Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

mi chodziło o Prawdę przez duże P

Odsyłam do definicji prawdy oraz do podstawowych zasad pisowni w języku polskim.

 

skąd pewność że wyników badań naukowych nie podsuwa wciąż jakiś Matrix podczas gdy rzeczywistość jest zupełnie inna?

Stąd, że powtórzenie wyniku setki razy da Tobie ten sam wynik za każdym razem.

 

A jeśli chcesz sugerować istnienie matriksa, UDOWODNIJ TO. Zamiat gadać na ten temat, zrób coś pożytecznego i zbadaj solidnie prawdziwość tej hipotezy (to nie jest złosliwe ani powiedziane w nerwach, mówię to zupełnie na serio). Widzę, że część osób na tym forum kocha gadać, a przełożenia na praktykę z tego gadania nie ma żadnego. Nie lepiej byłoby zająć się filozofią lub literaturą piękną, skoro i tak nie wykazujesz woli jakiegokolwiek wyjaśnienia sytuacji, a jedynie mącisz ją wprowadzaniem pustych haseł, których prawdziwości nawet nie starasz się zweryfikować?

 

a tak zupełnie poza tematem,ciekawa strona http://www.gavagai.pl choć bardzo nieczytelna i chaotyczna

Masz rację, że nieczytelna i chaotyczna. Za to nie zgodzę się, że ciekawa. Mnie nudzi. A w dziale, który mnie najbardziej interesuje, czyli tym o biologii, nie znalazłem właściwie żadnego konkretu. Za to błąd rzeczowy - jak najbardziej. Pomylono nazwy Gentech i Genentech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh
mi chodziło o Prawdę przez duże P

Odsyłam do definicji prawdy oraz do podstawowych zasad pisowni w języku polskim.

 

skąd pewność że wyników badań naukowych nie podsuwa wciąż jakiś Matrix podczas gdy rzeczywistość jest zupełnie inna?

Stąd, że powtórzenie wyniku setki razy da Tobie ten sam wynik za każdym razem.

 

A jeśli chcesz sugerować istnienie matriksa, UDOWODNIJ TO. Zamiat gadać na ten temat, zrób coś pożytecznego i zbadaj solidnie prawdziwość tej hipotezy (to nie jest złosliwe ani powiedziane w nerwach, mówię to zupełnie na serio). Widzę, że część osób na tym forum kocha gadać, a przełożenia na praktykę z tego gadania nie ma żadnego. Nie lepiej byłoby zająć się filozofią lub literaturą piękną, skoro i tak nie wykazujesz woli jakiegokolwiek wyjaśnienia sytuacji, a jedynie mącisz ją wprowadzaniem pustych haseł, których prawdziwości nawet nie starasz się zweryfikować?

Zgadzam się z Mikroosem. Popatrzcie, że prawda to pasja + wiedza.

Oto uzasadnienie:

Jeśli masz wiedzę i w nią wierzysz, że ta wiedza trzyma się kupy. Tzn. musiałeś zaufać komuś lub czemuś. Żeby zaufać trzeba zobaczyć, że to źródło sprawdzało się wcześniej. Ale, żeby to zrobić trzeba samemu wcześniej sprawdzić czy źródło się nie pomyliło.

I tu jest sedno. Bo, musisz umieć sam sprawdzić i sam dla samego siebie zyskać uzasadnienie. Ale nie zrobisz tego bez wewnętrznej pasji(takiej dzikiej furii, czyli zwykłej czystej chęci). I to właśnie jest prawda, która jest i pasją i wiedzą.

Antyszwed to dzika furia bez wiedzy -> fałsz.

cbdo

 

Antyszwed nie istnieje - udowodnij mi, że istniejesz,

tylko jak to możesz zrobić jak Cie nie ma?

Nie czytajcie Antyszweda - to boot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A więc jądro Ziemi jest zbudowne z aluminium i tytanu. Fajnie wiedzieć! Nawet nie trzymasz się spójnie własnych poglądów. Tak  bardzo niepoważne, ze aż zabawne.

 

Odpowiedzią jest słowo ,, spalacja ''. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to teraz jeszcze tylko to udowodnij. Wtedy będziemy kontynuowali tę dyskusję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby z tych 2205 postów, które do tej pory wypociłeś, wypłynęło troszeczkę więcej konkretów zamiast całej powodzi bełkotu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Waldi jest kreatywny w co najmniej jednej rzeczy - OTM.

Sprawdziłęm spalację na wikipedi.

Waldi to pasja bez wiedzy - waldi nie istnieje.

Operation Total Mindfuck.

Emmet 'Doc' Brown chciał odbyć podróż do wnętrza Ziemi, ale uznał, że to go przerasta. Doc to postać fikcyjna z filmu "Back To The Future".

Waldi - potrafisz wyjaśnić w kilku prostych słowach? Pokaż to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna rzecz: jak uzyskać w wyniku spalacji, która z definicji jest procesem rozpadu, jądro atomu tytanu z lżejszych jąder żelaza i niklu? LOL!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Inna rzecz: jak uzyskać w wyniku spalacji, która z definicji jest procesem rozpadu, jądro atomu tytanu z lżejszych jąder żelaza i niklu? LOL!

 

Jądro z żelaza nie jest. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, zapomniałem. Przecież jest zbudowane z zamieszkujących je zielonych ludków ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rudy są położone znacznie wyżej, nie w jądrze. I jak najbardziej mogły powstać w wyniku przemian jądrowych (ale nie spalacji, która jest z definicji ROZPADEM - jak już używasz określeń naukowych, to używaj ich ze zrozumieniem). To ty tutaj insynuujesz, że jądro złożone z żelaza i niklu nagle całkowicie przetworzyło się na aluminium i tytan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To ty tutaj insynuujesz, że jądro złożone z żelaza i niklu

 

Jądro Ziemi nie jest z żelaza i niklu. 8)

 

Ale nie odpowiedziałeś na pytanie:  skąd uran na Ziemi??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałem: nie przeczę, ze mógł powstać dzięki przemianom jądrowym. Nie oczekuj ode mnie specyficznej odpowiedzi, bo nie jestem geologiem. Ja jedynie dostrzegłem bardzo poważną rozbieżność (a do tego nieznajomość używanych przez ciebie samego pojęć) w twoich własnych postach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, masz rację. To nie jest rozbieżność w obrębie twoich własnych postów, ty chyba już za bardzo nasiąkłeś życiem w równoległym świecie. To jest raczej rozbieżność między twoimi wizjami a rzeczywistością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nasza planeta i nasze ciała składają się z ciężkich pierwiastków, ponieważ dawno temu nasz układ słoneczny powstał z obłoku chmury gazowej po wybuchu supernowej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej między Rzeczywistością a rzeczywistością naukową

 dodajmy - opublikowaną

i dodajmy - nie przesłoniętą własną niewiedzą. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nasza planeta i nasze ciała składają się z ciężkich pierwiastków, ponieważ dawno temu nasz układ słoneczny powstał z obłoku chmury gazowej po wybuchu supernowej

 

Co scaliło chmurę gazową po wybuchu super nowej?? 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choćby dlatego, że ma zbyt lekkie atomy i zbyt dużą energię w porównaniu do siły, która próbuje je scalić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ma zbyt lekkie atomy i zbyt dużą energię

 

Skąd powietrze ma energię i co to znaczy za lekkie atomy?? (człowiek jest zbudowany z tlenu , wodoru itd) 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powietrze ma energię z otoczenia i dostarczane jest choćby w postaci ciepła. A ludzki organizm tworzy całość dlatego, że w wyniku odpowiednich procesów pokonał siły rozbijające powietrze na pojedyncze atomy i wykorzystał je do utworzenia zamkniętych całości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Powietrze ma energię z otoczenia i dostarczane jest choćby w postaci ciepła

 

Ziemia płynie w próżni (prawie) więc jest układem zamkniętym (jak termos) więc skąd zimy i lata??

 

ludzki organizm tworzy całość dlatego, że w wyniku odpowiednich procesów pokonał siły rozbijające powietrze na pojedyncze atomy i wykorzystał je do utworzenia zamkniętych całości

 

Skąd plan organizmu ?? jakie siły rozbijają powietrze??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy od dziesięcioleci zastanawiają się, co się stało z polem magnetycznym Księżyca. Na jego istnienie w przeszłości wskazują bowiem przywiezione ze Srebrnego Globu próbki skał, wskazujące, że w przeszłości były one poddane działaniu silnego pola magnetycznego. Zaś obecnie Księżyc nie posiada globalnego pola magnetycznego. Co się więc stało z polem zarejestrowanym w skałach? Naukowcy z MIT uważają, że rozwiązali tę zagadkę.
      Na łamach Science Advances opisali wyniki badań, w ramach których symulowali uderzenie w Księżyc dużego obiektu, jak asteroida. Symulacje wykazały, że w wyniku takiego zdarzenia mogła pojawić się chmura plazmy, która na krótko objęła Księżyc. Plazma taka przepłynęłaby wokół ziemskiego satelity i zgromadziła się po przeciwnej stronie do miejsca uderzania. Tam weszłaby w interakcje ze słabym polem magnetycznym Księżyca, na krótko je wzmacniając. Skały znajdujące się w miejscu nagromadzenia plazmy, zarejestrowałby ten magnetyzm.
      Taka sekwencja wydarzeń wyjaśnia obecność wysoce namagnetyzowanych skał w regionie w pobliżu bieguna południowego, po niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca. Zaś dokładnie po przeciwnej stronie od tego obszaru znajduje się Mare Imbrium, jeden z największych kraterów uderzeniowych. Badacze uważają, że to, co go utworzyło, doprowadziło też do powstania plazmy z ich symulacji.
      Zagadkową obecność na Księżycu skał z zapisem silnego pola magnetycznego zauważono w latach 60. i 70. gdy misje Apollo przywiozły próbki. Pozostałości magnetyzmu, szczególnie po niewidocznej stronie Srebrnego Globu, potwierdziły też satelity. Jedna z hipotez mówi, że w przeszłości niewielkie jądro Księżyca generowało słabe pole magnetyczne. Jednak nie wyjaśnia ona, dlaczego w skałach, i to głównie po jednej stronie, pozostał zapis tak silnego magnetyzmu. Alternatywna hipoteza mówi o wielkim uderzeniu, w wyniku którego powstała chmura plazmy.
      W 2020 roku współautorzy obecnych badań, Rona Oran i Benjamin Weiss, sprawdzili, czy takie uderzenie mogło na tyle wzmocnić słoneczne pole magnetyczne wokół Księżyca, by pozostał zapis w skałach. Okazało się, że nie mogło, co wydawało się wykluczać ten scenariusz.
      Na potrzeby obecnych badań uczeni przyjęli inne kryteria. Założyli, że Księżyc posiadał w przeszłości dynamo magnetyczne. Biorąc pod uwagę rozmiary księżycowego jądra pole to musiało być słabe. Oszacowano je na 1 mikroteslę, czyli 50-krotnie mniej niż pole magnetyczne Ziemi. Następnie za pomocą jednego narzędzia przeprowadzili symulację uderzenia oraz powstałej plazmy, drugie zaś narzędzie pokazało, w jaki sposób taka plazma by się przemieszczała i wchodziła w interakcje z polem magnetycznym Księżyca. Wynika z nich, że doszłoby do utworzenia się i przepływu plazmy oraz wzmocnienia pola magnetycznego, ale byłby to proces bardzo szybki. Od momentu wzmocnienia pola do chwili jego powrotu do wartości początkowej minęłoby zaledwie 40 minut.
      Postało więc pytanie, czy tak krótkie oddziaływanie pola pozostawiłoby zapis w skałach. Okazuje się, że tak, za pomocą dodatkowego zjawiska. Z badań wynika, że tak duże uderzenie, jakie utworzyło Mare Imbrium, spowodowałoby powstanie fali uderzeniowej, która skupiłaby się po przeciwnej stronie i doprowadziłaby do tymczasowego zaburzenia elektronów w skałach.
      Naukowcy podejrzewają, że do zaburzenia tego doszło w momencie, gdy plazma wzmocniła pole magnetyczne. Gdy więc elektrony wróciły do stanu równowagi, ich spiny przyjęły orientację zgodną z chwilowo silnym polem magnetycznym. Jeśli rzucisz w powietrze w polu magnetycznym talię kart i każda z kart będzie wyposażone w igłę od kompasu, to gdy karty upadną na ziemię, będą zorientowane w inną stronę, niż przed wyrzuceniem. Tak właśnie działa ten proces, wyjaśnia obrazowo Weiss.
      Źródło: Impact plasma amplification of the ancient lunar dynamo

