaleziono tam artefakty świadczące o tym, że neandertalczycy wytwarzali tam kamienne narzędzia, dzielili mięso jeleni i rozpalali ogniska. Jednak znaleziono tam również coś innego, znacznie bardziej niezwykłego – pierwsze jądrowe DNA (nDNA) prehistorycznych ludzi pozyskanie z jaskiniowego podłoża. W nowatorskich badaniach udział brał doktor Maciej T. Krajcarz z Instytutu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk.
      Możemy sobie wyobrazić jak siedzą na ziemi robiąc narzędzia czy dzieląc mięso. Może któryś z nich się zaciął, może dziecko się załatwiło. Całe tego typu DNA pozostało na dnie jaskini, mówi genetyk Benjamin Vernot z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka.
      Naukowcy z Niemiec, Hiszpanii, Australii, Polski, Izraela, Rosji i Kanady poinformowali właśnie na łamach Science o udanej próbie pozyskania z podłoża jaskini nDNA prehistorycznych ludzi. Dotychczas udawało się z tego źródła pozyskiwać znacznie krótsze mitochondrialne DNA (mtDNA). Tymczasem nDNA, które niesie ze sobą znacznie więcej informacji, pozyskiwano wyłącznie z zębów i kości. Teraz wydaje się, że nDNA można będzie pozyskiwać z osadów. A osadów jest pełno na stanowiskach archeologicznych, stwierdza Marie Soressi z Uniwersytetu w Leiden.
      Pozyskane DNA pozwala zidentyfikować członków grupy i ich płeć. Pokazuje również, że około 100 000 lat temu, być może w związku z ochłodzeniem klimatu, jedna grupa neandertalczyków zastąpiła drugą.
      Dotychczas paleogenetycy byli w stanie pozyskać DNA z kości lub zębów 23 prehistorycznych ludzi, w tym 18 neandertalczyków żyjących w 14 miejscach Eurazji.
      W ramach opisywanych tutaj badań naukowcy pobrali próbki z trzech jaskiń, o których wiadomo, że mieszkali tam ludzie: Denisowej i Chagyarskaya na Syberii oraz Estatuas w Hiszpanii. Opracowali nowe narzędzia, która pozwoliły im poszukiwać w osadach DNA człowieka, ignorując jednocześnie materiał genetyczny innych zwierząt oraz roślin. Następnie użyli metod statystycznych, by skupić się na DNA neandertalczyków.
      We wszystkich trzech jaskiniach znaleziono nDNA i mtDNA neandertalczyków. Jednak największą niespodziankę sprawiły osady z Estatuas. nDNA neadertalskiego mężczyzny znalezione w warstwie sprzed 113 000 lat było powiązane z DNA wczesnych neandertalczyków, którzy 120 000 lat temu zamieszkiwali jaskinię Denisową oraz jaskinie w Belgii i Niemczech. Tymczasem nDNA dwóch neandertalskich kobiet, które żyły w Estatuas przed około 100 000 lat, było bliżej spokrewnione z późniejszymi „klasycznymi” neandertalczykami, w tym żyjącymi 70 000 lat temu w jaskini Vaindija w Chorwacji oraz 60–80 tysięcy lat temu w Chagyarskaya.
      Jednocześnie próbki mtDNA z Estatuas wykazały, że w jaskini dochodziło do spadku zróżnicowania genetycznego. W osadach sprzed 113 000 lat znaleziono co najmniej trzy typy mtDNA, tymczasem 80–107 tysięcy lat temu pozostał tylko jeden typ. Z innych badań materiału genetycznego z zębów i kości neandertalczyków wiemy, że w tym czasie dochodziło do spadku zróżnicowania.
      Naukowcy sądzą, że w ciepłym i wilgotnym okresie interglacjalnym, który rozpoczął się 130 000 lat temu, populacja neandertalczyków dobrze sobie radziła i się rozwijała. Jednak 110 000 lat temu doszło do gwałtownego ochłodzenia i wkrótce wyginęły wszystkie, z wyjątkiem jednej, linie genetyczne H. neanderthalensis. Przedstawiciele tej linii ponownie zaludnili Europę podczas następnego cieplejszego okresu.
      To właśnie ta linia to „klasyczni” neandertalczycy, których szczątki znaleziono w Vindija czy w La Ferrassie we Francji. Linia ta miała znacznie większe mózgi. Pojemność czaszki jej przedstawicieli sięgała 1750 cm3, podczas gdy u wcześniejszych neandertalczyków było to nie więcej niż 1400 cm3. Współautor badań, Jose Luis Arsuaga z Universidad Complutense w Madrycie zauważa, że podobny proces widzimy u H. sapiens w Afryce, gdzie również doszło do zwiększenia pojemności czaszki i zastępowania jednych populacji innymi.
      Autorzy najnowszych badań już rozpoczęli poszukiwanie ludzkiego nDNA w osadach z dziesiątek stanowisk archeologicznych na całym świecie. Mamy nadzieję, że wkrótce uzyskamy dokładny pogląd na temat prehistorycznych ludzi i dowiemy się, kto, gdzie i kiedy żył, mówi Viviane Slon z Uniwersytetu w Tel Awiwie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Około 33% kobiet zamieszkujących obecnie Europę odziedziczyło po neandertalczykach receptor progesteronowy. Dzięki temu są one bardziej płodne, mniej krwawią na początkowym etapie ciąży oraz narażone są na mniejsze ryzyko poronienia, wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka.
      Progesteron odgrywa ważną rolę w przygotowaniu wyściółki macicy do zaimplementowania zapłodnionego jaja i utrzymania wczesnych etapów ciąży. Receptor progesteronowy jest kodowany przez gen PGR na chromosomie 11, a do jego największej ekspresji dochodzi w endometrium.
      Analiza danych genetycznych ponad 450 000 osób, w tym 244 000 kobiet wykazała, że w Europie 29% kobiet odziedziczyło po neandertalczykach 1 kopię receptora, a 3% dziedziczy 2 kopie. Proporcja kobiet dziedziczących ten gen jest około 10-krotnie większa niż ma to miejsce w przypadku dziedziczenia większość genów po neandertalczykach, zauważa Hugo Zeberg. To on, wraz z Janet Kelso i Svante Pääbo jest autorem badań, których wyniki opublikowano na łamach Molecular Biology and Evolution. To sugeruje, że neandertalski wariant receptora ma korzystny wpływ na płodność, dodaje uczony.
      I rzeczywiście, dalsze badania wykazały, że kobiety takie rzadziej krwawią podczas wczesnych etapów ciąży, rodzą więcej dzieci oraz rzadziej dochodzi u nich do poronień. Analizy molekularne ujawniły też, że w komórkach takich kobiet znajduje się więcej receptorów, co może prowadzić do zwiększonej wrażliwości na progesteron i chronić przed krwawieniami i poronieniami.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Denisowianie zamieszkali w swej słynnej jaskini przed 287 000 laty, czyli o ponad 100 000 lat wcześniej, niż dotychczas sądzono. Opuszczali są jaskinię i wracali do niej w miarę zmian klimatu, aż ostatecznie porzucili ją przed 55 000 lat. Teraz mamy jasny ogólny obraz sytuacji, mówi archeolog Robin Dennell z University of Sheffield, który nie był zaangażowany w najnowsze badania.
      Denisowianie to tajemniczy, wymarły już gatunek człowieka. Na ich ślad trafiono w Denisowej Jaskini w górach Ałtaj, nazwanej tak od Denisa, pustelnika, który mieszkał w niej w XVIII wieku. Być może to denisowianie byli pierwszymi ludźmi, którzy zasiedlili Tybet. O istnieniu denisowian dowiedzieliśmy się dopiero w 2010 roku, gdy przeprowadzono badania genetyczne kości znalezionej w Denisowej Jaskini. Dotychczas znaleziono tam szczątki czterech przedstawicieli denisowian oraz jednej hybrydy neandertalsko-denisowiańskiej. Wiemy też, że okresowo z Denisowej Jaskini korzystali neandertalczycy, a może nawet Homo sapiens.
      Dotychczasowe datowanie szczątków i innych artefaktów znalezionych w Denisowej Jaskini było obarczone sporym marginesem błędu. Dlatego też Rosyjska Akademia Nauk, która od 40 lat prowadzi tam prace archeologiczne, zaprosiła do współpracy geochronologów Zenobię Jacos i Richarda Robertsa z australijskiego University of Wollongong. Mieli oni, za pomocą zaawansowanych technik optycznych, określić, kiedy poszczególne ziarna kwarcu i skalenia były wystawione na działanie światła słonecznego. Australijczycy przeanalizowali 280 000 ziaren kwarcu i skalenia, które znelziono w pobliżu ponad 100 różnych artefaktów. Uczeni określili wiek każdej z warstw.
      Uzyskane w ten sposób wyniki porównano z wynikami badań metodą datowania radiowęglowego, które wcześniej przeprowadzili Tom Higham i Katerina Douka z University of Oxford. Brytyjczycy badali próbki 50 kości i węgla drzewnego. Ponadto Higham i Douka opracowali model statystyczny, który, poprzez połączenie informacji z różnych metod datowania i sekwencjonowania genetycznego, pozwalał na określenie wieku próbek względem siebie.
      Według optycznej metody datowania najstarsze narzędzia kamienne z Denisowej Jaskini liczą sobie co najmniej 287 000 lat. Jako, że wyglądają nieco inaczej od znajdowanych w innych syberyjskich jaskiniach narzędzi neandertalczyków z tego samego okresu, można przypuszczać, że to najstarsze znane nam przedmioty wykonane przez denisowian. Z kolei najstarsze DNA denisowian znalezione w jaskini jest również starsze od najstarszego DNA neandertalczyków. Ci drudzy okresowo zajmowali jaskinię pomiędzy 193 000 a 97 000 lat temu.
      Wygląda na to, że denisowianie byli bardziej wytrzymali niż neandertalczycy. Zamieszkiwali jaskinię w okresach ochłodzenia klimatu, podczas gdy neadertalczycy zajmowali ją, gdy klimat się ocieplał.
      Pojawia się tutaj jednak nowe pytanie. Kto wykonał artefakty z początkowego górnego paleolitu. To ozdobione kości, zęby zwierząt, kły mamuta i skorupy jaj struci, datowane na 43 000 – 49 000 lat temu. Rosjanie uważają, że to dzieło denisowian, gdyż w jaskini nie znaleziono szczątków człowieka współczesnego. Jednak inni specjaliści zauważają, że artefakty te przypominają przedmioty wykonywane w innych częściach Eurazji przez H. sapiens. To zaś mogło by sugerować, że nasz gatunek zasiedlił Denisową Jaskinię wkrótce po zniknięciu z niej denisowian. Nie można tez wykluczyć, że przyczynił się do tego zniknięcia.
      Jeśli miałbym postawić pieniądze, to stawiałbym na człowieka współczesnego, który w tym czasie był wszędzie rozpowszechniony. Jedynie kolejne odkrycia pozwolą odpowiedzieć na to pytanie, mówi paleoantropolog Chris Stringer z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na stanowisku archeologicznym Aranbaltza w Kraju Basków znaleziono najstarsze drewniane narzędzie, wykonane przez neandertalczyków z Europy Południowej.
      Pracami terenowymi kieruje Joseba Rios-Garaizar z Hiszpańskiego Narodowego Centrum Badań nad Ewolucją Człowieka (Spanish Centro Nacional de Investigación sobre la Evolución Humana, CENIEH).
      Trzy lata temu odkryto 2 świetnie zachowane drewniane narzędzia. Jedno z nich to 15-cm kij kopieniaczy (ang. digging stick).
      Analiza narzędzia i datowanie luminescencyjne osadów wykazały, że kij trafił tam ok. 90 tys. lat temu, został więc wykonany przez neandertalczyków.
      Mikrotomografia zademonstrowała, że pień cisa przecięto na pół i jedną z połówek obrabiano za pomocą kamiennego narzędzia. Później zastosowano przypalanie ogniem, które miało utwardzić materiał i ułatwić rzeźbienie w celu uzyskania ostrego czubka. Analiza zużycia pokazała, że kij był wykorzystywany do kopania podczas poszukiwania jedzenia czy krzemienia lub po prostu do robienia otworów w ziemi.
      Autorzy publikacji z pisma PLoS ONE podkreślają, że bardzo rzadko znajduje się drewniane narzędzia związane z neandertalczykami, bo drewno błyskawicznie butwieje. Udaje się to tylko w specyficznych środowiskach.
      Na Półwyspie Iberyjskim drewniane narzędzia neandertalskie odkryto dotąd tylko w trawertynie z Abric Romaní (Katalonia), a w reszcie Europy na 4 stanowiskach: Clacton on Sea, Schöningen, Lehringen i Poggeti Vechi. Znalezisko z Aranbaltzy jest więc nieocenione, jeśli chodzi o badanie technologii obróbki i wykorzystania drewna przez neandertalczyków.
      Projekt archeologiczny z Aranbaltzy rozpoczął się w 2013 r. Jego pomysłodawcy chcieli badać populację neandertalczyków z Europy Zachodniej, która rozwijała kulturę szatelperońską.
      Wykopaliska wskazały na kilka epizodów zasiedlenia, które przypadały na okres od 100 do 44 tys. lat temu. Paleontolodzy mają nadzieję, że dzięki różnym znaleziskom uda się odtworzyć ewolucję i zmienność behawioralną neandertalczyków.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...