Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Ornitolodzy: na podstawie wagi bocianiego gniazda można określić, ile ma ono lat
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Nauki przyrodnicze
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Wiek to jeden z najważniejszych czynników ryzyka rozwoju nowotworów. W miarę, jak stajemy się coraz starsi, w naszych organizmach akumulują się mutacje, które w końcu mogą doprowadzić do pojawienia się choroby. Naukowcy z Memorial Sloan Kettering Cancer Center i ich współpracownicy opisali mechanizm, za pomocą którego zaawansowany wiek chroni przed rozwojem nowotworu. Swoje badania prowadzili na mysim modelu raka płuc.
Nowotwory płuc są najczęściej diagnozowane u ludzi około 70. roku życia. Jednak u osób w wieku 80–85 lat odsetek zachorowań zaczyna spadać. Nasze badania pokazują dlaczego tak się dzieje. Starzejące się komórki tracą zdolność do regeneracji i ten właśnie mechanizm zapobiega rozrostowi nowotworu, mówi jedna z autorek badań, doktor Xueqian Zhuang.
Naukowcy badali mysi model gluczorakoraka, który odpowiada za około 7% światowych zgonów na nowotwory. Zauważyli, że im myszy stawały się starsze, ich organizmy wytwarzały więcej proteiny NUPR1, a im jej więcej tym bardziej komórki w płucach działały tak, jakby miały niedobór żelaza. W rzeczywistości w komórkach żelaza było więcej, ale z powodów, których nie do końca rozumiemy, działały jak przy jego niedoborze, mówi doktor Zhuang. A że niedobór żelaza upośledza zdolność komórek do regeneracji, obecność NUPR1 powodowała, że guzy nowotworowe nie mogły się rozrastać, więc u starszych myszy były ich mniej niż u młodszych.
Naukowcy zauważyli też, że mogą odwrócić to zjawisko, albo podając starszym zwierzętom żelazo, albo zmniejszając ilość NPUR1 w ich komórkach. Myślimy, że odkrycie to można będzie szybko wykorzystać u ludzi. Obecnie miliony ludzi żyją z nie w pełni sprawnymi płucami, gdyż nie zregenerowały się one po infekcji COVID-19 lub nie funkcjonują prawidłowo z innego powodu. Nasze badania wykazały, że podanie żelaza pozwala na regenerację płuc, a przecież posiadamy bardzo skuteczne metody podawania leków bezpośrednio do płuc, takie jak inhalatory, dodaje główny autor badań, doktor Tuomas Tammela. To jednak może być obosieczny miecz. Zwiększając zdolność komórek płuc do regeneracji, zwiększa się też zdolność tkanek do rozwoju nowotworu. "Tego typu leczenie może być więc nieodpowiednie dla ludzi, którzy już są narażeni na wysokie ryzyko nowotworu", dodaje Tammela.
Badania mają tez znaczenie dla terapii bazujących na ferroptozie. To opisana w 2012 roku zależny od żelaza nie-apoptyczny rodzaj śmierci komórkowej. Obecnie istnieją już leki wykorzystujące ferroptozę, a które są badane np. pod kątem zastosowania ich w terapiach przeciwnowotworowych. Obecne badania pokazują, że starsze komórki są bardziej odporne na ferroptozę niż młodsze, gdyż funkcjonują tak, jakby brakowała im żelaza. To zaś wskazuje, że leki wykorzystujące ferroptozę są mniej skuteczne u starszych ludzi.
Podsumowując wyniki badań doktor Tammela stwierdza: uzyskane przez nas dane dotyczące zapobiegania nowotworom sugerują, że to, co robimy sobie jako młodzi ludzie, jest prawdopodobnie bardziej niebezpieczne, niż gdy robimy to w starszym wieku. Powstrzymanie młodych ludzi przed paleniem tytoniu, opalaniem się czy innymi czynnościami zwiększającymi ryzyko nowotworów, jest prawdopodobnie bardziej istotne, niż sądziliśmy.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Zoolodzy z Uniwersytetów w Bazylei i Lund wyliczyli, że rocznie pająki zjadają ok. 400-800 mln ton ofiar. Autorzy publikacji z The Science of Nature opowiadają, że istnieje ponad 45 tys. gatunków pająków, a ich zagęszczenie może sięgać nawet 1000 osobników na metr kwadratowy. To wszystko sprawia, że pająki są jedną z najbogatszych w gatunki i najbardziej rozpowszechnionych grup drapieżników.
Naukowcy podkreślają, że przez tryb życia (pająki są często zwierzętami nocnymi i świetnie kamuflują się w roślinności), dotąd trudno było zademonstrować ich rolę ekologiczną. Szwajcarzy i Szwedzi posłużyli się bazującymi na różnych modelach 2 metodami obliczeniowymi. W ten sposób okazało się, że ważąca ok. 25 mln ton globalna populacja pająków pochłania rocznie 400-800 mln ton ofiar. Ponad 90% stanowią owady i skoczogonki (Collembola).
Duże tropikalne pająki polują od czasu do czasu na małe kręgowce - żaby, jaszczurki, węże, ryby, ptaki i nietoperze - lub żerują na roślinach.
Zoolodzy wyjaśniają, że duże "widełki" w zakresie wagi ofiar wynikają stąd, że wskaźnik skutecznych polowań może się mocno zmieniać w pewnych ekosystemach i trzeba to uwzględniać w przewidywaniach.
By umiejscowić te statystyki w szerszym kontekście, naukowcy przypominają, że wg Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), rocznie ludzie z całego świata zjadają ok. 400 mln ton mięsa i ryb. Wygląda więc na to, że zwyczaje i możliwości jedzeniowe pająków lepiej porównać z waleniami, które pochłaniają rocznie ok. 280-500 mln ton ofiar.
Zespół Martina Nyffelera z Uniwersytetu w Bazylei zademonstrował, że w lasach i na łąkach, gdzie można zapolować na szkodniki, pająki zabijają o wiele więcej owadów niż w innych habitatach, np. na pustyniach, w arktycznej tundrze czy uprawach. Wpływ wywierany przez pająki na terenach rolniczych jest pośledniejszy, bo intensywnie obrabiane obszary zapewniają im mniej korzystne warunki do życia (ponadto czasem pająki żyjące na polach zabijają ofiary tylko przez krótki okres w roku). Jak podają zoolodzy, pająki z lasów i łąk odpowiadają za >95%, a te z upraw za mniej niż 2% rocznego "urobku".
Jako pierwszym udało nam się wyliczyć, że pająki są głównymi naturalnymi wrogami owadów. We współpracy z innymi owadożernymi zwierzętami, np. mrówkami i ptakami, pomagają znacząco zredukować gęstość populacji owadów.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
To brzmi jak żart. Jestem naukowcem, specjalizuję się w badaniu ptasich gniazd, a to są najbardziej niezwykłe gniazda, jakie widziałem, mówi Auke-Florian Hiemstra z Centrum Bioróżnorodności Naturalis. Wraz z kolegami z Muzeum Historii Naturalnej w Rotterdamie Hiemstra opisał gniazda miejskich srok i czarnowronów, do budowy których ptaki użyły powyrywanych przez siebie kolców.
Na wielu budynkach możemy zobaczyć kolce, umieszczone po to, by nie siadały tam ptaki. Tego typu kolce upowszechniły się około 50 lat temu. I te 50 lat ewolucji wystarczyło, by ptaki wykorzystały to, co zostało pomyślane przeciwko nim.
Naukowcy zainteresowali się bliżej takimi gniazdami, gdy jedno z nich zauważył wysoko na drzewie pacjent szpitala w Antwerpii. Gdy naukowcy mu się przyjrzeli, okazało się, że ptaki wbudowały w nie aż 1500 metalowych kolców. Zbudowały niezdobyty fort. Sroki użyły kolców tak, jak robią to ludzie. Ułożyły je w taki sposób, by utrzymać inne ptaki z dala od gniazda, mówi Hiemstra. Sroki budują zadaszone gniazda, by chronić jajka i młode przed atakami drapieżników. Często do budowy zadaszenia wykorzystują rośliny posiadające kolce. W mieście znalazły dla nich sztuczną alternatywę – kolce układane przez ludzi przeciwko ptakom.
Naukowcy opisali w swoim artykule liczne gniazda, w których sroki użyły materiału dostarczonego im przez człowieka. Zachowanie takie zaobserwowano w Holandii, Belgii i Szkocji. W dachach sroczych gniazd znaleziono też drut kolczasty i igły do szycia. Jeśli zaś chodzi o wronę czarną, to jak dotychczas jej gniazda z kolcami przeciwko ptakom znaleziono tylko w Rotterdamie.
Nie od dzisiaj wiadomo, że kolce na ptaki nie zawsze są skuteczne. W sieci można znaleźć filmy ptaków wyrywających kolce, a w swoim czasie słynny był Parkdale Pigeon, który na kolcach zbudował gniazdo. Teraz powstała pierwsza publikacja naukowa o wykorzystywaniu kolców przez ptaki.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W czytniku Kindle brazylijskiej dziennikarki Mariany Lopes Vieiry zagnieździły się mrówki. Nie tylko znalazły tu nowy dom, ale i kupiły 2 e-booki.
