Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

11.000 lat izolacji, a geny lekooporności w mikrobiomie i tak są...

Rekomendowane odpowiedzi

Celem życia jest trwanie

Hmm, wyprzedziłeś mnie. Ja jednak bym to ujął inaczej.

Życie to złożona struktura która ma jakiś cel :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie stwierdzenie w porządku.

Tylko interpretacja "ma jakiś cel" jest niepokojąca.

Bo z jednej strony wychyla się Bóg, Absolut, Konstruktor, oczywiście tak może być, ale z drugiej owa "celowość" może wynikać z samej siebie i (moim zdaniem) to jest bardziej ekscytujące.

Bo nie siła sprawcza pchnęła życie do życia, ale samo życie posiada wbudowaną siłę sprawczą.

Obie opcje mogą być również całkowicie błędne. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W definicji życia oczywiście mam na myśli celowość "własną" struktury.

To jest definicja "po" a nie "przed".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgoda.

Tylko gdzie "po"?

Na Ziemi, prawda, bo innego życia nie znamy, ale w Kosmosie pełno jest cegiełek, składowych życia, węgla, krzemu, cyjanków, siarczków, nawet podobno kwasów nukleinowych, puryn i pirymidyn.

Skoro wykryliśmy tak skomplikowane związki organiczne naszymi niedoskonałymi instrumentami, to czemu nie założyć, że życie było, jest i będzie powszechne, że jest pewną konsekwencją materii?

Oczywiście takie założenia można sobie głęboko włożyć i traktować życie jako lokalną aberrację. W bardzo ciekawych czasach żyjemy. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Priorytetem dla organizmu jest przetrwać na tyle długo, by się powielić.

Rzetelniej byłoby dać zastrzeżenie: nie dotyczy człowieka. Człowiek już dawno wyszedł poza ten paradygmat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzetelniej byłoby dać zastrzeżenie: nie dotyczy człowieka. Człowiek już dawno wyszedł poza ten paradygmat.

Absolutnie nie.

Jeśli mija wiek reprodukcyjny, bez względu na to czy się rozmnożyłeś czy nie i jak świetnie się prowadzisz, jakie suple łykasz i czy mieszkasz w komorze hiperbarycznej i namiocie tlenowym, zaczynasz się starzeć. NIGDY nie umkniemy swojej biologii. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie.

NIGDY nie umkniemy swojej biologii. :)

Teraz to ugrzązłeś, ale już w dogmacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więcej wiary ( w chemię). Żywy organizm to chemiczny reaktor o skończonej ilości reakcji.Już głeboko ingerujemy w te procesy ( ZUS nie będzie zadowolony z tego postępu).

A biologia tego będzie tym bardziej nasza ( nie obchodzi mnie, że " nienaturalna").

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W definicji życia oczywiście mam na myśli celowość "własną" struktury.

To jest definicja "po" a nie "przed".

 

Ja bym jednak rzekł, że ta celowość jest emergentna. Poza tym można się kłócić, że nawet androidy będą produktem ewolucji, skoro to ewolucja wykształciła inteligencję =]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie podrabiamy, bardzo nieudolnie, Mamę Naturę.

Kluczem jest czas jaki miała ona na testy, nam taki czas nigdy nie będzie dany, gatunki trwają krótko, a Natura ma geny na wszystkie okazje, na zadzieranie nosa też. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to czemu nie założyć, że życie było, jest i będzie powszechne, że jest pewną konsekwencją materii?

Ale ta definicja przecież temu nie przeczy. Ani nie potwierdza :D

Ja nie widzę w androidach celowości "własnej". Cel miał człowiek robiąc androida.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skrzydła też nie mają celowości „własnej” ;)

 

I co z tego, że gatunki trwają krótko, skoro już moje wnuki mogą nie być Homo sapiens? O ile się takowych dorobię ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Broń Boże, Ty się dorób dzieci. A robienie wnuków zostaw dzieciom ;)

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Broń Boże, Ty się dorób dzieci. A robienie wnuków zostaw dzieciom ;)

Myślałem raczej o kupnie-sprzedaży ;)

 

Z drugiej strony, kazirodztwo to przynajmniej jedna z tych zabaw, w której udział może wziąć cała rodzina :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...