Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Najbliższa egzoplaneta w ekosferze

Rekomendowane odpowiedzi

Astronomowie z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii (UNSW) informują o odkryciu najbliższej egzoplanety znajdującej się w ekosferze swojej gwiazdy. Planeta znajduje się w odległości zaledwie 14 lat świetlnych od nas, jej masa jest ponad 4-krotnie większa od Ziemi i krąży ona wokół czerwonego karła Wolf 1061.

To ekscytujące odkrycie, gdyż znajdujące się tam trzy planety mają na tyle niską masę, że mogą być skaliste, mogą mieć stałe podłoże, a środkowa z nich - Wolf 1061c - znajduje się w ekosferze, czyli w takiej odległości od gwiazdy macierzystej, że może na niej istnieć woda w stanie ciekłym - mówi doktor Duncan Wright, główny autor badań. Co prawda już wcześniej odkryto egzoplanety znajdujące się bliżej od Ziemi niż Wolf 1061c, ale żadna z nich nie występuje w ekosferze, nie są zatem uważane za zdolne do podtrzymania życia - dodaje uczony.

Nowo odkryte planety okrążają swoją niewielką, dość chłodną i stabilną gwiazdę w czasie, odpowiednio, 5, 18 i 67 dni. Ich masy wynoszą 1,4, 4,3 i 5,2 masy Ziemi. zewnętrzna planeta znajduje się na krawędzi ekosfery i również może byś skalista. Planeta wewnętrzna jest zbyt blisko gwiazdy, by mogło na niej istnieć życie.

Niewielka odległość pomiędzy Ziemią a Wolf 1061 daje nadzieję, że już niedługo będziemy mogli dokładnie badać atmosferę planet krążących wokół tej gwiazdy.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

że mogą być skaliste, mogą mieć stałe podłoże, a środkowa z nich - Wolf 1061c - znajduje się w ekosferze, czyli w takiej odległości od gwiazdy macierzystej, że może na niej istnieć woda w stanie ciekłym

 

W zależności od ilości wody w stanie ciekłym stałe podłoże może być iluzją. ;)

 

 

 

Niewielka odległość pomiędzy Ziemią a Wolf 1061 daje nadzieję, że już niedługo będziemy mogli dokładnie badać atmosferę planet krążących wokół tej gwiazdy.

 

Nowa nadzieja? Teraz jest to już Przebudzenie Mocy. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może chodzi o to, że łatwiej będzie polityków przekonać na zasponsorowanie czegoś takiego ;D

 

Jak NASA uda się zrobić za ileś dekad statek o napędzie 10c, to w sumie byłoby to osiągalne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Przekonać polityków do czegoś, co ogarnia jakieś mniej niż promil społeczeństwa? No chyba, że wracasz jednak do Nowej nadziei. ;)

Przebudzenie Mocy może bardziej wspierać fundusze na walkę z ISIS. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LHC dało się sfinansować mimo tego, że procent rozumie to urządzenie – a skoro oglądanie światełek pod lupą dało się przedstawić w odpowiedni sposób, to latanie na inne planety nie będzie wymagało jakichś wielkich wygibasów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

No wiesz, światła Europa MUSI jakoś udowadniać swoje korzenie, zwłaszcza greckie… ;):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzeba więcej niż 0,99c. Dochodzi dylatacja czasu.

Takie coś to pasjonująca sprawa. Szkoda że raczej nie dożyjemy.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw podaj może o jaki dokładnie Ci napęd chodzi? Ja nie kojarzę żadnego realnego przekraczającego c.

Jest masa hehe, zdobywania sławy i bycia celebrytą odnośnie napędów zaginajacych czasoprzestrzeń. I to tyle: sława i celebrytyzm.

Czy jesteśmy w stanie zagiąć czasoprzestrzeń? Non stop to robimy - w skali niewykrywalnej.

To ja też zostanę celebrytą: proponuję napęd inflacyjny. Tworzę sobie miniwszechświat i robię w nim inflację tak że znajduję się po drugiej stronie jego i obecnego wszechświata w ułamku sekundy.

Jak to ma działać nie wiem, ale potrzebuję 20 kg adamentytu, 10 kg kryptonitu  i 1000 kg ciemnej energii :D

Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie wygenerować fali grawitacyjnej którą bylibyśmy w stanie wykryć. A o zaginaniu setek metrów w "widzialny" sposób to możemy pomarzyć tak samo jak o cywilizacji nr 3 w skali Kardaszewa.

Przykro mi.

Jeśli uda nam się zrobić statek podróżujący z prędkością 0,1 c w ciągu naszego życia to będzie to olbrzymi skok dla naszych zdolności penetracji kosmosu.

 

Załoga Apollo 10Thomas Stafford, John W. Young i Eugene Cernan osiągnęła największą prędkość z jaką kiedykolwiek podróżował człowiek: 39 896 km/h (11,1 km/s) względem Ziemi.

 

No to od 11 do 30 000 nam jeszcze trochę brakuje co?

 

Sonda oddala się od Słońca z prędkością 17,015 km/s

Trochę szybszy bezzałogowiec.

Nawiasem mówiąc to mnie zastanawia. Te Voyagery wystrzelone dziesiątki lat temu prawie jeszcze działają. I nie wydają się jakieś super drogie. Może powinniśmy takich więcej wystrzelić?

250 mln dolarów, ale tych dawnych :D

z tym że jednocześnie to był prototyp i technika staniała, zwłaszcza chińska :D

powinno być dużo taniej dzisiaj.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Ale ten projekt NASA to napęd nieinercyjny, więc dylatacja czasu się chyba (?) nie stosuje.

