Search the Community
Showing results for tags 'zespół odstawienia'.
Found 2 results
-
Badania różnych substancji pochodzenia roślinnego sprawiły, że naukowcy wpadli na trop tej jednej jedynej, która pozwala pić alkohol bez upijania się, kaca czy uzależniania, słowem - bez skutków ubocznych. Naukowcy uważają, że można by to wykorzystać w terapii alkoholików. Jing Liang z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles i zespół zajęli się m.in. pewnym azjatyckim drzewem, howenią słodką (Hovenia dulcis). Analizując opisy jego antyalkoholowych właściwości, Amerykanie cofnęli się aż do 659 r. (z tego roku pochodzi pierwszy opis zastosowania nasion howenii jako środka przeciw kacowi). Składnikiem aktywnym H. dulcis jest flawonoid dihydromyricetyna (ang. dihydromyricetin, DHM). Szczury reagują na alkohol podobnie jak ludzie, dlatego w eksperymentach ekipy Liang wzięły udział właśnie te gryzonie. W czasie krótszym niż 2 godziny podano im odpowiednik 15-20 piw. Pojawił się, oczywiście, stan upojenia alkoholowego. Po przewróceniu na grzbiet zwierzęta nie były w stanie się przekręcić i stanąć na łapach. Później efekty spożycia alkoholu stopniowo ustępowały. Kiedy szczurom podano alkohol i zastrzyk z DHM (1 mg/kg), ostatecznie również traciły zdolność odwracania z grzbietu na łapy, ale musiały pić dłużej, by do tego doszło. Poza tym skutki spożycia procentów ustępowały znacznie szybciej niż po samym alkoholu, bo już po kwadransie. Po 2 dniach od "pijatyki" gryzonie, którym podawano dihydromyricetynę, nie miały zespołu odstawienia: nie nasilał się lęk ani podatność na drgawki. Dodatkowo w tej grupie zwierząt nie rozwijała się tolerancja. Mając swobodny dostęp do alkoholu szczury mogły bez przeszkód pić coraz więcej, jednak tego nie robiły. Wkrótce mają się zacząć testy kliniczne z udziałem ludzi. Jeśli będziesz pić alkohol z DHM, nigdy się nie uzależnisz - twierdzi Liang, której artykuł ukazał się w Journal of Neuroscience. DHM działa, blokując receptory GABAA (zarówno ostre, jak i przewlekłe zatrucia alkoholem wpływają właśnie na receptory GABAA). Inne badane przez Amerykanów związki również obierały na cel ten sam rodzaj receptorów GABA-ergicznych, ale wywoływały, niestety, drgawki.
- 9 replies
-
- alkohol
- uzależnienie
- (and 8 more)
-
Osoby palące śpią inaczej od niepalących. Podczas badania aktywności ich mózgu okazało się, że faza głębokiego snu (NREM) ulega skróceniu, ponadto uzależnieni od tytoniu 4-krotnie częściej narzekają, że sen nie usuwa całkowicie objawów zmęczenia, przez co nie czują się wypoczęci. Niewątpliwie nikotyna jest stymulantem, dlatego palaczom trudniej jest zasnąć. Co więcej, naukowcy sugerują, że co noc zaczyna im doskwierać zespół odstawienia (Chest). Kiedy zajrzymy do literatury medycznej, nie da się zaprzeczyć, że palacze mają problemy związane ze snem. Mają kłopot z zaśnięciem i pozostaniem w uśpieniu. Pozostaje tylko pytanie dlaczego – wyjaśnia tok myślenia swojego zespołu dr Naresh Punjabi ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa. Najpierw należało rozstrzygnąć, czy za opisany stan rzeczy odpowiadają skutki uboczne palenia, np. choroby serca czy płuc, czy przyczyną jest palenie samo w sobie. W tym celu zebrano grupę 40 osób w średnim wieku, u których nie zdiagnozowano jednostek chorobowych związanych z paleniem. Porównano ich wzorce snu z przebiegiem nocnego odpoczynku równolicznej grupy niepalących w identycznym wieku (należeli oni do tego samego typu fizycznego). Ochotnicy spali u siebie w domach. Podłączono ich do EEG. W porównaniu do niepalących, palacze przechodzili krótszą fazę głębokiego snu, pozostając dłużej w stanie lżejszego uśpienia. Największe różnice odnotowano jednak w okresie zasypiania. Wg naukowców, potwierdza to tezę, że wpływ nikotyny jest najsilniejszy na początkowych etapach snu. Na uczucie zmęczenia po nocy uskarżało się 22,5% palaczy i tylko 5% osób niepalących. Dr Punjabi sądzi, że odkrycia jego zespołu pomogą lepiej zaplanować proces rzucania palenia. W ramach nikotynowej terapii zastępczej należałoby się bowiem skupić na minimalizowaniu zespołu odstawienia w ciągu nocy. Coraz wyraźniej widać też, że nikotyna nie wpływa na sen cały czas w taki sam sposób, ale zgodnie z pewnym schematem czasowym.