Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Władze hiszpańskie ostrzegają przed nadchodzącą inwazją meduz u wschodnich wybrzeży kraju. W najbliższych dniach odradza się zażywanie kąpieli.

W ciągu zeszłego miesiąca "roje" meduz były plagą wielu przybrzeżnych regionów, od znajdującej na północnym wschodzie Katalonii po leżące na południu Andaluzję i Murcię. To z ich powodu wydano czasowe zakazy korzystania z wielu plaż.

Umieszczone ostatnio na stronie WWW Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ostrzeżenie było skutkiem zauważenia w ciągu ostatnich dni przez patrole straży wybrzeża nowych skupisk meduz. Znajdowały się one kilka mil od brzegu (w różnych lokalizacjach).

Minister ochrony środowiska Cristina Narbona powiedziała we wtorek, że wzrost liczebności meduz jest spowodowany wzrostem temperatury oraz stopnia zanieczyszczenia wody morskiej. Ekolodzy obwiniają za taki stan rzeczy spadek liczby naturalnych wrogów meduz, takich jak tuńczyki i żółwie, oraz namnażanie się planktonu z powodu upałów.

Hiszpański Czerwony Krzyż udzielił do tej pory pomocy aż 12.500 tys. osób poparzonych w Katalonii przez meduzy. Jego pracownicy sugerują, by do powszechnie używanych kolorów plażowych flag dodać też białą, oznaczającą zagrożenie ze strony meduz.

Zaleca się, aby oparzenia przemywać tylko wodą morską i w żadnym wypadku ich nie drapać czy pocierać, by zapobiec rozprzestrzenianiu się trucizny po organizmie.