 

Rodzaj napędu do dylatacji czasu ma się tak jak… Zapewne znajdziesz lepszą analogię (bez pięści i oka ;)).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy dylatacja czasu nie polega na tym, że jak w tym samym ośrodku (= przestrzeni o tym samym zakrzywieniu) jakiś obiekt porusza się szybciej, to czas płynie dla niego wolniej? Ten napęd NASA ma zakrzywiać przestrzeń, a dokładniej to ją rozprężać i ściskać To by oznaczało, że formalnie sam statek byłby stacjonarny, a więc czas na nim by płynął z taką samą prędkością. Gdzie tutaj miejsce na dylatację?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Tak naprawdę, to nie ma żadnej "dylatacji czasu". Nasze mizerne mózgi nie ogarniają zwyczajnie odpowiedniej "przestrzeni fizycznej".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To by oznaczało, że formalnie sam statek byłby stacjonarny

Nie do końca, poza rozszerzeniem i zwężeniem trzeba także wykonać jakiś ruch ;) Samo zwężenie Ci nie da ruchu.

Wyobraź sobie że siedzisz na wielkiej gąbce i ją do siebie zwężasz (ściskasz). W pewnym momencie musisz ją gdzieś puścić z tyłu aby się przesunąć do przodu. Czyli niezależnie od zgniatania gąbki musisz wykonać ruch.

Niemniej to wszystko to teoria.

A próba wykorzystywania tego jako napędu to już fikcja a nie teoria.

A próba zarabiania na tym to już chyba jest oszustwo.

Jak już to poważnymi konstrukcjami są silniki jonowe. Chyba Deep Space Nine miała taki silnik jako pierwsza.

http://technowinki.onet.pl/militaria/jonowy-naped-nasa-ustanowil-rekord-swiata/h76mh

Jednak problemem jest ograniczona prędkość wyrzucania jonów, niemniej planują osiągnąć do jakiś 30 km/s. Czyli dwa razy szybciej niż wszystko co do tej pory poleciało.

Dlatego tak fajnym pomysłem byłby ten silnik działający na zasadzie ciśnienia fali EM emdrive (jeśli rzeczywiście działa), gdzie już takich ograniczeń nie ma. Ograniczeniem dopiero byłyby efekty relatywistyczne.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

A czy dylatacja czasu nie polega na tym, że jak w tym samym ośrodku (= przestrzeni o tym samym zakrzywieniu) jakiś obiekt porusza się szybciej, to czas płynie dla niego wolniej?

 

Mój czas własny jest najmojszy, i to tak mojszy, że Twojszy nie ma dla mnie znaczenia. ;)

 

 

 

Masz na myśli, że to nazwa zjawiska, które nie jest osobnym zjawiskiem, tylko mówi o nieintuicyjnym zachowaniu się kosmosu? :P

 

Nieintuicyjność nie stoi po stronie Kosmosu. To nasz problem. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale jak przemieszczasz przestrzeń, w której jesteś, to nadal jest to ruch w znaczeniu konwencjonalnym?

 

Przyznam się Wam, że dylatacja czasu jest to zjawisko, które mnie denerwuje :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

No ale jak przemieszczasz przestrzeń

 

A niby jak?

https://www.youtube.com/watch?v=aZrhr3NQUKQ

;)

 

 

 

Przyznam się Wam, że dylatacja czasu jest to zjawisko, które mnie denerwuje :P

 

Niepotrzebnie kłopoczesz się czymś, czego nie ma (niekoniecznie z buddyjska ;)).. Nasze interwały czasoprzestrzenne są identyczne. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, że dylatację czasu powoduje ruch w przestrzeni, a nie ruch samej przestrzeni. A denerwuje mnie, bo jak będę chciał polecieć na wycieczkę do Alfa Centauri kilkumiesięczną, to po powrocie dwa pokolenia mnie ominą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

nie ruch samej przestrzeni

 

Względem czego? Domyślnie przyjąłem (zakładając równość naszych interwałów) jako rest frame ten wyznaczony z CMB. ;)

 

 

 

jak będę chciał polecieć na wycieczkę do Alfa Centauri kilkumiesięczną, to po powrocie dwa pokolenia mnie ominą ;)

 

Ale te pokolenia będą przypijać tak samo radośnie, nic nie tracąc, choć zapewne bez WhizzKida. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WhizKid, tak jak pisze Astro. Ruch jest względem czegoś i dylatacja jest względem czegoś innego (ciała, układu odniesienia). Nie ma czegoś takiego jak ruch względem przestrzeni.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

No i to mnie wkurza :P

 

Nie widzę najmniejszego powodu do zmagań. Rzeczywistość w żadnym stopniu nie jest powodem do niepokoju. Najwyżej nasze o niej wyobrażenia. ;)

 

 

 

Tym bardziej fakt, że nie można zabrać kawałka przestrzeni ze sobą :(

 

Tak po prawdzie, to jesteś immanentną jej częścią, której w żaden sposób nie da się "odkrawać". :(

 

 

 

Nie ma czegoś takiego jak ruch względem przestrzeni.

 

DOKŁADNIE. Jak również na odwrót. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i to mnie wkurza :P Tym bardziej fakt, że nie można zabrać kawałka przestrzeni ze sobą :(

 

Czym miałby się różnić ten Twój kawałek przestrzeni od dowolnego innego, żebyś wiedział, to właśnie ten jest Twój?

No i na pocieszenie: własnego elektronu też nie zabierzesz, bo nie wiesz, czy to "ten", czy dowolny inny, no chyba że będziesz go tłukł młotkiem co jakieś 10-10 s, to będzie duże prawdopodobieństwo, że to "ten" ;)

 

thikim, Astro...

 

Z tym ruchem względem przestrzeni i odwrotnie... hmmm... 

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Hmmm… Myślisz o Mistrzu Machu, czy porażce Albercika w kwestii włączenia idei Macha do STW? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...