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Niewidoczna z Ziemi strona Księżyca zawiera znacznie mniej wody, niż część widoczna – donoszą chińscy naukowcy. Takie zaskakujące wnioski płyną z badań próbek bazaltu zebranych przez misję Chang'e-6. Wyniki badań, opublikowane na łamach Nature, pozwolą lepiej zrozumieć ewolucję ziemskiego satelity.
      Dostarczone na Ziemię próbki zawierały mniej niż 2 mikrogramy wody w gramie. Nigdy wcześniej nie zanotowano tak mało H2O na Księżycu. Wcześniejsze badania próbek ze strony widocznej z Ziemi zawierały nawet do 200 mikrogramów wody na gram.
      Naukowcy potrafią mierzyć zawartość wody w materiale z dokładnością do 1–1,5 części na milion. Już widoczna strona Księżyca jest niezwykle sucha. A ta niewidoczna całkowicie zaskoczyła naukowców. Nawet najbardziej suche pustynie na Ziemi zawierają około 2000 części wody na milion. To ponad tysiąckrotnie więcej, niż zawiera jej niewidoczna z Ziemi część Księżyca, mówi główny autor badań, profesor Hu Sen z Instytutu Geologii i Geofizyki Chińskiej Akademii Nauk.
      Obecnie powszechnie przyjęta hipoteza mówi, że Księżyc powstał w wyniku kolizji Ziemi z obiektem wielkości Marsa. Do zderzenia doszło 4,5 miliarda lat temu, a w wyniku niezwykle wysokich temperatur, będących skutkiem zderzenia, Księżyc utracił wodę i inne związki lotne. Debata o tym, jak dużo wody pozostało na Księżycu, trwa od dekad. Dotychczas jednak dysponowaliśmy wyłącznie próbkami ze strony widocznej z Ziemi.
      Chińska misja Chang'e-6 została wystrzelona w maju 2024 roku, wylądowała w Basenie Południowym – Aitken i w czerwcu wróciła z niemal 2 kilogramami materiału. To pierwsze w historii próbki pobrane z niewidocznej części Księżyca.
      Zespół profesora Hu wykorzystał 5 gramów materiału, na który składało się 578 ziaren o rozmiarach od 0,1 do 1,5 milimetra. Po przesianiu i dokładnej analizie okazało się, że 28% z nich stanowi bazalt. I to on właśnie został poddany badaniom.
      Ilość wody w skałach księżycowych to bardzo ważny test hipotezy o pochodzeniu Księżyca. Jeśli w skałach byłoby 200 części wody na milion lub więcej, byłoby to poważne wyzwanie dla obecnie obowiązującej hipotezy i naukowcy musieliby zaproponować nowy model powstania Księżyca, wyjaśnia profesor Hu. Wyniki badań jego zespołu stanowią więc potwierdzenie tego, co obecnie wiemy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Długość, szerokość i głębokość dwóch kanionów znajdujących się po niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca są podobne do rozmiarów Wielkiego Kanionu Kolorado, informują naukowcy z Lunar and Planetary Institute (LPI). O ile jednak Wielki Kanion powstawał przez miliony lat, kaniony na Księżycu pojawiły się w czasie krótszym niż... 10 minut.
      Niemal cztery miliardy lat temu asteroida lub kometa przeleciała nad biegunem południowym Księżyca, otarła się o szczyty Malapert i Mouton i uderzyła w powierzchnię. Zderzenie wyrzuciło strumienie skał, które wyrzeźbiły kaniony o rozmiarach ziemskiego Wielkiego Kanionu, mówi główny autor badań, David Kring z Universities Space Research Association do którego należy LPI.