Taka sytuacja jest dla Hiszpanii, będącej w okresie letnim prawdziwą mekką turystów ze wszystkich stron świata, dotkliwym ciosem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas czwartego sezonu badawczego prowadzonego na stanowisku La Lentejuela w pobliżu miejscowości Teba w Andaluzji, archeolodzy z Uniwersytetu w Kadyksie (Universidad de Cádiz) odkryli dolmen sprzed co najmniej 5000 lat. Zabytek o długości 13 metrów zachował się w świetnym stanie, dzięki czemu będziemy mogli lepiej poznać zwyczaje pogrzebowe oraz sieci handlowe istniejące w III tysiącleciu przed Chrystusem na południu Półwyspu Iberyjskiego.
      Dolmeny, megalityczne grobowce budowane z dużych bloków kamiennych przykryte płytą stropową, budowane były w neolicie. Znamy je z Europy, Azji i Afryki. Najwięcej, do 40% wszystkich znanych dolmenów świata, zidentyfikowano w Korei Południowej.
      Wewnątrz Dolmenu I z La Lentejuela znaleziono ossuaria i dobra grobowe wykonane z kości słoniowej, bursztynu i muszli, krzemienne groty strzał, wielkie ostrza i wyjątkową halabardę. Mamy tutaj do czynienia z jednym z najbardziej monumentalnych i kompletnych dolmenów znalezionych w Andaluzji, stwierdził profesor Serafín Becerra, który kieruje pracami wykopaliskowymi wraz z doktorem Eduardo Vijande.
      Zdaniem specjalistów, umieszczenie muszli w bogato wyposażonym grobowcu znajdującym się w odległości 50 km od wybrzeży wskazuje nie tylko na rozwinięte sieci handlowe, ale również na znaczenie morza jako elementu prestiżu społecznego.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas czwartego sezonu badawczego prowadzonego na stanowisku La Lentejuela w pobliżu miejscowości Teba w Andaluzji, archeolodzy z Uniwersytetu w Kadyksie (Universidad de Cádiz) odkryli dolmen sprzed co najmniej 5000 lat. Zabytek o długości 13 metrów zachował się w świetnym stanie, dzięki czemu będziemy mogli lepiej poznać zwyczaje pogrzebowe oraz sieci handlowe istniejące w III tysiącleciu przed Chrystusem na południu Półwyspu Iberyjskiego.
      Dolmeny, megalityczne grobowce budowane z dużych bloków kamiennych przykryte płytą stropową, budowane były w neolicie. Znamy je z Europy, Azji i Afryki. Najwięcej, do 40% wszystkich znanych dolmenów świata, zidentyfikowano w Korei Południowej.
      Wewnątrz Dolmenu I z La Lentejuela znaleziono ossuaria i dobra grobowe wykonane z kości słoniowej, bursztynu i muszli, krzemienne groty strzał, wielkie ostrza i wyjątkową halabardę. Mamy tutaj do czynienia z jednym z najbardziej monumentalnych i kompletnych dolmenów znalezionych w Andaluzji, stwierdził profesor Serafín Becerra, który kieruje pracami wykopaliskowymi wraz z doktorem Eduardo Vijande.
      Zdaniem specjalistów, umieszczenie muszli w bogato wyposażonym grobowcu znajdującym się w odległości 50 km od wybrzeży wskazuje nie tylko na rozwinięte sieci handlowe, ale również na znaczenie morza jako elementu prestiżu społecznego.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W subtropikalnych morzach górnej kredy w pobliżu dzisiejszej Europy, powszechnie występowały żółwie morskie. Jednak, w przeciwieństwie do współczesnych im żółwi dzisiejszej Ameryki Północnej, europejskie żółwie były nieduże. Długość karapaksu żadnego europejskiego taksonu nie przekraczała 1,5 metra. Tymczasem w okolicach dzisiejszej Ameryki Północnej występowały giganty z rodzaju Archelon i Protostega, których karapaks miał ponad 3 metry długości. Teraz w Hiszpanii znaleziono zwierzę, które niemal dorównywało im wielkością.
      Naukowcy z Universitat Autònoma de Barcelona poinformowali na łamach Scientific Reports, że długość ciała Leviathanochelys aenigmatica gen. et sp. nov., wynosiła imponujące 3,7 metra. Nie był on co prawda tak długi jak Archelon, był za to nieco szerszy i należy do największych żółwii historii. Współautor opisu nowego gatunku, doktor Dr Àngel Hernández Luján, uważa, że może być to pierwszy z wielkich żółwi Europy. Jesteśmy optymistami i sądzimy, że możliwe jest znalezienie większej liczby gatunków olbrzymich europejskich żółwi. Wcześniej w Europie znajdowano pojedyncze szczątki wielkich żółwi, jednak żaden nie był tak kompletny jak Leviathanochelys.
      Dotychczas największym europejskim żółwiem był Allopleuron hoffmanni o karapaksie dochodzącym do 1,5 metra długości. Teraz hiszpańscy badacze, na podstawie zachowanego fragmentu obręczy miednicy oraz tylnej części karapaksu, stwierdzili, że Leviathanochelys aenigmatica dorównywał amerykańskim gigantom.
      Doktor Sandra Chapman z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie mówi, że odkrycie jest kolejnym elementem układanki dotyczącej ewolucji żółwi i wspiera hipotezę, że przed epizodem wyginięcia występowały zwierzęta o ekstremalnie dużych rozmiarach, a po nim dominowały mniejsze, ale wciąż duże.