Na swoim blogu Brazylijka napisała, że odłożyła na jakiś czas Kindle'a, by poczytać papierowe wydanie „Atlasu chmur” Davida Mitchella. Gdy skończyła, chciała ponownie skorzystać z urządzenia. Wtedy okazało się, że władzę nad nim przejęły mrówki. Wchodziły do środka przez gniazdo do ładowania. Jak można się domyślić, czytnika nie dało się używać.
Byłam zdesperowana. Miałam na nim kilka e-booków, w przypadku których wydania papierowe zostały wyprzedane. Myślałam, że wszystko przepadło.
W pewnym momencie zaskoczona Viera dostała e-mailem powiadomienia, że kupiła 2 książki. Dziennikarka wyjaśnia, że wszystko przez opcję „one-click purchase”, która pozwala kupić książkę z Amazona za pomocą jednego kliknięcia. Przemieszczając się, mrówki niechcący z niej skorzystały. Kupiły „Roboty i imperium" Isaaca Asimova, a później „O anel de Giges: Uma fantasia ética” autorstwa brazylijskiego ekonomisty Eduarda Giannettiego. Niewiele myśląc, dziennikarka wyłączyła opcję „kup jednym kliknięciem”.
Przyjaciółka Vieiry pisarka Fabiane Guimarães wspomniała o całym zdarzeniu na swoim profilu na Twitterze. Jej post wywołał bardzo dużo reakcji.
Ostatecznie pomogła rada, by włożyć owinięty folią czytnik do zamrażarki.
Niektóre gatunki mrówek, np. mrówki Rasberry'ego, lubią się ukrywać w niewielkich przestrzeniach generujących ciepło. Z tego względu zdarza im się budować gniazda w urządzeniach elektronicznych. Prąd, który przepływa przez ich ciała, zakłóca pracę sprzętu; dzieje się tak również wówczas, gdy zginą porażone prądem.
Kindle korzysta z pojemnościowego ekranu dotykowego, który działa dzięki zmianie pojemności elektrycznej. Ruch dużej liczby mrówek spowodował zmiany pojemności, co zostało zinterpretowane jako dotyk lub gest - wytłumaczył dziennikarzowi TecMundo inżynier mechatronik Rafael Rech di Muzio.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Znany ornitolog i popularyzator nauki Adam Zbyryt, we współpracy ze swoim macierzystym Uniwersytetem w Białymstoku, organizuje konkurs na znalezienie najcięższego i największego gniazda bociana białego w Europie. Bociany potrafią budować olbrzymie masywne gniazda, których waga niejednokrotnie przekracza tonę. Problem jednak stanowi oszacowanie masy takiej konstrukcji.
Bezpośrednie pomiary gniazd są wykonywane tylko przez przez specjalistów (ornitologów czy pracowników zakładów energetycznych) i tylko w wyjątkowych sytuacjach. Jednak każdy z nas może przeprowadzić pewne szacunki, bez potrzeby wspinania się gdziekolwiek (co zdecydowanie jest niewskazane).
Szacunek masy gniazda możemy wykonać dzięki kalkulatorowi stworzonemu przez Wydziału Biologii Uniwersytet w Białymstoku, Instytut Dendrologii PAN i Uniwersytet Wrocławski. Wystarczy, że podamy szerokość i wysokość gniazda, a kalkulator obliczy jego masę. Oceniając zaś szerokość i wysokość możemy albo skorzystać z dalmierza, albo też z sąsiadujących z gniazdem przedmiotów o standardowych rozmiarach. Wystarczy zapamiętać, że np. dachówki mają najczęściej wymiary 42x33 cm, cegły 25x12x6,5 cm, a platformy pod bocianie gniazda to kwadraty o wymiarach 120x120 cm. Do pomiarów możemy wykorzystać też stojącego obok dorosłego bociana i założyć, że ma on ok. 1 metra wysokości.
Jeśli chcemy pomóc w poszukiwaniu największego europejskiego gniazda bociana białego i wziąć udział w konkursie, powinniśmy wysłać na adres a.zbyryt@uwb.edu.pl informacje o oszacowanej wysokości, szerokości i masie gniazda. Jeśli okaże się, że nasze szacunki dotyczące wysokości czy szerokości gniazda przekraczają wartości dopuszczalne w kalkulatorze, wystarczy, że wyślemy informacje o wysokości i szerokości.
Do maila należy dołączyć też zdjęcie gniazda wykonane tak, by było widać częściowo obiekt, na którym gniazdo jest posadowione oraz informację o dacie i miejscu wykonania zdjęcia. Na 10 osób, które przyślą informacje o największych lub najcięższych miastach, czekają zestawy 2 książek o tematyce przyrodniczej. Konkurs trwa do 15 października bieżącego roku.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.