Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Sensacyjne odkrycie w Egipcie. Znaleziono najstarszy precyzyjnie datowany klasztor chrześcijański

Rekomendowane odpowiedzi

Struktury odkryte w Tel Ganub Qasr Al-‘Aguz to najstarszy chrześcijański klasztor, którego datowanie jest pewne, powiedział profesor Victor Ghica, dyrektor norwesko-francuskiej misji archeologicznej. Na badanym stanowisku odkryto pozostałości trzech kościołów oraz cel, w których mieszkali mnisi. Datowanie radiowęglowe wskazuje, że kompleksu istniał już około połowy IV wieku.

Badane stanowisko znajduje się w odległości około 370 kilometrów na południowy-zachód od Kairu, w oazie Bahariya. Prace wykopaliskowe prowadzą tam Francuski Instytut Archeologii Wschodu (Institut Français d’Archéologie Orientale, IFAO) i Norweska Szkoła Teologii, Religii i Społeczeństwa (MF Vitenskapelig Høyskol).

"Nie można przecenić znaczenia ruchu monastycznego dla rozwoju chrześcijaństwa. A wszystko rozpoczęło się tutaj, na pustyni w Egipcie w IV wieku, mówi rektor MF-forskere i profesor historii Kościoła, Vidar L. Haanes. Fakt, że mamy tutaj datę potwierdzającą, iż jest to najstarszy klasztor chrześcijański to sensacja na skalę światową, dodaje uczony.

Profesor Ghica dodaje zaś, że odkrycie zmienia rozumienie rozwoju wczesnego chrześcijaństwa. Dowiadujemy się tutaj, że na obrzeżach Imperium Romanum już około 350 roku istniała rozbudowana społeczność klasztorna. To bardzo wcześnie. Dotychczas nie mieliśmy o tym pojęcia.

Datowanie zabytku metodą radiowęglową potwierdzają przedmioty znalezione na miejscu. Monety, ceramika i szklane przedmioty dowodzą, że klasztor istniał już około 350 roku, a być może nawet wcześniej. Wyniki badań nie budzą wątpliwości. Nie tylko mamy tutaj wielką liczbę dowodów wskazujących, że wszystkie sześć części klasztoru powstały w IV wieku, ale datowanie radiowęglowe wskazuje, że początki klasztoru sięgają czasów dynastii konstantyńskiej, ekscytuje się Ghica.

Początki chrześcijaństwa w Egipcie sięgają I wieku. Rozwijało się ono w kosmpolitycznej Aleksandrii, której wspaniała biblioteka przyciągała wielu chrześcijańskich intelektualistów, w tym Klemensa Aleksandryjskiego, czy jego ucznia, Orygenesa. Z kolei nauczycielem Klemensa był Panten, założyciel aleksandryjskiej szkoły katechetycznej, jednej z najważniejszych w starożytności.

Na badanym stanowisku wyróżniono sześć sektorów. Poszczególne budynki wznoszono z bazaltu, gliny i cegły suszonej. Najbliższe znane stanowisko archeologiczne z okresu rzymskiego znajduje się w odległości około 3 kilometrów, klasztor był więc izolowany. Izolacja, położenie na pustyni poza znanymi wsiami, organizacja przestrzeni wewnętrznej, budynków czy znalezione napisy nie pozostawiają wątpliwości, co do natury tych struktur, dodaje Ghica.

Pierwszy z badanych sektorów rozpoczęto budować w pierwszej połowie IV wieku. Udało się wyróżnić pięć faz budowy, z których ostatnia była prowadzona w VII wieku. Centrum sektora stanowi wykuty w skale kościół. Następnie wykonano cztery kolejne obszary sektora – dwie cele mieszkalne i kuchnio-refektarz. Następnie dodano kolejne cele, z których jedna stanowiła kolejny kościół.

W ramach ostatniego sezonu wykopalisk ukończono odsłanianie szóstego sektora, składającego się z 19 struktur, w tym kościoła przylegającego do dwóch innych pomieszczeń, podobnych do pomieszczeń z pierwszego sektora. Te trzy pomieszczenia oraz niezależna od nich przestrzeń mieszkalna i korytarz stanowiły centrum wokół którego, w kolejnych czterech fazach, zbudowano sektor szósty.

Ściany czterech pomieszczeń w szóstym sektorze, w tym ściany kościoła, pokryte są tekstami biblijnymi i patrystycznymi spisanymi w grece. Znaleziono też wiele ostrakonów, a znajdujące się na nich napisy wprost odnoszą się do mnichów.
Rozplanowanie budynków w każdym sektorze oraz techniki konstrukcyjne przypominają nietypową ławrę. Jedynymi strukturami podobnymi do odkrytych w Tel Ganub Qasr Al-‘Aguz jest kompleks monastyczny w Kellii.

Większość ceramiki z Tel Ganub Qasr Al-‘Aguz pochodzi z V i początku VI wieku, co prawdopodobnie wskazuje na szczyt rozwoju klasztoru. W sektorach pierwszym, drugim i szóstym widoczne są ślady późniejszego zamieszkania, sięgające VII i VIII wieku. Niewykluczone, że zostały one ponownie zamieszkane przez mnichów.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Narodowej Akademii Nauk Armenii i niemieckiego Uniwersytetu w Münster odkryli najstarszy kościół w Armenii. Znaleziono go w byłej stolicy, mieście Artaxata. Armenia to kraj, który jako pierwszy w historii przyjął chrześcijaństwo. Budynek z IV wieku jest najstarszym archeologicznie udokumentowanym kościołem w kraju. To sensacyjne świadectwo wczesnego rozwoju chrześcijaństwa w Armenii, mówi profesor Achim Lichtenberger. Jednak waga odkrycia nie polega tylko na tym, że to najstarszy znany kościół.
      Ośmioboczne kościoły nie były dotychczas znane z terenu Armenii. Znamy je jednak ze wschodnich regionów basenu Morza Śródziemnego, gdzie pojawiają się w IV wieku, wyjaśnia doktor Mkrtich H. Zardaryan. Cztery z ośmiu boków kościoła zostały rozbudowane we wnęki, dzięki czemu świątynia umiejscowiona jest na planie krzyża. Topologicznie odkrycie odpowiada wczesnochrześcijańskim budynkom upamiętniającym wydarzenia czy osoby. W rozbudowanych wnękach badacze znaleźli pozostałości drewnianych platform, które datowano metodą radiowęglową na IV wiek. Budynek, którego ośmiokątna część ma średnicę około 30 metrów, ma prostą posadzkę pokrytą zaprawą murarską i płytami z terakoty. Pozostałości marmuru wskazują, że był bogato dekorowany materiałem, który sprowadzono znad Morza Śródziemnego, stwierdzają odkrywcy. Archeolodzy znaleźli też resztki masywnych kolumn, na których wspierał się budynek.
      Nowa stolica Armenii, Artaxata, została założona przez Artaksesa I, protoplastę dynastii Artaksydów ok. 176 roku p.n.e. Legenda mówi, że władca uczynił to za radą Hannibala, któremu udzielił schronienia po jego ucieczce z Kartaginy. Niedługo później, pod rządami Tigranesa II Armenia stała się najpotężniejszym państwem Azji Mniejszej. Jego stolica słynęła z wielkości i piękna. W 58 roku Artaxatę zdobyły legiony Gnejusza Domicjusza Korbulona i rok później zrównały miasto z ziemią. W roku 66 Neron wysłał do Armenii pieniądze i architektów, by pomóc Tiridatesowi I w odbudowie stolicy. Miasto, na krótko, zyskało wówczas nazwę Neroneia.
      W 163 roku Artaxata została ponownie zniszczona przez Rzymian i wkrótce potem utraciła status stolicy. W latach 60. IV wieku z ziemią zrównali ją Persowie. Jednak w 387 roku wymieniana jest jako jedno z trzech miejsc, w których dokonywała się wymiana handlowa pomiędzy Rzymem a Persją. Około 450 roku miasto zostało zniszczone przez siły armeńskie sprzyjające perskiemu Imperium Sasanidów. Wtedy też nastąpił szybki upadek miasta, do którego przyczyniła się zmiana biegu rzeki Artaxes i powodzie, przez które miasto zostało opuszczone.