      Obiekt, który utworzył oba kaniony, w chwili uderzenia pędził z prędkością 55 000 kilometrów na godzinę. W wyniku upadku powstał 320-kilometrowy krater uderzeniowy Schrödinger. Przyciągnął on uwagę grupy naukowców, stając się okazją do zbadania wczesnych etapów rozwoju Układu Słonecznego.
      Dzięki danym dostarczonym przez Lunar Reconnaissance Orbiter naukowcy poznali rozmiary kanionów. Vallis Schrödinger ma ok. 270 km długości, ok. 20 km szerokości i 2,7 km głębokości, a Vallis Planck – 280 km długości, 27 szerokości i 3,5 km głębokości, a na długości 860 km rozciągają się kratery uderzeniowe powstałe w wyniku upadku materiału, który go wyrzeźbił.
      Badania pokazały, że kratery powstały w wyniku uderzeń szczątków z upadku asteroidy lub komety. Wyrzucone w wyniku pierwotnego uderzenia skały leciały z prędkością 3600 km/h wywołując kolejne uderzenia, która wyrzeźbiły kaniony. Energia potrzebna do ich powstania była 130-krotnie większa niż energia całej broni atomowej będącej w posiadaniu ludzkości.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ponad 35 milionów lat temu w Ziemię uderzyły dwie wielkie asteroidy, ale nie doprowadziły one do długotrwałych zmian klimatu, stwierdzili naukowcy z University College London. Skały miały średnicę wielu kilometrów (5–8 oraz 3–5 km) i spadły na planetę w odstępie około 25 tysięcy lat. Po jednej został 100-kilometrowy krater Popigai na Syberii, pozostałością po drugim z uderzeń jest krater w Chesapeake Bay w USA o średnicy 40–85 kilometrów. To 4. i 5. pod względem wielkości kratery uderzeniowe na Ziemi.
      Na łamach Communications Earth & Environment uczone z Londynu – Bridget S. Wade i Natalie K. Y. Cheng – opublikowały właśnie artykuł, w którym informują, że w ciągu 150 tysięcy lat po uderzeniu asteroid nie stwierdziły długotrwałych zmian klimatu. Śladów takich zmian szukały w izotopach muszli stworzeń morskich, które żyły w tamtym czasie. Stosunek poszczególnych izotopów wskazuje, jak ciepłe były oceany, gdy zwierzę żyło.
      Po uderzeniach nie doszło do żadnej zmiany. Spodziewałyśmy się, że stosunki izotopów zmienią się w jedną lub drugą stronę, wskazując na cieplejsze lub chłodniejsze wody, ale tak się nie stało.[...] Jednak nasze badania nie mogły wychwycić zmian w krótszych przedziałach czasu, gdyż pobierane próbki dzieliło 11 tysięcy lat. Tak więc w skali ludzkiej takie uderzenia mogłyby być katastrofami. Mogły spowodować potężne fale uderzeniowe, tsunami, wielkie pożary, mogły wzbić w powietrze olbrzymie ilości pyłów, które blokowałyby promienie słoneczne. Nawet badania, w czasie których modelowano uderzenie asteroidy Chicxulub – która zabiła dinozaury – pokazały, że po jej uderzeniu zmiana klimatu trwała mniej niż 25 tysięcy lat, stwierdza profesor Wade.
