Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

HPV-negatywne raki szyjki macicy są bardziej agresywne

Rekomendowane odpowiedzi

Niezwiązany z wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV) rak szyjki macicy jest bardziej agresywny.

Hiszpańscy naukowcy podkreślają, że HPV-negatywny rak szyjki macicy jest stosunkowo rzadki. Niestety, często diagnozuje się go na bardziej zaawansowanych etapach z przerzutami do węzłów chłonnych. Stąd ograniczona przeżywalność.

Główna przyczyna raka szyjki macicy to zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego (zwłaszcza o pewnym genotypie). Niewielki odsetek przypadków to jednak zmiany HPV-negatywne.

Zespół badacza i patologa Jaume Ordiego z ISGlobal analizował guzy 214 kobiet ze zdiagnozowanym rakiem szyjki macicy. Były one hospitalizowane w Szpitalu Klinicznym w Barcelonie między 2012 a 2015 r. Ich losy śledzono przez 5 lat.

Za pomocą wrażliwego testu bazującego na amplifikacji kwasów nukleinowych ustalono, że 10% przypadków (21) to zmiany HPV-negatywne. Kobiety z tym typem guza częściej diagnozowano na bardziej zaawansowanych etapach choroby wg FIGO (Międzynarodowej Federacji Ginekologów i Położników): 19/21 (91%) vs. 110/193 (57%). Pacjentki te cechował również wyższy wskaźnik przerzutów do węzłów chłonnych: 14/21 (67%) vs. 69/193 (36%). Ich średni czas przeżycia bez objawów choroby (ang. disease-free survival, DSF) okazał się o połowę krótszy niż u pacjentek HPV-dodatnich i wynosił 59,8 miesiąca, w porównaniu do 132,2 miesiąca. Podobnie było z przeżyciem całkowitym: 77 miesięcy vs. 153,8 miesiąca.

Autorzy publikacji z pisma Modern Pathology dodają, że guzy HPV-negatywne częściej były rakami niepłaskonabłonkowymi (non-squamous): 9/21 (43%) vs. 37/193 (19%).

Rezultaty potwierdzają wyniki naszych wcześniejszych badań na mniejszych próbach, [...] że guzy HPV-negatywne reprezentują bardziej agresywny typ raka z gorszymi prognozami, co należy uwzględnić, planując terapię takich pacjentek - podsumowuje Ordi.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Test p16/Ki-67 to badanie immunocytochemiczne służące do jednoczasowego oznaczania białka p16 i Ki-67 w materiale cytologicznym pobranym z tarczy szyjki macicy. Pozwala wykrywać zmiany nowotworowe na poziomie komórkowym już na bardzo wczesnym etapie ich rozwoju. Lokalizuje komórki u których normalny i zdrowy cykl został zaburzony w wyniku infekcji wysokoonkogennym wirusem brodawczaka ludzkiego HR-HPV. Wychwytuje podejrzane zmiany tam, gdzie rutynowe badanie cytologiczne nie dało wystarczających informacji.
      Dzięki niemu możliwe jest uzupełnienie cytologii bez konieczności poddawania się dodatkowym badaniom jak powtórna cytologia bądź kolposkopia. Powoduje także zmniejszenie liczby nieuzasadnionych skierowań na wykonanie poszerzonych badań diagnostycznych, co skutkuje tym, że można leczyć te pacjentki, które rzeczywiście tego potrzebują. Test ten przeznaczony jest dla kobiet , u których wykonane badanie cytologiczne dało wynik ASCUS,LSIL albo gdy wynik badania HPV HR wyszedł dodatni. Pomaga on zróżnicować i doprecyzować rodzaj zmian wykrytych w cytologii. Białko p16 w głównej mierze odpowiada za prawidłowy przebieg cyklu komórkowego. Wykorzystywane jest jako badanie dodatkowe w skriningu raka szyjki macicy. Wysoka ekspresja tego białka widoczna jest w komórkach , w których doszło do zaburzeń. W zdrowych i dojrzałych komórkach nabłonkowych szyjki macicy poziom p16 jest bardzo niski i ledwie wykrywalny. Wysoka ekspresja tego białka widoczna jest natomiast w komórkach, w których doszło do zaburzeń, spowodowanych transformacją onkogennych wirusów HPV. Badanie ekspresji p16 może być wykonywane samodzielnie albo jednocześnie z badaniem ekspresji białka Ki-67.
      Białko Ki-67 znajduje się w jądrze komórkowym i pełni bardzo ważną rolę w procesie mitozy, tj. podziałów komórkowych. Uważa się go za dobry, wewnątrzkomórkowy wskaźnik stopnia nasilenia podziałów komórkowych, dlatego że występuje tylko i wyłącznie w komórkach dzielących się. Brak białka Ki-67 hamuje proces podziału. Białko to nazywane jest także markerem proliferacji.
      Wysokość wskaźnika proliferacji Ki-67 odpowiada m.in. za szybkość podziałów komórkowych, czyli szybkość namnażania się komórek nowotworowych. Oznacza to, że im wyższy jest jego wskaźnik tym komórka nowotworowa szybciej się dzieli i szybciej rośnie, a takich dzielących się komórek jest coraz więcej. W związku z tym białko Ki-67 wspólnie z białkiem p16 to doskonałe narzędzie wspomagające profilaktykę raka szyjki macicy.
      Test immunocytochemiczny z wykorzystaniem przeciwciał białek Ki67 i p16 jest wykonywany w przypadku, gdy podczas badania cytologicznego, uzyskano niejednoznaczny wynik opisu zmian. Dodatni wynik Ki67 oznaczał będzie wzmożone tempo podziałów komórkowych, charakterystyczne dla komórek nowotworowych. Z kolei dodatni wynik p16 będzie pośrednio wskazywał na infekcję wirusem HPV. Test ten wykonuje się z rozmazu cytologicznego. Jeżeli jednak została wykonana wcześniej cytologia płynna, zwana cienkowarstwową albo LBC (liquid-based cytology), do tego badania można wykorzystać pobrany już materiał. Eliminuje więc to konieczność wykonania powtórnej cytologii, tym samym przyspiesza proces diagnostyki, a także zmniejsza obciążenia psychiczne dla
