Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Armia rekrutuje graczy

Rekomendowane odpowiedzi

Amerykańska armia rozpoczyna poszukiwania rekrutów wśród... graczy komputerowych. Wojsko podpisało wartą 2 miliony dolarów umowę z serwisem Global Gaming League. W jej ramach w lipcu zostanie uruchomiona "narodowa platforma gier”, która ma być skierowana do 9,2 miliona użytkowników GGL. Mężczyźni w wieku 18-24 lat stanowią aż 80% klientów GGL.

Rekrutacja poprzez witryny oferujące gry to działanie dość nietypowe, ale do osób, którzy najbardziej interesują US Army trudno jest dotrzeć za pomocą tradycyjnej reklamy.

Media się zmieniają. Zastanawiamy się, jak najlepiej wykorzystać nowe media, by zachęcić młodych ludzi do zaciągnięcia się do wojska. Sieć to najprawdopodobniej najlepszy sposób – mówi Gary Bishop, odpowiedzialny za marketing i reklamę w armii.

Gracze używający "narodowej platformy gier” będą mogli rywalizować o nagrody i miejsce w rankingu dzięki 15 różnym tytułom. Znajdzie się wśród nich głośna America’s Army, opublikowana w 2002 roku. Co miesiąc najlepsi gracze zmierzą się w turnieju Elite Forces.

Wśród wielu różnych nagród znalazły się nie tylko gry. Dla wielu bardzo ciekawym przeżyciem będzie możliwość skorzystania z zaawansowanych symulatorów pola walki, na których ćwiczą prawdziwi żołnierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Brytyjska agencja wywiadu radioelektronicznego GCHQ (Government Communication Headquarters) zdecydowała się na bardzo nietypowy dla siebie ruch. Agencja, której prace objęte są najściślejszą tajemnicą i która niezwykle rzadko komunikuje się bezpośrednio z obywatelami, postanowiła rekrutować pracowników za pomocą... internetu.
      GCHQ założyła witrynę Can You Crack It (Czy możesz to złamać?), na której każdy chętny może próbować złamać przedstawione tam kody. Po udanym rozwiązaniu zadania użytkownik jest kierowany na podstronę rekrutacyjną GCHQ.
      Konkurs jest ograniczony czasowo. W chwili pisanie pozostało jeszcze 9 dni i 11 godzin na podanie prawidłowej odpowiedzi.
      W październiku bieżącego roku premier Wielkiej Brytanii opublikował dokument kierowany do Komitetu Wywiadu i Bezpieczeństwa, w którym wyraził troskę, iż GCHQ ma problemy z rekrutacją osób o odpowiednich zdolnościach. Dodał jednak, że rząd nie przyzna Agencji większych funduszy. Jesteśmy zaniepokojeni niemożnością utrzymania przez GCHQ kadry specjalistów internetowych, która byłaby zdolna do reagowania na zagrożenia. Domagamy się jednak by, pomimo ograniczeń budżetowych, znalazła sposób na poprawę sytuacji - czytamy w dokumencie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Eksperci z pekińskich laboratoriów Microsoftu opracowali nową technikę modelowania trójwymiarowego. Skupili się przy tym na ludzkiej twarzy i udało im się opracować sposób na niezwykle dokładne jej odwzorowanie. Ekspertom udało się połączyć trójwymiarowy skan twarzy z wideo.
      Najpierw interesująca nas twarz jest skanowana i filmowana pod różnymi kątami. Obraz tworzony jest podczas gdy wykonywane są różne miny, a system jest na tyle dokładny, że odwzorowuje każde mrugnięcie oka i każdą zmarszczkę. Pozwala też np. na dodanie do twarzy blizn, „wykrzywienie" nosa tak, jakby był złamany, czy nałożenie na twarz maski.
      Prawdopodobnie Microsoft wykorzysta swój wynalazek do rozszerzenia możliwości konsoli Xbox i Kinecta. Dzięki temu użytkownik będzie mógł np. nadać ulubionemu bohaterowi gry swoją twarz.
      System Microsoft ma zostać zaprezentowany podczas konferencji SIGGRAPH.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      HTC zainwestowało 40 milionów firmę w firmę OnLive. To oznacza, że użytkownicy smartfonów tej firmy będą mogli korzystać ze streamingu gier wideo.
      Obecnie OnLive dostarcza gry na platformy PC i Mac. W ubiegłym miesiącu firma oznajmiła, że ma zamiar rozszerzyć swoje usługi na telewizory HD, odtwarzacza Blu-ray, smartfony i tablety.
      Decyzja o zakupie akcji OnLive to sprytny ruch ze strony HTC. Rynek mobilnych gier komputerowych szybko się rozwija. W ubiegłym roku był on wart 5,6 miliarda USD, a do roku 2014 jego wartość ma się zwiększyć do 11,4 miliarda USD. Analitycy Gartnera przewidują, że gry będą stanowiły 70-80 procent wszystkich aplikacji pobieranych przez użytkowników smartfonów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Magazyn Develop, który specjalizuje się w rynku gier komputerowych, informuje, jakoby Microsoft miał zamiar przejąć firmę Bizzare Creations. Koncern ma jednak konkurencję, gdyż zakupem Bizzare jest ponoć zainteresowanych więcej firm.
      Obecnie Bizzare należy do Activisiona, który przed trzema laty zakupił tę firmę za kwotę 67,4 miliona dolarów. Bizzare to producent serii "Project Gotham Racing", która okazała się wielkim sukcesem na Xbox 360. Kolejne tytuły nie były już tak udane, dlatego też pojawiły się doniesienie, jakoby Activision miał zamiar zamknąć Bizzare i zwolnić jego 200 pracowników.
      Microsoft nie jest głupi. Wiedzą, że mamy talent i już rozmawiali z Activisionem - mówi źródło, na które powołuje się Develop. Microsoft nie komentuje tych doniesień, jednak, jak zauważają dziennikarze, koncern niejednokrotnie już przejmował brytyjskich producentów gier, którzy przeżywali kłopoty. Gdy zaczął tworzyć Microsoft Game Studios kupił w 2000 roku Bungie, w 2002 roku Rare, w 2006 Lionhead Studios. Bungie, które wyprodukowało serię "Halo", uniezależniło się od Microsoftu w 2007 roku. Firma nadal produkuje "Halo", jednak prawa do tytułu należą do Microsoftu.
      Jeśli więc koncernowi z Redmond uda się przejąć Bizzare, stanie się właścicielem trzech największych przebojów dla Xboksa 360: Halo, Fable i Project Gotham Racing. Jeśli dodamy do tego popularny serwis Xbox Live oraz debiutujący na rynku Kinect, widzimy, że koncern Ballmera ma ambicje stać się ważnym graczem na rynku rozrywki elektronicznej.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zwolennicy i przeciwnicy zakazu sprzedaży nieletnim gier zawierających sceny przemocy, seksu czy wulgaryzmy, zwierają szeregi przed wyrokiem, jaki ma wydać Sąd Najwyższy USA. Od wielu lat władze stanu Kalifornia próbują zakazać sprzedawania nieletnim wspomnianych gier, a w sprawę bardzo zaangażował się gubernator Arnold Schwarzenegger.
      W roku 2005 kongres Kalifornii uchwalił nawet odpowiednią ustawę, ale nigdy nie weszła ona w życie, gdyż przeciwnicy zakazu natychmiast wystąpili do sądu. Władze Kalifornii przegrały już dwa procesy. Najpierw w sądzie lokalnym, a w lutym 2009 roku okręgowy sąd apelacyjny stwierdził, że nowa ustawa narusza 1. i 14. Poprawkę. Pierwsza zakazuje Kongresowi USA uchwalania ustawy ograniczającej wolność słowa, a czternasta zabrania poszczególnym stanom wprowadzania przepisów, które ograniczałyby prawa obywateli USA.
      Oba sądy stwierdziły przy tym, że zwolennicy ograniczeń nie przestawili dowodów, by pełne przemocy i wulgaryzmów gry negatywnie wpływały na najmłodszych.
      Przeciwnicy nowych rozwiązań prawnych skupieni są wokół Entertainment Software Association i rosną w siłę. Niedawno otrzymali oni wsparcie od 10 stanowych prokuratorów generalnych. Oficjalnie przed sądem poparło tez ich 82 psychologów, psychiatrów i kryminologów z uczelni w USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii i Australii. Naukowcy piszą, że przedstawione przez zwolenników ograniczeń argumenty nie wykazały ani związku przyczynowo-skutkowego ani korelacji pomiędzy graniem w brutalne gry a brutalnym, agresywnym lub antyspołecznym zachowaniem. Przeciwnicy otrzymali też oficjalne wsparcie od American Booksellers Foundation for Free Expression, Association of American Publishers, Freedom to Read Foundation, RIAA, MPAA, LucasFilm czy Gildii Aktorów.
      Wszyscy oni podkreślają niekonstytucyjność zakazu - szczególnie naruszanie przezeń 1. Poprawki - i brak dowodów na negatywny wpływ tego typu gier. Zauważają też, że najlepszym rozwiązaniem jest stosowany system rekomendacji, opisujący zawartość gry i grupę wiekową do której jest skierowana oraz pozostawienie w rękach rodziców decyzji o tym, co ich dziecko może oglądać czy z jakich gier korzystać.
      Argumentują również, że zakaz jest nadmiernie represyjny wobec najmłodszych, a danie władzom możliwości karania sprzedawców uczyni więcej złego niż dobrego. Przeciwnicy skrytykowali też bardzo szybką ścieżkę legislacyjną, jaką przyjmowano ustawę i zauważyli, że zwiększy regulacje i zakres działania organów ścigania na obszary, na których są one niepotrzebne i spowoduje więcej praktycznych i konstytucyjnych problemów niż rozwiąże.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...