Sign in to follow this
Followers
0
Posłowie zaniepokojeni szpiegowaniem internautów
By
KopalniaWiedzy.pl, in Technologia
-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Posłowie obu największych partii z amerykańskiej Izby Reprezentantów przygotowali pakiet ustaw antymonopolowych, które biorą na cel gigantów rynku IT. Jeśli ustawy zostaną przegłosowane, będą największą zmianą amerykańskiego prawa antymonopolowego od dziesięcioleci.
Pięć ustaw to wynik trwającego ponad rok śledztwa i analiz nad konkurencyjnością rynku cyfrowego. Na cel biorą one "nieuregulowane wpływy Big Tech", stwierdzili ich autorzy.
Amazon, Apple, Facebook i Google to cztery potężne koncerny, które mają wpływ na niemal każdy aspekt tego, co dzieje się w internecie. Ich wartość rynkowa przekracza 6 bilionów dolarów, a potęga i wpływy, jakie mają, pokazują, że tradycyjne prawo antymonopolowe nie działa w ich przypadku. Facebook to największy serwis społecznościowy na świecie, z którego korzysta tyle osób ile łącznie mieszka w Chinach i Indiach. Amazon kontroluje 38% amerykańskiego rynku sprzedaży online, a jego największy konkurent – Walmart – ma zaledwie 6% rynku. Ponadto Amazon, za pośrednictwem swojej platformy, zbiera olbrzymią ilość informacji o innych sprzedawcach. Od Apple App Store zależy los wielu deweloperów, dla których platforma ta jest jedynym sposobem dotarcia do olbrzymiej liczby klientów. Z kolei Google przetwarza około 90% wszystkich zapytań w internecie.
Demokrata David N. Ciciline, przewodniczący Podkomitetu Antymonoplowego Izby Reprezentantów, w którym ostatnio szefowie gigantów zostali poddani wielogodzinnym publicznym przesłuchaniom, stwierdził: Obecnie nieuregulowane monopole technologiczne mają zbyt duży wpływ na naszą gospodarkę. Ich pozycja pozwala im decydować, kto wygra a kto przegra w grze rynkowej, mogą niszczyć małe firmy, podnosić ceny i pozbawiać ludzi pracy.
Stronnicy wielkich korporacji mówią, że dzięki skali jaką osiągnęły Apple, Amazon, Facebook i Google firmy te mogły dokonać niespotykanych wcześniej innowacji i dostarczyć konsumentom tanich produktów technologicznych. Krytycy zaś twierdzą, że wpływy wielkich korporacji są szkodliwe dla pracowników, niszczą małe firmy i obciążają konsumentów innymi kosztami niż tyko finansowe.
W proponowanych ustawach znalazły się przepisy, które zakazują dominującym platformom – jak App Store Apple'a czy Play Store Google'a – dyskryminowania sprzedawców, wybierania tych, którzy mogą z nich korzystać czy zapewniania im lepszych miejsc na platformach. Koncerny nie będą mogły decydować, kto wygra a kto przegra. Zakazane mają być akwizycje mające na celu zduszenie rodzącej się konkurencji lub takie, których celem będzie rozszerzenie lub wzmocnienie rynkowej pozycji online'owych platform. W ustawach przewidziano też ograniczenie dominującym platformom możliwości kontrolowania firm z różnych rynków. Znalazły się w nich również zapisy dotyczące obniżenia barier wejścia na rynek oraz zmniejszenia kosztów dla firm i konsumentów chcących zrezygnować z jednej platformy na rzecz innej. Ustawodawcy proponują też pierwszą od 2 dekad podwyżkę opłat za łączenie firm. Z opłat takich finansowane są działania antymonopolowe Departamentu Sprawiedliwości i Federalnej Komisji Handlu.
Proponowane nowe przepisy to jednak nie wszystko. Wszystkie wymienione firmy mają na głowie procesy antymonopolowe wytoczone im zarówno przez Departament Sprawiedliwości, Federalną Komisją Handlu jak i prywatną konkurencję.
Wspomniane 6-godzinne przesłuchania przed Izbą Reprezentantów, których owocem jest omawiany tutaj pakiet ustaw, miały miejsce w lipcu ubiegłego roku. Były one kulminacją trwającego kilkanaście miesięcy śledztwa, w czasie którego zgromadzono ponad 1,3 miliona dokumentów zarówno od wymienionych gigantów IT, ich konkurencji, jak i agencji antymonopolowych. Po przesłuchaniu powstał 449-stronicowy raport, w którym Apple'a, Amazona, Google'a i Facebooka oskarżono o naruszenie pozycji rynkowej.
Inicjatywa ustawodawcza spotkała się już z krytyką. Proponowane ustawy spowodują, że rząd będzie zarządzał organizacjami przemysłowymi. Lekceważą one podstawy amerykańskiej gospodarki rynkowej i spowodują, że działające z powodzeniem firmy technologiczne nie będą mogły dostarczać konsumentom produktów i usług poprawiających ich życie, mówi Matthew Schruers, prezes organizacji Computer & Communications Industry Association.
Głosy takie nie znajdują jednak zrozumienia u członków komitetu antymonpolowego. Republikanin Ken Buck stwierdził: Firmy Big Tech wykorzystują swoją dominującą pozycję do niszczenia konkurencji, cenzurowania swobody wypowiedzi i kontrolowania tego, w jaki sposób postrzegamy i rozumiemy świat. Nic nierobienie nie jest rozwiązaniem. Musimy działać teraz.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Inżynierowie w University of Texas at Austin stworzyli najmniejsze w dziejach urządzenie do przechowywania danych. Profesor Deji Akiwande i jego zespół opierali się na opisywanych już przez nas badaniach, w czasie których powstał atomistor, najcieńsze urządzenie do składowania danych. Teraz naukowcy poczynili krok naprzód zmniejszając przekrój swojego urządzenie do zaledwie 1 nm2.
Kluczem do dalszej redukcji rozmiarów urządzenia było dobre poznanie właściwości materiałów w tak małej skali i wykorzystanie roli defektów w materiale. Gdy pojedynczy dodatkowy atom metalu wypełnia dziurę, przekazuje materiałowi nieco ze swojego przewodnictwa, co prowadzi do zmiany czyli pojawienia się efektu pamięciowego, mówi Akinwande. Mniejsze układy pamięci pozwolą na stworzenie mniejszych komputerów i telefonów. Układy takie zużywają też mniej energii, pozwalają przechować więcej danych w mniejszej przestrzeni, działają też szybciej.
Wyniki tych badań przecierają drogę do opracowania przyszłych generacji interesującego Departament Obrony sprzętu takiego jak ultragęste układy pamięci, neuromorficzne systemy komputerowe, systemy komunikacyjne działające w zakresie fal radiowych i inne, mówi Pani Veranasi, menedżer w US Army Research Office, które finansowało najnowsze badaniach.
Atomristor, na którym oparto najnowsze badania, był już najcieńszym układem pamięci. Jego grubość wynosiła zaledwie 1 atom. Jednak dla zmniejszenia urządzeń ważny jest również ich przekrój poprzeczny. Tym, czego poszukiwaliśmy było spowodowanie by pojedynczy atom kontrolował funkcje pamięci. Udało się nam to osiągnąć, mówi Akinwande.
Nowe urządzenie należy do kategorii memrystorów, urządzeń zdolnych do modyfikowania oporności pomiędzy dwoma punktami końcowymi bez potrzeby używania bramki w roli pośrednika. Opracowana właśnie odmiana memrystora, którą stworzono dzięki wykorzystaniu zaawansowanych narzędzi z Oak Ridge National Laboratory, daje szanse na osiągnięcie gęstości zapisu rzędu 25 Tb/cm2. To 100 krotnie więcej niż obecnie dostępne komercyjne układ flash.
Nowy układ pamięci wykorzystuje dwusiarczek molibdenu (MoS2). Jednak jego twórcy zapewniają, że w tej roli można wykorzystać setki innych materiałów o podobnej budowie.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Na internetowych czarnych rynkach pojawiła się oferta sprzedaży danych 92 milionów Brazylijczyków. Jej cena wywoławcza to 15 000 dolarów. Wiadomo, że oferentem jest ktoś zarejestrowany jako X4Crow, a bazę wystawiono na wielu forach, do których dostęp uzyskuje się za zaproszeniem lub poprzez płatną rejestrację.
Jak twierdzi sprzedający, baza zawiera nazwiska, daty urodzenia oraz identyfikatory podatkowe około 92 milionów Brazylijczyków. Baza w formacie SQL zajmuje 16 gigabajtów, a zaprezentowane fragmenty wskazują, że jest ona podzielona na poszczególne stany.
Witryna BleepingComputer poinformowała, że otrzymała próbkę bazy danych. Dziennikarze potwierdzili, że dane te są prawdziwe oraz zawierają m.in. informacje o nazwisku matki. Nie wiadomo, co jest źródłem bazy, jednak sprzedający poinformowali dziennikarzy, że pochodzi ona ze źródeł rządowych.
Sprzedający twierdzą, że dzięki informacjom z tej bazy możliwe jest pozyskanie dodatkowych informacji, jak dane z dowodów osobistych czy praw jazdy. Niewykluczone, że możliwe jest też zdobycie innych danych osobowych, jak numery telefonów, e-maili, informacji o zawodzie, wykształceniu, członkach rodziny, numerach rejestracyjnych pojazdów i wielu innych.
Próba sprzedaży danych dotyczących milionów obywateli Brazylii to kolejny w ostatnich tygodniach przykład na masowy wyciek danych z instytucji rządowych. We wrześniu wycikeły informacje na temat około 20 milionów obywateli Ekwadoru, a na początku października do sieci trafiły informacje podatkowe dotyczące około 20 milionów obywateli Rosji.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Dzisiaj administracja prezydenta Obamy ma oficjalnie zaprezentować zarys dokumentu [PDF] określanego jako Bill of Rights (Karta Praw) prywatności. To oczywiste nawiązanie do konstytucyjnego Bill of Rights, czyli dziesięciu pierwszych poprawek do Konstytucji USA, które gwarantują podstawowe wolności obywatelskie.
Zdaniem urzędników z Białego Domu nowe przepisy powinny gwarantować użytkownikom prywatność w internecie. Mają się one opierać na następujących zasadach:
- indywidualnej kontroli. Użytkownik ma prawo do kontrolowania danych zbieranych na jego temat przez firmy oraz powinien być poinformowany, w jaki sposób są one używane.
- przejrzystości. Użytkownik powinien posiadać łatwy dostęp do napisanej w sposób dlań zrozumiały polityki prywatności i bezpieczeństwa.
- zachowanie kontekstu: Użytkownik ma prawo oczekiwać, że firmy będą zbierały, używały i ujawniały dane w sposób, który jest zgodny z kontekstem, w jakim dane zostały im dostarczone.
- bezpieczeństwo: Użytkownik ma prawo oczekiwać, że dane będą przechowywane w sposób bezpieczny i odpowiedzialny.
- dostęp i dokładność: Użytkownik ma prawo dostępu i poprawiania swoich danych, które powinny być mu prezentowane w sposób umożliwiający przeprowadzani takich informacji. Zmiana danych powinna odbywać się tak, by informacje pozostawały bezpieczne i by uwzględniać ryzyko związane z pojawieniem się niedokładnych danych.
- precyzja: Użytkownik ma prawo do ograniczenia ilości informacji, jakie na jego temat firmy zbierają i przechowują.
- odpowiedzialność: Użytkownik ma prawo oczekiwać,że jego dane będą zbierane tylko przez firmy, które posiadają odpowiednie mechanizmy zapewniające, że Consumer Privacy Bill of Rights będzie przestrzegane.
-
By KopalniaWiedzy.pl
Po skandalu Carrier IQ w Izbie Reprezentantów złożono projekt ustawy, która ma zapewniać lepszą ochronę klientom sieci telefonii komórkowych. Mobile Device Privacy Act został złożony przez Edwarda Markeya’a z Partii Demokratycznej.
Ustawa przewiduje, że „konsumenci mają prawo wiedzieć jakie oprogramowanie, które zbiera i przesyła ich dane osobiste, jest obecne na urządzeniu przenośnym i mają prawo nie zgodzić się na jego obecność“. Przewidziano też, że w przyszłości zbieranie i przesyłanie danych nie będzie możliwe bez wyraźnej zgody użytkownika. Ponadto firmy, które chciałyby przekazać takie dane firmom trzecim, będą musiały uzyskać zgodę Federalnej Komisji Handlu i Federalnej Komisji Komunikacji.
Ustawa nakłada też na sprzedawców urządzeń mobilnych informowanie użytkownika o tym, czy na urządzeniu zainstalowano oprogramowanie zbierające dane, jakie dane są zbierane, do kogo zostają wysłane i w jakim celu są używane. Firmy zbierające dane będą zaś musiały odpowiednio je zabezpieczyć.
Teraz Markey musi znaleźć odpowiednie poparcie dla swojej ustawy, co pozwoli prowadzić nad nią dalsze prace.
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.