Hel pozwoli zwiększyć pojemność HDD

[Tolo 18]

Rozważmy przypadek dehermetyzacji. Puki tam jest hel wszystko jest ok.

[Przemek Kobel 65]

Tak, ale jeśli hel ucieknie, to w środku nie powstanie próżnia, prawda?

 

A ogólnie to dyskusja jest raczej czysto teoretyczna - naukowcy już zaczynają protestować przeciwko marnowaniu helu na baloniki "urodzinowe", bo za kilka dekad jego źródło ma się skończyć, a obecnie służy on np. do chłodzenia tomografów w szpitalach. Druga rzecz, że pokazują już karty SD o pojemności 256 GB.

[Tolo 18]

Tak i wejdzie na jego miejsce powietrze o innych gorszych parametrach dla których właśnie helem zostało zastąpione. Jeśli nie będzie różnicy to po co tam ten hel?

 

A co do własności to baloniki z helem flaczeją. I to w sumie jest właśnie przykład na właściwości helu o których mówiłem. Niestety sflaczały balonik największa trauma z dzieciństwa mi do głowy nieprzyszła.

[Przemek Kobel 65]

Nie wiem ile razy mam powtarzać te same stwierdzenia, żebyś je wreszcie preczytał. Gdzie napisałem że nie będzie różnicy? Dlaczego dysk miałby się zepsuć od sflaczenia balonika? Dlaczego parametry powietrza od razu są "gorsze"? Po prostu są inne, ale akurat takie, że nie spowodują dzwonienia głowicami o talerze, ale też nie pozwolą na normalną pracę takiego dysku. Odzyskiwanie danych po rozszczelnieniu polegałoby albo na wsadzeniu dysku do akwarium z helem o odpowiednim ciśnieniu (podejrzewam, że jednak chodzi o ciśnienie atmosferyczne), albo do komory ciśnieniowej ze zwykłym powietrzem i stopniowym odsysaniu tegoż.

 

O ile dyski z helem kiedykolwiek trafą do masowej produkcji.

[Jajcenty 314]

O ile dyski z helem kiedykolwiek trafą do masowej produkcji.

 

Otóż to! Mechanika? w komputerach? Toż to zapóźnienie technologiczne.

[Tolo 18]

To jest dyskusja czysto teoretyczna jest to kwestia założeń jednak jeśli mają używać helu to po to żeby osiągnąć granice parametrów przy których powietrze nie daje rady. To znaczy wykorzystać jakąś różnice w parametrach helu.

Albo pokonujemy rubikon albo nie. Jeśli stoimy w miejscu to po co hel. Parametry będą dostosowane go helu i twierdzenie ze praca w powietrzu nie zabije dysku to tylko pobożne życzenie. Parametry powietrza są inne niż parametry helu ale dysk będzie zoptymalizowany dla jednych z nich. Nic nie przeszkadza żeby silnik diesla pracował na jakiejś berbelusze ale nowoczesny silnik diesla załatwi byle jakie paliwo nie spełniające założonych parametrów mimo ze t34 mógł jechać nawet na bimbrze.

Dysk z helem z urzędu musiał by być hermetyczny a to już rodzi problemy.

[Przemek Kobel 65]

Parametry będą dostosowane go helu i twierdzenie ze praca w powietrzu nie zabije dysku to tylko pobożne życzenie.

 

Mam dla ciebie straszną nowinę: czasami nawet praca w powietrzu dysków przystosowanych do pracy w powietrzu je zabije. I to o wiele skuteczniej niż w przypadku tego twojego rozszczelnienia (bo z nienaruszonych talerzy da się coś odczytać, a z przeszorowanych jakby nie). I to nie są teoretyczne bajania - wyprowadź się na kilka miesięcy w wysokie góry (wzorem niektórych astronomów), to zobaczysz. Możesz też sobie poużywać notebooka, którego na przykład ciągle przenosisz między zimnym stokiem a ciepłym schroniskiem.