radar 104 Napisano 9 lutego 2017 (edytowane) Tylko że kwoty tej nie zobaczy podatnik na swoim koncie. Podatnik wybierze ubezpieczyciela decydując do kogo te pieniądze trafią. To mi brzydko pachnie "dobrowolnym przymusem" jak z OFE, a to oznacza, że ceny nie będą małe. Przykład OFE, każdy z nich brał maksymalną stawkę przewidzianą w ustawie (a przecież taaaaka konkurencja, to Ci sami ubezpieczyciele!!!) Jeśli przekaże mniej środków szpitalowi ubezpieczyciel to dostanie słabszą ofertę ze szpitala i słabszą przedstawi Tobie. Niestety, ale to ubezpieczyciel ma/będzie miał dominującą pozycję na rynku. Ubezpieczyciel ma X szpitali, przeżyje, szpital niekoniecznie wynegocjuje dobre warunki z kimś innym, no i nie od razu, więc będzie strach przed przestojami, utratą płynności finansowej, no i w rezultacie pacjentów (nie będziesz potrafił wskazać winnego, czy to ubezpieczyciel czy szpital). Podstawowa różnica to dobrowolność wyboru ubezpieczyciela przez pacjenta. A zawsze jak jest dobrowolność zakupu to ludzie lepiej kupują. No nie dobrowolność tylko "dobrowolny przymus" j/w. Po co nam ubezpieczyciel sensu stricte? Niech Państwo "płaci" kasę, a Ty rób co chcesz. Idziesz do lekarza/szpitala, który wg. Ciebie oferuje najlepszy stosunek jakości do ceny (wolny wybór), a nie do tego, który ma akurat umowę z twoim ubezpieczycielem (to nie wolny wybór, wiem, bo korzystam z prywatnych programów. To nie działa tak jak chcesz). W ogóle w przypadku zmiany obecnego systemu na choćby częściowo płatny przygotujcie się na "życiowe tragedie" jak z filmów z juesej. Na porządku dziennym będzie, że twój pakiet nie zawiera akurat tego zabiegu co chcesz i... sorki. Edytowane 9 lutego 2017 przez radar Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach