Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'katar sienny' .
Znaleziono 4 wyniki
-
Alergia jest przykrą dolegliwością, okazuje się jednak, że może chronić swoją "ofiarę" przed nowotworami trzustki (International Journal of Cancer). Zespół lekarzy z Mt. Sinai Hospital w Toronto przyjrzał się związkom między występowaniem alergii czy astmy a ryzykiem zachorowania na raka trzustki. Naukowcy znaleźli 276 przypadków nowotworów w medycznej bazie danych (Ontario Cancer Registry). Następnie zgromadzili grupę kontrolną, składającą się z 378 osób. Po przeprowadzeniu analiz okazało się, że jeśli ktoś cierpiał na katar sienny, prawdopodobieństwo, iż zapadnie na nowotwór trzustki, spadało aż o 57 procent! Zależność była silniejsza w przypadku mężczyzn niż kobiet. Nie odnaleziono podobnej prawidłowości w odniesieniu do astmy. Jak twierdzi główna badaczka, Ayelet Eppel, badania trzeba powtórzyć, by upewnić się, że wyniki nie są dziełem przypadku. Jeśli się to uda, należy przyjrzeć się mechanizmom biologicznym zaangażowanym w rozwój nowotworu trzustki, np. roli układu odpornościowego. Związek między alergiami a określonymi nowotworami odkryto już w ramach innych studiów.
- 13 odpowiedzi
-
- Ayelet Eppel
- Mt. Sinai Hospital
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Osoby, które cierpią na katar sienny, są wrażliwsze nie tylko na występujące okresowo alergeny (pyłki drzew i traw), ale także na oddziaływanie chłodnego powietrza, perfum, dymu papierosowego czy produktów do sprzątania. Mogą także silniej reagować na ćwiczenia. Dr Dennis Shusterman z Uniwersytetu Waszyngtońskiego opowiedział o przebiegu swoich badań na spotkaniu specjalistów ds. alergii i astmy, które odbywa się właśnie w San Diego. Jego zespół zgromadził 60 osób w wieku od 19 do 68 lat z i bez historii sezonowego alergicznego nieżytu nosa. Okazało się, że większość osób, które reagowały na więcej niż 3 niealergiczne czynniki, to pacjenci alergologów. Czterdzieści dwa procent chorych na katar sienny donosiło o nadwrażliwości na perfumy, dym papierosowy i zimne powietrze. To samo zjawisko występowało tylko u 3% zdrowych uczestników eksperymentu. Jedno z niedawno publikowanych badań dało bardzo podobne rezultaty, dlatego myślę, że to realnie istniejący fenomen. Polega on na tym, iż za część objawów sezonowego alergicznego nieżytu nosa odpowiadają czynniki niealergiczne. Osoby powyżej 35. roku życia częściej wspominały o nadwrażliwości na ponad jeden badany przez Amerykanów czynnik, zwłaszcza na dym papierosowy.
- 1 odpowiedź
-
- katar sienny
- sezonowy alergiczny nieżyt nosa
- (i 10 więcej)
-
Liczba dzieci cierpiących na alergie wzrasta na całym świecie, także w krajach rozwijających się, gdzie astma, egzema i katar sienny stają się poważnymi problemami. Szczególnie astma powoduje, że wiele dzieci opuszcza szkołę, musi przejść hospitalizację, a nawet umiera. Przyczyną leżącą u podłoża tej choroby jest zapalenie dróg oddechowych, lecz co dokładnie ją wywołuje i dlaczego określone osoby zaczynają chorować, a inne nie, nadal nie jest jasne. Wiadomo natomiast na pewno, że coraz więcej dzieci ma problemy z chorobami alergicznymi, a częstość ich występowania wzrosła szczególnie w zeszłym dziesięcioleciu. Naukowcy, którzy w 1991 roku prowadzili Międzynarodowe Badania Astmy i Alergii w Dzieciństwie (International Study of Asthma and Allergies in Childhood), powtórzyli je jeszcze dwukrotnie: w 2002 i 2003 roku. Odkryli wzrost częstości zachorowań w 56 krajach, zwłaszcza wśród najmłodszych dzieci. Na studium, którego szczegóły opisano na łamach ostatniego wydania pisma medycznego Lancet, składało się m.in. przeprowadzenie wywiadu z rodzicami 193 tys. dzieci w wieku 6-7 i 305 tys. w wieku 13-14 lat. Pochodziły on z tak różnych krajów, jak: RPA, Brazylia, Iran, Kanada oraz Szwecja. Najsilniejsze wzrosty odnotowano w przypadku egzemy w młodszej grupie oraz w przypadku kataru siennego w obu grupach wiekowych. Wśród nastolatków, gdzie częstość występowania astmy była wyższa niż wśród maluchów, zauważono pewne oznaki spadku. W zmagającej się z epidemią alergii Wielkiej Brytanii odnotowano jednak w latach 1991-2003 wzrost częstości zachorowań na astmę (z 18,4 do 20,9%), katar sienny (z 9,8 do 10,1%) oraz egzemę (z 13 do 16%). Szefujący badaniom profesor Innes Asher z University of Auckland w Nowej Zelandii powiedział, że wzrost liczby zachorowań w wielu krajach występował w dużych skupiskach ludzkich. Pomimo że roczne wzrosty wynosiły ok. 0,5% i wydaje się, że jest to niewiele, takie zmiany mogą mieć istotny wpływ na zdrowie publiczne, zwłaszcza że najczęściej miały miejsce w mocno zaludnionych państwach — tłumaczy Asher. Eksperci twierdzą, iż takie czynniki, jak zanieczyszczenie powietrza, dieta, styl życia, wystawienie na działanie bakterii na wczesnych etapach życia, są prawdopodobnie powiązane ze wzrostem zachorowań na astmę i inne choroby alergiczne, ale przyczyny wywołujące chorobę są inne w różnych miejscach. Biorąc pod uwagę zróżnicowanie postaci astmy, nie powinna być ona uznawana za pojedynczą jednostkę chorobową. Inne badanie opublikowane na łamach Lancet potwierdza, że duże korzyści podczas leczenia astmy daje połączenie kilku leków.
-
- kraje rozwijające się
- Innes Asher
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzieci korzystające z krytych basenów mogą się znajdować w grupie podwyższonego ryzyka zachorowania na astmę. Belgowie przeanalizowali dane 190 tys. 13-14-latków z 21 krajów, których poproszono o szczegółowe opisanie ewentualnych problemów z oddychaniem, katarem siennym oraz egzemą atopową. Odnotowano wzrost częstości występowania astmy i zadyszki w miejscowościach z większą liczbą krytych basenów. Odsetek astmy i świszczącego oddechu wzrastał, odpowiednio, do 2,73 oraz 3,39% na każdy dodatkowy basen. Problem ten częściej występował w Europie Zachodniej niż we Wschodniej, co odzwierciedla różnicę w dostępie do basenów w różnych rejonach Starego Kontynentu. Wyniki studium ukazały się w internetowym wydaniu Occupational and Environmental Medicine. Opublikowało je British Medical Association (BMA). Szef badań Alfred Bernard, profesor zdrowia publicznego na Uniwersytecie Katolickim w Louvain, uważa, że za zjawisko odpowiada trójchlorek azotu, nazywany również trichloraminą. Jest to gaz powodujący podrażnienie błon śluzowych dróg oddechowych. Powstaje on wtedy, gdy chlorowana woda przereaguje z moczem, potem lub inną materią organiczną pochodzącą od pływaków. Bernard zauważa, że w ubiegłych dekadach budowano coraz więcej basenów, montowano na nich kolejne urządzenia do zabawy, np. zjeżdżalnie, maszyny do robienia fal, co powodowało, że dzieci spędzały na nich coraz więcej czasu. Wzrost częstości i czasu przebywania przez dzieci na basenach spowodował z kolei zmiany w basenowym środowisku, np. podniesienie temperatury wody, zainstalowanie wyposażenia rekreacyjnego czy zwiększenie się tłoku. Wszystkie te zmiany wywołały z kolei wzrost stężenia w powietrzu produktów ubocznych chlorowania. W dodatku, żeby obniżyć koszty zużycia energii, wprowadzono specjalne programy oszczędnościowe, co wiązało się m.in. ze zmniejszeniem wentylacji pomieszczeń. W 2003 roku Bernard prowadził badania na terenie Wielkiej Brytanii. Wykazały one zwiększone stężenie białek tworzących się w odpowiedzi na działanie trójchlorku, i to zarówno we krwi młodych pływaków, jak u w ogóle niepływających, a tylko siedzących na ławkach obok basenu rodziców.
-
- wentylacja
- zjeżdżalnie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami: