Sign in to follow this
Followers
0

Jak działa komórkowy system przeciwwłamaniowy?
By
KopalniaWiedzy.pl, in Medycyna
-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Amerykańscy psychiatrzy Andrew Miller i Charles Raison uważają, że warianty genów, które sprzyjają rozwojowi depresji, pojawiły się w toku ewolucji, ponieważ pomagały naszym przodkom zwalczać infekcje (Molecular Psychiatry).
Od kilku lat naukowcy zauważali, że depresja łączy się ze wzmożoną aktywacją układu odpornościowego. Pacjenci z depresją mają bardziej nasilone procesy zapalne nawet wtedy, gdy nie są chorzy.
Okazało się, że większość wariantów genetycznych związanych z depresją wpływa na działanie układu immunologicznego. Dlatego postanowiliśmy przemyśleć kwestię, czemu depresja wydaje się wpisana w nasz genom - wyjaśnia Miller.
Podstawowe założenie jest takie, że geny, które jej sprzyjają, były bardzo przystosowawcze, pomagając ludziom, a zwłaszcza małym dzieciom, przeżyć zakażenie w prehistorycznym środowisku, nawet jeśli te same zachowania nie są pomocne w relacjach z innymi ludźmi - dodaje Raison.
W przeszłości zakażenie było główną przyczyną zgonów, dlatego tylko ten, kto był w stanie je przetrwać, przekazywał swoje geny. W ten sposób ewolucja i genetyka związały ze sobą objawy depresji i reakcje fizjologiczne. Gorączka, zmęczenie/nieaktywność, unikanie towarzystwa i jadłowstręt w okresie walki z chorobą mogą być postrzegane jako przystosowawcze.
Teoria Raisona i Millera pozwala też wyjaśnić, czemu stres stanowi czynnik ryzyka depresji. Stres aktywuje układ odpornościowy w przewidywaniu zranienia, a że aktywacja immunologiczna wiąże się z depresją, koło się zamyka. Psychiatrzy zauważają, że problemy ze snem występują zarówno w przebiegu zaburzeń nastroju, jak i podczas aktywacji układu odpornościowego, a człowiek pierwotny musiał pozostawać czujny, by po urazie odstraszać drapieżniki.
Akademicy z Emory University i University of Arizona proponują, by w przyszłości za pomocą poziomu markerów zapalnych oceniać skuteczność terapii depresji.
-
By KopalniaWiedzy.pl
Infekcje szpitalne, powodowane przez oporne na działanie licznych antybiotyków bakterie, są coraz poważniejszym problemem na całym świecie. Doktor Jes Gitz Holler z Uniwersytetu w Kopenhadze odkrył w chilijskich tropikach substancję, która pomoże zwalczać gronkowca złocistego (Staphylococcus aureus).
W chilijskim awokado znalazłem substancję, która daje dobre efekty w połączeniu z tradycyjnymi antybiotykami. Bakteria posiada w membranie mechanizm, który wypomowywuje z jej wnętrza antybiotyk natychmiast po tym, jak się do niego dostanie. Zidentyfikowałem substancję, która powstrzymuje wypompowywanie, zatem mechanizm obrony bakterii zostaje zniszczony i antybiotyk może działać - wyjaśnia uczony.
Na ślad leczniczej rośliny naprowadzili Hollera rdzenni Mapuche, którzy używają jej liści do leczenia ran.
Do określenia minimalnego stężenia potrzebnego do hamującego wzrostu drobnoustrojów używa się wskaźnika MIC (Minimal Inhibitory Concentration - minimalne stężenie hamujące). Dzięki odkrytej przez Hollera substancji wartość MIC można obniżyć w przypadku gronkowca co najmniej ośmiokrotnie. Ten naturalny składnik ma wielki potencjał i niewykluczone, że można go będzie wykorzystać do zwalczania opornych szczepów gronkowca. Obecnie na rynku nie ma produktów, które atakowałyby wspomniany mechanizm obronny. Chcemy zwiększyć efektywność substancji. To pozwoli na produkcję syntetycznych leków i ochroni lasy deszczowe - mówi naukowiec.
Holler twierdzi, że jeśli lekarstwo trafi na rynek, to skorzystają na tym również Mapuche. Już podpisano odpowiednie umowy pomiędzy Wydziałem Zdrowia i Medycyny, a przedstawicielem ludu, doktorem Alfonso Guzmanem.
Odkrycie Hollera dowodzi, jak istotna jest ochrona ekosystemów. Niszcząc je możemy utracić nierozpoznane jeszcze substancje, które mogą uwolnić ludzkość od wielu chorób.
-
By KopalniaWiedzy.pl
Ludzi i zwierzęta można odróżniać po głosie, naukowcy zaczęli się jednak zastanawiać, czy równie charakterystyczne są komunikaty akustyczne innego rodzaju, np. rytm wystukiwany skrzydłami na gałęziach przez samce cieciornika (Bonasa umbellus).
Jak wyjaśnia główny autor badań, Andrew Iwaniuk z Uniwersytetu w Lethbridge, każde z wejść "sekcji perkusyjnej" trwa mniej więcej 10 sekund i składa się z ok. 50 uderzeń. Kanadyjczycy nagrali 449 takich jam sessions w wykonaniu 23 samców. Okazało się, że liczba uderzeń i tempo ich wykonywania są typowe dla danego osobnika. Oznacza to, że samice mogą wykorzystywać cechy wystąpień do rozpoznawania ich autorów.
Ornitolodzy nagrywali bębnienie cieciorników podczas 2 sesji terenowych. Szczegółowe analizy ujawniły, że każdy pokaz składa się z 39-50 uderzeń, trwa 9-10 s, a częstotliwość większości dźwięków mieści się poniżej 100 Hz.
Na razie nie wiadomo, po co cieciornikom zindywidualizowane bębnienie. Być może w grę wchodzą rytuały związane z zalotami i rozmnażaniem, niewykluczone też, że to sygnał świadczący o pozycji zajmowanej w hierarchii.
-
By KopalniaWiedzy.pl
Naukowcy z Uniwersytetu w Birmingham zademonstrowali po raz pierwszy, że komórki ludzkiego mózgu ulegają zakażeniu wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV).
Wirusolodzy odkryli, że w komórkach śródbłonka mózgu występują 4 główne receptory białkowe, konieczne do sforsowania przez HCV bariery krew-mózg.
Współpracując z Manhatańskim Bankiem Mózgu, zespół doktor Nicoli Fletcher wykrył materiał genetyczny wirusa zapalenia wątroby typu C w mózgach 4 z 10 zakażonych pacjentów, którzy oddali do pośmiertnych badań tkanki mózgu i wątroby. Później naukowcy wyizolowali komórki bariery krew-mózg i zademonstrowali, że można je zainfekować HCV.
To pierwszy raport, który pokazuje, że komórki ośrodkowego układu nerwowego wspierają replikację HCV. Te obserwacje mają spore znaczenie kliniczne, ponieważ dostarczają informacji o rezerwuarze wirusa, który ostaje się mimo terapii antywirusowej - wyjaśnia prof. Jane McKeating.
Komórki śródbłonka stanowią system zabezpieczający mózgu, rodzaj ochroniarza w drzwiach, który zatrzymuje niepożądane obiekty. Jeśli działanie bariery zostaje upośledzone, do mózgu może się dostać praktycznie wszystko, co wyjaśnia zmęczenie i inne objawy, o których wspominają chorzy zakażeni HCV - dodaje Fletcher.
-
By KopalniaWiedzy.pl
Osoby niesłyszące, które posługują się językiem migowym, szybciej rozpoznają i interpretują język ciała niż niemigający ludzie słyszący - twierdzą naukowcy z Uniwersytetów Kalifornijskich w Davis oraz Irvine (Cognition).
Istnieje wiele anegdot o niesłyszących lepiej radzących sobie ze wskazówkami z mowy ciała, ale to pierwszy [twardy] dowód - zaznacza prof. David Corina.
Corina i doktorant Michael Grosvald mierzyli czas reakcji słyszących i niesłyszących na serię wideoklipów z ludźmi pokazującymi znaki z amerykańskiego języka migowego oraz nieznaczące gesty, np. głaskanie brody. Spodziewaliśmy się, że niesłyszący będą szybciej rozpoznawać język migowy, ponieważ znają go i posługują się nim na co dzień, ale prawdziwym zaskoczeniem było, że w porównaniu do słyszących, o ok. 100 milisekund prędzej rozpoznawali także gesty niejęzykowe - wyjaśnia Corina.
Wyniki uzyskane przez zespół sugerują, że ludzka zdolność komunikowania się jest modyfikowalna i nie ogranicza się do mowy. Język migowy wydaje się bazować na systemie wykorzystywanym do rozpoznawania gestów i mowy ciała, a nie na zupełnie nowym układzie.
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.