      Obecnie największymi żyjącymi żółwiami są żółwie skórzaste. Zwykle długość ich ciała sięga 2 metrów, chociaż w National Museum w Cardiff znajduje się okaz o niemal 3-metrowej długosci. W porównaniu z żółwiami żyjącymi pod koniec kredy, ich współcześni potomkowie nie są tak duzi. Żółwie nie osiągnęły już olbrzymich rozmiarów, dodaje Chapman.
      Z kolei największym słodkowodnym żółwiem, jak żył na Ziemi, był Stupendemy geographica, o długości karapaksu sięgającej niemal 3 metrów.
      Pierwszym zidentyfikowanym gigantycznym żółwiem morskim był Protostega gigas opisany w latach 70. XIX wieku przez Edwarda Drinkera Copa. Kolejne znaleziska dowiodły, że zwierzęta z tego gatunku mogły mieć długość do 4,2 metra. Natomiast w ostatnich latach XIX wieku odkryto gatunek Archelon ischyros. Z czasem znaleziono przedstawiciela tego gatunku, który liczył sobie aż 4,6 metra długości. Do dzisiaj osobnik ten, imieniem Brigitta, dzierży tytuł największego żółwia w historii.
      Do odkrycia L. aenigmatica doszło przypadkiem. Turysta wędrujący po Pirenejach natknął się w pobliżu wsi Coll de Nargó na fragmenty kości. Zostały one zebrane przez przedstawicieli lokalnego muzeum i przez lata nikt się nimi ni interesował. W 2021 roku kości zbadał Oscar Castillo‑Visa i rozpoczął wykopaliska w miejscu ich znalezienia. To tam właśnie odkrył europejskiego giganta.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Hiszpanii odkryto jeden z największych kompleksów megalitycznych w Europie. Składa się on z ponad 500 menhirów i znajduje w gminach Ayamonte i Villablanca prowincji Huelva przy południowej granicy hiszpańsko-portugalskiej w pobliżu rzeki Gwadiana. Historia odkrycia sięga 2018 roku i... plantacji awokado.
      Przed czterema laty do regionalnych władz wpłynął wniosek o zgodę na założenie plantacji awokado, która miała powstać na obszarze 600 hektarów (6 km2). Przed wydaniem zgody władze poprosiły archeologów, by przyjrzeli się terenowi przyszłej plantacji. Ci szybko zauważyli niezwykłe pionowo ustawione kamienie i zaczęli prace. Niedawno ukazał się artykuł opisujący wyniki ich badań.
      To największy i najbardziej zróżnicowany zbiór stojących kamieni na Półwyspie Iberyjskim. To jeden z większych kompleksów megalitycznych Europy, powiedział Guardianowi José Antonio Linares z Uniwersytetu w Huelvie, jeden z dyrektorów prac.
      Najstarsze głazy na stanowisku La Torre-La Janera zostały ustawione w drugiej połowie VI lub w V tysiącleciu przed Chrystusem. Archeolodzy znaleźli tam wiele typów megalitów, w tym menhiry, dolmeny, kurhany czy kamienne skrzynie. Najpowszechniej obecnym megalitem są menhiry. Dotychczas archeolodzy naliczyli ich 526, z czego część wciąż stoi, a część leży. Wysokość tych menhirów waha się od 1 do 3 metrów.
      Większość menhirów zostało ustawionych wzdłuż 26 osi zakończonych 2 kromlechami. Kromlechy ustawiono na szczytach wzgórz w miejscach, skąd można obserwować wschód słońca podczas przesileń i równonocy.
      Profesor Primitiva Bueno z Uniwersytetu w Alcalá de Henares zauważa, że najbardziej niezwykłą cechą stanowiska La Torre-La Janera jest duże zróżnicowanie elementów megalitycznych w jednym miejscu oraz oraz dobry stan, w jakim się zachowały. Rzadko w jednym miejscu spotyka się głazy ustawione na jednej osi oraz dolmeny. Tutaj mamy wszystko, głazy na jednej osi, kromlechy, dolmeny, co coś niezwykłego, ekscytuje się uczona.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Hiszpańska Guardia Civil poinformowała o odkryciu magazynu, w którym znajdowało się ponad 1000 wypchanych zwierząt, z czego aż 405 należących do gatunków objętych Konwencją o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (CITES). W magazynie przemysłowym w Betera w Walencji przestępcy zgromadzili wiele zwierząt, od słoni i nosorożców, po niedźwiedzie polarne, tygrysy bengalskie czy wymarły w stanie dzikim oryks szablorogi oraz krytycznie zagrożony adaks pustynny.
      Odkrycia dokonano w ramach prowadzonego od listopada ubiegłego roku śledztwa w sprawie przemytu gatunków chronionych. Wtedy to agenci wpadli na trop magazynu o powierzchni 50 000 metrów kwadratowych. Gdy tam weszli, znaleźli 1090 wypchanych zwierząt. W magazynie znajdowało się też 198 ciosów słoniowych. Czarnorynkową wartość całego znaleziska oszacowano na ponad 29 milionów euro.
      Obecnie trwa analiza dokumentów dostarczonych przez właściciela magazynu. Twierdzi on, że wszystkie zwierzęta oraz kły słoniowe przechowywał legalnie. W tej chwili nikt nie został aresztowany.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...