      Miasto odegrało olbrzymią rolę w historii armeńskiego chrześcijaństwa. To w nim był więziony Grzegorz Oświeciciel, chrześcijański apostoł Armenii. Więził go król Tiridates III, który prześladował chrześcijan. W końcu, pod wpływem wizji, jaką miała siostra króla, Grzegorz został uwolniony i nawrócił Tiridatesa. W roku 301 Tiridates III przyjął chrześcijaństwo, a Armenia stała się pierwszym oficjalnie chrześcijańskim państwem w historii. Obecnie w miejscu, gdzie więziony był Grzegorz, znajduje się klasztor Khor Virap. I to w jego pobliżu znaleziono najstarszy kościół.
      Biskupi z Kapadocji uczynili Grzegorza biskupem Armenii, a ten rozpoczął szerzyć chrześcijaństwo zarówno w kraju, jak i w Albanii Kaukaskiej i innych częściach Kaukazu.
      Grzegorz konsekrował na biskupów swoich dwóch synów, zapoczątkowując w ten sposób dynastię biskupów, która przetrwała do V wieku. Po zorganizowaniu Kościoła w Armenii na wzór grecki i syryjski, Grzegorz wycofał się do górskiej pustelni, w której zmarł. Przynajmniej część przypisywanych mu pism – listów, modlitw, kanonów czy kazań – nie jest autentyczna, gdyż zawierają terminologię teologiczną z późniejszego okresu.
      Niedawno w Artaxata odkryto najdalej na wschód wysunięty rzymski akwedukt.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W świątyni Horusa w Edfu konserwatorzy z Egiptu i Niemiec odkryli pozostałości płatków złota, kolorowych farb i graffiti, które w przeszłości zdobiło ściany. Edfu było stolicą nomu, a w czasach Starego Państwa chroniło jego południową granicę. Znaczenie i bogactwo zapewniało mu położenie na szlaku handlowym. Miasto było ośrodkiem kultu Horusa. W latach 237–57 p.n.e. wybudowano tam nowa świątynię, która jest jedną z najlepiej zachowanych egipskich budowli sakralnych z tego okresu i drugą co do wielkości świątynią starożytnego Egiptu. Egipsko-niemiecki zespół pracował w sanktuarium tej świątyni.
      W starożytnym Egipcie świątynie mieniły się licznymi kolorami. Ściany były malowane farbami i pokryte złotem. Z tekstów wiadomo, że w zdecydowanej większości przypadków wykorzystywano pozłacaną miedzianą folię. Archeologom rzadko zdarza się znaleźć ślady pokrywania ścian złotą folią. Badania pokazują, że właśnie takiego materiału użyto w sanktuarium świątyni Horusa w Edfu.
      Pozłacanie płaskorzeźb służyło nie tylko symbolicznemu nadaniu im nieśmiertelności i rangi boskiej. Przyczyniało się też do zbudowania w pomieszczeniu mistycznej atmosfery. Musiało to robić wielkie wrażenie, szczególnie, gdy wpadało światło słoneczne, mówi doktor Victoria Altmann-Wendling.
      Gdy konserwatorzy usunęli ze ścian kurz, ptasie odchody, sadzę i inne zanieczyszczenia, odkryli pod spodem ślady farby, która w przeszłości pokrywała całe ściany. W większości świątyń Egiptu farba albo w ogóle nie przetrwała, ale zachowały się nieliczne fragmenty. Odkrycie z sanktuarium pozwala nie tylko wyobrazić sobie, jak przed tysiącami lat wyglądała świątynia. Daje też okazję do szczegółowej analizy pozostałości farby i złoceń, a więc lepsze poznania wykorzystywanych wówczas materiałów i technik.
      Kolory pozwalają na dostrzeżenie szczegółów, których nie widać na samych reliefach. Za pomocą farby oddano na przykład szczegóły ubiorów, które nie były rzeźbione. Okazało się też, że farba służyła starożytnym rzemieślnikom do poprawiania błędów w hieroglifach wykutych w kamieniu. Widzimy tutaj starożytne zarządzanie jakością, mówi profesor Martin A. Stadler z Horus Beḥedety Project Würzburg. A Victoria Altmann-Wendling dodaje: Szczególnie interesujący jest fakt, że figury bogów były w całości pokryte złotem. W tekstach znajdujemy bowiem opisy bogów, jako istot, których ciała zawierały złoto.
      Innym interesującym znaleziskiem jest odkrycie epigrafów spisanych tuszem w piśmie demotycznym. Były one nanoszone przez kapłanów, którzy mogli wchodzić do świątyni. Takie osobiste inskrypcje znajdowane są zwykle przy bramach czy zewnętrznych częściach świątyni, ale nie w samych sanktuariach. Zatem osobiste modlitwy, spisane przez kapłanów w najświętszym ze świętych miejsc, dają specjalistom nowy wgląd w zachowania i wierzenia ówczesnych ludzi.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Piramida schodkowa Dżosera to najstarsza z egipskich piramid i pierwsza monumentalna budowa starożytnego Egiptu. Powstała około 4700 lat temu w czasach III Dynastii. Nie dysponujemy oryginalnymi planami czy instrukcjami dotyczącymi budowy piramid, dlatego naukowcy próbują rekonstruować ten proces. Z dotychczasowych badań wynika, że podczas budowy używano drewnianych ramp i sań. Teraz grupa naukowców i ekspertów z Université Grenoble Alpes, Sicame Group, Uniwersytetu w Orleanie twierdzi, że piramida Dżosera mogła powstać za pomocą... windy hydraulicznej.
      Badacze przeprowadzili mapowanie pobliskiego działu wodnego i zauważyli, że jedna z najstarszych kamiennych struktur Egiptu, tajemnicza Gisr el-Mudir (Wielka Zagroda) znajdującą się kilkaset metrów od piramidy Dżosera, nosi cechy charakterystyczne zapory rumowiskowej, służącej do pozbycia się z wody wleczonego materiału. Topografia miejsca za tamą wskazuje zaś istnienie tam tymczasowego jeziora, z którego woda wpływała do fosy otaczającej cały kompleks grobowy Dżosera. Badacze uważają, że znajdująca się w południowej części fosy wykuta w skale struktura spełnia warunki stawiane przed budowlą hydrotechniczną składającą się z osadnika, zbiornika retencyjnego i systemu oczyszczania. Łącznie Gisr el-Mudir i południowa część fosy wyglądają jak system hydrauliczny, który poprawia jakość wody i reguluje jej przepływ, czytamy w artykule On the possible use of hydraulic force to assist with building the Step Pyramid of Saqqara.
      Autorzy badań twierdzą również, że wewnętrzna struktura piramidy odpowiada strukturze, jaką można by wznieść za pomocą systemu hydraulicznego. Starożytni architekci prawdopodobnie podnosili głazy z centrum piramidy na podobieństwo wulkanu, wykorzystując w tym celu wolną od osadów wodę z południowej części fosy. Starożytni Egipcjanie znani są z doskonalenia technik hydraulicznych, w tym z wykorzystania kanałów irygacyjnych oraz barek do transportu wielkich głazów, stwierdzają badacze.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy odtworzyli zapach balsamu do mumifikacji. Pochodzi on z wykopalisk grobowca KV42 z Doliny Królów. Ponad 100 lat temu prowadził je słynny Howard Carter. Resztki balsamu pozyskano z urn kanopskich, w których umieszczono wnętrzności kobiety o imieniu Senetnay. Żyła ona za czasów XVIII dynastii. Odtworzony zapach - nazywany wonią wieczności - ma być prezentowany na wystawie w Moesgaard Museum w Aarhus w Danii.
      Zespół pracujący pod kierownictwem Barbary Huber z Instytutu Geoantropologii Maxa Plancka zastosował różne metody, w tym chromatografię gazową sprzężoną ze spektrometrią mas (GC–MS) czy chromatografię cieczową połączoną z tandemową spektrometrią mas (LC-MS-MS).
      Zbadano pozostałości balsamu z 2 kanop; w jednej znajdowały się niegdyś płuca Senetnay, w drugiej zmumifikowana wątroba. Obecnie oba rytualne naczynia znajdują się w zbiorach Museum August Kestner w Hanowerze.
      Wykryto mieszaninę wosku pszczelego, olejów roślinnych, innych tłuszczów, substancji bitumicznej, żywicy przedstawiciela rodziny sosnowatych (najprawdopodobniej jest to żywica modrzewia), substancji balsamicznej oraz damary lub żywicy z pistacji  terpentynowej, ewentualnie kleistej - mastyks). Te zróżnicowane składniki [...] zapewniają nowe rozumienie złożonych praktyk mumifikacyjnych, a także egipskich szlaków handlowych - podkreśla Christian E. Loeben, egiptolog i kurator z Museum August Kestner. Dzięki zastosowanym metodom można było poznać kluczowe składniki balasamu; w egipskich źrodłach pisanych z epoki znajduje się niewiele informacji na ich temat - dodaje Huber.
      Uzyskane wyniki pozwalają poznać egipskie szlaki handlowe z 2. tysiąclecia p.n.e. Liczba importowanych składników w balsamie Senetnay wskazuje na jej pozycję; była ważną członkinią wewnętrznego kręgu faraona - tłumaczy prof. Nicole Boivin. Spośród importowanych składników warto wymienić żywicę modrzewiową, która prawdopodobnie pochodziła z północnego Śródziemiomorza. Jeśli zaś uda się potwierdzić obecność damary, którą niedawno zidentyfikowano w balsamach z naczyń z warsztatu z Sakkary z I tysiąclecia p.n.e., będzie to sugerować, że starożytni Egipcjanie mieli dostęp do żywicy z drzew dwuskrzydlcowatych (Dipterocarpaceae) z Azji Południowo-Wschodniej niemal tysiąc lat wcześniej niż sądzono. Byłby to bowiem pierwszy przypadek znalezienia damary na mumii z II tysiąclecia p.n.e.
      Zapach, dzięki któremu zwiedzający Moesgaard Museum będą mieli okazję zetknąć się z zapachem starożytności i zaciągnąć się wonią procesu mumifikacji, powstał we współpracy z francuską perfumiarką Carole Calvez i muzeolożką sensoryczną Sofią Collette Ehrich. Zespół naukowców ma nadzieję zapewnić chętnym doświadczenie immersyjne i umożliwić osobom z niepełnosprawnością wzrokową pełniejsze uczestnictwo w wystawie.
      Grobowiec KV42 stanowi zagadkę dla ekspertów. Jest jednym z dwóch grobowców (obok KV20), które proponuje się jako miejsca pochówku przewidziane dla Totmesa II. Jednak w żadnym z nich – ani żadnym innym znanym grobowcu – nie znaleziono imienia faraona. Grobowiec posiada cechy typowe dla pochówków królewskich. Na zewnątrz znaleziono depozyt fundacyjny z imieniem Meryetre, żony Totmesa III. Jednak królewski sarkofag nie nosi żadnych śladów zamknięcia, zatem królowa nie została tam pochowana. Wiemy natomiast, że spoczęła tam Senetnay, mamka długo oczekiwanego syna Totmesa III, przyszłego faraona Amenhotepa II.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W VII wieku w pobliżu dzisiejszego Cambridge w Wielkiej Brytanii pochowano 16-latkę. Jej pochówek, w którym znaleziono m.in. rzadki przepiękny krzyż ze złota i granatów, odkryto w 2012 roku. Teraz naukowcy zrekonstruowali wygląd młodej kobiety i dowiedzieli się, że przybyła na Wyspy z Europy Centralnej. Rekonstrukcję wyglądu przeprowadził Hew Morrison, który w swojej pracy oparł się na danych o wymiarach czaszek oraz grubości tkanek białych kobiet. Dzięki zaś analizom DNA możliwe było określenie koloru oczu i włosów zmarłej.
      Z przyjemnością patrzyłem, jak wyłania się jej twarz. Lewe oko miała nieco mniejsze, o około pół centymetra od oka prawego. Za życia musiało to być dostrzegalne, mówi Morrison.
      Bioarcheolodzy Sam Leggett, Alice Rose i archeolog Emma Brownlee przeprowadzili analizy izotopowe jej kości i zębów. Wynika z nich, że dziewczynka mieszkała w pobliżu Alp, prawdopodobnie na terenie dzisiejszych południowych Niemiec. Po 7. roku życia przeniosła się na Wyspy Brytyjskie. Okazało się również, że po przeprowadzce doszło do niewielkiego, ale widocznego, zmniejszenia udziału białka w jej diecie. Była bardzo młoda, gdy się przeprowadziła, z okolic alpejskich na niziny Anglii. Prawdopodobnie stan jej zdrowia nie był najlepszy. Odbyła długą podróż w nieznane miejsce. Nawet żywność była tam inna. To musiało być przerażające, mówi doktor Leggett. Mimo tego, że chorowała, nie udało się określić przyczyny jej śmierci. Została pochowana na rzeźbionym drewnianym łożu, z wspaniałym krzyżem złotymi szpilkami i w ubraniu z wysokiej jakości lnu.
      Na terenie Wielkiej Brytanii odkryto dotychczas zaledwie 18 pochówków na drewnianych łóżkach. Krzyż, który ją zdobił, jest wyjątkowy. Pochodzi z 3. ćwierci VII wieku i jest jednym z zaledwie 5 tego typu zabytków znalezionych na Wyspach. Zdaniem naukowców, świadczy on o tym, że dziewczyna była jedną z pierwszych chrześcijanek i należała do arystokracji, a może nawet do rodu królewskiego. O wyjątkowości takich krzyży niech świadczy fakt, że najlepiej znany przykład podobnego zabytku znaleziono przy ciele patrona Northumbrii, świętego Kutberta z Lindisfarne.
      Pod koniec VI wieku papież Grzegorz Wielki wysłał Augustyna z misją ewangelizacyjną na Wyspy Brytyjskie. Apostoł Anglii i późniejszy św. Augustyn z Canterbury miał ewangelizować anglosaskich władców. Misja odniosła sukces, położyła podwaliny pod Kościół w Anglii i zjednoczenie wyspy. Nastolatka pochowana w pobliżu Cambridge przybyła do Anglii zaledwie kilkadziesiąt lat po Augustynie. Musiała wiedzieć, że jest ważna i znać odpowiedzialność na nią spoczywającą. Skład izotopowy jej kości jest podobny do składu izotopowego kości dwóch innych kobiet, które w tym samym czasie pochowano na łóżkach w Cambridgeshire. Wydaje się więc, że dziewczyna stanowiła część elitarnej grupy kobiet, które w VII przybyły z Europy, najprawdopodobniej z Niemiec. Grupa ta stanowi dla nas zagadkę. Czy były to kobiety, które miały wejść w związki małżeńskie z powodów politycznych? A może były to mniszki? Fakt, że po przybyciu do Anglii doszło do zmiany diety wskazuje, że jej styl życia mógł się dość mocno zmienić, stwierdza Leggett.
      Doktor Sam Lucy, specjalistka od anglosaskich cmentarzy mówi, że badania pochówków na łóżkach wskazują, że w 3. ćwierci VII wieku z górzystych terenów Europy Środkowej w okolice Cambridge przybyła elitarna grupa młodych kobiet. Pochówki tego typu znane są przede wszystkim z dzisiejszych południowych Niemiec. Biorąc pod uwagę coraz więcej dowodów na związki pomiędzy pochówkami na łóżkach, tego typu biżuterią w kształcie krzyża oraz wczesnym chrześcijaństwem wśród Anglosasów, jest bardzo możliwe, że ich przeprowadzka na Wyspy była częścią ogólnoeuropejskich sieci kobiet z elity, które były silnie zaangażowane w działalność Kościoła.
      Od jutra do kwietnia przyszłego roku w Museum of Archeology and Anthropology University of Cambridge można będzie oglądać wystawę, której centralną częścią jest niezwykła historia 16-latki. Zobaczymy tam zabytki, które ją zdobiły. Przepiękny krzyż z Trumpington, złote szpilki połączone złotym łańcuszkiem, które prawdopodobnie spinały ubranie nastolatki oraz rzeźbiony zagłówek łóżka, na którym została pochowana. Na wystawie znajdą się też zabytki z okresu sprzed przybycia Rzymian, z czasów ich panowania i wczesnego średniowiecza, jak naczynia, rzeźby czy sprzączka do pasa z kości słoniowej.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...