      pacjentki i finansowe dla systemu opieki zdrowotnej .Utrwalony preparat cytologiczny poddawany jest specjalnym procesom barwienia. Jeśli w pobranym materiale znajdują się nieprawidłowe komórki, to cytoplazma zabarwi się na brązowo (ekspresja białka p16), zaś jądro na kolor czerwony (ekspresja białka Ki67). Pozwala to jednoznacznie stwierdzić, że mamy do czynienia
      z trwającym procesem rozwoju nowotworu. Dodatni wynik będzie oznaczał, że zdrowy cykl komórkowy został zaburzony z powodu przetrwałej infekcji wirusem HR- HPV. Następnie lekarz, w dalszym postępowaniu zdecyduje, czy konieczne jest skierowanie pacjentki do dalszej, pogłębionej diagnostyki oraz jakie należy wdrożyć leczenie.
      P16 i Ki67 to rekomendowane markery w procesie diagnostycznym zmian szyjki macicy. Zwiększają wiarygodność i obiektywność postawionej diagnozy. Pamiętajmy jednak, że podstawą diagnostyki tych zmian jest w pierwszej kolejności wykonanie cytologii.

      Bibliografia:
      1.Giorgi Rossi P, Carozzi F, Ronco G, Allia E, Bisanzi S, Gillio-Tos A, De Marco L, Rizzolo R, Gustinucci D, Del Mistro A, Frayle H, Confortini M, Iossa A, Cesarini E, Bulletti S, Passamonti B, Gori S, Toniolo L, Barca A, Bonvicini L, Mancuso P, Venturelli F , Benevolo M; the New Technology for Cervical Cancer 2 Working Group. p16/ki67 and E6/E7 mRNA Accuracy and Prognostic Value in Triaging HPV DNA-Positive Women. J Natl Cancer Inst. 2021 Mar 1;113(3):292-300. doi: 10.1093/jnci/djaa105. Erratum in: J Natl Cancer Inst. 2021 Jul 17;: PMID: 32745170; PMCID: PMC7936054.
      2.Stoler MH, Baker E, Boyle S, Aslam S, Ridder R, Huh WK, Wright TC Jr. Approaches to triage optimization in HPV primary screening: Extended genotyping and p16/Ki-67 dual-stained cytology-Retrospective insights from ATHENA. Int J Cancer. 2020 May 1;146(9):2599-2607. doi: 10.1002/ijc.32669. Epub 2019 Oct 6. PMID: 31490545; PMCID: PMC7078939.
      3.Clarke MA, Cheung LC, Castle PE, Schiffman M, Tokugawa D, Poitras N, Lorey T, Kinney W, Wentzensen N. Five-Year Risk of Cervical Precancer Following p16/Ki-67 Dual-Stain Triage of HPV-Positive Women. JAMA Oncol. 2019 Feb 1;5(2):181-186. doi: 10.1001/jamaoncol.2018.4270. PMID: 30325982; PMCID: PMC6439556.
      4. Wu Y, Zhao J, Hu J, Wu XW, Zhu LR. Significance of p16/Ki-67 double immunocytochemical staining in cervical cytology ASCUS, LSIL, and ASC-H. Zhonghua Fu Chan Ke Za Zhi. 2017 Nov 25;52(11):734-739.
      5.Nasierowska-Guttmejer A., Kędzia W., Rokita W. et al. Polish recommendations regarding diagnostics and treatment of cervical squamous intraepithelial lesions according to the CAP/ASCCP guidelines. Ginekol. Pol. 2016; 87 (9): 670–676 (doi: 10.5603/GP.2016.0066).
      6.Wentzensen N, Fetterman B, Tokugawa D, Schiffman M, Castle PE, Wood SN, Stiemerling E, Poitras N, Lorey T, Kinney W. Interobserver reproducibility and accuracy of p16/Ki-67 dual-stain cytology in cervical cancer screening. Cancer Cytopathol. 2014 Dec;122(12):914-20. doi: 10.1002/cncy.21473. Epub 2014 Aug 12. PMID: 25132656

