Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0

Najgorsze przewinienia wg kibica
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Psychologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Początek przygody z piłką nożną może być naprawdę wspaniały. Ważne jest jednak właściwe przygotowanie. Jeśli więc Twoje dziecko pragnie zacząć trenować, warto odpowiednio je do tego przygotować, tak poprzez skompletowanie odpowiedniej wyprawki. Sprawdź więc, co warto nabyć!
Odpowiednie obuwie Buty dopasowane do nawierzchni to absolutna podstawa każdej piłkarskiej wyprawki. W zależności od tego, gdzie trenuje Twoje dziecko, wybierz odpowiedni typ obuwia.
Halówki – idealne na hale sportowe i parkiet. Turfy – świetne na orliki i sztuczną trawę starszego typu. Korki – przeznaczone na trawiaste boiska z naturalną lub nowoczesną sztuczną murawą. Odpowiednio dobrane obuwia zapewnia nie tylko lepszą przyczepność i kontrolę nad piłką, ale też chronią stawy i zmniejszają ryzyko kontuzji.
Odzież treningowa Zestaw treningowy składający się z koszulki i spodenek jest czymś więcej niż zwykłym strojem. Ma on kluczowe znaczenie dla dobrego samopoczucia na treningach! Dobrej jakości koszulka oraz spodenki powinny być wykonane z materiałów technicznych, których zadaniem jest sprawne odprowadzanie wilgoci i wysychanie nawet przy intensywnym wysiłku. Dzięki temu ćwiczącej osobie nie będzie przeszkadzała wilgotna odzież, która bywa szczególnie nieprzyjemna w chłodniejsze dni. Dobry wybór to np. poliester dry-fit, który jest lekki, przewiewny i szybkoschnący. Ponadto swobodny krój nie ogranicza ruchów podczas ćwiczeń. Dziecięce modele często mają wzmocnienia na barkach lub bocznych szwach, co zwiększa ich trwałość.
Zaopatrz dziecko również w dres lub przynajmniej bluzę sportową, które przydają się podczas rozgrzewki oraz chłodniejszych dni.
Getry i ochraniacze Mają one ogromne znaczenie, zwłaszcza dla dzieci! Otóż getry utrzymują ochraniacze we właściwym miejscu, a przy tym chronią piszczele przed otarciami. Co ważne, powinny być elastyczne i dobrze przylegać do nóg, lecz nie ściskać zbyt mocno. Ochraniacze są za to niezbędne podczas rozgrywek ligowych i szkolnych. Zabezpieczają piszczele przed urazami i uderzeniami podczas gry. Możesz podarować dziecku model z paskami, skarpetkami lub wsuwane, które dopasowuje się do wieku oraz preferencji pociechy. Przy zakupie zwróć uwagę na wagę ochraniaczy – powinny być lekkie i dobrze wentylowane.
Niezbędne akcesoria Warto też nabyć podstawowe akcesoria piłkarskie. Ręcznik to niezbędny element po każdym treningu, zwłaszcza jeśli dziecko korzysta z szatni lub bierze prysznic po zajęciach. Najlepiej sprawdzają się ręczniki sportowe z mikrofibry – lekkie, szybkoschnące i zajmujące mało miejsca. Kolejny punkt to kosmetyczka z podstawowymi środkami higieny. Absolutna podstawa to z kolei bidon na wodę!
Plecak lub torba sportowa To niezbędny element wyprawki, w którym można umieścić odzież i akcesoria. Plecak to zwykle wygodniejsze rozwiązanie, przy czym należy pamiętać, aby był dobrze wyprofilowany i miał szerokie ramiączka. Z kolei torby sportowe są zwykle pojemniejsze, a przy tym mają lepiej zorganizowane wnętrze.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Ludzie częściej popełniają wykroczenia, zachowują się niemoralnie, jeśli przekroczenie jakiejś normy nie wymaga wysiłku. Psycholodzy z Uniwersytetu w Toronto podają przykład osoby twierdzącej, że nigdy nie posunęłaby się do ściągania, której nagle wpadają w ręce testy z gotowymi odpowiedziami. Wg naukowców, taki scenariusz zwiększa prawdopodobieństwo oszukiwania.
Jeśli ludzie mogą kłamać, pomijając, oszukiwać bez wysiłku albo nie zareagować na czyjąś prośbę o pomoc, nie wyrażając swojej odmowy wprost, dużo łatwiej tak postąpić – wyjaśnia doktorantka Rimma Teper.
Kanadyjski zespół przeprowadził dwa eksperymenty. W jednym ochotnicy rozwiązywali na komputerze test matematyczny. Wcześniej poinformowano ich o błędach w systemie. Części badanych powiedziano, że po naciśnięciu spacji pojawi się odpowiedź na dane pytanie. Reszta sądziła, że wyświetli się ona, jeśli po zobaczeniu pytania nie nacisną w ciągu 5 sekund klawisza "enter". Osoby z drugiej grupy, które nie musiały fizycznie nacisnąć klawisza, by uzyskać odpowiedź, oszukiwały dużo częściej – opowiada prof. Michael Inzlicht, drugi z autorów studium.
W kolejnym eksperymencie badanych zapytano, czy jako wolontariusze nie pomogliby studentowi z zaburzeniami uczenia rozwiązać fragmentu testu. Jedna grupa mogła zaznaczyć "tak" lub "nie" w wyskakującym na ekranie okienku, a druga zaoferować swoją pomoc, korzystając z linka umieszczonego na dole strony albo nacisnąć klawisz "kontynuuj", przechodząc do kolejnej strony swojego sprawdzianu. Okazało się, że badani 5-krotnie częściej udzielali pomocy, gdy musieli się wyraźnie opowiedzieć, czyli wybrać między opcjami "tak" i "nie".
Jak tłumaczy Teper, trudniej powiedzieć komuś "nie" niż nacisnąć klawisz "kontynuuj" i zignorować szansę na zrobienie czegoś dobrego. Podejrzewamy, że w zarządzaniu tym efektem ważną rolę odgrywają emocje. Kiedy ludzie są konfrontowani z aktywnym robieniem czegoś dobrego lub złego, w grę wchodzi wiele emocji – np. poczucie winy i wstyd – które prowadzą do podjęcia moralnego wyboru. Gdy przekroczenie normy jest bardziej pasywne, widzimy więcej osób robiących złe rzeczy. Sądzimy, że dzieje się tak, gdyż najprawdopodobniej emocje moralne są w takich sytuacjach mniej intensywne.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Piłkarski świat z zapartym tchem obserwował niemiecką ośmiorniczkę, Paula, który dotąd trafnie typował zwycięzców kolejnych meczy. Tymczasem na Uniwersytecie Londyńskim naukowcy przewidują zwycięzcę Pucharu Świata bardziej naukowo - przy pomocy matematyki i komputera.
Doktor Javier López Peña i doktor Hugo Touchette z Koledżu Królowej Marii na Uniwersytecie Londyńskim są matematykami a przy okazji miłośnikami piłki nożnej. Postanowili połączyć swoje pasje i użyć narzędzi matematycznych do przewidywania wyników meczy. Z wykorzystaniem teorii grafów przeanalizowali grę zespołów występujących na mundialu i stworzyli mapę ich taktyk. W przewidywaniu wyników meczy już zakończonych narzędzie okazało się skuteczne, pozwoliło także na wskazanie przyczyn zwycięstwa lub porażki danej drużyny.
Teoria grafów służy do analizy wielu różnych zagadnień. Używa się w niej podobnych grafów jak w szkole podstawowej. Peña i Touchette na co dzień wykorzystują ją do symulowania sieci komputerowych działających w skrajnych warunkach, na przykład w przypadku wyłączenia jakiejś jej części. Podobnie zabrali się za grę piłkarzy: potraktowali podania piłki pomiędzy zawodnikami drużyny jako sieć, którą można rozrysować i przeanalizować z wykorzystaniem komputera. Okazało się, że takie schematy doskonale obrazują taktykę i sposób gry drużyny.
Każdy gracz w drużynowej sieci ma przyznaną ocenę na skali określającej jego ważność w drużynie - tłumaczy doktor Touchette. - Im większa nota na skali, tym większe znaczenie jego nieobecności w danym miejscu. Metoda, która jest powszechnie używana do planowania bardziej stabilnych sieci komputerowych, może być tak samo użyta do planowania strategii meczu. Schemat grafów dla danej drużyny wskazuje jej silne i słabe punkty, a ich porównanie pozwala wytypować prawdopodobnego zwycięzcę pojedynku.
Dlaczego Niemcy pokonali Anglików?
Rozrysowana sieć pokazuje, że hiszpańscy gracze wykonali w turnieju olbrzymią liczbę podań, niemal o 40% więcej niż Niemcy i dwukrotnie więcej od Holendrów. Drużyna polega na szybkich podaniach, które są dobrze rozłożone pomiędzy wszystkich graczy, zwłaszcza tych grających w polu środkowym. David Villa, najlepszy strzelec, otrzymuje średnio 37 podań w czasie meczu, więcej niż ktokolwiek w całym mundialu. W porównaniu z nim Fernando Torres, który nie zdobył żadnego gola, otrzymuje znacząco mniej podań, bo jedynie 13 - wynika to z hiszpańskiej taktyki.
Sieć taktyczna Holendrów, na odwrót, jest wyraźnie ofensywna, z małą ilością połączeń pomiędzy zawodnikami, większość z podań kierowanych jest do atakujących. Mała ogólna ilość podań pokazuje, że Holendrzy od złożonej taktycznie gry zdecydowanie wolą szybkie ataki i kontrataki. Większość goli zdobywają ze stałych elementów gry, jak rzut wolny i usiłują zdominować swoich rywali raczej fizyczną obecnością niż taktyką.
Analiza komputerowa nie może oczywiście przewidzieć czynników losowych, jak kondycja graczy, czy choćby czerwona kartka, osłabiająca drużynę. Ale Javier López Peña i Hugo Touchette uważają, że przez zestawienie taktycznych planów można z dużym prawdopodobieństwem wytypować zwycięzcę meczu. Jaki więc będzie efekt starcia tych dwóch drużyn? Zapewniają, że wygra Hiszpania.
Czy mają rację, przekonamy się już jutro. Szkoda, że nie podali również wyniku meczu o trzecie miejsce, można by zweryfikować „metodę matematyczną" już dziś wieczorem.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Naukowcy od lat próbują dowiedzieć się, co decyduje o tym, że jedne kraje ciągle odnoszą sukcesy piłkarskie, a innym nigdy się to nie udaje. Brano pod uwagę najróżniejsze czynniki - od historycznych po ekonomiczne.
Tymczasem neurolog Patrick House z Uniwersytetu Stanforda twierdzi, że poważny wkład w zwycięstwo mogą mieć... koty. Naukowiec zauważył bowiem, że najlepsze są drużyny z krajów, w których występuje duży odsetek infekcji Toxoplasma gondii - pasożytem przenoszonym przez koty, który atakuje m.in. układ nerwowy.
Jak mówi House, wystarczy przypatrzyć się 8 drużynom, które awansowały do ćwierćfinałów. Wszystkie one wygrały mecze z drużynami reprezentującymi kraje, w których odsetek infekcji był niższy. Podobnie zresztą było w roku 2006. Uczony mówi, że sprawdzając odsetek Toxoplasma gondii można było przewidzieć 7 z 8 ćwierćfinalistów. Jedynym wyjątkiem był tutaj mecz Brazylia-Ghana (wygrany przez Brazylię), czyli pomiędzy drużynami z państw, gdzie odsetek infekcji jest duży.
Ale może być jeszcze ciekawiej - mówi House. Popatrzmy na ranking FIFA i porównajmy 25 czołowych krajów z odsetkiem zakażeń. Otrzymamy wówczas: Brazylia (67% zakażeń), Argentyna (52%), Francja (45%), Hiszpania (44%) i Niemcy (43%). To są drużyny, które wygrały 8 z ostatnich 10 Mistrzostw Świata. Jedyną, która nie sięgnęła po puchar jest Hiszpania. Ale i ona nie jest tu wyjątkiem. To drużyna, która ma na swoim koncie najwięcej zwycięstw w Mistrzostwach.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Szwedzcy naukowcy przyjrzeli się 187 stadionom z 10 europejskich krajów, w tym Hiszpanii, Wielkiej Brytanii czy Francji, i stwierdzili, że ponad jedna czwarta obiektów nie jest przygotowana na zawały serca kibiców – brakuje na nich defibrylatorów oraz planów ratunkowych (European Heart Journal).
Badanie zostało przeprowadzone przez grupę klubowych lekarzy naszych północnych sąsiadów. Wszyscy zgodnie podkreślają, że powinno się bardziej zadbać o boiskowe zaplecze medyczne, ponieważ niekiedy trudno przetransportować chorego kibica do szpitala. Wg Szwedów, powinny istnieć obligatoryjne zasady postępowania w takich przypadkach. Obecnie jednak posiadanie defibrylatora jest wyłącznie dobrą wolą gospodarza obiektu.
Wiadomo przecież, że oglądanie i emocjonalne zaangażowanie w rozgrywki piłki nożnej zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia zawału serca. Dlatego też uważamy, że dostęp do odpowiedniej aparatury powinien być wymogiem – tłumaczy profesor Mats Borjesson, lekarz klubu sportowego GAIS, a zarazem członek European Association of Cardiovascular Prevention and Rehabilitation.
Studium ujawniło, że tylko 64% stadionów dysponowało spisanym planem akcji ratunkowej, obejmującym wytyczne związane z obsługą medyczną czy komunikacją ze szpitalem. Szwedzi nie sprecyzowali, jakie stadiony podlegały inspekcji, nadmienili jednak, że większość to obiekty najlepszych lig. Zaznaczyli, że w ubiegłym sezonie odnotowano na nich 77 zawałów, co oznacza, że problemy z sercem pojawiały się u jednego na 589 tys. kibiców.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.