      Uczone badały skamieniałości z okresu od 35,9 do 35,5 milionów lat temu. O ile po upadku asteroid nie doszło do żadnych długotrwałych zmian klimatu, to zauważyły zmiany w izotopach wskazujące, że około 100 000 lat przed pierwszym uderzeniem wody powierzchniowe oceanów ociepliły się o 2 stopnie Celsjusza, a wody głębinowe ochłodziły o 1 stopień.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy po Ziemi wędrowały dinozaury, na Księżycu wybuchały wulkany, twierdzą naukowcy z Chińskiej Akademii Nauk. Takie wnioski płyną z analizy materiału zebranego przez misję Chang'e-5. Mamy wiele dowodów wskazujących na aktywność wulkaniczną na Księżycu, nie wiadomo jednak, jak długo ona trwała. Najmłodsze datowane skały wulkaniczne mają 2 miliardy lat. Z badań przeprowadzonych przez Chińczyków wynika jednak, że dinozaury były świadkami wybuchów wulkanów na satelicie naszej planety.
      Bi-Wen Wang, Qiu-Li Li i ich koledzy opisali na łamach Science wyniki badań nad materiałem przywiezionym przez Chang'e-5. Ta wystrzelona w 2020 roku misja wylądowała w północnym regionie Oceanus Procellarum, zebrała 1,7 kilograma próbek i w grudniu przywiozła je na Ziemię. Były to pierwsze próbki przywiezione bezpośrednio z Księżyca od czasu radzieckiej misji Luna 24 z 1976 roku i jednocześnie jedyne próbki z obszaru położonego tak daleko na północy.
      Wang i jego zespół przyjrzeli się około 3000 miniaturowych (wielkości od 20 do 400 mikrometrów) fragmentów szkliwa, które znalazły się w przywiezionym materiale. Szkliwo takie może powstawać w wyniku uderzeń meteorytów oraz erupcji wulkanicznych. wykorzystali przy tym badania składu próbek oraz pomiary stosunku izotopów, by odróżnić od siebie oba rodzaje szkliwa. Zdecydowaną większość badanych fragmentów uznali za powstałe w wyniku olbrzymiej temperatury powstałej w trakcie uderzenia meteorytów. Jednak trzy fragmenty zostały uznane, na podstawie składu chemicznego i badań izotopów siarki, za pochodzące z aktywności wulkanicznej. Co więcej, ich skład chemiczny był bardzo podobny do składu szkła wulkanicznego zebranego przez astronautów misji Apollo.
      Jednak najważniejsze było określenie tych trzech fragmentów. Datowanie metodą uranowo-ołowiową wykazało, że maja one 123 miliony lat (±15 milionów). Dodatkowo wysoka zawartość toru i pierwiastków ziem rzadkich dodatkowo potwierdza tak niedawny wulkanizm na Księżycu.
      Wyniki badań są zaskakujące. Jeśli chińscy uczeni mają rację, oznacza to, że Księżyc był aktywny wulkanicznie niemal przez całą swoją historię. Inne dowody wskazują bowiem na wulkanizm sprzed 4,4 miliarda lat temu. Przez długi czas uważano, że procesy wulkaniczne zatrzymały się co najmniej miliard lat temu. Pojawiają się jednak sugestie, że być może procesy takie trwały jeszcze około 100 milionów lat temu.
      Teraz Chińczycy jako pierwsi donoszą o wynikach badań laboratoryjnych wskazujących, że Księżyc był aktywny jeszcze całkiem niedawno. To zaś rodzi pytanie, czy głęboko pod jego powierzchnią istnieją pierwiastki radioaktywne zdolne do wytworzenia tak dużo energii, by istniały tam komory magmowe.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...