Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'kapucynki' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Dzikie małpy z rodzaju Cebus – kapucynki - wybierają najlepsze w danych okolicznościach narzędzia do rozbijania orzechów. Analizują nie tylko wygląd, wagę i inne właściwości kamieni spełniających rolę młotka, ale i cechy podkładek (Animal Behaviour). Małpy wykorzystują zagłębienia w klocach czy dużych kijach jako rodzaj kowadła, a właściwie miniimadła, w którym unieruchamia się rozbijany obiekt. Jak wspomniano wyżej, rolę młotka spełniają duże kamienie. Na filmie naukowców z University of Georgia widać zwierzę ważące w łapach różne kloce, by wybrać ten najbardziej odpowiedni do danego zadania. Wg Qing Liu, to pierwszy udokumentowany przypadek zwierzęcia oceniającego różne kowadła, ponieważ do tej pory widywano jedynie małpy dobierające kamienne młotki. Co więcej, wydaje się, że kapucynki analizują również powierzchnię podkładki. Wybierają tę najskuteczniejszą, nawet jeśli robią to na podstawie czegoś nieuchwytnego [dla ludzkiego oka]. Efektywność jest odpowiednikiem liczby uderzeń potrzebnych do rozbicia orzecha w zagłębieniu – im mniej, tym lepiej. O ile wiem, wykrywania tak złożonych właściwości nie zademonstrowano wcześniej w przypadku narzędzi wykorzystywanych przez jakiekolwiek zwierzę. Kapucynki są zwierzętami społecznymi i uczą się na podstawie obserwacji. Jeśli jednak dana kłoda okazuje się nieskuteczna, samodzielnie korygują swoje zachowanie.
-
Nieświadome naśladowanie jest najlepszą formą przypodobania się i zaprzyjaźniania z obcymi. Naukowcy wierzą, że zachowanie to zostało utrwalone w toku ewolucji, dlatego występuje u wszystkich naczelnych żyjących w grupach. Zespół z amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia i Uniwersytetu w Parmie oraz włoskiego Komitetu Badań Naukowych przeprowadził eksperyment z kapucynkami i odkrył, że małpy chętniej przebywały z naukowcami naśladującymi ich zachowanie niż z tymi, którzy tego nie robili. Badacze wiedzieli, że ludzie lubią, gdy inni nienachalnie naśladują ich gesty i pozostałe formy ekspresji. Obserwowanie, jak naśladownictwo sprzyja tworzeniu więzi u naczelnych, może dać wgląd w zaburzenia, w przypadku których upośledzone jest zarówno naśladowanie, jak i przywiązanie, np. autyzm – przekonuje dr Duane Alexander. Międzynarodowa ekipa zauważa, że ludzie często naśladują partnerów, z którymi wchodzą w kontakt. Przeważnie żadna ze stron nie zdaje sobie z tego sprawy: ani naśladowany, ani imitator. Ci pierwsi odczuwają jednak w stosunku do naśladowcy sympatię, są bardziej skłonni mu pomóc i przy spełnieniu pewnych warunków bywają bardziej hojni, np. zostawiają wyższe napiwki. Takie zachowanie stanowi bazę przywiązania w ramach grupy. Dotąd nikt nie sprawdzał, czy inne naczelne także stosują podobne triki. Do eksperymentu wybrano kapucynki, ponieważ tworzą one silne więzi w stadzie złożonym z 30-40 osobników. Każda małpa dostawała piłkę. Umieszczano ją w środkowej z 3 połączonych ze sobą klatek. W klatkach po bokach znajdowali się dwaj eksperymentatorzy, którzy stawali na krańcu swojego pomieszczenia naprzeciw zwierzęcia. Jak opowiada dr Annika Paukner, zasadniczo zwierzęta bawiły się piłką na trzy sposoby: kozłowały nią, wsadzały sobie do ust bądź toczyły po ziemi. Każdy człowiek miał swoją piłkę. Jeden losowo kozłował, toczył bądź lizał piłkę, a drugi naśladował kapucynkę. Po kilku minutach przyglądania się towarzyszom, małpy spędzały 2-krotnie więcej czasu na wpatrywaniu się w naśladującego je człowieka. Co więcej, przez mniej więcej 38% testu siedziały zwrócone wprost na niego, w porównaniu do 27% w przypadku drugiego eksperymentatora. Gdy ludzie zamieniali się klatkami, kapucynka się przesiadała. Naśladowane małpy częściej wchodziły w kontakt ze swoimi imitatorami. Kiedy później ludzie stawali obok klatki i dawali zwierzętom kawałki pianek marshmallow w zamian za plastikowe żetony, na 10 prób naśladowcy dostawali token średnio w 6 przypadkach, a nienaśladujący w 5. Wg Paukner, oznacza to, że małpy czują się bardziej komfortowo z naśladowcami. Nie ma pewności, jak to się przekłada na zachowanie kapucynek w naturze, ale wiadomo przecież, że dzikie małpy synchronizują swoje zachowania, np. podczas wspólnych wypraw po jedzenie.
-
Dlaczego małpy polewają swoje dłonie i stopy moczem? Odkąd po raz pierwszy zaobserwowano wspomniane zachowanie, pojawiło się na ten temat wiele teorii. Jedni twierdzili, że pozwala to zwiększyć przyczepność podczas wspinania, inni forsowali hipotezę, że to metoda mycia się. Dużą popularność zyskał pogląd, że małpy używają moczu do chłodzenia się, gdy staje się zbyt gorąco. Najnowsze badania sugerują, że to nietypowe dla nas, ludzi, zachowanie jest de facto formą komunikacji społecznej. Zwierzęta często posługują się zapachami, by przekazać jakąś wiadomość innym przedstawicielom swojego gatunku. Psy, koty i nie tylko one oznaczają moczem swoje terytorium. Kiedy jednak w grę wchodziło obsiusianie siebie, naukowcy sądzili, że równie ważne jak względy społeczne powinny być powody fizjologiczne. Okazuje się jednak, że nie mieli racji. Kimran Miller i jej zespół z National Institutes of Health Animal Center w Poolesville przez 10 miesięcy obserwowali trzymane w niewoli kapucynki. Dzięki temu naukowcy mogli odczytywać dzienną temperaturę i wilgotność oraz monitorować obmywanie uryną (American Journal of Primatology). Okazało się, że zmiany tych 2 parametrów nie wpływały na stopień polewania moczem. Zamiast tego biolodzy zauważyli związek między opisywanym zachowaniem a poszukiwaniem uwagi. U samców alfa zabiegających o względy samic obserwowano je aż 2-krotnie częściej. Naukowcy z ekipy Miller przypuszczają, że może chodzić o utrzymywanie uwagi samicy w momencie, kiedy samiec już raz ją przyciągnął. Obmywanie moczem zaobserwowano też w przypadku 87% walk i innych agresywnych zachowań. Uciekał się do niego przegrany, co najprawdopodobniej oznacza, że szukał uwagi, tym razem w postaci zwykłej sympatii. Aby to potwierdzić, trzeba jednak przeprowadzić kolejne badania.
- 2 odpowiedzi
-
- komunikacja społeczna
- Kimran Miller
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami: