Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Marchwiowo-batatowe zrzuty dla głodnych skalniaków, które przeżyły pożar

Rekomendowane odpowiedzi

Matt Kean, minister energii i środowiska Nowej Południowej Walii, opowiada, że w ramach popożarowej pomocy skalniakom brązowooognowym (Petrogale penicillata) zrzucono z helikopterów pokaźną ilość batatów i marchwi. Jak powiedział rzecznik National Parks and Wildlife Service, część dostaw odbyła się drogą lądową.

W oświadczeniu podano, że 1000 kg warzyw trafiło do 6 kolonii w dolinach Capertee i Wolgan, a 1000 kg do 5 miejsc w Parku Narodowym Yengo. Niemal 100 kg pokarmu i wody dostarczono skalniakom z Kangaroo Valley. Podobne akcje odbyły się także w Jenolan Karst Conservation Reserve oraz Parkach Narodowych Curracabundi i Oxley Wild Rivers.

Dostarczanie pokarmu to jedna z kluczowych strategii, wykorzystywanych przez nas, by wspierać przeżycie i odrodzenie zagrożonych gatunków, takich jak skalniak brązowoogonowy. Wczesne oceny wskazują, że w ostatnich pożarach buszu został spalony habitat kilku ważnych populacji skalniaków - wyjaśnia Kean. Skalniaki zwykle przeżywają sam pożar, ale potem nie radzą sobie z ograniczonymi naturalnymi zasobami pokarmowymi; ogień niszczy roślinność w ich skalistym habitacie.

To najszerzej zakrojony zrzut pokarmu, jaki kiedykolwiek przeprowadziliśmy dla skalniaków brązowoogonowych. Zainstalowane kamery mają monitorować zarówno pokarm, jak i zwierzęta w regionie.

Rzecznik Parków Narodowych dodał, że by ograniczyć dalsze zagrożenie, wdrożona zostanie intensywna kontrola drapieżników, m.in. lisów.

Będziemy dostarczać skalniakom pokarm i wodę, póki nie odtworzą się wystarczające ilości zasobów naturalnych [...] - wyjaśnia Kean.

Skalniak brązowoogonowy to gatunek torbacza z rodziny kangurowatych. Jak podaje australijski Departament Środowiska i Energii, w Nowej Południowej Walii jest on zagrożony wyginięciem.

 


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super! Ale mam nadzieję, że żadnego zwierzaka nie zabili tymi warzywami :unsure:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nowa Południowa Walia (NSW) poinformowała o utworzeniu nowego parku narodowego. Farma Narriearra Station, której powierzchnia przekracza 150 tys. ha, jest zlokalizowana w "narożniku" północno-zachodniej części stanu. Obszar ten jest domem ok. 25 zagrożonych gatunków zwierząt. Znajdują się tu także ważne artefakty Aborygenów. Rząd NSW chwali się, że to największy stanowy zakup prywatnej ziemi pod park narodowy w historii.
      Specjaliści podkreślają, że razem z pobliskim Sturt National Park Narriearra Station utworzy on obszar chroniony o powierzchni niemal 0,5 mln ha.
      Matt Kean, minister środowiska NSW, powiedział, że Narriearra Station, która rozciąga się na terenie tzw. Channel Country outbacku oraz obszaru zalewowego rzeki Bulloo, obejmuje efemeryczne mokradła i krajobrazy, których nie znajdzie się w innych parkach narodowych.
      Narriearra Station zakupiono za nieznaną kwotę od rodziny O'Connorów. Osiemdziesięcioczteroletni Bill O'Connor opowiada, że w 1919 r. farmę kupił jego ojciec. Dodaje, że życie tutaj nie zawsze było łatwe, bo choć krajobraz cechuje bogactwo roślin i zwierząt, natura pokazywała też swoje mniej przyjazne oblicze.
      Dr Barry Traill, dyrektor organizacji Pew Charitable Trusts w Australii, wyjaśnia, że sprzedaż Narriearra Station ma bardzo duże znaczenie dla zagrożonych ptaków wodnych, a szczególnie podgatunku zielaka maskowego Amytornis barbatus barbatus. Blisko 90% habitatu [i terenów lęgowych] zielaka w Nowej Południowej Walii znajduje się właśnie w Narriearra Station. Na terenie farmy występuje też narażony na wyginięcie sokół siwy (Falco hypoleucos).
      Na podmokłych terenach Narriearra Station, do których zalicza się np. bagno Caryapundy, występują jeziora okresowe. Można tam zobaczyć niezliczone ptaki wodne, m.in. pelikany, ibisy i rybitwy.
      Traill uważa, że nowy nabytek NSW zwiększy ruch turystyczny do outbacku, który jest często pomijany przez rządy.
      Chris Gambian, dyrektor wykonawczy Nature Conservation Council of NSW, zaznacza, że wielkość nowego parku oraz zakres wchodzących w jego skład ekosystemów sprawiają, że nabytek jest znaczący. Dodał, że rząd powinien zwrócić uwagę na ochronę lasów i obszarów zagrożonych górnictwem i wyrębem. Las Pilliga na północnym-zachodzie stanu i Gardens of Stone w pobliżu Lithgow są obszarami o wyjątkowej wartości przyrodniczej, a zagrażają im projekty gazowe i węglowe.
      Rząd NSW zaprosił Tibooburra Local Aboriginal Land Council do uczestnictwa w procesie nazywania nowego parku narodowego.
      Jak dodaje Kean, posiadłość przylega do Pindera Downs Aboriginal Area, dlatego znajduje się tu sporo kamiennych artefaktów, narzędzi i układów z kamieni.
       


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Specjaliści obawiają się, że w pożarze buszu w Nowej Południowej Walii zginęły setki koali. Pożar, spowodowany ponoć przez sobotnie uderzenie pioruna w pobliżu Port Macquarie, strawił ponad 2 tys. hektarów, w tym samo serce podstawowego habitatu torbaczy.
      Piękno tej konkretnej populacji polega na tym, że jest tak bardzo zróżnicowana genetycznie, że ma znaczenie narodowe - podkreśla Sue Ashton, dyrektorka Port Macquarie Koala Hospital.
      Jeszcze do czwartku-piątku przeszkoleni ratownicy nie będą mogli wybrać się na poszukiwanie zwierząt, które przeżyły. Ponieważ koale zupełnie nie radzą sobie w sytuacji pożaru, Ashton obawia się najgorszego. Generalnie, gdy się pali, koala wspina się na szczyt drzewa i zwija się w kłębek. [...] Przy intensywnych pożarach torbacze mogą [niestety] spłonąć żywcem.
      Nawet jeśli przetrwają pożogę, schodząc po tlących się pniach, mogą oparzyć sobie łapy i pazury, przez co nie będą już w stanie się wspinać.
      Port Macquarie Koala Hospital pomieści do 40 osobników. Instytucja zebrała już grupę ponad 150 ochotników, którzy pomogą poradzić sobie ze spodziewanym dużym napływem rannych koali.
      Na wolności pozostało ok. 43 tys. koali. Zagrażają im utrata habitatu (wycinka gajów eukaliptusowych), urbanizacja, choroby czy zmiana klimatu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Rząd Nowej Południowej Walii przeznaczył 45 mln dolarów australijskich (34 mln USD) na ochronę koali.
      Badania pokazują, że w ciągu ostatnich 15-20 lat liczebność populacji koali spadła w Nowej Południowej Walii aż o 26%. Australian Koala Foundation szacuje, że na wolności pozostało tylko ok. 43 tys. tych torbaczy. Przed przybyciem do Australii europejskich osadników mogło ich zaś być nawet ponad 10 mln.
      Koale są skarbem narodowym. Byłoby wstyd, gdybyśmy nie zabezpieczyli przyszłości australijskiej ikony - mówiła Gladys Berejiklian, premier Nowej Południowej Walii, anonsując plany finansowe swojego rządu.
      Narażonemu na wyginięcie gatunkowi zagrażają utrata habitatu, zmiana klimatu, ataki psów, wypadki samochodowe i choroby, w tym chlamydiozy, które prowadzą do ślepoty czy niepłodności.
      Dzięki 45 mln AUD część gruntów rolnych zmieni swoje przeznaczenie. Pieniądze wspomogą też badania czy poprawę oznakowania/organizacji dróg w tzw. czarnych punktach. Władze wspominają też o nowym szpitalu dla torbaczy i gorącej linii do zgłaszania naglących przypadków.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po kilkuset latach dominacji pomarańczowej odmiany marchwi jesteśmy świadkami come backu "wersji" kremowej. Ponoć jest ona bardziej krucha i słodsza, niektórzy klienci obawiają się jednak, że pomylą ją z korzeniem pietruszki.
      Kremowa marchew jest hodowana w Szkocji i robi karierę tak na rynku europejskim, jak i amerykańskim. Specjaliści podkreślają, że 4 wieki temu warzywo to było białe, kremowe bądź fioletowawe, dopiero krzyżowanie doprowadziło do wyhodowania odmiany pomarańczowej. Udało się to holenderskim ogrodnikom, którym zależało na stworzeniu mniej gorzkiej wersji. Jako że pomarańczowy jest kolorem narodowym Holandii, nic dziwnego, że tak zabarwiona marchew szybko stała się oczkiem w głowie tutejszej monarchii.
      Nowa odmiana Creme de Lite jest ponoć całkowicie pozbawiona goryczki. Można ją jeść na surowo lub gotować, dokładnie jak odmianę pomarańczową. Wcześniej próbowano rewitalizować wersję fioletową, ale konsumenci prędko się do niej zniechęcili. Okazało się bowiem, że podczas gotowania kolor "uciekał" z niej do wywaru.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy marchew zostanie pokrojona po ugotowaniu w całości, zawiera o 25% więcej związku o właściwościach przeciwnowotworowych – falkarinolu – niż identyczne warzywo rozdrobnione przed wrzuceniem do garnka.
      Dr Kirsten Brandt i Ahlam Rashed z Uniwersytetu w Newcastle zauważyli także, że w przyrządzonej w całości marchwi zachowuje się więcej cukrów, które odpowiadają za jej charakterystyczną słodycz.
      Krojenie marchewki zwiększa powierzchnię, przez co składniki odżywcze wyciekają do wody, w której warzywa się gotują. Rozdrabnianie po wszystkim sprawia więc, że pomarańczowe słupki są nie tylko zdrowsze, ale i smaczniejsze.
      Cztery lata temu zespół doktor Brandt wykazał, że u szczurów na diecie uwzględniającej marchew lub wyizolowany falkarinol guzy pojawiały się 3-krotnie rzadziej niż w grupie kontrolnej. W 2005 r. eksperymentowano z surową marchwią. Potem Brytyjczycy sprawdzali, czy pewne gatunki marchwi są lepsze od innych oraz jak gotowanie wpływa na falkarinol.
      Zauważono, że w wyniku podgrzania następuje śmierć komórek, które nie zatrzymują już w swoim wnętrzu wody. Utrata H2O zwiększa początkowo stężenie falkarinolu, który i tak ostatecznie ucieka przez rozmiękczone ściany komórkowe. Wraz z wodą "ulatniają się" też rozpuszczalne w niej związki, a więc cukry czy witamina C. Wyciek następuje przez powierzchnię tkanki. Ponieważ ubywa cukrów i wody, obróbka cieplna zmniejsza wagę warzywa. Jeśli marchew nie jest jednak krojona przed gotowaniem, obniża się jej powierzchnia, co pozwala znacznie ograniczyć wszelkie straty.
      Doktor Brandt przeprowadziła też testy smakowe. Niemal 100 osób porównywało smak gotowanej w całości i pokrojonej oraz posiekanej i dopiero potem ugotowanej marchwi (kiperzy nie wiedzieli, oczywiście, która marchew jest która). Aż 80% badanych twierdziło, że ta pierwsza jest dużo smaczniejsza.
      Falkarinol jest alkoholem. Występuje nie tylko w marchwi, ale także w pietruszce.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...