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Co roku w Polsce około 2,5 – 3 tyś kobiet zapada na raka szyjki macicy. Cytologia ginekologiczna szyjki macicy jest pierwszym i zasadniczym czynnikiem walki z tą chorobą. Powinna być wykonywana co 3 lata przez każdą kobietę, a w przypadku osób będących w grupie zwiększonego ryzyka raka — 1 raz do roku. Raka szyjki macicy można wykryć i wyleczyć już we wczesnym stadium, jeszcze w fazie przedinwazyjnej.  Umożliwia to wdrożenie leczenia oszczędzającego, które znacząco poprawia jego efektywność. Jedyne co trzeba, to regularnie wykonywać cytologię. Wynik badania nie stwierdza nowotworu, jest jednak pierwszym krokiem do dalszej diagnostyki w tym kierunku. Samo badanie jest szybkie i bezbolesne, trwające około 5 minut. Są to jednak bezcenne minuty, które mogą uratować życie…
      Rozróżniamy dwa rodzaje cytologii : konwencjonalna, tj. szkiełkowa oraz płynna (LBC-liquid-based cytology). Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, coraz większe uznanie zyskuje, ta na podłożu płynnym, która w opinii ekspertów jest metodą dokładniejszą, odznaczającą się przede wszystkim lepszą jakością pobranego materiału. Sam sposób przeprowadzenia badania w gabinecie ginekologicznym dla obu metod jest bardzo podobny. Istotną różnicą jest jednak metodyka.
      Cytologia konwencjonalna polega na pobraniu materiału z tarczy i kanału szyjki macicy. Stosuje się do tego miękką, silikonową szczoteczkę z dłuższym włosiem w centralnej części. Pozwala ona lepiej dotrzeć do kanału szyjki macicy i precyzyjnie zebrać materiał z miejsca transformacji nabłonków. Następnie, po przeniesieniu wymazu na szkiełko, przekazuje się go do laboratorium, gdzie występujące komórki oceniane są pod mikroskopem.  Niestety w cytologii konwencjonalnej zdarza się, że nie cały materiał jest przeniesiony na szkiełko lub też jest nierównomiernie rozprowadzony.  Może to powodować nieczytelność obrazu, przyczyniając się tym samym do trudności w wydaniu wyniku.
      Cytologia płynna, będącą ulepszoną formą cytologii konwencjonalnej, jest coraz częściej wykonywana z uwagi na wyższą jakość uzyskanego preparatu i większe znaczenie diagnostyczne. Szczoteczka po pobraniu, trafia razem z materiałem do pojemniczka z podłożem transportowym i w takiej formie przekazuje się ją do pracowni. Próbka do analizy przechowywana jest na podłożu płynnym, co ogranicza ryzyko jej uszkodzenia. Cytologia konwencjonalna po pobraniu jest już jedynie barwiona i poddawana ocenie, natomiast LBC poddaje się procesowi wytrząsania oraz wirowania w gradiencie stężeń, podczas którego dochodzi do oczyszczenia wymazu z komórek zapalnych, śluzu, krwinek czerwonych, które mogą wpływ na wynik badania. Tak przygotowany materiał przenosi się na szkiełko, barwi i poddaje ocenie cytologicznej. Sam sposób wykonania preparatu pozwala na uzyskanie około 90% komórek pobranych na szczotce, w przeciwieństwie do około 10% w przypadku cytologii konwencjonalnej. Jest to znacząca różnica, która z kolei  determinuje wyższą liczbę cytologii dodatnich. Potwierdzają to zarówno badania prowadzone już 2014 roku w Luksemburgu, jak i szkolenia w krajowych laboratoriach przed wprowadzeniem tej metody do wachlarza badań.
      Wirowanie w gradiencie stężeń pozwala w znacznym stopniu ograniczyć warunkowe dopuszczenie preparatu do oceny cytologicznej. Determinuje to właśnie wirowanie, w wyniku którego następuje migracja cząsteczek. Dzięki temu nadmierna ilość leukocytów, erytrocytów, śluzu, krwinek i innych substancji niepożądanych zostaje usuniętych. Po zakończeniu wirowania pożądane frakcje są zbieranie  i poddawane ocenie. To sprawia, że preparat jest zdecydowanie bardziej „czysty” i nic nie utrudnia wydanie wyniku. Dodatkowo sam proces umieszczenia szczoteczki z pobranym wymazem w pojemniku i płynem utrwalającym, pozwala wyeliminować preparaty podsuszone.
      Materiał do cytologii LBC umożliwia wykonanie dodatkowych badań lub kolejnych preparatów .  Można wykorzystać go np. do genotypowania w celu wykrycia onkogennych wirusów HPV  oraz barwienia p16/Ki67 w celu oceny ekspresji białek. Badania te można zlecać jednocześnie albo dopiero po uzyskaniu wyniku cytologii, bez konieczności ponownego wzywania pacjentki.
      Jakość materiału uzyskanego w cytologii LBC jest zdecydowanie lepsza oraz bardziej zagęszczona przy jednoczesnych jednowarstwowym ułożeniu komórek. Obrazy uzyskane w tej cytologii są podobne do struktur histologicznych i umożliwiają lepszą ocenę zarówno pojedynczych komórek, jak też całych układów. Ponadto można wyraźniej zaobserwować wszelkie zmiany i nieprawidłowości w nabłonkach,  co ma znaczący wpływ na stawianie bardziej trafnych rozpoznań.   
      Cytologia na podłożu płynnym charakteryzuje się wieloma zaletami, a jej stosowanie ma ogromny wpływ na jakość profilaktyki. Wyróżnia się od tej konwencjonalnej zdecydowanie wyższą dokładnością i skutecznością w wykrywaniu zmian komórkowych. Należy pamiętać jednak, że zarówno cytologia LBC, jak i ta konwencjonalna  to pierwszy krok w profilaktyce raka szyjki macicy. Dlatego tak ważne jest, by niezależnie od wybranej metody, regularnie się badać. To tylko kilka minut, ale mogą uratować życie.
      Bibliografia:
      M. Veselic-Charvat, K. van der Ham, A. van Driel-Kulker, Atlas cytologii szyjki macicy na podłożu płynnym z zastosowaniem metody BG SurePathTM, Wrocław 2014 r. M. Chosia, W. Domagała, Cytodiagnostyka szyjki macicy. Podręcznik dla cytomorfologów medycznych, Warszawa 2017 r. A Diagnostic Approach to Endometrial Cytology by Means of Liquid-Based Preparations, Y. Norimatsu, K. Yanoh , Y. Hirai , T. Kurokawa, T.K. Kobayashi, F. Fulciniti, Acta Cytologica 2020;64:195–207 Introduction of liquid-based cytology and human papillomavirus testing in cervical cancer screening in Luxembourg, A. Latsuzbaia, G. Hebette, M. Fischer, M.  Arbyn, S. Weyers, P. Vielh, F. Schmitt, J. Mossong, Volume45, Issue5 May 2017 Pages 384-390
      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy odkryli, że papillomawirusy myszy i królaków - MmuPV1 (od ang. mouse papillomavirus type 1) i CRPV (od ang. cottontail rabbit papillomavirus) - mogą być transferowane przez krew. Zespół z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii dodaje, że to rodzi możliwość, że wirus brodawczaka ludzkiego (HPV) także przenosi się przez krew.
      U ludzi, którzy przechodzą transfuzje, układ odpornościowy nie działa zazwyczaj optymalnie [...]. Być może powinniśmy się [więc] zastanowić nad dodaniem HPV do listy wirusów, pod kątem których oddawana krew jest badana, a także ustalić, czy typowy ładunek wirusowy HPV w ludzkiej krwi wystarczy, by doprowadzić do zakażenia - podkreśla prof. Jiafen Hu.
      Badanie, którego wyniki ukazały się w piśmie Emerging Microbes & Infections, zainspirowała obserwacja, jakiej naukowcy dokonali w 2005 r. Parę lat temu naukowcy przyglądali się próbkom krwi HIV-pozytywnych dzieci. Wtedy odkryto, że niektóre z nich są również HPV-pozytywne. Ze względu na młody wiek tych pacjentów [brak doświadczeń seksualnych] zrodziło się pytanie, czy wirus mógł pochodzić z transfuzji krwi [część tych dzieci to hemofilicy, którzy zarazili się HIV, przechodząc liczne transfuzje].
      HPV jest specyficzny dla ludzi i dlatego nie może być testowany bezpośrednio na modelach zwierzęcych. Znane są jednak także papillomawirusy innych kręgowców, które mogą stanowić dobre przybliżenie tego, jak HPV zachowuje się u ludzi.
      Naukowcy przeprowadzili serię eksperymentów. U królaków zakażenie wywoływano, wstrzykując wirus (wiriony) bądź wirusowe DNA do żyły brzeżnej ucha. Później zwierzęta były monitorowane. Jak podkreśla Hu, w zranionych wcześniej, a przez to podatnych miejscach (w różnych grupach wykonano od 6 do 8 nacięć skalpelem na grzbiecie) rozwinęły się guzy (brodawczaki).
      Ponieważ w pilotażowym eksperymencie wykorzystano dość dużą liczbę wirionów CRPV (1,8×105 kopii/µl krwi) - większą niż ta, która wystąpiłaby przy normalnej infekcji - testy powtórzono, używając 5-krotnie mniej wirionów: 3,6×104/µl krwi. Zmiany także się rozwinęły, tym razem w 18 z 32 zranionych uprzednio skalpelem miejsc.
      Byliśmy w stanie wykazać, że wirus z krwi wywoła zmiany, ale co z transfuzjami? [...] By symulować taką sytuację, wstrzyknęliśmy wirus jednemu zwierzęciu, pobraliśmy od niego 10 ml krwi i wprowadziliśmy ją do [żyły usznej] drugiego zwierzęcia. Zmiany [również] się pojawiały.
      O ile model królakowy wykazał, że wirus może się przemieszczać z krwią, by wywołać zakażenie skóry, o tyle nadal bez odpowiedzi pozostawało pytanie, czy może także spowodować infekcję błon śluzowych.
      Do rozstrzygnięcia tego zagadnienia wykorzystano model mysi i MmuPV1. Zraniono m.in. genitalia (okolice penisa bądź waginy), odbyt oraz język. Po 24 godzinach do żyły ogonowej podano wiriony MmuPV1. Okazało się, że po jakimś czasie wirusa można było wykryć nie tylko w błonie śluzowej, ale i w żołądku niektórych osobników. Analogiczne zjawiska obserwowano po przetoczeniu krwi zakażonych gryzoni tzw. osobnikom naiwnym; w zranionych miejscach na skórze rozwinęły się zmiany, a DNA wirusa było obecne w błonie śluzowej 3 kluczowych obszarów i czasem w żołądku. Hu podkreśla, że to bardzo ważna konstatacja, gdyż u ludzi sekwencje papillomawirusów są niekiedy wykrywane w nowotworach narządów wewnętrznych.
      Hu dodaje, że choć nie u wszystkich zakażonych HPV wywołuje poważne konsekwencje zdrowotne, trzeba koniecznie ustalić, czy może się rozprzestrzeniać z krwią, czy nie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po raz pierwszy długoterminowe rokowania dla Wielkiej Rafy Koralowej uznano za "bardzo złe". W najnowszym 5-letnim raporcie Great Barrier Reef Marine Park Authority stwierdziła, że głównym zagrożeniem dla rafy są rosnące temperatury morza.
      Pokłosiem znaczącego i wielkoskalowego oddziaływania rekordowych temperatur powierzchni morza jest przejście tutejszego habitatu ze stanu złego do bardzo złego.
      By spowolnić zniszczenie ekosystemu Rafy i wesprzeć jego regenerację [...], konieczne są globalne działania przeciwko zmianie klimatu.
      Przedstawiciele agendy dodają, że de facto zagrożenia dla Rafy są liczne, kumulatywne i narastające. Poza ociepleniem klimatu (stresem cieplnym) należą do nich spływy rolnicze czy działalność żarłocznych rozgwiazd - koron cierniowych (Acanthaster planci).
      Specjaliści podkreślają, że spadek "ratingu" rokowań z oceny "złe" w 2014 r. na "bardzo złe" w 2019 r. odzwierciedla większy zakres zniszczeń koralowców; są one skutkiem bieleń spowodowanych wzrostami temperatury morza w 2016 i 2017 r.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...